 (336_280 pix).jpg)


Damian21
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 546 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Damian21
-
sam się Pan połam a żeby wasze zamrażalniki się nie domykały
-
Uwagi techniczne do forum i portalu
Damian21 odpowiedział Tomaszek → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
są odpowiednie wtyczki do FF blokujące reklamy jak i usuwające je z widoku na stałe https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/1865 -
Dyskusja sprowadza się do: "Wiem, ale nie powiem." A między wierszami: "No chyba że ktoś mi zapłaci." Jestem pod wrażeniem.... co do pierwszej części to prawie można by się zgodzić, choć tak naprawdę sporo Jarosław rozjaśnił.druga część już nie jest tak jednoznaczna w sensie "zapłaty", podjąłeś raczej tą "płytką" interpretację.
-
to są w sumie te same patyki o tej samej mocy tylko różnią się długością(a jaki weźmiesz to zależy od indywidualnych preferencji), niech ktoś mnie poprawi jak się mylę.2500 dłużej ci posłuży i lepiej doważy zestaw, to nie jest duży kołowrotek. mój stosunek do rozmiaru 1000 określiłbym jako nienawiść
-
pooglądaj techniuma 4000FB cena ok.400zł(jak znajdziesz to 3000FB to jest ten sam rozmiar, na tym samym korpusie) - jest to ten sam rozmiar co ten Twinpower ww. w rozmiarze 3000/3000S tylko ze szpulą 4000 głęboką(TP też z taką jest dostępny, a akurat na europe oferta coś ograniczona się wydaje jeżeli idzie o rozmairy szpulek, 3000SFB już jest na małym korpusie od 2000 wzwyż, tu by się wydawało ż epowinien być opisany jako C3000S )
-
O to, że plecionki pokonując ocean dziwnie nabierają mocy i uzyskują średnicę Plecionka w USA ma 10 lb (czyli jakieś 4,5 kg) wytrzymałości, dociera do Europy i już ma 0,15 mm i wytrzymałość 9 kg dzięki temu całemu marketingowi penis wędkarza również staję się dłuższy
-
hapnik, ale za te pieniądze jest lepszy wybór. jak mam 8 stwóek to i 1,5 dołożę. powiedz jeszcze , co cię urzekło w kołowrotku w całości wykonanym z plastiku ? i czy przykręcenie 200g kołowrotka do średniociężkiego kija jak już pisałeś jest w pełni przemyślane ? bo ja bym to wziął za "trollowanie" lub jakąś prowokację..
-
to już lepiej coś z hybrydowym, przynajmniej w części aluminiowym czy też magnezowym korpusem. chyba nie powiesz mi ż ezamierzasz na niego wydać 300$ nie licząc wysyłki TP 2500 http://cgi.ebay.com/SHIMANO-TWINPOWER-2500-NIB_W0QQitemZ220370990499QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item334f2275a3 trochę mały jak do cięższego spiningu. TP MG3000S http://cgi.ebay.com/Shimano-Twinpower-Mg-3000S-Spinning-Reel-NIP_W0QQitemZ250501082104QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item3a53072bf8 taki byłby w sam raz. szpulkę na pewno da się dokupić - chyba wszystkie japońskie nie mają w wersji podstawowej zap. szpuli, wystarczy spytać sprzedawcę. do wyboru jest sporo opcji do tego samego korpusu.
-
na taką odległość to z ręki można uzyskać naprawdę niezłe skupienie, oczywiście muszą być choć przyzwoicie ścisłe kule o zbliżonych rozmiarach
-
A może lepiej trzy catanki w różnych rozmiarach? Cena będzie podobna! to była akurat niezbyt ciekawa opcja. tak czy inaczej kołowrotka uniwersalnego niema, o ile typowe 2500 to tego lajta będzie w sam raz to do drugiego zestawu wcale. dlatego podsynąłem ten rozmiar w którym jest technium i niewiele innych maszynek na europe tyle że droższych.2500 czy 3000 daiwy było by tu też na miejscu, musisz patrzeć na gabaryty i wagę, nie tylko rozmair szpulki bo są różne skrajności np. na tym samym korpusie ok 250/260g jest aż 5 rodzajów szpulek 2000S mieszczące ok. 120m/0,16 i C3000 które mieści pewnie z 4-5x tyle, jednak konstrukcja wcale mocniejsza nie jest.
