


JACooL
Użytkownik-
Liczba zawartości
417 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez JACooL
-
Summer mniej wiecej o tym pisalem, ale wydaje mi sie ze troche inaczej zbudowana byla ta podpora. Dolnik wedki byl wkladany w rurke i ten element dlugi, na ktorego koncu jest ta zolta lyzka byl wygiety jakby w palak. Szkoda ze sprzedawca nie podal producenta Abu mam takie 2 gumowe koncowki, ale nadaja sie tylko do wedek o mniejszej srednicy (przynajmniej takie ja mam) Dobrze kij w nich lezy, ale ciezko sie go z nich wyczepia.
-
fajne fotki czy te "czaple" w wodzie na 7 foto. nie sa w obszarze ochronnym przypadkiem ? bo na szarpakow mi wygladaja....
-
Widzialem ostatnio nad woda (u wedkarza obok) takie podporki jak w pierwszym poscie. W akcji spisywaly sie b.dobrze. Wbite byly w mokry piasek, nie przechylaly sie, bardzo latwo kije sie na nich kladzie i zacinanie tez b.latwe. Dodatkowo spora mozliwosc regulacji ulozenia kija. Szukam od kilku dni i nie moge namierzyc tych podporek. Moze ktos z forumowiczow wie chociaz kto to cudo produkuje ? PS przegladalem katalogo jaxona, dragona i karpiowego TB tam nie zlokalizowalem, moze to jakis starszy model i w nowych katalogach juz ich brak...
-
ale jakies ladniejsze te plotki, czy wszystkie ~wymiarowe ? kurcze gdzie sie te jazie i leszki podzialy .....
-
Gdzie te nerwy wypatrzyles ?? Pytalem jeszcze o warunki na lowisku, jak mozesz cos napisac to chetnie poczytam. Chyba, ze nerwowy jestes i sie obraziles
-
Wlasnie, wlasnie strona od Siedlatkowa jest oblegana mocno. Do koryta blizej i zamylek jest sporo, wiec i do ryby blizej .... Dodatkowo zanety do wody tez sporo leci wiec i ryba sie trzyma. W styczniu i lutym zeby zajac naprawde dobre miejsce nad woda trzeba bylo byc ~4.00, nie liczac weekendu Teraz pewnie coraz czesciej na nocke wedkarze zostaja, wiec sie nie utrafi. Jak sie leszcz ruszy, to pewnie beda "przekazywac" sobie miejsca Ale taki jest urok tego miejsca, niestety.
-
Co masz na mysli piszac - "widzialem" ? Ktos polowil, czy Tobie sie udalo ? Jest to lowisko prywatne, wiec szczupaczka sie nie czepiam, aczkolwiek ..... Daaaawno tam nie bylem i mam zamiar zabrac na to lowisko dobrego znajomego, ktory nie ma karty. Ciekawi mnie jak staw przezyl zime. Jezeli mozesz to napisz cos wiecej. PS jezeli nie uplynelo 30min od momentu wyslania posta, masz mozliwosc edytowania go/zmienienia, nie musisz pisac nowego. Dodatkowo zawsze masz mozliwosc podgladu jak bedzie wygladal Twoj post przed jego wyslaniem.
-
O ktorej stronie mowisz ? tej od Siedlatkowa ? bo to az nie mozliwe Jak ja bylem we wtorek, czy srode ~8.00 to juz miejsc praktycznie nie bylo ....
-
Napisalem o okresach, bo z twojego posta wynikalo, ze wybierasz sie _teraz_ na wedkowanie tych ryb... Co do nazw "lokalnych" wydaje mi sie ze musisz pytac osoby ktore ich uzywaja o dokladniejsze podanie lokalizacji. Te nazwy w 99% przyblizaja lokalizacje duzo bardziej niz podanie samej miejscowosci.
-
- Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 33 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 28-03-2010 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18:00 - Łowisko: Rzeka Struga k/Orłowa - Przynęta: Pęczek czerwonych robaków - Krótki opis połowu: Dzień bardzo wietrzny i momentami padal drobny deszczyk. Ryby przez cały dzień nie brały, dopiero ~17 zaczęły zagryzać. Łowiłem na ciężko na drgającą szczytówkę. Brania były mocne, zdecydowane. Złowiłem jeszcze 2 ale mniejsze okonki.
