Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      168


  2. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      575


  3. RafalWR

    RafalWR

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      359


  4. Płatek88

    Płatek88

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      212


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Miało być pięknie i było całkiem sympatycznie. 33szt z czego połowa mogłaby zapełnić tabelę ale już nie kładłem ich wszystkich na matę. Ale zawsze coś wskoczy do tabeli.
    4 punkty
  2. To był mój jeden z ostatnich o ile nie ostatni wypad w tym roku na ryby, ze względu na sprawy rodzinne. Ale było całkiem fajnie.. Miały być okonie, były. Naliczone 33szt. Połowa 22-25cm. Reszta wielkości gum sandaczowych No i sympatyczny Bolek 55+ na krótkim dyszlu zaskoczył mocno ale i dał radości z holu 👌 Sprzętowo dalej Lureleader Stream Heart 1-5g Shimano Ultegra 1000 HG Pletka YGK WX4 Multicolor 0.4PE Fluo 0.14mm Intech
    4 punkty
  3. Wiatr był taki, że momentami silnik nie dawał rady pchać pontonu, kontakt z gumą niemal żaden, a mimo to kilka okonków udało się wydłubać. Największego wrzucam tutaj.
    2 punkty
  4. Ja chodzę od paru dni intensywnie. W sobotę z gruntu miałem dwa brania, jedno o zmroku i drugie o 0:15. Także tak jak piszesz- być nad wodą jak najczęściej. Była pełnia i spokojna woda. Drobnica była na wierzchu i tyle strzałów na powierzchni nie słyszałem nawet w lecie. Nawet poważny sum uderzył 3 razy. W niedzielę z pontonu na zaporówce i wczoraj wieczorem kompletne zero. A dla przykładu wczoraj przez południe byłem na okonie i odpalały się tylko na pół godziny co parę godzin. Zmienna pogoda robi swoje, ale czuję po kościach, że ta jesień będzie dobra jeśli chodzi o sandacza.
    1 punkt
  5. Dzisiaj udało się wyskoczyć w rodzinnych stronach nad rzekę Krzna, woda bardzo niska, mnóstwo zielska, celem były okonie jednak ciężko było o nie przy tak niskim stanie wody. Jednego udało się wydłubać. 25 cm. Dodatkowo złowiłem 6 kleni, jazia i 4 szczupaczki. Trzeba było łowić bardzo delikatnie żeby coś przechytrzyć na tej rzecze. Łowiłem kijem bluebird do 1,5 g. Na takim kiju każda ryba daje mnóstwo frajdy😎 kolejne dni już łowienie na starorzeczach Bugu. Liczę na jakieś okonie 🙂
    1 punkt
  6. haha, ja we wtorek miałem dwie godzinki zaraz po zachodzie słońca... miliona rzutów nie da rady w tym czasie zrobić, a co dopiero dwa Generalnie bez kontaktu z rybą było. Na youtubie jeden ludzi których śledzę i podglądam ciekawą rzecz ostatnio powiedział (w sumie nie wiem czy ostatnio ale mniejsza o to). dosłownie nie zacytuję, ale idea mniej więcej była taka "W tym okresie chodząc za sandaczem trzeba być skoncentrowanym, maksymalnie skoncentrowanym, aby jak będzie branie go nie przespać, następne może być dopiero za tydzień albo lepiej" Jeden z nielicznych youtuberów co nie ukrył, że nie jest tak kolorowo z braniami. Dzisiaj rano korzystając z okazji, że nie muszę dzieci wieźć do szkoły chwilę przed wschodem słońca byłem na lokalnej wodzie stojącej w poszukiwaniu okonia. Miałem jakaś godzinkę. Woda dla mnie nowa, byłem na niej tylko dwa razy na spławik z dziećmi w lecie. Obrzucałem gumkami sporo wody, trochę obrotówkami i woblerkami. Może jedno trącenie miałem. Przy zbieraniu się zagadał mnie jeden człowiek, mówił, jakoś w tygodniu niedaleko, gdzie byłem inny człowiek złapał okonia 35cm na żywca. Więc ryba raczej jest, tylko umiejętności mi brak
