Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.01.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
Wystarczy tej przedłużającej się przerwy od wędek. W niedzielę zrobiłem rozpoznanie i uznałem, że we wtorek będę mógł spokojnie łowić przynajmniej na częściowo wolnej od lodu zatoce. Ale od czego są dobrzy koledzy. Kto lepiej zniechęci, jak kolega z "dobrą" wiadomością? Okazało się, że zatoka po nocnych przymrozkach ponownie na całej powierzchni z lodem. Nie powiem, rozczarowanie było okrutne. Jednak poszedłem. Przy brzegach gdzieniegdzie wolne przestrzenie 0,5-1 m. W kilku miejscach może ze 2 m? Pierwsza wrzutka i od razu puknięcie. Fajnie. Znaczy się, że są:) Łowiłem na pół "Tanty"/1g. Brały same maluchy. Przed samym zmrokiem mam niezły strzał i porządne gięcie fineski od Dragona. Okoń już przy powierzchni i przy wyrywaniu go z wody nagle spada. Fajny był. Między 25-30 cm. Przerzucam kolejne kilka sztuk, by na koniec złowić jednego do tabeli. Cel mam taki, by do wiosennej przerwy uzbierać komplet. W drugiej będę się martwił, jak przekroczyć trzysta punktów. Jak coś jeszcze dołowię w najbliższych dniach, to dorzucę wtorkowe 22 cm. 👊6 punktów
-
U mnie to w ogóle jest trzeci sezon od kiedy spinninguje (i w ogóle wędkuję).. W pierwszym sezonie miałem dużo szczęścia i wpadały spore szczupaki i sandacze, ale w zeszłym roku duże ryby nie chciały totalnie współpracować (oprócz pb szczupaka 92cm ale naprawdę ciężko wychodzonego...) i przez to poświęciłem większość czasu na okonia dzięki czemu liznąłem trochę podstaw i nabrałem własnych doświadczeń w temacie tej ryby. Ilościowo nałowiłem mnóstwo okoni - zdarzały się dni gdzie przekraczało się setkę.. Ale niestety większych okazów było tylko kilka (udało się ustanowić pb 36cm). Na ten rok stawiam sobie jako cel złowienie okonia z 4 z przodu:) Wiem, że nie będzie to łatwe - też łowię głównie we Wrocławiu i żeby dobrać się do tych większych trzeba często przerzucić naprawdę sporo drobnicy.. Ale największą lekcją były dla mnie zawody koła gdzie przyszedłem na pewniaka, a zszedłem na 0 (łamiąc jeszcze wędkę), a dwóch starszych panów złowiło komplet pięknych okoni na powodziówce przy bardzo niskiej wodzie (jeden chyba miał ponad 40cm). Zdałem sobie wtedy sprawę, że nic nie wiem o łowieniu tych ryb. Chce się więc przede wszystkim dalej rozwijać i uczyć i też chętnie wymienię się doświadczeniami nad wodą z innymi:)2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W tygodniu wysiedzieć nie mogłem i dwa razy na sam zmierzch ruszyłem na wodę z nadzieją na okonia. Odra od wału do wału, a starorzecza w tygodniu raczej jeszcze zamarznięte. Pojechałem na zbiornik no kill przepływowy z dość dużym przepływem, więc od strony dopływu lodu nie było już w niedzielę. We wtorek byłem nad wodą dopiero około 16:30, więc w zasadzie o zachodzie słońca. 30 minut walki skończyłem zaczepem i zerwaniem zestawu. Nawet nie próbowałem wiązać nic na nowo tak ciemnawo się zrobiło. W czwartek byłem ciut wcześniej chyba około 16:20, ale szarówka już była taka że plecionkę przez przelotki przeciągnąć to było wyzwanie. Jedeny plus z czwartku że udało się nic nie zerwać. Z perspektywy czasu i wtorek i czwartek był głupim pomysłem ale jakoś nie mogłem sobie odmówić aby spróbować. Sobota i niedziela, ta sama woda co w tygodniu. Startuje w okolicach 7:40 7:45. W sobotę około 3h dzisiaj okolo 4h. Celem okonie. Ale jakoś nie mogłem ich znaleźć. Bratu wczoraj się prawie poszczęściło. Około 30 centymetrowy niestety spada przy podbieraniu. Na pijawkę. To był jedyny okoń jaki był na haku. Kilka dzisiaj mi odprowadzało przynętę, ale skutecznie skusić się nie chciały. Kilka puknięć było. Za przynętę robiły gumowe pijawki, raczki, larwy, tanty i smukłe kopytka. Większość 5cm lub mniejsza. Obciążenie Jig rig 1-2g. Okonie nie wypaliły, za to szczupaki oszalały. Wczoraj na brzegu 3 szt. minimalnie poniżej wymiaru. Dzisiaj dwa, 54 i 55cm. Do tego kilka spadów. Na wędce do 5g, linka 0.06mm, przyjemna zabawa z nimi była.1 punkt
-
1 punkt
-
To i ja pochwalę się wynikami. Zbiornik no kill. Walczyłem dzisiaj między 8 a 10:30. Jig rig, z pałeczką ok 2g, granatowa guma select fetish 2" na offsecie najbardziej skuteczna. Łacznie około 10 sztuk. Z czego dwa najwieksze 27,5 i 30 cm. Jutro zamierzam powtórzyć. Ale kierunek wiatru raczej wymusi szukanie w innej części zbiornika. Dlaczego wczesnjej nie było sensu?1 punkt
-
Przypomnę, że pierwszą część, tą od stycznia do początku marca, traktujemy jakby wyodrębnioną zimową rywalizację o najlepszego zimowego łowcę. Według moich doświadczeń łowienie okoni w tym czasie jest trudniejsze. Trzeba nadwyrężyć budżet po świątecznych i sylwestrowych wydatkach na pozwolenia. Czasu mamy zaledwie dwa miesiące, by coś dołożyć do tabeli. Pogoda nie zawsze jest do wytrzymania. Zmarzluchy przeżywają traumę, gdy zapowiadają się przymrozki;) A okonie są mocno pogrupowane i trudno je namierzyć. Czasami z brzegu są nieosiągalne. Założyłem sobie, żeby zgodnie z naszymi wymaganiami wymiarów wypełniać maksymalnie swoją tabelę w pierwszej części rywalizacji. W piątek byłem dwie godziny przed zmierzchem. Wcześniej nie było sensu. Szkoda, że idą mrozy, w dodatku miejscówka niedługo będzie niedostępna i nie wiem, gdzie dalej ich szukać. Z kilkunastu okonków jeden nadaje się do tabeli 26 cm. Złowiony na połówkę"Tanty"/1g. Nie wyrzucajcie obgryzionych, bo połówki też dobrze łowią. Sprawdzone u mnie w zeszłym sezonie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt