Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

pagori

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    906
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez pagori

  1. Być może ten trok pływający ma takie samo zastosowanie jak spirolino , według mnie chyba chodzi o to samo tylko pływak spirolino jest zupełnie niewidoczny.

    http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/jaxon-plywaki-sbirulino-spirolino-g2-a73-p788-k4320.html

    Zakładasz takie "triko" mocujesz woblerka lub strimera i sru .....70 metrów leci :wink: , dodatkowo dodam że rybka tego zupełnie nie widzi bo na tle nieba spirolino jest niewidoczne.

    Kumasz ?

  2. Witam

    Podepnę się do tego tematu bo nie chcę zakładać nowego a jest on zbliżony i dedykowany rybom o których jest ten temacik więc zczaiłem na aukcji cos takiego-TROK PŁYWAJĄCY : http://allegro.pl/rewolucyjna-nowosc-daleki-rzut-trok-plywajacy-i1427753275.html i tak się zastanawiam czy w rzeczywistości zdało by to egzamin tzn. same rzuty rzutami czyli nie wątopię że będą dłuższe ale jak z pracą przynęty i ewentualnie jak to poprawnie zamontować na zestawie żeby podczas ściągania nie wzbudzić podejrzeń nieufnych kleni czy jazi .

    Heh spirolino z ołówka ?

  3. Dragony są rozreklamowane , każda gazetka wędkarska ma przynajmniej trzy "wrzutki" z dragona jako reklame . No i oczywiście największe sławy wędkarskie w polsce pobierające profity z reklam w nich uczestniczą. To samo tyczy sie mustada który twierdzi że ma najlepsze główki jigowe świata a po chwili na kamieniach ich główki telepią sie na haku i są spłaszczone jak od młotka.

  4. Ja testowałem dwie w zeszłym sezonie

    - Jaxon new concept line 0,15 , Całkiem niezła za niewielką kase , miałem zieloną i szybko kolor z niej puścił.Mało osporna na przetarcia w zaczepach ale za to idealnie prowadzi sie nią przynęte - nie robi balona i dobrze nawija sie na kołowrotek

    -Berkley Whiplash Crystal 0,15 - rewelacja , zero problemów. Bardzo wytrzymała , swietnie się nawija na kręcioł , dalekie rzuty i bardziej wytrzymała na przetarcia. Taką kupuje też na ten sezon.

  5. A ja narty trenuje , moja małżonka złapała bakcyla i ciągnie ją na stok , więc od sylwestra byliśmy już cztery razy. Ja sobie troche przypomniałem jak jest fajnie na nartach a małżonka już załapała na tyle że nie muszę sie nią przejmować jak jeżdzimy - za każdym razem coraz lepiej.A ryby , kurcze nie mogę sie doczekać dobrze że te narty troche oziębiają podniecenie przed pierwszymi kleniami

  6. Infinity JiggerSpin 2,70 7-28 seria z 2008 roku miałem Badziewie wadliwie była wykończona Krzywa szczytówka i przelotka druga od góry sporo większa od trzeciej (w starej serii podobno bardzo dużo takich było) uchwyt przynety po jednym dniu łowienia zaczał sie ruszać aż delikatnie stukał o blank przy wyrzucie Porównywałem ją z Shimano beastmasterem bx i Daiwa to była klucha

    No nie wiem jak w starej wersji ale w modelu 2010 poprostu brak jest uchwytu na przynete , maniek masz uchwyt na przynęte w swojej starszej wersji ? Może kolega marcin78 miał inną wędkę w ręku :mrgreen: .

  7. :mrgreen: - ta kolęda to taki mały wywiad środowiskowy, przychodzi ksiądz i rozgląda sie po domu - jaki dobytek masz. Kiedyś na kolędzie był u mnie ksiądz , młody tak przed 40 -stką , nie wiedział poza modlitwą jak rozmawiać do czego "pić" by być sympatycznym , dzieci - fajnie , praca - fajnie ....... czekałem aż o zarobki zapyta :twisted: .

    A u mojej mamy przyszedł młodzieniaszek po kolędzie , ksiądz pewnie trzydziestolatek oj jak sie znim rozmawiało , fajny -oczywiście wygląd księdza ale miał tę wojtyłową bezpośredniość i fantasyczne podejście do życia. Opowiadał że stara sie rozkręcić w parafii "ferie na stoku" , ma znajomości w Zawoji i dla małych dzieci powyżej 6 roku życia organizyje szkółkę narciarską samemu będąc instruktorem. Jest gość , choć nie korzystałem lub nie korzystaliśmy z jego propozycji uwarzam że świetnie sie do tematu kolędy odniósł. Propozycja świetna , facet fajny i takie numery chyba ciągną nas w stronę kościoła .Oj za moich czasów to ksiądz znami w piłkę grał kurcze to są "ksiądze" :mrgreen: . Teraz to sie każdy prześciga w "świętości" dramat , na wymoity mnie zbiera.

