Unises

Obecnie większość nowych modeli nawet prostych sygnalizatorów posiadagniazdo(a) 2,5 mm na których to pojawia się napięcie podczas (ruchu rolki) sygnalizacji. A co ty sobie tam podepniesz, swinger iluminated, centralkę do radio powiadomienia, czy też dodatkową zwykłą żaróweczkę to już Twoja sprawa Niepotrzebnie się martwisz skoro piszę że ma "Podłączenie do centrali" to znaczy że ma przynajmniej jedno gniazdo 2,5 mm w które właśnie podepniesz sobie ten nowy swinger

Modele typowo "wędkarskie" są horrendalnie drogie.Zastanawiałem się kiedyś nad zakupem "zabawkowego" ale trochę mocniejszego modelu i adaptowaniem poprzez przeróbkę (luk zanętowy itd.) do własnych potrzeb. Wszędzie tam gdzie nie wolno wypływać łódką, a warto wywozić zestawy i zanęt na sporą odległość.. Fajnie by było go doposażyć w gps, oraz mini echo, oczywiście dane przesyłane po radiu do odbiornika z wyświetlaczem znajdującego się na brzegu

W funtach podawana jest moc blanku w Twoim przypadku (po przeliczeniu na kg) jest to zakres 1,8 - 4,5 kg - czyli do tego kija należy stosować linki/żyłki o wytrzymałości mieszczącej się podanym zakresie (28,35/32) x 1 = 0,9 (28,35/16) x 3 = 5,3 Kije tego typu/ mocy klasyfikowane są jako ultra light Możemy w zaokrągleniu przyjąć ,że ciężar wyrzutu tej wędki zawiera się w "europejskim zakresie" 1-6g. Czyli w grę wchodzą małe przynęty np; twisterki "paprochy" na 2-3 gramowych główkach, obrotówki w rozm "0" itp.. Biorąc pod uwagę cw. i długość myślę że; przeznaczenie tego kija to np. połów okonia na płyciznach z łódki Raczej do tak finezyjnego kija coś w rozmiarze 1000 może taki kołowrotek wygląda nieco "pod lodowo" myślę jednak że będzie się on dobrze komponował np takie Shimano Nexave waga 215 gr. Ps. Myślę że firma Accent nieco podkoloryzowała z z mocą blanku, spójrz na nieco zbliżony Blank do "UL" z identycznym ciężarem wyrzutu S56ULF2 jest tam 2-4 lb, Dlatego też sugeruje Ci stosowanie linki o max. wytrzymałości 3 kg

Nie potrzebuje recenzji bo znam ten kijek kiedyś go używałem, "trochę mięczak" ale za to bardzo ładnie pracuje, niestety w moim terenie brakowało mu stanowczości w walce (czyt. zapasu mocy) Gdy kaczodzioby wypasiony średniak chciał wbić się w pobliskie krzaczory nie było go czym na szybko zatrzymać. Zimą rozbieram go; czyszczę, elementy przekładni, łożyska, smaruje świeżym smarem..podlewam rolkę oliwką, zaglądam do sprężyny kabłąka,...czyszczę podkładki hamulca i gniazda wewnątrz obu szpul potem składam... Cała ta "celebra" zajmuje mi około godziny czasami więcej...ale przynajmniej wiem , że zrobiłem co mogłem.. Jego żywotność w dużej mierze zależy to od Ciebie..Pamiętaj o podstawach; w mocnym zaczepie nie szarpiemy sprzętem tylko łapiemy za plecionkę i staramy się uwolnić ręcznie....(oczywiście jak masz już 100% pewności że to zaczep a nie Sum ) Druga elementarna sprawa, po zakończonym łowieniu ZAWSZE rozkręcamy/zluzowujemy hamulec i wyłączamy przełącznik blokady obrotów wstecznych korbki. Ps. Pozwól, że podzielę się z Tobą spostrzeżeniem a zarazem sugestią Technium (przynajmniej FA) ma zapasową szpule monolityczną czyli cała z aluminium (bez tego złoconego kołnierza i jakiegoś plastyku od spodu) to właśnie na zapasowej powinieneś mieć nawinięta plecionkę ponieważ ten plastyk zamontowany od spodu szpuli głównej po kilku sezonach na skutek zmęczenia materiału itp. potrafi się delikatnie odkształcić, a co za tym idzie nawój linki będzie nieco zaburzony. Krótko plecionki na zapasowej monolitycznej, natomiast cienka żyłeczka na np. okoniowy trok na głównej szpulce.