-
Ktos sie pochwali ? Ja pojechalem do Orlowa. Nad woda bylem ~10 i wedkowalem do ~18. Wiatrzysko chcialo glowe urwac. Lowilem na splawik i grunt, na haczyku byla ochotka, pinki, bialy i czerwone robale. Mozna napisac, ze gdybym byl nad woda ~16 to bym zbyt wiele nie stracil. Rybki nie chcialy jesc zadnego robactwa, zagniatalem tez ciasto chlebowe. Dopiero ~16 udalo mi sie wyciagnac pierwsza rybke - okonek, nie mierzony bo polknal dosyc gleboko i chcialem go jak najszybciej oddac rzece. Pozniej dosyc dlugo nie bylo bran i zaczalem sie zwijac, zostawilem na koniec "drgajaca". Reszte robactwa wsypalem do rzeki... Branie, na brzegu laduje maly okon. Robaki jeszcze byly na haczyku, wiec zestaw wyladowal jeszcze raz w wodzie. Kolejne branie i taki ladny 33 cm. okonek jeszcze jedno szybkie foto z miarka i wraca do wody. Niestety ja tez moge juz wracac - robaki jak wczesniej pisalem plywaly gdzies na dnie Mam nauczke - robaki sypac do wody na samym koncu
-
wojtek26 W tym tygodniu rozmawialem z miejscowm wedkarzem i mowil, ze porozlewane w okolicach Warty. Nie wiem co miales na mysli pytajac o brzane i suma - jezeli sie nie myle maja obecnie okresy ochronne .... Ardo Jak sie tam dopchales no i szkoda ze tylko te plocie sie trafiaja, moglby chociaz leszczyk wrocic .... ze o jaziach nie wspomne
-
Za oknem nie jest ciekawie, niestety. Dobrze sprawdza mi sie wrozka do pogody z onetu: http://pogoda.onet.pl/0,200,38,miasto.html troche slabiej ta: http://pogodynka.pl/miasto.php?miasto=%A3%F3d%BC Wg nich jutro nie powinno padac, ale cisnienie gora/dol, wichura tez bedzie zmieniala kierunki. Nie wyglada to zbyt ciekawie, ale co tam najwazniejsze ze posiedzi sie z kijem nad woda.
-
Jutro wieczorkiem moze cosik napisze w temacie, wybieram sie znow do Orlowa poszukac plotek i chruscikow Moze tym razem nie bedzie tak przerazliwie wialo i padalo jak tydzien temu ... No i godzinke dluzej bedzie mozna polowic bo podobno zegarki bedziemy przestawiac dzisiaj w nocy.
-
Ja tak czasem mam, ze nie czuje jak rumuje Dodam tylko ze bylem calkiem czezwy. Nad Warte moze wyskocze ja przyszlym tygodniu, bo widzac ilosc wedek we wtorek az boje sie pomyslec co tam sie dzieje w niedziele Pocieszajace jest to, ze przy takim oblozeniu, szarpakowcy raczej nie maja duzego pola do popisu Widzialem tez policjantow, a raczej autko. Przejechali sobie przeciwnym brzegiem po malutku, zeby wszyscy ich dobrze ogladneli. Do nas jednak nie przyjechali. Nie widzialem, zeby ktos sie w pospiechu pakowal, albo w siatkach robil remanent
-
CHELEK Np. ta rzeczka w okolicach Orlowa, gdzie w ub. roku ze Zwirkiem przyjechaliscie, nalezy do Lodzkiego. Szczesliwie dla mnie z racji (nie)porozumien miedzyokregowych PolskiegoZlodziejstwaWedkarskiego Co do zakazu - jedni sa zadowoleni inni niebardzo, jak to w zyciu bywa. Jeszcze sie taki nie urodzil itd. W ubieglym roku, na poczatku kwietnia, okonie braly jak nienormalne. Szybko zwinalem spining, bo wszystkie sikaly mleczem - szkoda bylo je meczyc. Pozniej gdzies zniknely, lowilem je sporadycznie. Dopiero jesienia wrocily, ale to juz byly ladne okonie, nie okonki
-
Gdybys na kontrol trafil, moglby byc problem ... Wg mojej wiedzy jest to woda lodzkiego PZW, wiec zakaz spiningu i zywca do konca kwietnia. Jezeli sie myle - niech mnie ktos poprawi.
