Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Środa 28-02-2024 Do piętnastej wszystko ogarnąłem, co miałem ogarnąć. Trzeba było wykorzystać szansę. Nad wodą byłem kilkanaście minut po szesnastej. Zostało około półtorej godziny do zmierzchu. Miejsce i sposób łowienia bez zmian. Główka jigowa 1 g i połówki ripperków. Zdecydowana większość brań na prowadzoną gumkę i to dość rześkim tempem. Na początek same maleństwa. Z upływem czasu okoniom przybywało centymetrów, by w końcu zameldowało się tabelkowe minimum 22 cm. Już mi się troiło w oczach, bo zbyt szaro się zrobiło. Na końcu zestawu jeszcze zaczepiłem perłowego rippera 5 cm od Westina i po kilku rzutach tuż przy brzegu atakuje go największy okoń wyprawy 24 cm. Ostatni rzut:) W taki oto sposób mam wypełnioną tabelę dziesięcioma okoniami. Jeszcze powalczę w weekend o coś większego, ale to już będzie luz. Następne wyzwanie, to przekroczyć 300 pkt. Jak na letnich okoniach tego nie wykręcę, to jesienią z moimi umiejętnościami i w miejscówkach, w których łowię, będzie niezwykle trudno:)
    3 punkty
  2. Wtorek 27-02-2024 Szału nie ma:) A zostało kilka dni do ligowej przerwy. Mamy jeszcze ostatni weekend, by coś poprawić w tabeli. Walczę jeszcze o jednego okonia, bo założyłem, żeby pierwszą część zakończyć kompletem. Nad wodę przyszedłem o 16:00 i łowiłem do zmierzchu. Było nieco lepiej niż w poprzednie dni. Zaczęły kąsać okonki takie już delikatnie ponad 20 cm. Było takich kilka, a mniejszych złowiłem do końca dnia kilkanaście. Dłubałem je na połówkę ripperka na główce 1 g. Nie żałuję, że się zdecydowałem wpaść nad wodę mimo późnej pory. Jestem podbudowany i liczę, że się uda tego jednego +22 jeszcze dołowić. Ale wyzwanie!:))) Nie ma co:))) Jak dołowię dziesiątego spełniającego nasze wymagania, to tego dołączę do tabeli.
    2 punkty
  3. Korzystając z wolnej chwili biegiem nad wodę. Warunki złe, zimno i wiaterek. Siedziałem w rękawiczkach. Woda do niczego, szybka i sporo takich przegniłych traw się czepiało. Udało się jakoś opanować zestaw. Jakieś brania ale coś nie do zacięcia. Takie skubanie. W głowie jedna myśl... coś co nie mieści do pyska przynęty, a to smuci bo jakby wiadomo czym to grozi - żarłocznym krąpiem potwierdziło się, udało się zaciąć dwa spore krąpie i jednego podobnej wielkości leszcza... no ale nie po to my tu przybieżeli Tracąc już wszelką nadzieję zaczynam się kręcić w okolicach wędki i rozglądać. No i trzeba było szybko śmigać do kija. Branie usiłujące ściągnąć kija z podpórki. Właściwie pozostało podnieść wędkę. Fajna silna ryba i prawdę mówiąc wyglądała w podbieraku na większą. Może dlatego, że niezły grubasek. 47,5cm 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 47,5 = 149 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi
    2 punkty
  4. Pierwsza rybka 2024. Pięć godzin nad wodą, jedno konkretne branie w pierwszej godzinie, potem już tylko jakieś nieśmiałe skubnięcia. Niemniej sezon rozdziewiczony chlebkiem "hand made" 😁 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 49,5 + 52 + 0 = 101,5 5. SebaZG 6. Marienty 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 9. lechur1 10. suchi
    1 punkt
  5. Piątek po pracy, sobota, niedziela wiele godzin nad wodą i.. żadnego okonia w sensownym wymiarze... 2-3 ryby koło 20cm, a reszta to maluchy ale nawet one bardzo niechętne i wybredne.. na pocieszenie trafiłem płoć koło 35cm ale ogólnie lipa
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.