Witam, ja mam odrobinę starszą wersje Technium 2500 FA chyba 5 sezon, ba, nawet jakieś pół roku temu napisałem recenzje tego kołowrotka ale jakoś straciłem zapał by dobrać zdjęcia i zrobić ostateczne poprawki przed zamieszczeniem jej na forum Krótko; Technium 2500 FA to niezły kołowrotek z rodziny "S", precyzyjnie nawija i ma bardzo płynny hamulec, ma już łożysko pod rolką prowadzącą żyłkę.. Dla kogoś kto potrzebuje coś na lekki spining , ewentualnie do odległosćiówki gdzie cienka żyłka musi być nawinięta idealnie może okazać się świetnym wyborem. Sama eksploatacja to banał w sezonie od czasu do czasu (jak zacznie szumieć ) czyścisz i podlewasz łożysko rolki oliwką i tyle Robie mu jeszcze kompleksowe smarowanie miedzy sezonowe. Co do samego zużycia niewiele sie wydarzyło przez czas prawie pięcioletniej eksploatacji. Wiadomo ma już większe nieco postępujące luzy...ale nic niespodziewanego i katastroficznego raczej się nie wydarzy.. Jeśli chcesz go stosować do normalnych zadań i masz możliwość kupić ten krecioł w innej niż polska cena...to nie ma się nad czym zastanawiać..,chyba że masz lepszą alternatywe

Witam serdecznie wszystkich Nowych użytkowników Naszego Forum, Proszę w wolnej chwili zapoznajcie się z regulaminem, oraz starajcie się szukać odpowiedzi w danych działach tematycznych zanim zadacie swoje pytania

Dziękuje bardzo .. i wszystko jasne http://www.fishing-headquarters.com/reviews/sienna.html 3 ball bearings and one Roller bearing ??

Kolega Homegeon, ma na pewno sporo racji, ten krecioł to nadal rodzina P3, nie ma w nim jakiś ekstra rozwiązań z półki "S". DareczeK, Nie spodziewaj się cudu za te pieniądze A jak już coś sprowadzać to od 100$ w górę czyli np. Penn Slammer ...bo reszta nie ma chyba sensu Szukałem schematu by zobaczyć czy ten model ma aby łożysko w rolce, ale jakoś nawet na stronie Shimano nie moge znaleźć

Suma wyciąga się wkładając mu do pyska rękę w grubszej rękawicy...lub osęką.. Ps. i daj tej rybie spokój podczas trwania okresu ochronnego

A nawet jeśli (co nie zawsze jest prawdą)...to po co Ci dłużej? Nie wyobrażam sobie nawet najlepszych zawodników na świecie podczas kilkudniowych maratonów maczowych. Ja wiąże taki jak na w/w rysunku [z dobrej żyłki przyponowej np 0, 16] potem zaciskam na "mokro" z wyczuciem /zakładam koralik i jak zrobię wszystko dobrze nie mam żadnych problemów ze stoperem podczas zasiadki, Stoper z żyłki wystarcza mi bo łowie na starych miejscówkach i nie zmieniam zbyt często gruntu o duże wartości.. Na kolejną zasiadkę przesuwam i odcinam stary stoper wraz z kawałkiem żyłki (zwłaszcza gdy miejscówka, a co za tym idzie obciążenie zestawu zmienia się diametralnie) i robie wszystko od nowa..."na świeżaka" Zdarza się że czasami, wykorzystuje stary stoper i z reguły nadal dobrze działa (choć przyznaje nie zawsze) Święta prawda, co tu dużo gadać nic lepszego do tej pory nie wymyślono, tylko nie zawsze mam z sobą kawałek cieniutkiej gumki by wkomponować ją w stoper ...starzeje się i przestaje dbać o "detal". Hej Panowie może obgadamy jeszcze kwestię długości "wąsów" w stoperze?, a więc...krótkie czy długie? P.s. Nie trzeba dobrze szukać pisze pod samym tematem Źródło: Polski Związek Wędkarski Tak też kopiował ale w przeciwieństwie do Ciebie podał źródło. Zwróciłem tylko Twoją uwagę..na ten drobny fakt , (co właściwie powinni zrobić moderatorzy [tomek1 chyba odsypia sandacze ] ) natomiast co dalej z tym zrobisz to już Twoja sprawa Szanowny kolego.

maniek masz ten swój węzełek-stoperek i nie płacz już Znalazłem to tutaj

To pocieszyłeś. "...Kocham Platona, jednak prawdę kocham bardziej..."

