Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam po dłuższej przerwie, w tym roku jak do tej pory wędkowałem baaaaardzo mało.. Z racji ciepłych dni wczoraj postanowiłem wybrać się z bratem na pierwsze nocne stacjonarne łowienie Wędkowaliśmy od około 19 do północy, brat dwa zestawy miał zarzucone na węgorza. U mnie klasycznie jedną wędką łowiłem na metodę a druga była zarzucona na węgorza.. Węgorzowych brań nie było, chyba jeszcze zbyt zimna woda na to miejsce które mam sprawdzone na lato Na metodę nawet sporo się działo, brań miałem pewnie z 30.. Wyholowałem w sumie 7 karpi od 42-49 cm, leszcza 37 cm oraz dwie grube płocie 35 oraz 38 cm Wrzucam tylko pamiątkowe foto większej płoci : PS. Pewnie za jakieś 2-3 tygodnie zrobię podobny kontrolny wypad, muszę obczaić w jakich warunkach zaczynają tam brać węgorze Po drodze pewnie będą z 2-3 wypady ze spiningiem cel kleń/jaź
    5 punktów
  2. Witam dzisiaj w końcu znalazłem trochę czasu i wybrałem się na rybki na pobliską wodę pzw. Łowiłem na 2 wędki. Piewrsza na metodę na kuleczki druga na klasyka na robaczki. Wędka na klasyka nastawiłem się na płocie ale udało mi się złowić tylko jedna za to złowiłem sporo leszczy. Łowiłem 4h i było bardzo fajnie złowiłem dużo leszczy większość w okolicy 30 cm. Fajna zabawa brań sporo. Zdążały się brania w tym samym czasie na obie wędki. Wrzucam zdjęcie największego leszcza i pozdrawiam.
    5 punktów
  3. Cześć. Jeszcze tydzień i wracam do kleni. Trzeba w końcówce ligi spróbować jeszcze jakiegoś lepszego dołowić. Na nie też dam sobie tydzień. Po tym będzie można już myśleć o okoniach. Przy takiej pogodzie, dwa tygodnie spokojnie wystarczy, by skończyły amory. Będzie ciężko się od nich uwolnić, ale im też potrzebna będzie chwila spokoju. W poniedziałek miałem najlepszy dzień w łowieniu wzdręg. Nie spodziewałem się tylu ryb i mogłem się pomylić w oszacowaniu ilości. Kilka było małych, ale zdecydowana większość miała wyraźnie powyżej dwudziestu, a kilka powyżej trzydziestu centymetrów. Największą zmierzyłem. Okaz był wyrównaniem mojego tegorocznego PB (37,5 cm). Łowiłem na silikonowe imitacje larw z obciążeniem 0,3-0,5 g. Miejsce znalazłem po kilkuset metrach wędrówki. Zatrzymywałem się w obiecujących stanowiskach i w końcu trafiłem na takie, że oczy mi wyszły na wierzch, po tym, co zobaczyłem. Bardzo udany dzień. Mnóstwo akcji i holi. Kilka przegrałem. Będzie o czym wspominać. 👊
    2 punkty
  4. Cześć. Trochę się zauroczyłem. Nie dziwcie się staremu wędkarzowi, że tak późno, ale w wędkarstwie ciągle można coś dla siebie nowego odkryć. Finezyjne łowienie wzdręg, to w chwili przerwy dla okoni wspaniała alternatywa. Jeszcze ze dwa/trzy tygodnie i pasiaki będą po amorach. Wtedy spokojnie do nich się zabiorę, by dać z kolei odpust na miziu miziu krasnopiórkom. Szalona pogoda trochę przystopowała łowienie, ale chyba się uspokoiło na tyle, by wyniki wróciły na właściwą ścieżkę. Ile ja brań zepsułem? Muszę jakieś korekty wprowadzić. To już niuanse, ale jeszcze coś się da zrobić. Silikonowe larwy w różnych wariantach działają. Najwięcej sięgam po kolory soczystej żółci, czerwieni i beżu. Prowadzenie przynęt bywa różne. Czasami tylko powolny opad, czasami leniwe prowadzenie w toni i przy powierzchni. W czwartek miałem tylko półtorej godziny przed zmierzchem i mimo to poszedłem. Ilość brań mnie zaskoczyła. To było jedno z lepszych wyjść na wzdręgi. Dzień wcześniej też było dobrze. Szkoda, że jedna z największych mi spadła. To mogło być wymarzone +40:)👊
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.