Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      575


  2. Zbynek1111

    Zbynek1111

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      74


  3. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      213


  4. andrutone

    andrutone

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      729


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.03.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. We wczesnej młodości, gdy nie było feederów, pickerów... wiosna nad rzeką kojarzyła mi się zawsze z dwiema metodami. Tam gdzie nurt i dno były w miarę równe rządziła przepływanka, natomiast tam gdzie woda kręciła, a dno było pełne uskoków, zaczepów i innych niedogodności - przystawka. Jako, że ostatnio polując na klenie odkryłem, że w klatce tej bytują też płotki, zamarzyłem sobie że następnym razem fajnie byłoby spróbować się do nich dobrać starym sposobem. Dziś po południu wylądowałem więc nad tą klatką odpowiednio przezbrojony. Matchówka z żyłką 0,14 i przyponem 0,12, haczyk może 14, a do tego krępy, około 4g spławiczek i 6g oliwka. Zanęciłem łowisko skromnie, ale treściwie. Zanętę stanowiła czarna płoć Bolanda z odrobiną pieczywka fluo, "szczyptą" wyprażonej konopii i garstką pinki. Oczywiście to mniej więcej połowa mieszanki. Resztę wypełniła glina i jak zawsze ziemia z kretowiska. Na pierwsze branie czekałem jakieś pół godziny. Spławiczek nawet nie drgnął, po prostu zniknął pod wodą. Zacięcie spudłowane, ale w wyobraźni już widziałem grubą, odrzańską mamuśkę. Zmieniam pineczki i na następne branie czekam może 3 minuty. Spławik znów znika błyskawicznie i tym razem zacinam i czuję na kiju tę "mamuśkę", która uparcie chce się wbić w brzeg. Dobrze, że miałem długi kij, więc udało mi się ją powstrzymać i po chwili zobaczyłem ją pod powierzchnią. Moją mamuśką okazał się być 40 cm kleń. Następne mocne branie mam 20 minut później. Scenariusz ten sam, więc podejrzewałem, że to też będzie kleń i tak było. Ten jednak walczył dzielniej, mimo że był o centymetr mniejszy. Po tym holu zapanowała cisza. Na następne branie czekałem pewnie z godzinę. Tym razem spławik zaczął subtelnie drgać, podskakiwać i już wiedziałem, że tym razem to chyba płotka. Miałem rację. Od tamtego brania do zmroku złowiłem ich kilkanaście. Nie było wśród nich żadnej mamuśki, ale kilka nadaje się do GP, więc zaraz je tam wrzucę To było udane, wiosenne popołudnie w starym stylu
    4 punkty
  2. Z racji że zapowiadał się dzisiaj ladny dzień wybrałem się na ryby na szybki wypad 2-3h. Łowisko to stawy powstałe po wydobyciu gliny teraz to wody pzw. Zabrałem ze sobą 2 wędki jedna karpiowa i feeder. Na karpiowa polecia kulka kałamarnica w rozmiarze 20mm ale brania nie było. Natomiast na feeder zestaw z skrętkę był zastawiony typowo na płocie i z początku jak było pochmurno udało się złowić 3 płocie wszystkie poniżej 20cm. Gdy wyszło słońce w lowisko weszły karpie udało się złowić 3 sztuki 48,49 i 50cm. Wszystkie karpie skusiły się na pinke.
    3 punkty
  3. Dziś rano pogoda prawdziwe wiosenna, więc jak tu nie zatrzymać się nad wodą choć na chwilę? Ustawiłem sobie zatem na minutniku w telefonie 30 minut 😁 Wystarczyło.
    1 punkt
  4. Dzisiaj po zmroku pojechalem pomachać za kleniem.Dwa brania oba puste ale przynajmniej wiem ,że się zaczyna😁.Jutro po zmroku spróbuję w centrum a od poniedziałku mam zamiar co wieczór odwiedzać przydomową miejscówkę.Ciężko będzie pobić najlepszych ale mam zamiar zbliżyć się do 150pkt na spina.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.