-
Liczba zawartości
176 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez morelowy
-
U mnie efekty przyniosło odchudzenie linki, a dokładniej zmiana plecionki na żyłkę i odpowiedni wobler znanej marki. Łowię na kolanach, na wodzie płytkiej i bardzo płytkiej. Wczoraj poprawiłem swoje skromne PB bolenia. Dokładnie 66cm. Ryba ewidentnie żerowała. Pozdrawiam Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka
-
Faktycznie trochę kaszana... 3 dni przed tajemniczym terminem i zero informacji. Żenada.
-
Ja jak na razie przerzucam szczupaki 35-45cm (plus "rodzynek" ok. 20cm na gumę o połowę mniejszą). W sobotę 10 sztuk, na otwarcie sezonu 6 sztuk. Wszystkie odhaczane w wodzie, bo byłem w spodniobutach. Po za tym sporo brań nie wciętych, prawdopodobnie maluchy. Pozostałe brania agresywne i pewne. Guma 10cm (Kopyto Relaxa jednak wymiata), głowka 8gr i podbijanie nad dnem/wolne prowadzenie na zmianę. Zabawa jest... Ale jak się dobrać do wymiarowych? Robię coś źle? Wiem, że większe są cwańsze. Ale szukać ich tam gdzie trafiają się pistolety? Czy gdzie indziej? Następny wypad zrobię z jerkiem i gumami powyżej 10cm na lekkich główkach. Pozdrawiam!:)
-
Ja na Prądniku byłem w sobotę ok 7:30-9:00, woda kawa z mlekiem, nie miałem kontaktu. Ale bardziej raczyłem się spacerkiem i wychodzącym słońcem niż łowieniem w takiej wodzie. Powinny się ruszyć, bo przyroda już się ożywia
-
Witam, jak tam Panowie efekty na otwarcie sezonu? Bo ja i znajomi na razie wszyscy pięknie "na zero", nawet wyjścia nie widziałem. Fakt warunki nie są najdogodniejsze, ale mimo wszystko ryby jakieś powinny się pokazać, a tu pustynia... No ale głód łażenia po chaszczach zaspokojony Przynajmniej tyle. Pozdrawiam!
-
Wiem jak to jest odwiedzać mało obiecujące miejscówki, bo są najbliżej. No ale takie puste wypady potrafi zrekompensować jedna zabłąkana ładna ryba z tego "słabego" odcinka. Miałem tak Prądnikiem i kleniem 50cm. Piękna sprawa, i jak można się miło zdziwić
-
No podejrzewam, że nie ma co liczyć na świetne efekty, ale z tego co piszecie jest gorzej niż myślałem.
-
Wilga z okolic Swoszowic. Jest mała, ale wygląda obiecująco. Zdjęcie wrzucam, bo fajnie podkręca klimat zbliżającego się sezonu pstrągowego
-
Totalna porażka, powinni się dogadać przed płaceniem składek, bo teraz nie wiadomo co będzie.
-
Witam, czy ktoś jest zorientowany jak ma się sprawa z Przylaskiem na 2017r.? Bo zastanawiam się czy kupić składkę pełną czy niepełną, a chodzi mi głównie o zbiornik nr 9. Bo jeśli kończy się im faktycznie dzierżawa, to co dalej? Pozdrawiam
-
Był ktoś może nad jeziorkami w Krakowie? Jest szansa połowić czy przy brzegach skute lodem ??:P
-
Ale grubas, prawie jak karp
-
Przejeżdżałem w środę to widziałem kawałek jeziorka i tylko fragmentami nie było lodu
-
Jak tam Panowie? Myślicie, że jest szansa, że lód puści i jutro będzie można połowić??
-
Zaraz dojedzie do sytuacji, że ktoś zacznie spinningować żywcem
-
Ja ostatnio mało bywałem nad wodą, a jak już to brania były kiepskie, raz trafiłem sandacza 52cm. Poza tym na mojej miejscowce cisza. Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
-
Ja w sobote chodziłem ze spiningiem, efekt to 2 pistolety ok 45cm i jedno branie blisko brzegu, ale nie zacięty, a chyba taki 50+. Łowiłem na jerka, inaczej ciężko dobrać się do ryb na tym łowisku, bo jest zarośnięte. Bagry wygrały ze względu na brak auta, a mam w miarę blisko. I raczej na pewno w tym roku już tam nie zaglądnę :/
-
Panowie jest sens jechać na "no killa" (to jest bodajże zbiornik nr2) połowić na grunt, a dokładnie na metodę?? Nigdy tam nie łowiłem, a zastanawia mnie czy coś tam pływa fajnego. No i ostatnio jak byłem, jeszcze przed ŚDM, to zbiornik był zasypany od wschodniej strony i stracił dużo na swym uroku. A jak jest teraz? Ktoś coś? Czy lepiej od razu próbować na nr 1 lub 3? Bo Przylasek po zarybieniu pewnie będzie oblegany...
-
Ja do połowu kleni i pstrągów kupiłem przed sezonem Shimano Catana DX 240L 3-14g, do okoni też będzie bardzo dobry. Nie jest to wkelajnka, co było dla mnie kluczowe przy wyborze. Koszt to ok 140zł. Przynęty jakimi łowię to głównie wobki, smużaki, paprochy i małe obrotówki. Łowiłem nim tylko na rzekach i dawał radę nawet w sporym nurcie. Pod szczupaka bym go jednak nie polecał. A no i kijek ma dość długi dolnik, niektórym ten kij nie podszedł właśnie przez to.
-
Mnie właśnie ciekawi, czy takie "łopaty" (w sensie leszcze 50+) wieszają się regularnie u łowiących stacjonarnie. Bo jak widać, jest ich sporo w mieście. Ba, nawet widać ich aktywność na wodzie
-
Wczoraj chciałem poszukać pierwszego sandacza z opadu na miejskim odcinku Wisły, a dokładnie między Dąbiem a Nowohucką. I jak na razie śrubuję rekord ale... leszcza. Kiedyś zapięty za pysk, a wczoraj podhaczony za płetwę grzbietową, więc nie można tego nazwać nawet przyłowem. Ale fakt, kija przetestował. Równe 60cm. Pozdrawiam kolegę ziba84, z którym uciąłem sobie wczoraj pogawędkę nad wodą
-
Ja i tak nie kumam wyrzucania ton śmieci w te worki, jak można zabrać ze sobą i wyrzucić u siebie...
-
I to jest wędkarz z klasą!!! Pozdrawiam:)
-
Kilka razy łowiłem, może nie w samym centrum. Generalnie nie było lepiej niż za dnia, ale ja się wciąż uczę, więc mną się nie sugeruj. A i niespodzianką zeszłej jesieni był nocny leszcz 52cm z opadu na gumę Realaxa 10cm, zapięty za pysk. Uderzenie jak typowy sandacz.