smogu, w dużym hipermarkecie. Jak dobrze poszukasz to znajdziesz. Na samym sklepie szukaj regału z orientalną żywnością. Auchan, Geant tzn Ster itp. Są na 100% bo moja córka tam kupowała produkty do sushi
Nie rozumiem Stoper pomiędzy krętlikiem a rurką nie przeszkadza w niczym. Natomiast stoper pomiędzy rurką a wędką przeszkodzi. Może chodziło Ci o ten drugi wariant? Tylko że on nie występuje w żadnym z linków bo jest zły.
Edit: Gdzieś już było wałkowane na forum odnośnie budowy zestawu jak również o wyższości zakładania rurki dłuższym końcem w stronę haczyka.
feeder, że tak powiem po znajomości. Jak masz kogoś kto robi w porcie to masz szansę załatwić coś takiego. Ja kupowałem cały karton 20 kg A ile to już nie pamiętam Chyba ponad 200 pln.
I żona mniej podejrzliwa
Ja czarniaka jak mam okazję to kupuję w szczecińskim porcie z magazynu chwilę po wyładowaniu ze statku przetwórni. Filety są zamrożone i bez skorupy lodu której nagle dostają jak trafiają do sklepu.
Co do innych ryb to w niektórych miejscach wokół Szczecina stoją chłodnie z których sprzedają ryby z ińskiego gosp. rybackiego. Wędzone sielawy i leszcze palce lizać.
Tłumaczenie się że:
nic nie pomoże. Lobby niekilających talibów już Cię namierzyło Wystarczy że zabierzesz jedną rybę w życiu a już jesteś mordercą i niszczycielem przyrody. Dlatego ja nie przejmuję się opiniami innych na ten temat czy zabieram. Jak mam ochotę to robię to. Nie nabijam zamrażarki i pakuję całych ławic w słoiki i puszki a biorę tyle ile zje moja rodzina. Dosłownie symbolicznie. W tym roku sam sobie wyznaczyłem limity co i ile oraz w jakim rozmiarze mogę ale nie muszę zabierać. I są to raczej pojedyncze sztuki na rok jeśli chodzi drapieżnika. A ryby u nas są smaczne z Odry. Skoro żyją w niej kiełbie i raki oraz masa małży i racicznic.
To i ja dopiszę. Z ryb morskich z czystym sumieniem mogę polecić czarniaka. Jak dla mnie to jedna z najsmaczniejszych ryb jakie jadłem.
martines, procedura wygląda tak: - Przychodzisz do pani i chcesz dać papiery na wyrobienie pozwolenia i tu pierwszy zonk bo trzeba wypełnić blankiet i pompować do banku zrobić opłaty. Po opłatach wracasz i wypełniasz wniosek na pozwolenie. Następnie dajesz pani i ona wypełnia Ci pozwolenie. Jak ktoś lubi wystawać w kolejkach trenować cierpliwość to OK. Ja wolę być przygotowany. Przelew można zrobić w domu przez net i wydrukować sobie potwierdzenie albo w swoim banku czy też na poczcie. Nie zawsze mam czas na wystawanie po urzędach więc wolę tą wg mnie wygodniejszą formę załatwienia sprawy.
No ale to chyba nie o tym temat jest.
A ja często posługuję się kalendarzem brań
Przy żonie niby go studiuję i mówię że dzisiaj tylko biorą a później przez tydzień będzie lipa więc kobieta nie brzęczy za mocno jak uciekam nad wodę
A ja jestem raczej za wydzieleniem Cegielinki z tematu o Regalicy bo to tak bogate i ciekawe łowisko że generuje ponad połowę postów w w/w temacie a Regalica jest długa i szeroka
Co do info znad Cegły to skubie tam drobnica drapieżnika. Płoć faktycznie ruszyła się trochę. Mam nadzieję jeszcze połowić w październiku trochę
Tak więc byłem na portowym pontonem i pomachałem sobie spinem trochę. W efekcie obdarzyło szczupcem 65cm Padł na gumę Dragona. Poznałem kawałeczek fajnej wody i znalazłem obiecującą górkę gdzie na echu widziałem całkiem fajne rybska. Jest kilka ciekawych miejscówek na drapieżnika w tym garbusa.
Dostęp do wody żeby się zwodować jest makabryczny
Jak nie wieje z północy to nie ma co liczyć na spowolnienie nurtu. Wystarczy że chwilę powieje z południa i już woda rusza jak głupia. Swoją drogą już nie pamiętam kiedy był taki sezon że woda tak ciągnęła przez tak długi czas Nawet 30 lat wstecz nurt w Regalicy wydawał się wolniejszy. Chociaż kto wtedy patrzył na jakieś CW czy też inne parametry bambusów i żyłek
Tydzień temu byłem na ciepłym i totalna bryndza panowała. Generalnie jeszcze za ciepło jest żeby ryba tam weszła. W październiku można zastanowić się nad wyjazdem tam
Jak widać można i nawet trzeba bo do ważenia i pomiaru żywy się nie nadaje
Gdyby pewna gazeta wędkarska zmieniła rekordy wagowe na rekordy długości oraz promowała rekordowym osobnikom zwracanie wolności to pewnie mniej by było takiej patologii.
goral28, wiatr ze wschodu - ryba chodu Zauważyłem ostatnio że leszcz lubi siedzieć w głębokiej wodzie. Kilka wypraw na małe kanty i dołki nie zaowocowały niczym. W dużych dołach siedzą całkiem przyzwoite sztuki
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.