Też zostałem godzinę po zmroku, ale nic się nie wydarzyło. Bardziej liczyłem na klenie za dnia. Wziąłem pudełko smużaków i przeszedłem się od ZOO do Wyspy Opatowickiej. Tam jest o tyle trudno, że nie wiesz, co się przed kilkoma minutami działo. Dwie ostrogi spalone, bo dzieciaki bawiąc się, waliły kamieniami w wodę. Kolejne dwie przez wyprowadzaczy psów. Co do łowienia, to na jednej z "główek" trzy razy podchodził pod żuka ładny kleń, ale za każdym razem, jakby rezygnował.
Miałem około dziesięciu brań i złowiłem trzy nieduże kleniki. Zacząłem od os.
Gdy pierwsze branie miałem na żuka, to już do końca przy nim zostałem.
Na ostatnie minuty przed zmierzchem założyłem Instyncta3 i trafiłem przyzwoitego jazia.
Do tabeli nie mam nic do dodania. W środę byłem w centrum z pickerem. Brań miałem podobną ilość, co przy smużakach. Trzy ogromne krąpie złowiłem i jedno branie z czymś przyzwoitym zepsułem. Krótka walka i luz. Pozostałe brania efektowne, ale nie wcięte👊