-
Liczba zawartości
906 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Odpowiedzi dodane przez pagori
-
-
U mnie było podobnie .Przedwczoraj widziałem że wróciły z powrotem. A dzisiaj to amory nie były już takie intensywne.
-
niedziela
od 11 do 20 bez brania
q..wa gdzie tn leszcz?
Leszcze sie kopulują
-
maniek, jednym słowem bezsens ta ustawa. Nie będąc upoważnionym do rybactwa nie stajesz sie właścicielem akwenu mimo wpisu do ksiąg wieczystych. Nawet udostępnianie własnego akwenu czyni z ciebie kłusownika a osoby które wędkują za twoim przyzwoleniem i którym nie robisz problemu są też kłusownikami . Bez upoważnienia do rybactwa nie możesz o niczym decydować pomomo że wywaliłeś za to sporo pieniędzy. Jednym słowem Polska
-
To ironia , nie strach.
-
wernicjusz,
-
Na pewno gratulacje się należą cieszy że ktoś połowił ot tak dla siębie nie na pokaz dla forum.Ja sobie pozwoliłem weekend majowo szczupakowy otworzyć już w piątek 29.04 Z uwagi że wędkowałem na prywatnych żwirowniachpagori tak tylko po cichu dla twojej wiadomości,bez zgryźliwości na wodach prywatnych tak samo obowiązuje ustawa o długiej nazwie a w niej jest zapis o wymiarach i okresach ochronnych na których jesteśmy zobligowani do przestrzegania.
Mańku możliwe że mój błąd że wystartowałem za wcześnie z tymi szczupakami ale to ryby o tym zadecydowały, szczerze powiedziawszy jeden z punktów regulaminu brzmi tak że każdy wędkarz przed przystąpieniem do wędkowania ma obowiązek dowiedzieć sie do kogo woda należy i o zasadach jakie na łowisku panują , mam na myśli ograniczenia. Ja to zrobiłem płacąc właścicielowi łowiska za udostępnienie wody do wędkowania a właściciel nie robił mi żadnych problemów z tym czy szczupaki mogę łapać czy nie ....swoją drogą to ryby o tym zadecydowały i szczęście.Sam przyznał sie do mnie że jedzie tam sieciami - bo wędkowanie wędka dla niego nie jest przyjemnością.
Inne pytanie . Wujek mój jest właścicielem przepięknej działki ponad 11 hektarów z czego samo jezioro ma ponad 7 hektarów, dba o swoje i zbiera co rano śmieci po plażowiczach itd , niejednokrotnie w tym podczas urlopu pomagam , sam za własne pieniądze zarybił swój akwen i buduje tarliska dla linów i innych ryb . Starszy człowiek którego największą miłością jest ta woda , jest dla mnie dowodem na to że marzenia sie spełniają. Czy jako właściciel jest narażony na to żeby nazywać go kłusownikiem podczas gdy rzuca sieć w miejsce gdzie trą się leszcze które sam tam wpusicł , czy w myśl tej ustawy którą masz na myśli ten człowiek jest kłusownikiem własnej wody ?
Proszę odpowiedz według ustaw i według logicznego prywatnego myślenia
Bym nie był posądzony o pisanie nie na temat , weekend w tym samym miejscu i takzwany ostatni rzut i sie poszczęsciło. Twarz moją usunąłem bo sie obawiam kolegi Gobio że mnie nad wodą ze sztucera poczęstuje.
Skłusowane na wędke z przynętą spiningową
-
Ja sobie pozwoliłem weekend majowo szczupakowy otworzyć już w piątek 29.04 Z uwagi że wędkowałem na prywatnych żwirowniach miałem ten komfort choć wszystko zaczęło sie przypadkowo. Mianowicie w drodze do mojej weekendowej stancji zanim jeszcze dotarłem na miejsce zatrzymałem sie właśnie na takiej wodzie , na przysłowiowe trzy rzuty. Na plecionke zakładam małego kogutka bez stalki i jazda go do wody z myślą że może okonka złapie. Trzeci rzut i siada szczupaczek 45cm - więc myśle jest nieżle mój kogut i skusił szczupaczka ale na tym sie skończyło bo to było tylko rozpoznanie terenu. Następnego dnia w sobote 30.04 rano z młodszym kolegą wybraliśmy sie na rybki , ja dalej kogutem rzucam bo łowisko znane było z okonków o szczupakach nawet tam nie myślałem i nagle walnięcie, niestety kogut miał zbyt małą kotwiczkę i na tym sie skończyło więć jade dalej w to samo miejsce i znowu uderzenie ale na pusto. Zmieniam przynęte na twistera z większym hakiem i rzucam ponownie i udało sie wylądował w moich rękach szczupaczek ponadpięćdziesiątka . Jako że szczupaki omijały mnie zawsze z daleka to radość była niesamowita. Chwile po tym zmieniłem miejsce , totalne wypłycenie okulary na oczach i widze wszystko jak na dłoni , twister ten sam co złapał wsześniej szczupaka i widze jak szczupak uderza w twistera ale niestety nie uwiesza sie. Zmiana przynęty na obrotówke nr 4 rzut i znowu uderzenie ale znowu bez efektu - tak było dokładnie pięć razy i wkońcu uderzył tak że wylądował w moich rękach . Wyjmuje miarke i okazuje sie że ma 63 cm , chwile po tym kolejny melduje sie na moim koncie. Przed południem miałem pięć szczupaków największe mierzyły 63 i 61cm . Powrót do domu obiadek i myślenie jak tu sie wyrwać na jeszcze troche , szybka decyzja i jazda nad wode i tu sie zaczęło . Rzut pod krzaki pięć cm od brzegu i szybki ruch kija by wprawić obrotówkę w prace i od razu uderzenie czuje że to rybsko , popuszczam hamulec i odjazd i tak trzy razy. Kolega pomógł z podebraniem wyciągam miarkę a tam 86cm - życiówka . chwile po tym kolejny melduje sie na kiju ten już mniejszy 74cm. Dzień niesamowity nigdy szczupaków nie łapałem a jednego dnia miałem 9 sztuk na kiju a właściciel żwirowni chyba nie wiedział co w jego wodzie pływa. Ogólnie przez całą majówke złapałem 14 szczupaków ,zdjęcia tych największych :
moja życiówka 86cm
-
maniek, Wymyśliłeś jakiś patyk pod kogutka na rzeczkę ?