  8. Łowie głównie na Bobrze i Kwisie,ciekaw jestem bo jeszce nie uganiałem się zimą za rybką,przeważnie odpuszczałem i zaczynałem nowy sezon wczesną wiosną. Ale wątpie żebym wytrzymał do wiosny bo nie byłem jakiś miesiąc na rybkach i zaczyna mnie nosić:) Chyba poczekam na pierwszą okazję gdy temperatura będzie w + i gdzieś wyruszę na spacer ze spinem.

    Czekaj czekaj jak zobaczysz pierwsze wpisy Jaceena lub moje wtedy ruszaj na klenie :mrgreen: .Masz ponad trzy miesiące luzu a pierwszy zielony listek będzie sygnałem do wyprawy.

  9. pagori a ile kosztuje wypożyczenie nart?

    Pytam bo dziś synowi szlag trafił wiązania, więc wypożyczenie to chyba jedna z tańszych możliwości niż zakup....

    Różne ceny na różnych stokach ale my płaciliśmy 45 zł za dwa komplety na dwie godziny tzn.

    Ja narty +buty+kijki a synek narty+buty+kask . Najlepiej sprawdzić na stronie internetowej danego wyciągu narciarskiego który posiada wypożyczalnie

    pagori, ja kaca nie mam właśnie po wódce, po piwie bywa straszny... No i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

    Dziękuje za życzenia .Co do kaca ..... po wódce też nie mam kaca ale nie jestem w stanie przed piciem wódki odmówić sobie piwa - nie wyobrażam sobie dnia bez łechtania mojego przełyku tymi chmielowymi bombelkami. A jak chcesz całkowice wyeliminować wszelkiego rodzaju niedogodności po spożywaniu wódki to zawsze przepijaj wodą mineralną niegazowaną albo ciepłą harbatą.A po samym piwie uuuu 6 sztuk wieczorkiem a rano do pracy jak ta lala , nawet kiedyś dmuchałem rano po wieczornym piwkowaniu i wynik był 0,00 :wink:

    Cholera coś mi z cytowanie żle idzie bo niedobrze to wygląda , przepraszam :mrgreen:

  10. A ja kaca staram sie omijać szerokim łukiem , poprostu staram sie nie pić wódki i zamieniam ją na piwko. W sylwestrową noc wchłonąłem pewnie z 7-8 sztuk .W nowy rok obudziłem sie rok starszy (miałem urodziny) "pacnąłem" śniadanko i postanowiłem zaryzykować po dwudziestoletniej przerwie jazde na nartach . Pojechaliśmy na stok ja z małżonką i dziećmi,

    Wypożyczamy narty dla mnie i starszego synka i od razu w głowie rodzi sie lęk ......."stary nie miałeś nart dwadzieścia lat na nogach może poproś instruktora by z nim troche sobie przypomnieć jak to jest - podpowiada zdrowy rozsądek. Z drugiej strony godzinka z instruktorem 50 zł :evil: - rezygnuje , sam dam rade. Więc do dzieła "młody" dostał panią instruktor która męczyła sie z nim , a ja postanowiłem sam. Zapinam narty a nogi chodzą z nerwów .............ale będzie śmiech jak wyrżne orła po pięciu metrach jazdy :mrgreen: I nie uwierzycie sam byłem w szoku ,odepchnąłem sie kijami i jazda- po dwudziestu metrach wiedziałem że tego nie zapomniałem , jeżdziłem jak szalony ciesząc sie każdym zjazdem. Przez godzine jazdy nie zaliczyłem nawet lekkiej "gleby" i chyba znalazłem alternatywe na zime kiedy nie można chodzić na ryby.

    W niedziele leczyłem zakwasy i pierwsze kroki na nartach stawiała małżonka , godzinke poćwiczyła z instruktorem i chyba złapała bakcyla :mrgreen:

  11. DAWID, - masz ten niesamowity głód przed pierwszym pobiciem w marcu , jaceen pewnie skórek od chleba nazbierał :mrgreen: . Wpędza mnie w depresje ten adwent czyli czas oczekiwania na przyjście kleni. :evil::evil::evil::evil: ileż można tych browarów wypić , w sezonie nie mam na to czasu pacne dwa dziennie z pragnienia a w zimowy wieczór żadko podwojona dawka pomaga , co robić ,.................jak sobie z tym radzić ?

