bacyk

Wybory sie zbliżają Jaceen w sposób zawoalowany wypowiada się nad wyższością świąt bożego narodzenia nad wielkanocą A co do metody, to przecież wszystko jest jasne...

Ten na belly boat to pewnie Jaroslav, korzystający z końcówki wakacji

Ooooo, pięknie tam ! Co bedzie łowione, bo ewidentnie na zdjęciu widać, że coś knujesz

Zapraszamy zatem na wyprawę na jesienny San świetne miejsce do nauki i co najważniejsze piękne Lipienie

Niech te wakacje sie już kończą !

Nic sie nie zmienia... http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/174285/60/posiedzenie_prezydium_zg_pzw__lipiec_2018

Nie rozumiem, w czym leży problem ??? Fantastyczni, młodzi gracze, z wielką pasją i frajdą grający przepiękny football (mecz FRA-ARG - best ever game !), tylko mają jeden problem... odcień skóry, który ich dyskwalifikuje przez kibiców z grona piłkarzy... Chyba nie wszystkim chodzi o piłkę, co nie ?

Zdecydowanie San, zwłaszcza że na Sanie lipień rządzi i baaaaardzo lubi suche muchy

Dorwałeś "misia", gratuluje Jaro !

https://youtu.be/LT3MhdbjZRY

Warunki pogodowe tylko dla szurnietych:

Idąc tropem naszych piłkarzy... #nicsieniestało

Witam serdecznie, jade w lipcu na krótki urlop nad j. Otmuchowskie. Czy posiadają Koledzy mapę batymetryczną jeziora, którą moglibyście udostępnić? Pozdrawiam

Rozumiem, że fascunuje Cie wielkość tuby.

Szwedzki humanista sie znalazł...i lizus.

Muchy wyparły z kanału blachy http://www.pzw.org.pl/ks-wroclaw/wiadomosci/170037/60/komunikat_spinningowa_gpo__iii_miejska_odra_spinningowa__puchar_

Brawo ! Trzymam za Was kciuki !

Hmm... tyle sie teraz z feederem chodzi ?

Dzięki Kolego, zatem kierunek jest jeden.

Andrzeje, może jutro Nysa ?

Wesołych Świąt ! abyśmy wszyscy niebawem spotkali się nad "rybną" rzeką !

Mistrz jest jeden, brawo Jacku !

W maju to ewentualnie San pod kątem suchej muchy. Proponowałbym jednak zabrać sporo mokrych much a'la Ventus Puppa . Borys zarzuca mnie filmami z Nowej Zelandii aż zacząłem sprawdzać ważność paszportu w odpowiedzi podeslalem filmiki z mojej czerwcówki nad Sanem... ech jak bylo pięknie...

To prawda, dzisiaj rzeźnia i masarnia. I choć do ciepłolubnych nie należę to planowany wypad na mniejszą wrocławską rzekę odpuściłem jak łapy po spacerze z synem na silniku diesla musialem odmrażać.

O kurka, chyba Nilowy ! Przepiękny, graty!