-
Każda plecionka ma średnice , tylko trzeba umieć ją zmierzyć.
Problem jest w tym że te gorsze plecionki układają sie na kołowrotku jak tasiemka i faktycznie nie da sie powiedzieć tutaj o średnicy ale wystarczy ją do czegoś przywiązać i powiesić na niej "kilo cukru " i wtedy mikrometrem mierzyć.
-
-
czego 2,7? nie wygodna ;d
Troche niezrozumiale ale wydedukowałem że 2,7 dla Ciebie niewygodna jest ?
2,7 będzie bardziej wygodna niż 2,4
A 3,0 będzie jeszcze bardziej wygodna
Kupisz "krucioka" i przyznasz mi racje
-
adamsky8811, ja Cie rozumiem , klimat i rybka z ogniska bezcenne
Za wszystko inne zapłacisz kartą MasterCard , niestety tutaj współczuje
-
Kup 2,7 albo i dłuższą
-
-
Arek0402, Mam taki "kręcioł" ale z przeznaczeniem pod inne rybki w szczupakach nie jestem kozak ale w sandaczach troche sie podszkoliłem. Hamulec w tym kołowrotku jest kiepski (mam z przednim hamulcem) a to ważna rzecz według mnie mając nawiniętą plecionkę nie mówiąc o tyraniu tego kołowrotka sandaczowymi główkami które idą po dnie i są narażone na bardzo częste zaczepy co dla kołowrotka jest męką
Plecionka którą poleciłem jest tania i według mnie powinieneś zacząć od właśnie od niej.
-
Chłopie, co my Ci mamy polecić, jak nic nie wiemy na temat tego gdzie łowisz, na jakie przynęty masz zamiar łowić, jaki masz staż w połowach spinningowych-jakiego typu kije preferujesz?
Napisz o swoim stażu spiningowym i jakiego sprzętu używasz na swojej wodzie i jakimi przynętami sie posługujesz , wtedy pomożesz koledze w tym żeby dla siebie coś dobrał
-
Arek0402, a co to znaczy tanią ??
No skoro za młynek (Catana 2500RA) dałem 130zł to za plecionkę przecież nie dam drugie tyle No chyba 50-60zł za 100-150m to są takie najtańsze i o takie mi chodzi.
Nie wiem jak z tą Cataną bo słyszałem że do plecionki musi być łożyskowana rolka ale nie wiem ile w tym prawdy.
Na początek sprawdz Jaxona New Concept Line tania i według mnie niezła plecionka , ale jeżeli chodzi o młynek to nawijałbym na niego raczej żyłke , co chcesz łapać ?
-
-
U mnie wczoraj pierwszy Jaż ok 35 cm do tego klenik w tym samym rozmiarze.Miałem akcje bo coś walnęło mało kija z ręki nie wyrwało i bardzo szybki odjazd , zanim sie zorientowałem było po ptokach 0,18 strzeliło.Podejrzewam że mółbyć to jeden z grubaśnych sześćdziesiątaków które czasami o sobie dają znać.
-
Postaram sie , choć to trudna sprawa gdy sie ma tylko dwie ręce
-
-
Rano wybrałem sie w moje ulubione miejsce w Nowej Hucie , uderzeń było wiele ale niestety zbyt ostrożnie klenie atakowały moje przynęty . W sumie uwiesiło sie cztery sztuki , trzy w przedziale 25-30 cm największy 38 cm
-
Pagori, jakbys mogl opisac gdzie dokladnie na nowej hucie wedkujecie. Ja głownie probuje w centrum, ale poki co mizerne efekty, jeden klen ok 35cm
Niestety nie mogę opisać dokładnie. Ale jak lubisz iść na łatwizne to polecam "Dolinkę Będkowską" lub "Cholerzyn"
-
Heh , dzisiaj troche porzucałem z kolegą w Nowej Hucie ja na zero za to kolega dokazał . Wyjął z pod moich nóg 50,5 cm. Z jednej strony szkoda że byliśmy we dwoje bo rybki sie płoszyły, z drugiej strony fajnie pogadać nad wodą
Puknięć i "smakowania" przynęt było wiele ale to nie były te potężne kleniowe uderzenia
Zdjęcie specjalnie dla "mańka" bo sie domagał pięćdziesiątaków a rybka przekroczyła limit o 0,5 cm
Kleń kolegi:
Łowisz , wypuszczasz czy zabierasz.
w Tematy ogólne
Napisano
artech, Dawid kiedyś wrzucił ten film , było już
Co ciekawe bohater filmu sam sie przyznał że większość ryb wypuszcza , jeżeli nie wszystkie to jest mięsiarzem
Swoją drogą myślenie pana zmotywowane jest przez naszywkę na polarku