Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. SebaZG

    SebaZG

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      230


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      168


  4. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      575


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pierwszy raz otwieram wątek 😉 Wtorek 01.08. Ok.18-19 razem z bratem wieczorem wybrałem się na Odrę w okolice Cigacic. Celem klenie na chleb. Metody uczę się od tego roku i były już jakieś efekty. Na opasce sprawa jest dość prosta, nie ma za dużo możliwości gdzie rzucić Na odcinku rzeki gdzie są główki do tej pory rzucałem z przelewu na skraj warkocza, czasem z nurtu schodziło na spokojniejsza wodę, i tam też miałem brania. Skoro były brania, to nie kombinowałem więcej. No ale we wtorek wiało jak głupie, woda pomarszczona i chlebka nie widzę. Brat miał kule wodna i też lipa na na "wzburzonej" widać to marnie. Brat na wodzie był przede mną. Jak przyjechałem to już pływał Zaczął rzucać do zatoczki na wsteczny prąd i tam wypuszczał. Okazuje się że też tam jest ryba. We wtorek on złapał rybkę ok. 25-30 cm . U mnie tylko drobnica się chlebkiem bawiła, dwa razy było większe chlupnięcie, ale wróciłem bez ryby. Wczoraj też miało wiać. Wybrałem więc główki/zatoczki gdzie teoretycznie wiatru powinno być mniej. Też okolice Cigacic też późne popołudnie / wieczór. Sprawiłem sobie też pilota (stary spławik, parę gram wyporu pomalowałem jaskrawa farba). No i wędkę już typowo pod to przygotowałem, tj. zamontowałem pilota i pozbyłem się agrafki ( wcześniej na agrafkę od lekkiego spiningu lądowały albo smużaki albo haczyk do chleba (lenistwo jest u mnie dość silne 🤦)). Większość rzeki mocno pomarszczona ale same zatoczki dość czyste. Rzucam na wsteczny prąd i czekam. Jakoś drobnica chlebkiem się bawi ale nic konkretnego. Za 4 czy 5 przepłynięciem nagle pilot mocno przyspiesza (odległość taka że samego brania to już nie widzę (Geoportal pokazał jakieś 40-50m)). Ściągam próbuje dociąć i na kiju coś jest. Kleń 44cm melduje się na brzegu. Po tej zatoczce popływałem jeszcze parę razy ale już brania nie było. Coś mnie jednak skusiło aby sam przelew chlebem też obłowić. Tutaj skusił się klenik 20-25cm, a potem taki 35 cm. Przy podbieraniu drugiego narobiłem rabanu więc poszedłem na następną główkę. Tam zacząłem od zatoczki. W pierwszym przepłynięciu branie, ale po kilku sekundach ryba spadła. W kolejnym przepłynięciu pusto. Natomiast w następnym, gdzie pilota już ledwo widziałem bo szarówka już mocna, udało się złapać klenia 50 cm. Pierwsza 5 z przodu 😁 4 ryby w ciągu 2.5 godzin to u mnie duży sukces. Kleniobranie 😉
    4 punkty
  2. Seba ZG brawo!