  12. Czy mógłby mi ktoś z grubsza wytłumaczyć czym różnią się od siebie kije DAIWA SHOGUN ZANDER oraz Daiwa Infinity Q Shad? Oczywiście parametry techniczne tych wędek podane przez producenta znam. Bardziej chodzi mi o różnice w pracy i ciężarze wyrzutowym.

    Gdzieś w necie jest test "shada" poszukaj

  13. :mrgreen: - panowie mój nos w młodości niejedno ze mną przeszedł , był nadwyrężany a do tego wspomagany lekiem w postaci dymu na lepsze samopoczucie.

    Zobaczcie tylko co by było gdyby pan z instrumentem dentym w dłoni został murarzem...każdy ma jakiś talent.Dla mnie to coś pięknego

  14. :mrgreen: - tutaj piszemy o wędkowaniu ale jako że kiedyś miałem akwaria to mogę Ci napisać że możesz je trzymać razem pod warunkiem że temperatura w akwarium będzie ciut niższa naż lubią głupiki a ciut wyższa niż lubią płocie

    Swoją drogą co to za akwarium z płotkami i głupikami :mrgreen:

    Akwarium to kolorowe rybki w stylu pielęgnic i innych z tego rodzaju kolorowych rybek które łatwo żyją i rozmnażają sie w domowych zbiornikach a płotki? ... Hmmm nieporozumienie

  15. Tłumaczenie się że:

    ...nie zróbcie ze mnie mięsiarza , 99,5% ryb jakie złapałem zostały uwolnione bez wyciągania z wody

    nic nie pomoże. Lobby niekilających talibów już Cię namierzyło :mrgreen: Wystarczy że zabierzesz jedną rybę w życiu a już jesteś mordercą i niszczycielem przyrody. Dlatego ja nie przejmuję się opiniami innych na ten temat czy zabieram. Jak mam ochotę to robię to. Nie nabijam zamrażarki i pakuję całych ławic w słoiki i puszki a biorę tyle ile zje moja rodzina. Dosłownie symbolicznie. W tym roku sam sobie wyznaczyłem limity co i ile oraz w jakim rozmiarze mogę ale nie muszę zabierać. I są to raczej pojedyncze sztuki na rok jeśli chodzi drapieżnika. A ryby u nas są smaczne z Odry. Skoro żyją w niej kiełbie i raki oraz masa małży i racicznic.

    To i ja dopiszę. Z ryb morskich z czystym sumieniem mogę polecić czarniaka. Jak dla mnie to jedna z najsmaczniejszych ryb jakie jadłem.

    Radość dzieci jak tata przyniesie rybe do domu - Bezcenne

    A czarniak jest świetny , jadłem wędzonego - palce lizać

    Świetny jest także Lin - szkoda że ciężko go kupić a dla spinningisty raczej niemożliwe złapać

  16. siema,mam pytanie,tak patrze na te ryby co łowicie,te okonie i pstrągi i mam pytanie.zna ktoś może jakąś dobrą smażalnie w warszawie??zjadłbym dobrą rybę!!!a przeca nie złowie bo w tym roku to raz na rybach byłem,a poza tym chyba ta z Wisły warszawskiej to nie dobra.

    Wędkuje w krakowie i powiem Ci szczerze że też myślałem że ryby z wisły są nie do jedzenia, widziałem starszych wędkarzy którzy zabierali lechole klenie i jazie i mówili mi że są smaczne.Po kilku miesiącach spotkałem gościa i zaczął mi opowiadać że sandacze z wisły są bardzo smaczne , tak więc po dłuższym okresie postanowiłem przetestować to na własnej skórze i zabrałem leszcza. Dało sie go zjeść choć niebył rarytasem i napewno jadłem bardziej smaczne leszcze. Potem poszedł do testów okoń , tu sie rozczarowałem bo chyba leszcz był smaczniejszy , okonia było czuć takim mułowatym zapachem (dziwne) . Następnie sandacz i tu panowie moge napisać że naprawde jest smaczny , nic a nic - poprostu mięso ryby. Na koniec testowałem szczupaka i też jest bardzo dobry.Oczywiście nie zróbcie ze mnie mięsiarza , 99,5% ryb jakie złapałem zostały uwolnione bez wyciągania z wody

    Dodatkowo mogę jeszcze dopisać ,skoro jesteśmy w temacie kulinarnym że zaopatruje sie w mrożone ryby w bardzo fajnym sklepiku rybnym , najczęściej trafiają na grila w sezonie letnim.Zaopatrzenie tego sklepu jest praktycznie kompletne , większość ryb słodko i słonowodnych. Mogę polecić do grilowania Mirune , Wetlinka - napewno bardziej smaczne z grila niż pstrąg z hodowli.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.