Skocz do zawartości
tokarex pontony

Jarosław

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Jarosław

  1. Ale ze sklepu od rybaka czy z masarni bardziej etycznie, przynajmniej nie widziałeś jak ryba się męczyła i nie tylko ryba ale wszelkie stworzenie. I ta świadomość, to nie ja zabiłem tylko "oni" lepiej się przełyka i ość nie stanie w gardle.
  2. Przyznaję Ci rację w 100% bo sam wypuszczam wszystkie ryby bo chcę, ale nie za te słowa: Bo ja to robię ale tego nie mówię.
  3. To w takim razie tylko po to to robisz : : Ciepło, ciepło, ciepło reszta zależy od własnej decyzji i nikt nie może nikomu narzucać inaczej, co nie znaczy, że można mieć własne zdanie.
  4. savior, Tak napisałem a to wielka różnica. A ja mówię - nie jesteś w niczym lepszy ani w żaden sposób bardziej etyczny. Jeszcze raz to powiem i przeanalizuj to zdanie. Dziękuję!!!!. Widzę, ,że słowo pisane nie do wszystkich dociera, ale nie ma się co dziwić jak w szkołach coraz niższy poziom. To może być mottem dyskusji także z mojej strony. i dziękuję, to tyle z mojej strony na ten temat. Wiem, że ten tekst mógł być dla niektórych zbyt skomplikowany ale po przeczytaniu n...ty raz na pewno mamy wspólne zdanie, Oczywiście nie z tymi którzy twierdza inaczej.
  5. A gdzie ja napisałem, że jest inaczej. Chcesz wypuszczać to wypuszczaj,chcesz zjeść to zjedz ale rób zgodnie z regulaminem, dopóki wolno, bo niedługo będą łowiska na których nie będziesz musiał myśleć, bo inni to zrobią za Ciebie i wszystkie ryby będziesz musiał wypuścić. Ja tylko nie toleruję wywyższania się jednych nad drugimi a szczególnie muszkarzy i spiningistów nad innymi nie mówiąc o etyce. Każdy od czegoś zaczynał i najlepiej jak sam by dojrzał bez nakręcania i wytykania. Za ucho nie pozwolę się karcić, bo jest demokracja a to oznacza, że, demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co na obiad zjedzą. A wolność jest wtedy, gdy owca jest w stanie namówić wilki do zmiany menu, natomiast ułomność demokracji polega na tym, że zdanie dwóch [...] więcej znaczy, niż jednego mądrego.
  6. ""C&R to "złów i wypuść", to zasada, którą należy rozumieć bardzo szeroko. I - w przeciwieństwie do "no kill nie zabijaj”- we wspomnianych przypadkach nie jest kwestią wyboru, a obligatoryjnym nakazem. Właśnie w kwestii obowiązkowego wypuszczania ryb niemiarowych i będących w okresie ochronnym. Lub objętych całkowitą, stałą ochroną gatunkową. Powtarzam: każdy z nas jest zobowiązany do stosowania zasad C&R. Choćby w ograniczonym zakresie i wspomnianych wyżej przypadkach. Zabieranie złowionych ryb, jeśli pozostaje to w granicach obowiązującego prawa, nie ma tu nic do rzeczy. To nie jest tak, że w sposób celowy łowi się wyłącznie ryby "upatrzone". Które wziąć się chce lub się wypuszcza. Jeśli na woblera 12 cm siądzie szczupaczek 30 cm - wypuszczasz. Jeśli nałowisz za dużo, np. ponad dozwolony limit dobowy czy więcej, niż chcesz zabrać - także wypuszczasz. I to jest właśnie "złów i wypuść". Nieco niefortunnie brzmi słowo "złów". To nie jest jakiś imperatyw, nakaz. Mamy wolny wybór. "No kill" to najbardziej ekstremalna forma świadomej ochrony ryb. Całkowicie mieszcząca się w szerokim pojęciu C&R. A coraz częściej stosowana na łowiskach specjalnych. Głównie pstrągowych. Szeroko pojęte C&R nie jest tożsame z "no kill". C&R jest, we wspomnianych wyżej przypadkach, obligatoryjne. "No kill" wynika z wolnego wyboru wędkarza lub z regulaminu łowiska. Gdy się nie chce lub nie wolno uśmiercić i zabrać żadnej ryby. Nawet pozostającej poza okresem ochronnym i wymiarowej. C&R to pojęcie znacznie szersze. W którym "no kill" jak najbardziej się