Skocz do zawartości
Dragon

Unises

Administrator
  • Liczba zawartości

    2 177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Unises

  1. Unises

    Konserwacja kołowrotka.

    Jak będziesz miał już Certate, na pewno nie będziesz go smarował jakimś guanem za 4 złote które, wraz z upływem czasu i skokami temperatur zmienia się w jeszcze większy syf. , a jak już będziesz miał kilka dobrych i drogich kołowrotków, to sam pobiegniesz w tumanach kurzu po zestaw środków smarnych Daiwy lub czegoś w podobnej klasie a 130 złoty to typowa polsko-lichwiarsko-złodziejska cena której nie musisz akceptować i możesz to załatwić poprzez import indywidualny, przy okazji zakupu innych drobiazgów. Jak wtedy porównasz jakość owych środków oraz "cenę końcowa" i wielkość opakowań, stwierdzisz, że przepłacasz za polskie gówniane smary. Mam miedzy innymi Technium 2500 FA chyba z 6 lat i akurat nie ten "plastyk" jest problematyczny w tym kołowrotku. Choć faktem jest, że gdyby był tam mosiądz albo fosforobrąz zapewne poprawiło by to nieco nastroje użytkowników. Myślę, że ten gość jest praktykiem ale i chałturnikiem, który idzie w ilość, bo przecież jak kołowrotek za 1,5 roku będzie skrzypiał i trzeszczał to i tak do niego wróci i znowu zarobi na serwisie
  2. Unises

    Konserwacja kołowrotka.

    Jakiś czas temu znalazłem (chyba n wcwi) link do strony na której są filmy gdzie gość rozbiera i smaruje kołowrotki, może komuś się to przyda jako instruktarz, na początku każdego filmiku jest reklama...ale największą ciekawostką jest to ,że gość min. używa smaru jednego z polskich "producentów" kołowrotków,..nie zgadniecie jakiego http://www.haldorado.hu/articles.php?topicid=8&subtopicid=98 Ps. Może by się któryś z Moderatorów wreszcie zlitował i przeniósł cały ten temat z podkategorii spinningowe pod główny dział Kołowrotki i przy okazji wywalił z końcówki nazwy tematu słowo 'spiningowe'...bo temat ma raczej zastosowanie do całego 'złomu' , niezależnie od metody połowu, Myślę, że 'Nowym' łatwiej będzie go wtedy znaleźć, a wy nie będziecie musieli robić "doklejek", apropos przy okazji można dokleić to do już istniejącego temat http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=573&postdays=0&postorder=asc&start=15
  3. Unises

    Kołowrotki Okuma

    maniek, wygląda całkiem fajnie No właśnie będziesz musiał obczaić czy ta oryginalna nie będzie za gruba czy też wyciąć coś cieńszego np. z butelki PET.
  4. Rozumiem ,że chcesz użyć tego feederka jak klasyczną gruntówkę, z pominięciem naturalnego sygnalizatora jakim jest szczytówka kija. To zależy, gdzie i jak łowisz ogólnie na sprężynę musisz mieć bardziej mokrą i kleistą zanętę, lub nawet możesz założyć ciasto natomiast do koszyka możesz sobie pozwolić na włożenie ledwo wilgotnej zanęty, która namaka dopiero w łowisku, uwalnia cząsteczki i ładnie pracuje wabiąc ryby. To też zależy jak łowisz z koszyczkiem na czystym łowisku , gdzie nie ma patyków racicznic, i nie wykonujesz mega dalekich rzutów, nic się nie plącze możesz łowić bez. Stara zasad mówi że im słabsze i delikatniejsze brania tym dłuższy i delikatniejszy przypon. - Jeśli łowisz na niewielkich odległościach do 50-60 metrów lub bliżej ale w czystej wodzie,masz pewność że miedzy cieżarkiem a tobą nie ma zbyt wiele badyli woda jest spokojna używsz wtedy zestawu przelotowego (sprężyny/ciężarka) i zakładasz lekki sygnalizator choćby styropianową bombkę -Jeśli łowisz na większych odległościach , lub wszędzie tam gdzie ze wzgledu na zaczepy nie masz zbyt dobrego kontaktu z zestawem, lub jest spory wiatr i fala dajesz spory ciężarek samozacinający nieprzelotowy, i wtedy stosujesz właśnie swinger który pozwoli Ci dobrze napiąć żyłkę pomiędzy zestawem a sygnalizatorem. Teoretycznie każde przesunięcie takiego zestawu na dnie powinno spowodować ruch swingera (ponieważ zmieni się napięcie żyłki) A więc bardzo upraszczając, - zestaw przelotowy = lekka bombka, hanger lub coś w tym stylu - zestaw nieprzelotowy = samo zacinający = swinger lub bombka np dociążona ołowianą łezka Oczywiście w specyficznych sytuacjach jest sporo odstępstw od tych zasad ale...główna idea jest (+,-) taka jak opisałem wyżej. Dawid_Gdynia Szukaj i czytaj na forum, na początek zacznij od działu grunt Ps Toporny swinger + zablokowany ciężarek to przede wszystkim typowe zestawy karpiowe, choć inne ryby też się "wieszają "
  5. Unises

