-
Liczba zawartości
2 857 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
127
Zawartość dodana przez Elast93
-
Latem szczupaki najczęściej stoją blisko brzegu tam gdzie gromadzi się drobnica. W tym okresie najcześciej stosuje płytko schodzące woblery lub wahadła. Generalnie w tym okresie szczupaka prawie nie łowię bardziej jesienią i w maju, raz że nie lubię machać spinem w upały a dwa że szczupaka ciężej skusić do brania bo ma łatwy posiłek pod nosem.
-
Używam ich głównie jak jadę na Wisłę ze znajomymi i jesienią na jeziorkach, bo jak jadę sam na skuterze to nie mam gdzie ich wsadzić a na takie gorąco jechać przez cały Kraków w spodniobutach to by była masakra
-
Byłem wczoraj na Brzegach nr 3 od 10:30 do 18:00 z gruntówką i pickerem na metodę. Ryby nawet współpracowały wyjąłem jednego leszcza 34 cm i lina 31 cm, a kilka metrów od brzegu wypiął mi się nieco większy leszcz 40-45 cm oraz na metodę kolejny spory karp... Jakieś fatum normalnie albo przez te haki bezzadziorowe, centralnie na 10 wciętych brań 8 ryb mi się spina niewiarygodne Poniżej kilka fotek :
-
Mam te spodniobuty od około roku, mi nie przemakają może krzysiek trafił na jakieś zleżane i rozklejone Za tą kase niema się co spodziewać nie wiadomo czego, gruba guma lekko ciężkawe ale do zimnej wiosennej/jesiennej wody jak znalazł
-
Kukurydza z puszki na spławiku 2-3 ziarenka standardowo.
-
Dzisiaj kolejny krótki wypad, na miejscu byłem ok 04:15 a łowić skończyłem ok 12:00. Dosłownie 5 min od rozłożenia się na stanowisku odjazd na gruntówce a sprawcą zamieszania był kolejny mały karp, później miałem może ze 3 brania na spławik ale takie że nawet zaciąć nie zdążyłem spławik się zanurzał i od razu wynurzał jakby karp zasysał i wypluwał w ciągu sekundy..
-
Skoro chodzi blisko powierzchni to byłby świetny na nocne sandacze i bolenie jak wychodzą na płytką wodę
-
Też miałem bat z decathlonu caperlana taki niebiesko-czarny 5m, ale pekł po jednym wypadzie ... Co do karpii to może was to zdziwi ale największe karpie widziałem na zdjęciach innych wędkarzy z Bagrów, dwa tygodnie temu ponad 18 kg golca na spławik a w zeszłym roku 12 kg lustrzeń z plaży. Ps. Ja od dwóch lat opłacam składkę niepełną bo dla trzech zbiorników więcej wydaje mi się że niema sensu dopłacać a i na przylasek i kryspinów mam daleko +- 30 km.
-
Karpiki taaa ja na pzw niemoge przeskoczyć 45cm od 3lat
-
Jak wieje to i 4gramowy splawik ściąga Ja łowiąc na zwykłą maczówkę używam spławików 1,5-5 gram z reguły przelotowych natomiast jak niema wiatru to bat 5m spławik 0,8 gram haczyk 16 przypon 0,12 i ogień Ps. Jak zaczyna bardziej grzać wystarczy wyjść tam na parking i z góry chwilę poobserwować, czasem widać stadka pięknych krasnopiór zaraz za moczarkami przy samej powierzchni. Przypuszczam że jakby poświęcić im trochę czasu to i 40 cm by się trafiło bo już takie widywałem normalnie jak jazie
-
Teraz w okresie wakacyjnym faktycznie się zdarza że tam w tej zatoczce nowicjusze uczą się operować łodzią ale raczej bardzo rzadko ( mi się w tym roku jeszcze nie zdarzyło żeby pływali akurat wtedy kiedy łowiłem ). Jest jeszcze jedno miejsce taki mały stawek od strony torów kolejowych który kiedyś był połączony z głównym zbiornikiem ale już zarosło, z gruntu się tam nie połowi, jedynie na spławik lub spinning ale raczej blisko powierzchni. Są tam szczupaki, wzdręgi i liny, tylko że to miejsce jest praktycznie po drugiej stronie zbiornika po przekątnej od zatoczki horn. Tam jest podobnie spławik cienka żyłka 0,20-0,10 mm mały haczyk białe robaczki lub rosówka i ogień wzdręg jest tam cała masa, ubiegłego roku złapałem tam krasnopióre na 33 cm Jeżeli nie wiesz gdzie to miejsce jest mogę znowu zaznaczyć ci na mapce, są tam porobione ze 3/4 stanowiska wśród trzcin ktoś nawet przytargał tam palety i jest na czym klapnąć lub położyć wędki
-
Na pellet na metodę miałem tylko jedno branie nawet w porę zaciąłem, ryba pobujała wędką kilkanaście sekund i strzelił przypon do 4 kg.. Nie wiem czy to był spory karp czy może nawet jakiś zabłąkany szczupak i uciął przypon :/ Generalnie odradzam kupować gotowe przypony od drennana te z gumką na krótkim włosie, strasznie mi pękają a mam 0,22 mm do ok 4 kg.. Chyba że trafił mi się jakiś zleżały zestaw ale wątpię bo jak kupowałem to była ostatnia paczka w sklepie Karpie na spławik z kukurydzą dosłownie może 4 m od brzegu na 2 metrowej wodzie Może pojadę znowu jutro przed świtem albo w piątek się okaże..
