W sobotę rozpocząłem sezon trochę nietypowo , bo od wypadu z muchą . Zabawa była niezła, wpadło ok 50 tęczaków , zaliczyłem też trochę spadów. W poniedziałek powtórka , ale już na zero. Koparkowy wrócił z wolnego i rył rzekę , woda miała kolor kawy z mlekiem. Nie to jednak było najgorsze. To co zobaczyłem nad wodą przypominało łowienie śledzi nad morzem. Wędkarze ładowali te pstrągi do reklamówek , wiader. I nie były to mięsne dziadki , niektórzy mieli sprzęt za grube pieniądze ( czasem widać ich w necie, są dosyć znani w wędkarskim światku). Szkoda , za 2 tygodnie pozostanie brudna , rozjechana i bezrybna rzeka.