mieści. Stanowiąc jeden z elementów składowych. Najbardziej wyrazisty i całkowicie komponujący się z C&R. "Nokillowcem", w dość powszechnym, modnym rozumieniu, jest ten, który wypuszcza wszystkie złowione ryby. Ten, który obligatoryjnie stosuje C&R (wymiary i okresy), jeśli zaprzysięgłym nokillowcem nie jest, zabrać może każdą rybę nie będącą w okresie ochronnym, a wymiarową. Zgodnie z dozwolonym limitem dobowym. Zaprzysięgły "nokillowiec" po prostu nie zabierze żadnej ryby. I na pewno nie będzie się z nią fotografował. Tyle teorii a teraz praktyka. Aby ją wypuścić najpierw wbijasz w nią hak (lub kilka) wyrywasz tym hakiem z kryjówki , ryba się wije i walczy swym okaleczonym ciałem. Zestresowaną często do granic i wymęczoną holem, może po zrobieniu kilku fotek - łaskawie wypuszczasz. I rośniesz pewnie we własnych oczach jaki to ty etyczny jesteś , nie to co ci mięsiarze. A ja mówię - nie jesteś w niczym lepszy ani w żaden sposób bardziej etyczny. I dlatego nasi pradziadowie wymyślali coraz to nowe sposoby pozyskania tego mięsa. I choć w dawnych czasach nikt nie słyszał o blankach węglowych czy fluorokarbonie , to cel był zawsze ten sam . Zmieniły się czasy i narzędzia jakimi się posługujemy , cel pozostał ten sam. Dzisiaj zazwyczaj nie jest to w większości miejsc sposób na wykarmienie rodziny , ale cel jest ten sam ! I nie to nie ma znaczenia czy będzie to 5 czy 1 a może nawet i nie będzie żadnej ryby w ciągu roku , ale cel jest ten sam ! Dlaczego ?! Rozsądny łowca (wędkarz ) dba o środowisko w którym ,,poluje" i dostosowuje wymiary i ilość pozyskanych ,,zwierzyny" do warunków w taki sposób , aby zachowała się jej należyta populacja. Ale dopóki cel jest ten sam, bo wtedy daje mu to moralne prawo do dokonywania tego egoistycznego ,,gwałtu'' na żywej istocie. Gdy wyeliminujesz ten sam cel co zawsze , to co pozostaje ? Egoistycznie karmienie swojego sadystycznego ego, i tylko to. Bo czym jest czerpanie przyjemności z zadawania bólu żywemu stworzeniu jak nie -sadyzmem ? Dopóki masz w swojej świadomości ten sam cel , dopóty masz jakieś resztki moralnego prawa do dokonywania tego ,,gwałtu". I każdy no kill-wiec który twierdzi że kierują nim jakieś wyższe idee od zwykłych wędkarzy ,aby udowodnić że tak jest , powinien natychmiast zasadę no kill zmienić na zasadę no catch . Przeciętny no kill-owiec uśmierca mniej więcej tyle samo ryb co normalny wędkarz. Bezmyślny no kill-owiec uśmierci ich 3x więcej, tak jak bezmyślny wędkarz kill-owiec. Wpływ śmiertelności spowodowanej praktykami C&R jest często niedoszacowany zarówno przez wędkarzy jak i przez gospodarzy łowisk. Z przeglądu wyników 118 badań C&R (załącznik 1) które obejmowały obserwację ponad 120 000 szt. ryb wykazano, że średnia śmiertelność związana z wędkowaniem C&R wynosiła 16,2%. W ten sposób, chociaż wielu wędkarzy może zakładać, że przez praktykowanie C&R nie wywierają wpływu na populacje ryb, znacząca liczba uwalnianych ryb może zginąć. Nigdy i nigdzie nie atakuję no kill-owców!! Jedyne czemu się sprzeciwiam to oszołomom no kill-owym . I nie dlatego że to oszołomy no kill-owe. Każde oszołomstwo i populizm jest zły i powinno się reagować w zarodku. Czym się charakteryzują oszołomy. Każdy normalny no kill-owiec wie że absolutnie niczym się nie różni od innych wędkarzy . A tym samym nie dorabia do swojego wędkarstwa patosu i przerośniętej ideologii. Nie pogardza i opluwa innych wędkarzy , bo jest taki sam. I to nie ja ustanawiam jakieś kryteria. Nie ja ustawiam oszołomów na ,,półce" na której stoją. Oni sami stają tam na ochotnika i niemal przyczepiają sobie plakietkę - jestem oszołom.""
  7. Jarosław

