Ha, a ja wczoraj byłem na kleniach. Znaczy się, chciałem być na kleniach. Próbowałem na Odrzańskich przelewach mniej więcej od 19ej. Muchami i woblerkiem. Mucha na zero, wobler na zero (było jedno odprowadzenie). Przy sporej już szarówce, jeden z ostatnich rzutów na napływ mini rafki i potężny strzał zaraz po wpadnięcia woblerka do wody. Ryba nie mieści się do podbieraka, a ja notuje życiówkę bolenia.