    Kołowrotki Okuma

    Tak tak pamiętam, ale wydaje mi się, że do momentu gdy tego nie skorygujesz to stożek miejszy lub większy i tak będzie, czy żyłka , czy plecionka , mokra czy też sucha. Szczerze... bardziej mnie wkurza ta mała "oponka" u góry szpuli, ale to może tylko tak na zdjęciu wygląda. (zrób kiedyś zdjęcie samej szpuli z przytkniętą równolegle np. wizytówką, chciałbym spojrzeć na "prześwit" nawoju w odniesieniu do prostej ) maniek, daj znać po pierwszych mokrych testach co i jak.
  6. Unises

    Kołowrotki Okuma

    i też masz stożek ale odwrócony i sporo mniejszy, za dużo zdjąłeś, musiał byś sobie dorobić taką podkładeczke która by miała połowę grubości tej oryginalnej lub nawet nieco mniej..i dorzucić ją teraz może byś wtedy trafił w ten walec. Tak jak jest teraz też nie jest ,źle i ta operacja może poczekać na długie zimowe wieczory.
  7. No właśnie nie wiem, sam będę siedział w cieniu i obserwował co nam teraz zaserwują i w jakiej ilości, ale jak znam życie będzie to raczej coś na ostro
  8. Damian21, cytując bodajże jednego z byłych ministrów muszę Cie ostrzec, że właśnie otworzyłeś "puszkę z Pandorą"
  9. Unises

    Konserwacja kołowrotka.

    Jak przejrzysz ten temat od początku to ..wygląda na to ,że Lesio Nic nowego bo tak naprawdę to nie smar, tylko tzw. penetrant. Jeśli jest w miarę ogólnodostępny, naprawdę dobry i nie porażająco drogi , myślę że wielu ludzi na forum będzie Ci wdzięcznych za tą informację, a jak będziesz mógł to napisz jeszcze jaki olej kupić do kompletu. Kup sobie kiedyś niebiesko-czerwony komplet Daiwa, te środki smarne są na tyle dobre, że producent stosuje je nawet w topowych kreciołach i nigdy nie słyszałem by ktoś narzekał na smarowanie lub na jakość owych środków nawet rozbierając krecioł po wielu latach. Wiele złego słyszałem o smarowaniu przez Shimano zwłaszcza tych wszystkich chińskich serii, ostatnimi laty strasznie oszczędzają na smarze i niektóre fabryczne kołowrotki są niemal suche, Shimano to prawdziwa ruletka, bo można porządnie "dotrzeć" taki suchy krecioł i dokonać owego odkrycia krótko po upływie gwarancji (radze delikatnie zajrzeć do kreciołka nawet jak jest jeszcze nowy i na gwarancji) Ps. O dziwo posiadacze malezyjskich Shimano Technium mogą na razie spać spokojnie.
  10. Unises

    Konserwacja kołowrotka.

