kepes53, No pewnie dobra zabawa, szkoda że naszą piękną wilge doprowadzono do ruiny, jeszcze kilka lat temu z bratem tam łowiliśmy piękne kropki, brat wyjął z wilgi prawie 50 tkę... a jak byliśmy dziecmi to ojciec z kuzynem i wujkiem łowili piękne klenie i nawet były szczupaki. Aż mnie krew zalewa jak widze te obetonowane uregulowane brzegi i ciurkający sciek
kepes53, My Też planujemy może we wtorek pojechać na wieczór ostatni raz tego roku za sandaczem. A tak z ciekawości czemu akurat do lutego? Ja w tym sezonie sie najezdzilem jak glupi w lutym i marcu a pierwsze wyniki i tak miałem dopiero w kwietniu
Byliśmy dzisiaj we trzech z rana 2,5 godzinki na wiśle w rejonach przylasku obrzucaliśmy kilka główek ale bez brań. Przenieśliśmy się na przylasek obrzucać małe jeziorka za zębatym ale tylko ja zaliczyłem aż jedno branie na relaxa 7 cm ale dopiero jak zacząłem rzucać za okoniem bez stalki. To jedno branie przyniosło jednego mikrusa pod 50 cm i tyle
bumtarara, Kilka razy nieźle połowiłem w deszczu nie zaprzecze, ale największe rybki czy to na spławik czy na spining złowiłem w słoneczne bezwietrzne dni
KrzysiekG, Dzięki, teraz już wiem że warto jeździć nawet pod koniec roku jeśli pogoda dopisuje. Niewykluczone że jeszcze raz w najbliższych dniach pojade na Wisłę ale to już w te rejony co ty ostatnio
Dziś zamiast przylasku była wisła tak jak radził KrzysiekG. Brat trafił małego szczupaka około 45 cm oraz zerwał ładnego 60+ kilka metrów od brzegu. Ja natomiast poprawiłem swój rekord jeśli chodzi o okonia ( z 31 cm na 37 cm )
A poniżej link do filmu
KrzysiekG, No nieźle ty w 2 godziny łapiesz o wiele fajniejsze rybki na wiśle niż ja przez x wypadów Gratulacje, a te brzegi chyba poznaje wydaje mi się że to okolice w których przez okres wakacyjny szukaliśmy boleni i gdzie miałem spiningowy przyłów świnki
KrzysiekG, Więcej szczęścia niż umiejętności, nigdy nie łowiłem ryb w grudniu, ale dzięki
Ta ładna pogoda kusi mnie jeszcze żeby jutro pojechać na przylasek ale to jeszcze nic pewnego, jeśli wyprawa dojdzie do skutku dam znać jak było bo planuje jutro definitywnie zakonczyc ten rok
Robal, Ostatnio szczupaki łapie tylko na relaxy 10cm, ten skusił się na seledyn z czerwonym grzebietem, ogólnie najlepsze wyniki mam na 2-3 kolorowe obowiązkowo z czerwonym grzbietem lub pyszczkiem
morelowy, Fakt tęcza złowić z brzegu graniczyło z cudem, ci którzy mieli "zajęte" miejscówki o 10 to do południa połapali jakieś pojedyncze sztuki, z łodzi i pontonów połapali ale też skutecznie przepędzili z pod brzegu. Ja chyba miałem jednego tęczaka na malutkiego pstrągowego woblerka 4,5cm ale ryba się po paru szarpnięciach wypięła :/
Wczoraj natchnieni ładną pogodą wybraliśmy się z bratem jeszcze pośmigać spinem, ja na brzegach nr 3 a brat na Wisłę w okolice przewozu. Od 10-15:30 ja zaliczyłem tylko jedno branie i z dna na seledynowo-czerwonego 10 cm relaxa udało się trafić fajnego zębacza. Brat niestety wczoraj bez kontaktu z rybą.
Pozdrawiam kepes53, którego po raz kolejny spotkałem na brzegach
Dzisiaj na stronie pzw kraków pojawił się komunikat że zarybiają jutro, więc chyba o to ochłodzenie chodzi
http://www.pzw.org.pl/kologrzegorzki/wiadomosci/123474/61/uwaga_zarybienie_pstragiem_teczowym_i_zakaz_wedkowania
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.