    1 punkt
  7. Lipa straszna z tymi sandaczami. W grupie sandacze 2023 cisza jak na cmentarzu. Liczyłem, że podejrzę jak łowią fachowcy ale jedyne wnioski jakie można wyciągnąć to takie że jak ktoś wykona dwa miliony rzutów to ma większe szanse od tego co wykona milion rzutów.
    1 punkt
  8. Kilka lat temu spotkałem na rybach dziadka z "minionej epoki". W sympatycznej rozmowie wspomniał o jeziorku w którym na żywca łowił okonie 40 tki. Nie przed wojną tylko całkiem niedawno . Przypomniałem to sobie i o świcie jestem tam. Z początku nie rzucam. Idę brzegiem i wypatruję drobnicy a jeszcze lepiej uciekającej drobnicy. Niewiele mi to dało. Widzę tylko pojedyncze oczka. Pierwsze rzuty też niezbyt zachęcające. Utykam w niewidocznym na powierzchni zielsku. Pierwszy kontakt mam jednak dość szybko ale niezacięty. Po kilku minutach wyciągam okonia 20 tkę, potem kolejnego. Kolejny atak widzę bo przynęta już na płyciźnie była. Okoń 33 cm. Jestem zadowolony. Samo łowienie jest jednak dość uciążliwe. Nie widzę zielska więc w każdym miejscu kolejnymi coraz dłuższymi rzutami szukam granicy roślin albo próbuję określić jak długo mogę przynęcie pozwolić na opad zanim wpadnie w rośliny. Dłuższy czas jestem bez brania ale w końcu jest branie i na kiju maluch 15 tka. No i stałem się ofiarą napadu rabunkowego. Na płyciźnie gdy już widzę mojego okonka wyskakuje szczupak 70 tka i łapie okonia. Stoi i zaczyna powolutku odpływać a ja luzuję hamulec szykując się na bitwę z kijkiem UL. Gumka jednak wyskakuje i obserwuję w czystej płytkiej wodzie jak drań pożera moją zdobycz. Idę w inny rejon zbiornika. Rzut na lewo - jak do studni nie mogę się doczekać dna. Rzut na prawo - szybko grzęznę w zielsku. Kolejnymi rzutami raz na lewo raz na prawo szukam więc spadku i granicy zielska. W końcu rzut jak chciałem i puknięcie. Zacinam i kolejny okoń 33 cm. Później już jest coraz słabiej. Pochmurny ranek zamienia się w słoneczny dzień. Kończę łowy ale wrócę tam.
    1 punkt
  9. Zgłaszam do zabawy dwa okonie (28 i 30) złowione na zbiorniku Podedwórze. Przynęty widoczne na zdjęciach. Było ich więcej, ale ten najfajniejszy wziął niemal po ciemku i zachowywał się jak szczupaczek, których też sporo dziś przerzuciłem, w związku z czym nie przykładałem sie zbytnio do holu, chciałem to załatwić szybko, bez ceregieli. Hol był raczej siłowy, a gdy w końcu przy pontonie wynurzył się piękny okoń delikatnie zapięty nie miałem nawet rozłożonego podbieraka. On jakby o tym wiedział - chlapnął przy burcie i uwolnił się, a nawet przez chwilę stał przy pontonie i pozwolił się obejrzeć.
    1 punkt
  10. Żebyś wiedział że wariat Dla mnie ten wobler jest rewelacyjny, możesz smużyć nawet wolno prowadząc, robisz przerwę opada pod powierzchnię i pięknie lusterkuje, świetny do szybkiego zwijania pod bolenie, można prowadzić twitchingowo, waga pozwala posłać go bardzo daleko, jednym słowem superwszechstronny. https://pl.aliexpress.com/item/1005001980014172.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.11.62cc1c24vgOxtH&gatewayAdapt=glo2pol Z tego sklepu brałem . W tym niższym jest drożej ale tam masz filmik jak pracuje w wodzie. https://pl.aliexpress.com/item/1005001584343722.html?spm=a2g0o.cart.0.0.79fb452cF8mZJq&mp=1&gatewayAdapt=glo2pol
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.