czyli sumując "cuzamen do kupy" trzy paczki Ze swojej strony mogę Ci polecić (mam dwa takie i nie narzekam) Mikado Crystal Line Tele Carp360 http://www.okonek.com.pl/product_info.php?products_id=2739&osCsid=185fd1e80e661f1f3511adf5d lub Dragon Mystery Tele Carp 3,60m 20-60g (miałem jedną jeszcze ze starym logo-smokiem...ale gdy kupiłem Mikado to podarowałem koledze) http://www.kogutomania.pl/mystery-tele-carp-360m-2060g-p-4266.html ten drugi kij jest bardziej finezyjny...i wydaje mi się że bardziej będzie pasował do Twoich potrzeb.. A teraz Kręciołek rozmiar dla gruntówki stawowej 40 / 4000 Jeśli miałbym polecić producenta to Okuma...model..to Epix z przednim hamulcem, niestety ceną wylatuje nieco poza ramki... http://www.wobek.pl/-c-29_57_249_137.html?osCsid=74425983917d7ae7b5068ca8569f89 no może byś się zmieścił w cenie gdybyś znalazł bardziej uproszczony model np. Okuma Centurion Baitfeeder... Czy warto szukać wolnego biegu w tej cenie...zdania na forum są podzielone "codzienni praktycy/zawodowcy/maniacy wedkarstwa" krzyczą NIE bo to szajs, natomiast ludzie którzy wędkują umiarkowanie twierdzą że można coś znaleźć i kupić. Niektórzy na forum mają niskobudżetową Okume z wolnym biegiem Travertine Baitfeeder http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/products.php?groups=3&assortment=19&producer=241&kind=3783 i chwalą sobie ten krecioł... Zdaje sobie sprawę że wjechałem w cenę na max lecz w sklepie stacjonarnym przy jakimś tam upuście możesz kupić cały zestaw (razem z żyłką) mieszcząc się w budżecie..., a z drugiej strony sam postawiłeś poprzeczkę pisząc "wedke chce kupic na wiele lat."

Artykuł na początek znajdziecie też tutaj http://www.lakefishing.com.pl/match_1/index.php Sorry Trochę OT teraz będzie... pomijając treść mi też brakuje elementu No chyba, że ten tekst http://www.rybobranie.pl/wiadomosci/mod.php?dir=wiadomosci&id_wiadomosci=1549&id_kategorii=2&opcja=wiadomosc jest autorstwa kolegi jeux, to wtedy nie trzeba.. Ps. maniek,o tym węzełku/ stoperku jest już na pierwszej podstronie tego tematu..madi odsyła tam właśnie do Twojego postu

Jarosław, Tu Nie chodzi już o bieżące kontrole, siłę nabywczą pieniędzy ze składek, rybostan, złodziejstwo w PZW, oraz inne dewiacje społeczne czy też...inkasowanie większej kasy do rozkradania... Rzecz w jawnym zlewaniu aktualnych zgłoszeń ewidentnego łamania prawa... Zauważ że gdy jest dym w knajpie u znajomego Restauratora gdzie np.policja czasami je darmowe obiadki, wtedy pojawiają się w 5minut po telefonie. Ty piszesz o połowach a ja o chłopcach którzy chyba nie tak dawno dostali niezłą podwyżkę z moich podatków...ale np. nadal nie raczą się zjawić na wieczorne sobotnie zgłoszenie o burdach i zakłócaniu porządku...czasami zjawi się ktoś rano w niedziele z nowej jeszcze trzeźwej zmiany. Strudzeni przybysze zjawią się po 9 godzinach od zgłoszenia z komisariatu odległego o 1,2 km i....poproszą Cię najpierw o wypełnienie ankiety, w której masz zaznaczyć skuteczność i sprawność interwencji Ps I jeszcze jedno, jak nie chce Ci się pisać po raz setny..to nie zadawaj sobie trudu.

Złóż zgłoszenie na piśmie, {możesz zebrać kilka podpisów oraz dołączyć zdjęcia tych siat itp..} następnie poproś o kserokopie z numerem, datą przyjęcia, podpisem i pieczątką ..za jakiś czas zadzwoń i zapytaj co zostało zrobione..jeśli nadal będą olewać sprawę zgłoś to wyżej...razem z kopią Twojej kserokopii.. Oczywiście, nic się nie wydarzy..co najwyżej Twoje dane dostaną kłusownicy...ale z drugiej strony..więcej zrobić nie możesz..przecież sam nie dokonasz zatrzymania zorganizowanej grupy... Nawet przy założeniu że by Ci się udało ich zatrzymać ,to ostatecznie Ty będziesz miał problemy np. za przekroczenie granic obrony koniecznej lub coś w tym stylu.. Pisemko możesz wg rozdzielnika zanieść w kilka miejsc do lokalnego PZW, PSR Policja, Biuro Burmistrza. Ps. Myślę, że za chwile wypowiedzą się koledzy którzy poradzą coś więcej/dokładniej.