👍 Jak będziesz tak konsekwentny, to w niedługim czasie klenie nie będą tajemnicą i na różne metody w zależności od pory roku je złowisz. Rozmiar? Tu liczy się szczęście i intuicja. A z czasem wyselekcjonujesz, gdzie można spotkać te większe. Trzeba pamiętać, że te większe stanowią mniejszość i będą się trafiać sporadycznie. Trzeba trochę tego "węgla" przerzucić, by do konkretów się dobrać;) U mnie początek sierpnia dość ciekawy. Trochę brań było i udało się nawet coś złowić. Był szczupaczek i kilka drobnych okoni ze spinningiem UL. Później z nastawieniem na bolenia i pech chciał;), że bolenia złowiłem. Trochę kombinowałem, ale liczy się efekt końcowy. Bolas 58cm złowiony na woblera Lovec Rapy. W trzecim rzucie na jednej z niewielkich odrzańskich przybrzeżnych raf. Dwa dni spędziłem z mocniejszym sprzętem i przy okazji miałem kilka okoniowych przyłowów. Najwięcej na ośmiocentymetrowego woblera sdr i obrotówkę nr5. Nie wszystko się wpięło:)👊
    3 punkty
  3. Wieczór spędziłem nad podwroclawską Odrą. Woda wyjątkowo żyła, momentami przecierałem oczy ze zdumienia ile tu ryb. Co z tego skoro nie chciały współpracować. Obrotówki i pestki dały sporo niewielkich okonków, ale ewidentnie było widać, że to nie one grasują przy powierzchni. Przestawiłem się więc na smużaki. Wob-arty, Salmo Tiny i Lil Bugi i jedno niemrawe cmoknięcie. Idąc z nurtem widziałem fajne klenie w dwóch miejscach, niestety one też mnie zobaczyły. Wracając wiedziałem gdzie przykucnąć i podkraść się. Kolejne grzebanie w pudełkach i odkopuję szerszenia od forumowego kolegi. Podchodzę do wcześniej namierzonej miejscówki, rzut i zakotłowało się zanim ruszyłem korbką. Drugi rzut to samo, trzeci to samo, a ja nie mogę zaciąć. Za czwartym razem cisza. Rzucam piąty raz i delikatnie napinam linkę by drgnąć przynetą. Zadziałało i tym razem zacinam klenia. W kolejnej miejscówce pierwszy rzut i widzę jak ryba startuje z brzegu w stronę szerszenia. Tego klenia zacinam za pierwszym razem. Podsumowując - ten wobler otworzył mi dzisiaj wodę. Działa prowadzony i puszczony luzem Dzięki @jaceen.
    2 punkty
  4. Niedzielna wyprawa miała być poświęcona wyjątkowo okoniom, którym w tym sezonie daję wyjątkowo spokój... Powiem tak... Wstyd żenada porażka 😆 fakt, że łowiłem przynętami 2-3" ale spodziewałem się co najmniej kilku sztuk koło 25cm zwłaszcza, że miejsce wybrane przeze mnie i kolegę nie jest tak mocno uczęszczane. Kolega łowił mniejszymi przynętami co skutkowało dużą liczbą ale okoni do 18cm. Ja złowiłem kilka sztuk, na miarkę nadawał się ten jeden, no może jeszcze jedno dałbym radę nadepnąć 😆 oprócz tego wpadł boleń 45-50cm na niezawodną blaszkę od George Fisha. Mimo dużej dawki wigoru to kijek szybciutko go zgasił i szedł jak na smyczy do podbieraka. Mimo mizerii to doszedłem do wniosku, że człowiek z Ultralajta wyjdzie ale Ultralajt z człowieka nigdy 😉 😆 Sprzętowo bez zmian jeśli chodzi o Ultrasa: Kijek Lureleader Stream Heart 1-5g Korba Shimano Ultegra 1000HG Plecionka YGK WX4 Multicolor 0.4PE Fluorocarbon Intech 0.14mm
    2 punkty
  5. Trochę z innej beczki, a raczej o łowieniu "odrobinę" konkretniej. Nie były głównym celem, ale daje do myślenia. Podpowiedziano mi, by dobrać się do okoni można też łowić skutecznie woblerami. Niekoniecznie małymi. Jednego dnia łowiłem spinningiem do 25g i z plecionka 0,16 i woblerem sdr 8 cm. Drugiego dnia spinningiem do 100g z plecionką 0,28 i obrotówką nr 5. Tym sposobem przyłowiłem kilka okoni. Brań było więcej. Okoń ledwo większy od blachy to był jakiś desperat, albo podwodny zabijaka, co żadnego szczupaka się nie boi.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.