-
mogę Ci tylko powiedzieć że dałem niewiele więcej za japońską ultegrę.w polsce za przyzwoite pieniądze można jeszcze kupić techniuma, ale to trzeba poszukać żeby nie przepłacić, np. alledrogo. poza tym jak będziesz go smarować to masz spore pole do popisu w wumianie tulejek, będzie tam tego od groma(co nie znaczy że kołowrotek fabrycznie źle kręci - bo pracuje świetnie), jak zrobisz to poprawnie to kołowrotek będzie śmigał jeszcze lepiej. po za tym kwestia przełożenia jest tu bardzo istotna, choć nawet mocneijszy 5:1 do twojego cięższego zestawu będzie trochę naciągany i skróci znacznie żywotność kołowrotka. kompromisem jest ekwiwalent techniuma 4000 FB , najlepiej z 3000 szpulą - to jak najbardziej, nie ma za dużego wyboru w polsce kołowrotka na tym korpusie 325g. ew. kup sobie za stówkę rezerwową cataknę 4000FA do cięższego zestawu
-
niezależnie od wyboru, to szybko będziesz szukał nowego kołowrotka bo to maleństwo zajedziesz. chyba że będziesz łowił 15-20g koszyczkami.rozumiem że te HEAVY 110g jest nieco przekłamane w tym kijku i będzie to bardzo lekkie łowienie..
-
a jak to się ma do tego "wagowego" punktowania w GP ? bo w tej chwili(przynajmniej jak dla mnie) niezbyt jasno to wygląda. proszę o jakieś rozwinięcie i przykłady.
-
zaproś teściową na jajecznicę albo pchnij jej ususzone(chociaż nie wiem jak w tej sytuacji zachowają się jakże cenne toksyny), lepszego sposobu nie znam.osobiście to nie mogę wyjść z podziwu widząc jak zbieracie i jecie te dziwadła, ja się ograniczam do typowych grzybków z "gąbką" + rydz opieńki przed wcześniejszą konsultacją bym nie zjadł. choć jest tego w atlasach(mniej lub bardziej wiarygodnych, własnym podniebieniem bym ich nie weryfikował) naprawdę sporo, wliczając różne purchawy, huby i inne oślizłe malutkie dziwadła.
-
zależy jeszcze o jaką konkretnie żyłkę chodzi. prawdziwa i miękka 0,16 robi wielką różnicę w porównaniu z jakąś przypadkową 0,18 która tak na prawdę lekko ma 0,20 albo i nawet lepiej, nie mówiąc o sztywności żyłki. a czy pstrąg widzi mniej 0,16 od 0,20 pomijając aspekt koloru to sami sobie odpowiedzcie bo mnie to raczej nie przekonuje czy też odstrasza.
-
hapnik, częściej łowię na bocznym troku 3 - 8g niż na tradycyjne główki do paproszków, jednak 2-3g główki całkiem dobrze latają i jest bardzo czuły jak na wklejkę przystało. jeżeli chcesz również komfortowo poprowadzić jakąś obrotóweczkę 0 czy 1, niewielkie wahadełka, woblerki to ten kijek jest do tego ten najdłuższy jest opisany jako 3-12 a krótsze 2-10g. różnica w tych kijkach gł. tkwi w dł. igły, te "1-7g" mają o jedną przelotkę dłuższą(z 10-14cm) możliwe że cieńszą(choć wątpię) od tych "2-10/3-12" przez to kijek jest słabszy i pewnie trochę czulszy, w tym drugim ma jakieś 33,5cm przez co jest nieco więcej samego blanku. moim zdaniem ten 1-7 jest raczej już tylko do paproszenia, pierwszy jest w zasadzie opisany jako ultralajt zaś drugi light.
-
hapnik, mam ten patyk z pierwszej serii ze starym logiem dragona tylko w dł. 2.75m. szybki, czuły, lekki, dobrze wykonany, przy dość dużych obciążeniach jeszcze się nie połamał. nie wiem czy te nowsze robią na tych samych blankach.
