Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      168


  3. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      575


  4. SebaZG

    SebaZG

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      230


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.03.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam serdecznie wszystkich Na samym początku wyrazy uznania dla najlepszego okoniarza wrocławskich wód @jaceen za wynik. Ilu komplementów (i to bez grama wazeliny) bym nie użył to będzie za mało.🍻Szacunek🍻 Co do moich wojaży, wypady były mocno różne. Z mocnym początkiem na Odrzańskich kanałach, przez totalne bezrybie (aż uszy i oczy bolały) na tzw. "bankowych miejscówkach", po totalne męczarnie na wodach komercyjnych. Testuję pewne rozwiązania na ten sezon i stąd stosunkowo selektywne łowienie (nie mówimy tu o wielkości przynęty bo PZW Wrocław ograniczył to do 5cm)z mojej strony, powoduje mniejszą liczbę brań. Chęć dobrania się do tych najciekawszych osobników powoduje, że często schodzę na jajko w tym roku kalendarzowym. Dalsza część sezonu będzie nadal poświęcona nietuzinkowemu łowieniu okoni. Ale mówiąc po prawdzie, ile razy te okonie nabiorą się na Kajtka, tantę, obrotówkę w paski w rozmiarze 2? Trzeba łamać schematy, żeby łowić lepiej i więcej niż inni. Oczywiście limit dupogodzin nad wodą również musi zostać wypełniony przynajmniej w minimalnej liczbie. Kolejna sprawa notatki. Wydaje się nam, że skoro często jeździmy na daną miejscówkę czy też ogólnie za okoniami to wiemy o tych rybach,miejscówce wszystko-nic bardziej mylnego. Zwykły zeszyt, który będziemy prowadzić na zasadzie złotych myśli da nam wiele odpowiedzi przed kolejnym wypadem. Poziom wody, zachmurzenie, siła i kierunek wiatru, ciśnienie, przynęta jej rozmiar i kolor, obciążenie przynęty i na końcu kwintesencja czyli efekt danego dnia. Taki zeszyt to jest niczym arkusz w Excelu-calkiem sporo można w nim zapisać złotych myśli, które pozwolą wyeliminować błędy, ustalić właściwą taktykę na najbliższy planowany wypad. Śmiesznie brzmi? Dla mnie jeszcze 3 lata temu również było dla mnie to śmieszne i wręcz abstrakcyjne. Teraz mój zeszyt jest schowany niczym skarb w sejfie, ponieważ wiedzy tam zapisanej nikt mi nie przekaże i nie odbierze. Połamania Wszystkim zapalonym Okoniarzom 🎣
    3 punkty
  2. 2024-03-06 zatoka Odry. Zostawiłem prawie wszystkie gumki dedykowane okoniom i wziąłem tylko larwy Libry Lures z Tantami. Podczas ostatniego spinningowania miałem jakieś dwie duże ryby na Libry i dlatego postanowiłem jeszcze raz sprawdzić, czy to był jakiś przypadek. Główki 0,6 g, to był właściwie jeden element, który nadawał się na miano łowienia ultra lekkiego. Reszta, to już taki uniwersalny zestaw na okonie, czy też klenie. Pierwsza wzręga wpadła po kilkunastu minutach łowienia. Później mocno się zachmurzyło i zaczęło siąpić. Przez dłuższy czas nic się nie działo. Gdy tylko opuszczałem głębiej larwy, to zaczepiały się okonki. Tego nie chciałem i większość czasu łowiłem prowadząc przynęty wysoko w toni i pod powierzchnią. Dałem radę. Nie pękłem i nie sięgnąłem po Tanty. Wyczekałem na ostatnie minuty przed zmrokiem i sprawdziło się moje przewidywanie. Białoryb podszedł pod powierzchnię i zaczął zdradzać swoje stanowiska. To było łowienie na upatrzonego. Szkoda, że to trwało tylko niecałe 30 minut. Dołowiłem jeszcze cztery wzdręgi i miałem dwie duże nierozpoznane ryby. Jedna z nich, to mógł być karp. Kawał cielska się przewalił w wodzie, ale nie byłem w stanie stwierdzić, co to było. Następne dni chyba będę spędzał podobnie. Czas na coś nowego w swoim wędkarskim repertuarze;)
    2 punkty
  3. Plan taki sam jak ostatnio. Feederek z chlebkiem znowu nie zadziałał, nawet krąpie nie skubały, więc po wyznaczonym czasie przesiadka na spławikówkę. Na początek 4 płotki, takie pod 20cm, potem chyba z godzinę kompletnej ciszy, po której jedno zdecydowane branie i w końcu płoć. Jeszcze może nie mamuśka, ale jakaś młodsza jej siostra - takie miłe 35cm, które już fajnie walczyło. Potem trochę spokoju i w zanętę weszły krąpie, które nie odpuściły już do zmroku.
    2 punkty
  4. Zastanawiam się, jakby podsumować moją pierwszą część wojaży za okoniami i niewiele przychodzi do głowy. Łatwo nie było, a chciałem zakończyć z limitem 10 sztuk. I się udało. Można powiedzieć, czego chcieć więcej. Z tych dwóch miesięcy trochę dni odpadło, gdy pojawił się lód, a z lodu nie łowię. Utrzymujące się wysokie stany rzek też nie pomagały. Ech wiatry. No właśnie, wietrzne dni, to jest coś, czego bardzo nie lubię. Zimową porą są niezwykle dla mnie dokuczliwe. Pytanie, dla kogo nie są?:) Wszystkie okonie zgłoszone przeze mnie zostały złowione na skrócone gumki na główkach 1-2g. W miejscu, w którym się uparłem wypracować wynik, okonie zaczęły pojawiać się pod koniec lutego. Niestety sama drobnica. Sporo tego przerzuciłem, by w końcu do tabeli wpadły ostatnie brakujące dwie sztuki. Nie wiem, jak u was, ale u mnie kilka lało już mleczem. Przy takiej pogodzie, jak się utrzyma, to w połowie marca można się spodziewać pierwszych wstęg. Dziękuję za pierwszą część rywalizacji. Szacunek dla tych, co próbowali. I dla tych, co się udało w te trudne dni coś pasiastego złowić👏 Czekamy jeszcze na oficjalną tabelę za styczeń/luty i pod koniec kwietnia ruszamy po wypasione czterdziestki;) pzdr:)
    1 punkt
  5. W sobotę i niedzielę od rana walczyłem na zalewie PZW no kill... Im później od świtu tym mniejsza aktywność ryb. Do tabeli na daje się tylko jeden 25.5.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.