    Obecnie używam tylko firmowych. Nie uwierzysz ale w dawnych czasach stosowałem wazelinę (smar wazelinowy) w komplecie z olejem wazelinowym (dawniej zalecany do maszyn precyzyjnych np. maszyny do szycia)Obecnie szukał bym czegoś opartego na Mos2, ale smaru raczej rzadszego, może dedykowanego bardziej dla rowerów niż samochodów.
  11. Unises

    Konserwacja kołowrotka.

    Oczywiście są też smary do przegubów oparte na bazie Mos2, które mogły by się nadać, ale pozostaje jeszcze kwestia konsystencji , niektóre z nich (nie wszystkie) są tak lepkie i gęste ,że możesz wbić w nie łyżeczkę i się nie przewróci, (prawie jak PRLowski Tawot )taki smar dość skutecznie poklei nam mechanizm kołowrotka - zakonserwujesz to fakt ale, praca nie będzie jedwabiście-maślana, jeśli masz możliwość to kup sobie smar do przegubów ale o konsystencji budyniu a nawet kisielu Ps. Tego smaru który załączyłeś w linku nigdy nie miałem, ale nie wykluczone ,ze może się świetnie nadać, musiał byś wziąć odrobinę w palce i sprawdzić
  12. kiedyś też obluzowałem uchwyt w jednym patyku, wyczyściłem ze starego kleju powierzchnie ile się dało, nawaliłem Distalu, odstawka na 48 h (dla pewności )ale jak złapał to trzyma już 4 sezony nieważne upały czy przymrozki.
  13. pod obciążenie nie chodzi wcale już tak płynnie jak w sklepie, w wcześniejszych seriach notorycznie padała sprężynka kabłąka Kup sobie lepiej jakiegoś taniego dragona z przednim hamulcem albo spro
  14. Unises

    Rozmowy o wszystkim i o niczym

    Jak najbardziej jest to normalne wśród pasjonatów, hobbystów.Nie normalne by było wtedy gdybyś np. o 4 rano leciał do całodobowego po flaszkę, i tak kilka - kilkanaście razy w miesiącu. Wtedy to bym się o Ciebie martwił, ale skoro mowa o rybach to nic się nie martw kocur, bo jesteś zdrowy.
  15. Ostatnie dwa sezony łowiłem na to karpie z powierzchni, oczywiście wersja pływająca. przynęty to chrupki chleb kukurydza rzadziej pellet, robale. Lepiej się rzuca niż kulą wodną, i można dokładniej podać przynętę. Co do samego spiningowania za pomocą sb. łowiłem tylko na wodzie stojącej na małe twisterki pstrągi tęczowe, oraz wzdręgi zwłaszcza tuż po zachodzie słońca. Niestety w sprzedaży jak do tej pory widziałem tylko sb. odlewy z plastyku Jaxona białe matowe pływająca i przezroczysta tonąca, lecz wiem, że też są przezroczyste do których można wlewać wodę (jak do kuli) samemu ustalając wyporność, robi takie np. Blue Fox jakbyś coś takiego widział w sprzedaży wysyłkowej to daj mi znać. Oczywiście, że tak , ponad 30 lat temu łowiono tak za pomocą kul wodnych na rzeczkach. Tylko zwróć uwagę by sb. było przezroczyste, bo ryby czasami mogą kaprysić i nie dadzą się ograć na stary numer z kawałkiem kory czy patyczkiem, a co dopiero z białym plastykiem.
  16. Unises