-Ostatni raz płakałem gdy śpewał Feel.. -A próbował się Pan kiedyś bawić bez alkoholu? -hee..? Coś nie bardzo z tym skalowaniem powinno chyba wszystko nadmiarowe skalować do jednej wartości w pixelach, jednak nie do końca tak jest. Skrypt przelicza to bardziej procentowo..."pi razy drzwi"...dlatego jeśli ktoś chce mieć obiekty tak samo ze skalowane powinien mieć zdjęcia w tej samej rozdzielczości... bez biadolenia że owszem były nadmiarowe ale ..proporcje miały takie same Jeszcze jedno niech mi jakiś mędrzec podpowie jak złamac line w komórce tabeli, bo tutaj znacznik jakoś nie działa Ps . z drugiej jednak strony zdjęcia nie są ponaciągane..zachowano proporcje przy skalowaniu. Jakieś niepoważne są te ptaki

i na pewno będzie Ci bardzo wdzięczny jeux, z rade, gdy któregoś dnia zechce połowić na grunt z zestawem samo-zacinającym, bądź wyrzucić dalej żywczyka, zwróć uwagę również na fakt, że nasz nowy kolega toko, zamierza bardzo rzadko ale też..wyskoczyć na rzekę. Na pewno będzie miał wtedy frajdę. Ps jeux 30gram na uniwersalny grunt? , zastanów się dobrze...

Bagnety nie nadają się do prac biwakowych czyli do ciosania, lekkiego rąbania ostrzenia drągów..wykopywanie robaków z ziemi w miarę normalnego krojenia warzyw itd.. Nie nadają się ...ze względu na kształt, grubość oraz przekrój poprzeczny głowni,której głównym zadaniem jest przebijanie..można go stosować co najwyżej do otwierania puszek tudzież jako śledź do namiotu Kolejna sprawa to masówka czyli badziewną tania stal która nie pozwala na długie utrzymanie ostrej krawędzi tnącej... Następnie jelec/garda a zwłaszcza jego górna część - w normalnych warunkach ma za zadanie nie pozwolić na osunięcie się dłoni na ostrze np. podczas mocnego uderzenia w kieszeń w której był akurat metalowy magazynek lub co częściej bezpośrednie trafienie w żebro. Właśnie górna cześć tego jelca nie pozwala na wygodne położenie kciuka na górnej krawędzi ostrza podczas precyzyjnego strugania. Bardzo często okrągła lub minimalnie owalna rękojeść, całkowite nieporozumienie..przy mocnym struganiu i nie tylko. Powodów mógłbym wymienić jeszcze wiele...jeszcze jedno to nie ja wymyśliłem sobie tą nieprzydatność "przebijaków" w zastosowaniu do pracy dla cięższego noża..proponuje odwiedzić strony survival'owe i poczytać opinie ludzi którzy mają spore doświadczenie w tym temacie. Bagnet ewentualnie nóż szturmowy kozacko wygląda, i to by było na tyle...w praktyce biwakowej to tylko kawałek wąskiego symetrycznie naostrzonego płaskownika. Ps. Co masz na myśli koleżanko?

Myśle że kij który potrzebujesz długość 360 ciężar wyrzutu do 60 max 80gr. Taką wędką spokojnie możesz skutecznie łapać wymienione gatunki, dodatkowo nada się też na martwą rybke lub żywca. To zależy od ugięcia/pracy kija Jeśli kij będzie bardzo bardzo sztywny może się zdarzyć że mniejsze ryby będą się spinać podczas holu. Jaką kwotę chcesz przeznaczyć? wędka teleskopowa jest bardzo wygodna w transporcie, jednak ze względu na ilość elementów/segmentów ogólnie wszystkie parametry wędki są nieco gorsze niż typowej dwuczęściowej karpiówki..o podobnym cw. i długościJednak do typowego stawowo/mało jeziorowego "grunciarstwa" teleskopy wystarczają w zupełności..w większości przypadków. To nie wędka łowi tylko wędkarz, a..w tablicach rekordów nadal jest wiele ryb złowionego za pomocą teleskopów..niektóre nie pobite od 15 i więcej lat. Poczytaj forum zastanów się; składak czy teleskop, za ile ten patyk, firma/model