    Rejestr Połowu Ryb

    Jeszcze jeden, co prawda mały ale przyczynek do zmiany klimatu
  8. Jarosław

    Rejestr Połowu Ryb

    Ponieważ wiem jak odbywa się robienie zestawienia tych rejestrów i wiem, że rejestry wędkarzy bez rejestrów rybaków i kłusowników nic nie dają, zastosowałem metodę którą podsunął mi jeden z naszych userów cyt"...odwołać się do praktykowanej przez Ghandiego i nie tylko, instytucji obywatelskiego nieposłuszeństwa, czyli odmówić wykonania takiego obowiązku i dobrowolnie ponieść wszelkie związane z tym statutowe konsekwencje" , z tym, że robię to tak aby tych konsekwencji nie ponosić. Mam nadzieję, że już po zrobieniu doktoratu pomysł niedługo upadnie jak i jazda w dzień na światłach
  9. Jarosław

    Rejestr Połowu Ryb

    Nie tylko niepotrzebny, ale nic nie wnoszacy, ponieważ nieprowadzony zgodnie z faktami i nie obejmujacy rybaków. Ale doktorat ktoś z ZG na tym zrobił
  10. Jarosław

    Rejestr Połowu Ryb

    artech, Chyba jednak jest, bo jak pytałem czy ja jako z innego okręgu ale we wspólnym porozumieniu mam dostać rejestr to w Zarządzie mi powiedzieli, że mogę wpisać do swojego rejestru. Chodziło o łowienie w rzece Rega.
  11. Ponieważ mnie nigdy nie interesowała dawniej polityka, więc za komuny nigdy pałą nie dostałem. Tutaj raz dostałem krawat ale nawet dobrze się czułem bo miesiąc nie chciało mi się pisać i wyciszyłem się jak na urlopie. I co najdziwniejsze, dostałem go od Moda z którym teraz bardzo dobrze mi się znajduje wspólny język. Czerwony krawat podobno, jak twierdzą politycy daje przewagę mówiącego nad tym, który go nie posiada, dlatego dziwię się prezydentowi czemu go nie nosi A wogóle dziwię się po co tu zaglądać jak tu jest tak źle, przecież można przełaczyć na inny kanał. Nie musimy się zaprzyjaźniać z tymi czy z takim forum, kogo nie lubimy, który ma poglądy czy regulamin nam nie odpowiadające. Ani przynalezność do PZPR ani do PZW ani do tego forum nie jest obowiązkowa. Pozdrawiam tych którzy mnie lubią i nielubią. A tak na marginesie jest tu funkcja "ignoruj" którą z powodzeniem stosuję.
  12. Jarosław

    spławik a Wisła

    Na upartego to widziałem jak końmi ciągneli samochód. Do każdej metody jest odpowiedni sprzęt i wypsarzenie, po to aby sobie ułatwić a nie utrudniać. Przystawka jest na długiej żyłce a dysk przy tyczce trzyma się 40 cm pod szczytówką a nawet się go podnosi aby był nad powierzchnią.
  13. Jarosław

    spławik a Wisła

    Zipacna, dyski służą tylko do łowienia na tyczkę metodą skróconego zestawu. Na przystawkę są inne spławiki.
  14. wacek, Błysnąłeś jak zimne ognie w szambie, dobrze, że krótko
  15. Wystarczy zmierzyć od jednej dziury do drugiej
  16. Jarosław

    Fazy księżyca...

    Tego uczą na geografi jak posługiwać się kalendarzem a tam zawsze w rogu są rysuneczki w jakiej fazie jest księżyc i kiedy wschodzi i zachodzi.
  17. Mając internet jak Wam się chce tak trywialnie szukać obrazków namalowanych w książkach. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "ryby słodkowodne" a zasypani będziecie takimi wiadomościami jakich nie znajdziecie w książkach. Wszystko jest w zasięgu ręki tylko niektórzy mają je za krótkie
  18. Jarosław

    Fazy księżyca...

    Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że w czasie pełni jak jeszcze jest wschodni wiatr o wiele lepiej niż przecietnie bierze drapieżnik a szczególnie węgorz (jest to ryba którą spycha wiatr) natomiast białoryb wtedy to klęska. Dlatego jeśli mam wtedy czas i ochotę wybrać się na ryby to w ten sposób to ukierokowuję.
  19. Niestety, tu na forum tego nie wolno ale znajdziesz reklamy namiotow wędkarskich we wszystkich czasipismach wędkarskich. Jeśli masz łódź o szerokości 1m to te namioty mają podstawę od 1x1 do 1,5x1,5 m. Tylko staraj się kupić niski namiot, z wysokim na 1,7 głupio łódź wyglada, sam sprawdzałem bo taki namiot też mam.
  20. Ja w jednej ze swoich łodzi, cztero osobowej wykorzystywanej tylko we dwóch wymyśliłem za zadaszenie rozkładany namiot wędkarski (ten jeden z pierwszych o wys 1m bez podłogi). Ponieważ jest nieprzemakalny, zrobiłem odpowiednie mocowania do łodzi i woda spływa poza burty. Jak jest upał to otwieram okno i jest elegancki przewiew.
  21. Idę o zakład, że nie wytrzyma. Najlepsze są węzałki w które zawiązana jest guma. Inne albo się luzują, a inne np. robione z żyłki i wielokrotnie okręcane samoczynnie się dociągaja, bo żyłka lubi się kurczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.