-
Parkowalem autko przy tamie na Malinie. Lowilem na Strudze (taka nazwe wyczytalem z map) ktora wpada do Maliny, slyszalem ze mowia tez na ten kawalek wody Moszczenica. Nawiasem mowiac, chetnie bym sie dowiedzial jak sie nazywa woda z ktorej nieraz wyciagam ryby Co do auta - "dziadek" znaczy sie mercedes 124. Wiec to pewnie nie bylem ja...
-
Slyszalem plotki, ze sporo ryby poooooooszlo, znaczy sie moze byc "pustynia" rybna. Zaznaczam, ze sa to plotki niesprawdzone.
-
Bylem wczoraj. Balem sie o dojazd, ale bez wiekszych problemow. Brac wedkarska ... jak na rynku Udalo mi sie po jakims czasie jednak wcisnac. Tak jak wczesniej pisal Kaczor, brala tylko drobna plotka. Jazie i leszcze nie wrocily jeszcze (hehe jaki rym mi wyszedl )
-
Spiesze poinformowac, ze polar dotarl rowniez do mnie. Droge mial troche okrezna, ale to wina listonosza ... Jak pisali koledzy, jest to wyrob pierwsza klasa Dziekuje bardzo i rowniez pisze sie na kolejne gadgety (motyla noga - chyba tak sie to pisze).
-
Nie wiem jak to zrobilem, ze w tym temacie posta mojego brakuje ... ale - chyba lepiej pozniej niz wcale Witam, mam na imie Jacek, mieszkam w Zgierzu niedaleko Łodzi. Z kijem nad wode chodze od "malego", mialem kilkuletnia przerwe, ale wedkarstwo dopadlo mnie na nowo kilka lat temu i jak do tej pory wyleczyc sie nie moge a wlasciwie lubie byc na to chory. Jezeli nie liczyc wedkarstwa muchowego i morskiego to chyba moge napisac, ze reszta metod nie jest mi obca. Co pewien czas zarazam sie inna odmiana wedkarstwa. Moze w tym roku uda mi sie polowic kilka razy z jakiegos kutra. Wiec zostana mi muszki do zaliczenia Pozdrawiam cieplo.
-
Moze mowili prawde, ale ... tam gdzie jest ryba zawsze znajda sie klusole niestety. Pocieszajace moze byc tylko, ze odlawianie odbywa sie bez uzycia pradu. Siatka - nie zrobia tyle krzywdy rybom co pradem - nie wylawia mniejszych (ktore urosna), a i duze tez pewenie sie uchowaja jakies ...
-
CHELEK jak rozmawialem ze skarbnikiem swojego kola, powiedzial ze bede musial zaplacic skadke okregowa w Skierniewicach, lub okregu "porozumionym", a krajowki juz nie musze 2gi raz placic. Tym sposobem jak sie chce mozna miec cala Polske dostepna... tylko za jakie $ SPINI ja bylem w Orlowie chyba 2 tyg. temu i na calych polach byla woda, a wczoraj zostaly takie rozlewiska w zaglebieniach, wiec napisalem ze z pol woda ucieka. Do samej Bzury nie dojezdzalem, wedkowalem tylko na doplywach, ktorych poziom wody jest raczej wyzszy od "normalnego". hehehe nie wiem czy nie namieszalem
-
Bzura Nr 2 192.8 ha Obwód rybacki obejmuje wody rzeki Bzury na odcinku od ujścia rzeki Ochni do ujścia rzeki Rawka, wraz z wodami jej dopływów oraz wody starorzeczy i innych drobnych zbiorników wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie do wód tego odcinka rzeki z wyłączeniem rzek Ochnia, Moszczenica, Mroga i Skierniewka. Bzura Nr 3 247,4 ha Obwód rybacki obejmuje wody rzeki Bzury na odcinku od ujścia rzeki Rawka do jej ujścia do rzeki Wisła, rzeki Łasica na odcinku od linii prostej łączącej obywa brzegi po granicy Kampinoskiego Parku Narodowego w m. Famułki Brochowskie do jej ujścia do rzeki Bzura wraz z wodami ich dopływów oraz wody starorzeczy i innych zbiorników wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie do wód tej rzek j.w PS bylem dzisiaj w okolicach Orlowa. Na polach woda po malutku opada, woda w doplywach Bzury raczej wysoka. Z wody udalo mi sie wyciagnac 3 okonki. Brania baaardzo slabiutkie. Co do wspolnego wedkowania - pomysl fajny, jak uda mi sie oplacic wodu Skierniewickie to chetnie dolacze