-
peter, standardowo i tradycyjnie na przekładnie główną nakłada się smar(na pewno nie gęsty, zresztą tych renomowanych marek są o odpowiedniej konsystencji i bym się nad tym nie rozwodził), oś szpuli, oscillating shafta się raczej oliwi, prowadnice/wałki też. jeżeli mamy tradycyjną zębatkę ze ślizgającą się po niej płytką to jej zęby smarujemy a płytkę oliwimy - choć też to można przesmarować, nie robi to aż tak istotnej różnicy. reszta jak i łożyska, raczej dowolnie - zresztą najlepiej podpatrzeć jak to było fabrycznie i trzymać się tego. bezmyślne wlewanie go przez ten otworek raczej na dłuższą metę nic dobrego nie przyniesie(jak wlejesz troszkę to kapnie akurat na wałek posuwu). możesz nim oliwić ramiona kabłąka, rolkę i te ww. el. ale do tego trzeba rozkręcać. odrobiny odpowiedniego smaru będziesz tak czy inaczej potrzebował na przekładnie główną. jw. zresztą nikt chyba jeszcze nie posunął się do smarowania kołowrotka jedynie olejem. dobry smar ma raczej zadowalającą konsystencję, jednak niektórzy widać lubią eksperymentować, takie mixy na pewno mniej trzymają(mają też swoje plusy), ale jak ktoś się na to decyduje pewnie często otwiera kołowrotek - jest tego świadom.aha, z tego co wiem to w kołowrotku do użytku w słonej wodzie dopuszczalne jest smarowanie w całości rzadkim smarem(przy tej minimalnej utracie płynności/lekkości pracy daje to lepszą ochronę przed korozją, która tak czy inaczej dosięgnie każdy kołowrotek).
-
taka blaszka to na halibuta albo okonia nilowego
-
niestety też to zauważyłem.co do ich szczelności, na kilka sztuk w różnych gramaturach prawie każdy pił wodę(np. po kilku rzutach już w 1/4 był wypełniony wodą). ostatnio kupując je(choć unikam tego) od razu lakieruje końce które pewnie są nieszczelne. Turbos, są znośne(pomijając istotniejszy feler opisany wyżej) ale weź sobie ten z "patyka" tej samej firmy(jest nieco droższy) i odczujesz różnicę.
-
to co się jeszcze w zasadzie nadaje do użytku,
-
przy tej gramaturze logicznym jest że do niczego innego się raczej nie nadaje pomijając fakt dostępności/ceny - wolę standardowy ołówek czy waggler np. 2+1g i mieć szersze pole manewru co do rozkładana ciężaru, uzyskując takie same jak i inne efekty których twój "specjalny spławik" nie obejmuje.edit: jeżeli się nad tym zastanowić, gdy już decydujemy się na zamocowanie spławika na stałe to własne obciążenie spławika jest już poniekąd zbytecznym luksusem ps: nawiązując do fotki z pierwszej strony, te miroxy derby(nie wiem jak reszta) z plastikowej rurki lubią pić wodę. najlepiej sprawdzić i zabezpieczyć w jakiś sposób końce.
-
no tak, pora się zastanowić na jakiej gradacji ołów takie zwierzątko bierze
-
niezmienia to również faktu że można używać jakichkolwiek spławików wedle uznania i potrzeb w metodzie odległościowej, nie szukając na siłę na nim specjalnego napisu "do odległościówki" "opadu" "samołowiący" masz inne zdanie, częściowo się poprawiałeś - twoje prawo. również inni mogą mieć odmienne zdanie, to jest nas już dwóch. Dodam jeszcze że np. mój ojciec używa wyłącznie spławików przelotowych(bo jest wygodnicki), jednak gdy jesteśmy nad wodą niejednokrotnie jest zadziwiony moimi umiejętnościami rzutowymi z mniej lotnymi zestawami a niektóre sytuacje wymagają zastosowania takowych.
-
orly?zamontuj spławik przelotowy 5g na stałe, umieść sobie większość ołowiu tuż pod nim, resztę według potrzeb opadu .