Dzisiejsza wizyta na pewnym portalu pogodowym i co widzimy: zbliża się ciepła noc, niewielki wiaterek wiejący z południowego zachodu do tego jutro popołudniu możliwa burza, jedyne czego brakuje to pełnia. Jeżeli by wierzyć w tą prognozę to dzisiaj powinien wąchal ruszyć na żer. Teraz tylko pytanie, pod mostem czy ruszyć w głąb Cegielinki czuje że jutro będą zakwasy od machania
Kopyto jak najbardziej, dopisał bym jeszcze że twistery, raczki, koguty i czasami nawet woblery. A co do dużego obciążenia to niekoniecznie, czasami sandał woli bardziej flegmatyczny opad więc tu wszystko zależy od warunków panujących na łowisku i ryb.
Oczywiście że jest, jednak najlepsze efekty są przed zachodem słońca, w nocy i przed świtem.
Mylisz się drogi kolego jest możliwość legalnego wejścia na kanał zrzutowy. Byłem tam w maju, rozmawiałem z ochroniarzem jak i zadzwoniłem sekretariatu. Żeby uzyskać dostęp do kanału zrzutowego elektrowni trzeba napisać podanie do zarządu elektrowni że chce się na ich terenie wędkować. Jeśli rozpatrzą twoje podanie pozytywnie to do stróżówki trafia istotny papierek z twoimi danymi że możesz przebywać na terenie kanału w godzinach od 17 do 00. Oczywiście przed wejściem musisz okazać się dokumentem tożsamości, z tego co pamiętam chyba nawet trzeba im go dać i odebrać przy wychodzeniu.
Opór faktycznie stawia duży, co niestety skutkuje mniejszą siłą zacięcia. Ale po co mamy zacinać, skoro bolek uderza z takim impetem że sam się nadziewa na kotwice ? Zastanawia mnie zastosowanie thrilla do połowu Makreli z brzegu, jakby nie patrzeć to przypomina trochę śledzika.
Mam kilka pytań do kolegów którzy "znają" Oslofjord.
Mianowicie, 2 sierpnia ruszam do Norwegii. Chciałbym się dowiedzieć jak z żerowaniem ryb w lato, jakie przynęty zakupić do połowu z brzegu itp. Ojciec póki co trafiał tylko i wyłącznie makrelki, jednak ja wole złowić jakiegoś grubszego zwierza. Z góry dzięki za pomoc, pozdrowienia
ps. Najbardziej interesował by mnie Dorsz, Czarniak i Pstrąg morski
Ja do spinningu używam York-a, model Trend 2000. Ładnie kręci, płynnie, plecionkę nawija równo. Na początku miałem problem z Fireline-m ale po kilku wyprawach jak zrobiła się trochę miększa jest już wszystko ok. Zapłaciłem za niego właśnie w granicach 100zł, polecam!
Ja głównie wypuszczam złowione ryby, wyjątkiem jest jak matka sobie zażyczy rybkę. Czyli z mojej ręki ginie niewiele ryb z czego jestem dumny Wędkarstwo to zabawa a nie sposób do zapchania lodówki, od tego są "legalni kłusownicy"!
Co racja to racja, widziałem kilka ładnych wyciągniętych tyle że na czerwonego robala. I nie wiem czy przypadkiem z wieczora sandacz nie podchodzi pod brzeg, bo wczoraj coś podpływało pod brzeg (było widać jak tnie płetwą grzbietową wodę) i następował atak, jednak dużo mniej spektakularny od boleniowego więc bolka wykluczam. I teraz mam zagadkę co to było, sandacz czy właśnie dorodny okoń
Niema tego złego co by na dobre nie wyszło, mam nadzieję że się pochwalisz jakie cacko do katowania białorybu kupiłeś
Idę sobie odbić wczoraj i zostawić kolejne kilogramy przynęt w wodzie, oczywiście jak wrócę to się pochwale z czego Regalica mnie okradła
Feeder jeśli chodzi o samo jezioro Dąbie (przynajmniej małe), to niema tutaj większego sensu łowić, z prostego powodu: Jest przetrzebione przez rybaków. Jedynie co to jeśli znasz miejscówki to z łódki można ładnie połowić jeszcze, z brzegu bierze bo bierze ale to jest loteria. Dużo lepiej już zasadzić się na Regalicy albo na jakimś kanale.
Z sandaczem na Regali bardzo cieniutko dlatego póki co mu odpuściłem, na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile sandałków widziałem w tym roku na brzegu a co gorsza żaden nie był mój.
Coraz większą chęć mi robisz na suma, muszę zakupić trochę sprzętu i ruszyć nad wodę!
Wędkarstwo jest jak narkotyk, raz spróbujesz i później ciągnie się to przez całe życie
Vasyl może to zachowanie leszcza jest specjalnie po to żebyś przesiadł się na spinning ? Ale zaciekawiłeś mnie tym sumikiem, chyba będę musiał przeprowadzić zwiad gdzie ta gadzina się zakwaterowała i zaliczyć w tym roku coś konkretnego, bo na "mojej" miejscówce podobno lipa z sumem (kumpel zaliczył kilka nocek na 0), kosiarze i rybacy zrobili swoje
Jeżeli już u mnie zachodzi potrzeba usiąść to korzystam z bazarowego krzesełka (takie z plastikowym siedziskiem jak w podrzędnych pub-ach), pewnie zostało sklecone żółtymi rączkami ale wytrzymuje 80kg + dziewuche na kolanach
A to już wiem gdzie, bardzo dobrze wiedzieć że w końcu boluś tam grasuje jednak tamto miejsce wspominam mało przyjemnie, gdyż kilka tygodni temu miałem tam małą konfrontacje z kosiarzem (dziwne, kosiarz wiosną) który mi ściągnął zestaw.
Wbrew temu mało przyjemnemu incydentowi zjawię się tam i zweryfikuję jak sprawa wygląda z tym zbójem.
Wielkie dzięki za pomoc
Dopiero wieczorem przybyło 2 takich co próbowali je łowić, ale bez skutku niestety. Może trzeba spróbować polatać za bolkiem na pomostach Kocur, jak możesz to powiedz przy których budkach bolki waliły, przy oczyszczalnie czy przy tych "pierwszych".
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.