-
Gratulacje fajnych wąsów, ja po ostatnich niepowodzeniach dalej próbuję złowić jakiegoś przyzwoitego karpia w dosyć trudnym mocno zarośniętym miejscu.. Byłem w przeciągu 7 dni aż 4 razy i dopiero dzisiaj z tego miejsca które wytypowałem trafiły się pierwsze rybki ale niestety wielkością nie powalały
-
Dzisiaj po raz kolejny poranny wypad na Bagry w poszukiwaniu karpii, ostatnie 3 wypady bez ryby tylko 2 spinki. Tego ranka było już ciut lepiej, udało się wyjąć dwa małe karpie 36 i 35 cm oraz jednego lina ok 30 cm. Chyba to lekkie ochłodzenie po deszczach wreszcie dało rybom sygnał do żerowania, może wyskoczę jeszcze w środę lub piątek bo wiem że są spore karpie.. Poniżej fotki :
-
Byłem dziś od 13 do 16 na bagrach więc zrobiłem parę fotek, co prawda ryby nie dopisały ale po ostatnich przegranych starciach z karpiami jadę na grubo jak to się mówi albo grubo albo wcale . Było widać jak okonie goniły płocie i krasnopiórki z wylęgu i od czasu do czasu gdzieś w zaroślach strzelały szczupaki.
-
Tak tam jest przy brzegu prosty pas wyłożony kostką brukową zaraz przy łodziach, są tam ze trzy stanowiska z wygrabionymi miejscami przy brzegu żeby się dało w razie potrzeby rybę podebrać. Całkiem możliwe że za godzinkę tam pojadę bo przestało padać to zrobię kilka fotek jak chcesz
-
Właśnie mam pickera z mocnym ugięciem podchodzącym pod parabolika, ale może to faktycznie przez to że jak czuję coś większego na haku to za dużo popuszczam hamulec.. Jak mam za bardzo skręcony to tak wygina wędą że boje się czy nie pęknie w połowie Dzięki za odpowiedź i sorry za offtop
-
Naturalnie że tak. Poniżej podsyłam zdjęcie tego obszaru zalewu a na czerwono zaznaczyłem miejsce w którym można zaparkować samochód ( będziesz go miał kilkanaście metrów za sobą może nawet na widoku jak trafisz wolne miejsce )
-
Łowisko prywatne czy ze składek pzw? Jeśli chodzi o pzw to blisko centrum polecam Bagry i zatoczkę w przystani horn gdzie cumują łodzie. Jest tam bardzo dużo płoci i krasnopiórek jak żerują wystarczy 50 cm grunt zarzucić te 5-10 metrów od brzegu na białego robaczka i jest ryba za rybą .
-
Ja dzisiaj byłem od około 4 rano do 13:00 na Krakowskich Bagrach, z pickerem uzbrojonym w zestaw do methody i spławikiem. Ok 5:30 na spławik dwa pod wymiarowe liny 29 i 27 cm, później około 8:30 atomowe branie na pickera ledwie wędke złapałem, po ok 3-4 min holu udało się podprowadzić na kilka metrów od mojego stanowiska rybę którą okazał się taki 60-70 cm karp ale jak tylko mnie zobaczył ruszył ostro w moczarkę poszedł tak głęboko że próbując siłowo go z niej wyciągnąć zerwałem cały zestaw . Potem do 13:00 nawet dotknięcia.. Od około miesiąca naprawdę marne wyniki zarówno stacjonarnie jak i na spining.. z soboty na niedzielę trzecia w tym roku nocka za karpiem może w końcu będzie się czym pochwalić PS. Stosuje ktoś haki bezzadziorowe przy metodzie ? niedawno kupiłem przypony z gumką od drennana z haczykami nr 12 bez zadziora i większość ryb które zacinam mi po prostu spada po krótkim holu... haczyki niby mega ostre więc nie wiem co jest przyczyną
-
Jestem już po wizycie u lekarza, werdykt tydzień antybiotyk + jakaś maść :/
-
Dzięki za wszystkie informacje, jutro wszystko się okaże na ile poważnie mnie ten mini kleszcz urządził.. Napisze co się dowiedziałem w tym wątku jak wrócę od lekarza
-
Niestety dziś już nie zdąże do przychodni, jedynie jutro rano :/ a na prywatne wizyty mnie nie stać bo mam teraz spore wydatki
-
Mi również metoda ostatnio słabo się sprawdza, ostatnie 3 wypady na zero, próbowałem owocowych mixów jak i pelletu 2 mm ale kompletny brak wyników nawet w tych miejscach gdzie na spławik z reguły efekty są. Dziadki sypią kukurydzą z puchy za 2 zł i łapią a człowiek się wykosztuje na pellety, zanęty po kilkanaście złotych za 1 kg i nic
-
Wyrwany był pensetą, nic z niego nie pozostało, w tym roku już kilkanaście razy ściągałem z siebie chodzące po ciele kleszcze ale niestety jak widać jednemu udało się wbić. Nie znam się na objawach zakażenia czy reakcjach alergicznych więc zapytałem tutaj, ze trzy razy w ciągu ostatnich kilku lat już miałem wbite kleszcze ale nigdy nic mi nie wychodziło w miejscach ugryzień. Chyba jednak będę zmuszony wybrać się z tym jutro do lekarza PS. Dzięki za szybkie odpowiedzi, ja to jestem cykor do lekarzy czy dentystów dopiero jak się coś dzieje i naprawdę muszę to idę...