    Żyłki

    Wiem ,że zdania będą podzielone,ale parę drobiazgów i właśnie Xcelon'a wygrał kiedyś mój kolega na zawodach, strasznie go ta żyłka wkurzała z tego co pamiętam była jakaś słabiutka jak na swoją grubość (chyba około 0,30) bardzo się rwała i skręcała (może jakaś stara partia). Kolega czasami się śmieje , że przynajmniej ma fajną wędkarską przenośną popielniczkę właśnie z puszki po tej żyłce. Co do Dragona i jego wynalazków na ten sezon to się nie wypowiem. Wracając do tej zachęcającej ceny, przekonałem się że tanie żyłki też mogą być całkiem niezłe , a nawet bardzo dobre, alternatywą dla Ciebie może być np Daiwa Infinity Duo http://www.allegro.pl/search.php?string=DAIWA+INFINITY+DUO&from_showcat=1&category=13494&country=1 Ja ostatnio kupiłem w stacjonarnym sklepie 0,31 - 1200 m za 42 zł co za metr daje cenę porównywalną do owego kontrowersyjnego Xcelon'a ,a żyłka jest naprawdę niezła, rzekłbym ,że bezkonkurencyjna i to nie tylko w swojej półce cenowej. Zdaje sobie sprawę że ta ilość może Cie nieco początkowo przerazić (a i jednorazowy wydatek też nie mały), ale masz żyłkę na 2krecioły/2 sezony resztę wrzucisz do szarej koperty i do lodówki (stała temp, wilgotność i prawie brak światła i niech sobie leży) lub też możesz kupić z kolegą na spółkę.
  17. Unises

