Temat mnie zainspirował do działania, dziś Wały Ślaskie poniżej zapory, dwie miejscówki okoniowe, to znaczy okonie tam zawsze bywały
Na pierwszej żadnych sladów okonia, kilka puknięć białorybu i jeden spektakularny atak sandacza w tantę srednią przy wyciąganiu z wody, nie trafił ale widziałem go w całej okazałości, już kawał ryby. Zainspirowało go zachowanie podobne do narybku, woda płynaca.
Druga miejscówka to zastoisko za wysepką i spokojna woda za mini główką. Za głowką tarło leszcze piękne, spektakularne fale i nawet wyskoki delfinowe nad wode. Odpuściłem po kilku rzutach.
Zwolnienie za wysepką dało dwa okonie dłoniaki obżarte jak piłeczki i pięknego klenia. Walnał w perłowego ripera 3,5 cm
Reasumując, okoni jak na lekarstwo i na zastoiskach i na wodzie płynącej.
Pozdrówki