Większość ryb drapieżnych po uchwyceniu ofiary połyka od strony głowy, bo tak jest "naturalniej" - dużo łatwiej i nic się nie klinuje . Ale czy zawsze tego nie jestem już taki pewny. Skąd sandacz wie gdzie jest głowa? podnosi przynętę do pyska trzyma ją w pół i czuje która strona jest cięższa i bardziej obła?,a następnie przekłada i zasysa, wtedy kąsek leci prosto jak pocisk?. Co w przypadku smukłej przynęty "z zachwianym balansem naturalnym" np. duża ukleja ze styropianem w pysku..czy też zawsze jest połykana od głowy..? Warto się chwile zastanowić; Czy zawsze, a jeśli "po sekcji" okaże się że wcale nie!, to dlaczego?, jak była przyczyna, niewielki rozmiar?, zachwiany balans, czy też wilczy głód? a może zupełnie inna.

O są i przemyślenia !, ciesze się... Właśnie, nie wiemy czy sandacz obraca w pysku również małe przynęty... To w pewnej mierze zależy od "komponentów". Kiedyś zakładałem połówkę okonia, parę razy przerzucałem zestaw i nadal wisiał...i oczywiście że złapałem...węgorza Tu się zgodzę...ponieważ podstawą działania dźwigni jest..punkt podparcia.. W tym przypadku co najwyżej hak lekko "kantnie się", można to nieco uprawdopodobnić poprzez zastosowanie haka z wygiętym oczkiem względem osi trzonka...na co p. Trembaczowski nie wpadł.

Pozwolę sobie tu zamieścić fragment z pewnej książki dotyczący zbrojenia przynęty; Myślę, że wielu osobom może to się przydać, zachęcam do przemyśleń oraz poszukiwania własnych rozwiązań skutecznego zbrojenia przynęty na sandacza.

W Polsce bez pozwolenia są dozwolone noże do 18 cm. Bzdura Jeśli masz taki kaprys możesz sobie przy pasie nosić Kukri Nóż nie jest bronią i nie potrzebujesz żadnego pozwolenia Nóż może być uznany co najwyżej jako narzędzie niebezpieczne i nic poza tym. Polecam lekturę; Ustawa z dnia 21 maja 1999r o broni i amunicji Art 4.1 a

pio, nigdy nie zbroje za pysk żywca, ani martwej rybki tym bardziej. Martwą rybkę przebijam hakiem (na wylot) w najtwardszym miejscu czyli u nasady ogona, następnie z drugiej strony wbijam hak do środka (powyżej osi głównej), i staram się wyjść w okolicach płetwy grzbietowej (nawet z 1-2 cm przed , patrząc od pyska) Całość naciągam. Hak jest umieszczony wzdłuż kręgosłupa, grotem skierowany w kierunku ogona, z rybki wystaje połowa kolanka haka z wraz z grotem, cała reszt czyli trzonek i druga połowa kolanka schowana jest w przynęcie. Dobrze się czymś takim rzuca ryba wisi przed rzutem głową w dół, jeszcze nie zdarzyło mi się żeby jakiś cwany sandał od tak mi zdjął rybkę z haka. Trzonek długiego haka podczas zacięcia zachowa się jak dźwignia-ustawi w pysku hak pod skosem. Duży hak na dużą przynętę a mały na mniejszą , z tym że mniejszą zbroje inaczej mniej centrycznie, ale wtedy hakiem wychodzę w twardym miejscu bliżej głowy czyli w pokrywie skrzelowej. Czasami też przebijam się więcej razy,(w zależności od wielkości przynęty) zanim wyjdę hakiem,by nie wciągało haka do środka oraz by nic się nie przestawiło podczas rzutu. Kiedyś używałem igieł do fachowego zbrojenia ale jakoś całe te ceregiele nie przekładały się na lepszy wynik. Nigdy też nie używam na sandacza kotwiczek, Zresztą takie zbrojenie żywca (przeszycie pod grzbietem i ustawienie grotami do tyłu kotwiczki) w latach 70-80 nazywane było "połykówką" i uznawane było za wielce nie etyczne, wiele, niewymiarowych szczupaków było nie do odratowania. Ps. może ten sposób zbrojenia martwej rybki nie jest najskuteczniejszy i najlepszy na świecie, ale ja uwielbiam piękno prostoty