    shimano catana

    Dlatego podczas konserwacji kołowrotka z niezłym przebiegiem zawsze warto przed rozmontowaniem kół zębatych zaznaczyć sobie markerem lub nawet ołówkiem kopiowym w miejscu "styku" zazębienia obydwu elementów. Ponieważ tylko w ten sposób można poprawnie złożyć już wcześniej "dotarte" elementy zębate.
  18. No właśnie z ostrzeniem będą kłopociki ostrze typu recurve (wklesłe) - ciężko coś takiego naostrzyć w terenie od tak z reki bez doświadczenia, a jak już naostrzysz to marna stal jaką stosuje Muela dość krótko trzyma ostrość. Wpisz sobie "batonowanie" w google i wszystko jasne. Chodzi o awaryjne zastosowanie noża w roli siekiery, przykładasz nóż do klocka, pniaka i walisz od góry w grzbiet ostrza grubym patykiem. Spore znaczenie ma tutaj klinowy kształt ostrza, który ma wpływ na rozłupywanie. W przypadku Twojego nożyka marnie widzę wykonanie takiego zadania, raz - niby piłka z góry, dwa - czubek ostrza (górna krawędź) ma tzw "fałszywe ostrze" owszem to całkiem niezły bajer, ładnie wygląda i zwiększa możliwości penetracji w przypadku pchnięcia, ale w "praktyce terenowej" oznacza osłabiony czubek i podczas rozłupywania , batonowania, okopywania itp. możesz go zwyczajnie złamać. Poniżej filmiki z maleństwem RC-4, gdzie trochę słaby nieporadny Misio batonuje, a potem sprawdza wytrzymałość czubka ostrza na naprężenia boczne - rozłupywanie http://www.youtube.com/watch?v=yYAUfvrAoN8 RC-4 jest za krótki w stosunku do średnicy klocka ale Misiek tłucze go po samym czubku, co oczywiście nie robi żadnego wrażenia na małym ale dobrze zaprojektowanym nożu. http://www.youtube.com/watch?v=bpoMmcKZExw&feature=related RC-4 jest dużo mniejszy i ma krótsze ostrze od Twojej Mueli ale założę się, że jest kilkukrotnie mocniejszy i praktyczniejszy. To nie jest reklama noża, posłużyłem się tym przykładem by Ci dokładnie zobrazować jaka przepaść dzieli nawet małego ale rasowego terenowca, od pełnowymiarowych hiszpańskich noży pseudo myśliwsko-terenowych. Wiem w tamtych czasach był zerowy wybór i zdaje sobie sprawę, że był to jeden z solidniejszych noży biwakowych.
  19. Nie mogę Ci odpowiedzieć co sadzę ogólnie o Muela bo to forum jest moderowane Weź powieś go na ścianie, albo daj jakiemuś dziecku jak będzie jechać na obóz harcerski. Próbowałeś go kiedyś porządnie naostrzyć ..jak długo ta stal trzyma ostrość, popatrz na tą cudowną "ergonomiczną rękojeść" wszystkie prace wykonujesz trzymając go wyłącznie chwytem "młotkowym" ? , a na tych biwakach jak się spisywał? jak wypadło np. batonowanie ? Jak odpowiesz sobie szczerze na te pytania zrozumiesz moje negatywne nastawienie do Muela. Ps Nie obraź się ale gdybym musiał kupić sobie użytkowy nóż ze stajni na literę M; wziąłbym Mora albo Marttiini , ale na pewno nie Muela
  20. Jak kręciłem nim na sucho, "trzaskałem" kabłąkiem i sprawdzałem luzu na osiach,...chodził bardzo przyjemnie, może nie tak jak topowa daiwa, ale też nie było się do czego przyczepić, Tylko czas i praca może jednoznacznie zweryfikować jego wartość, na podstawie krótkich oględzin Nie mogę Ci napisać ile wytrzyma bo może np. okazać się że pięknie spasowane części zostały wykonane z jakiegoś "gównolitu" który po 50 wyprawie zacznie nabierać luzy w postępie trygonometrycznym i rozleci się przed 60 wyprawą Oczywiście z tym przykładem wykonywania części z tanich materiałów trochę koloryzowałem Ale na poważnie myślę, że jak będziesz używał go z głowa to na 3-4 sezony będziesz miał spokój.
  21. Nie sadzę by miał jakieś problemy z plecionką, myślę ,że na tzw rynku amerykańskim gdzie plecionka w spiningu to podstawa rażące problemy z nawijaniem były by nie do przyjęcia i deklasowały by produkt.Zastanów się dobrze poszukaj opinii w internecie,... znalazłem też recke na tzw. "konkurencyjnym forum" http://www.wedkowanie.net/topics61/pflueger-medalist-vt934.htm żyłkę nawija bardzo ładnie prawie jak Shimano z "S" Jak Cie to przeraża możesz brać ten model oczko mniejszy (30 -308 gr) (dawniej ciężko było kupić coś poniżej 450gr i do tego "szklak" i wszyscy łowili tylko ostatnio jakoś nam spiningisci osłabli ) zresztą co do wielkości to ten temat brzmi; Kołowrotek do średnio-ciężkiego spiningu?? i taki krecioł wydaje się na miejscu. Oczywiście podwyższona waga to cena z metalową bude kreciołka.
  22. Polece Ci dobry krecioł w metalowej budzie Pflueger Medalisthttp://www.sonar.x12.pl/pflueger-medalist-6035-p-62.html Nie łowiłem na niego, ale wiem ,że ludzie bardzo chwalą sobie ten model, oglądałem go kiedyś na sucho jest bardzo solidnie wykonany i dobrze spasowany, wg mnie jest jedną z najciekawszych propozycji kreciołów spiningowych w tej półce cenowej Ps. Jest też nowa seria tego modelu numery mają przedrostek 70, nie wiem czy jest osiągalna w Polsce, czy warto się nią interesować?, 60 ma bardzo wiele pochlebnych opinii, 70 może być lepsza ...albo (podobnie jak w przypadku późnych serii R. Zauber) gorsza.
  23. Jakie rolki? b0bek, jak możesz wstaw zdjęcia i zaznacz na nich te elementy, może ktoś będzie miał jakiś pomysł Ps. Proszę moderatora by w wolnej chwili "odciął " posty od Wysłany: 10-05-09, 11:00 i i scalił je z istniejącym tematem o bardziej pasującej nazwie; Kołowrotek zaczął głośno chodzić http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=1200
  24. Co to za kołowrotek/model?może chodzi tylko o rolkę?, poczytaj sobie w tym temacie http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=1200
  25. Te zdjęcia są surowe zero obróbki poza aparatem No właśnie że nie, aparat robi to sam Jeśli na kolejnym zdjęciu znajdzie elementy które wystąpiły na krawędzi w poprzednim, aparat podczas przetwarzania nakłada na siebie zdjęcia i skleja w jedno "panoramiczne" Ważne jest utrzymanie aparatu w osi pionowej podczas robienia kolejnych, ale nie jest to trudne nawet bez statywu można z odrobiną wprawy robić to w miarę dobrze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.