No i wybrałem się nad ślumpę dziś, w ramach wyprawy z psem. Czasem jedziemy gdzieś nad którąś rzeczkę lub nad Odrę. Biorę wtedy wędkę, chociaż bardziej dla formalności, bo pies zwykle jest w wodzie pierwszy przed przynętą. Woda już całkowicie opadła po nagłym przyborze, ale nadal jest mętna, a brzegi błotniste. Pojechałem w okolice gdzie nad brzegiem jest trochę drzew, bo liczyłem, że znajdę tam trochę otwartej i nie zarośniętej wody. I rzeczywiście było tam parę takich miejsc.
W jednym z nich zdążyłem nawet zarzucić przed psem 😁