Chociaż jak tak nad tym myślę... Ta duża głowa
Czy jest szansa że w tym stawie pojawiały się wynalazki typu kolorowe karasie?
Z tym rozróżnieniem zawsze jest kłopot. Z tego co kojarzę nawet WW zrezygnowały z rozróżniania gatunków karasia w normach medalowych.
Trzy pierwsze z tej samej wody a mimo to się różnią, ten z ostatniego zdjęcia wygrzbiecony a też srebrzysty itd...
No faktycznie z rozróżnianiem karasia jest sporo kłopotu, bo i kształt ciała bywa mylący (np. skarłowaciały karaś srebrzysty może być wygrzbiecony jak sklar ) a tym bardziej barwa ciała, która silnie zależy od warunków w jakich żyje.
W przypadku karasia ze zdjęcia jestem skłonny przychylić się do zdania Twojego kolegi
a choćby tu było ostatnio
http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=123129#123129
Oczywiście, bez gumek i z zamkniętym kabłąkiem jeśli mowa o białej rybie
Zobacz w postach "do wysłania". Wiadomość jest tam tak długo, dopóki nie odbierze jej adresat. Jeżeli odbiorca ma skrzynkę zapełnioną w 100% (jak np. ja w tej chwili ) to wiadomość do niego nie dotrze.
Najlepiej ze szpulą big pit. Wolny bieg niepotrzebny, choć czasem się przydaje np. przy delikatnych braniach węgorza warto mu zostawić włączona wolną szpulę. Ale i to można stosować tylko przy niedużej fali.
Może, chociaż
W diecie młodych osobników przeważa pokarm zwierzęcy. Wraz z wiekiem 90% osobników staje się roślinożercami. Uzupełnieniem ich diety są wodne owady, ślimaki, kijanki, raki, ryby.
Faktycznie- dobrze rozpoznałaś gatunek. Być może, choć w okolicy widuje się sporo żółwi. Nad gatunkami się nigdy nie zastanawiałem, ale teraz zwrócę uwagę.
Jedno jest pewne- czuł się jak ... żółw w wodzie a postawiony na ziemi czmychnął do wody w tempie wcale nie żółwim
Bez okazów. Ryby głównie w przedziale 40 do 50 cm. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że moje łowisko nie jest typowym leszczowym zbiornikiem. Rybą dominująca jest karaś. Mając na względzie ten fakt byłem bardzo zadowolony z efektów nęcenia. Miałem w łowisku ryby o które mi chodziło i łowiłem je regularnie i sporych ilościach.
W tym roku wypróbuję jeszcze bardziej selektywne przynęty i metody, żeby sprawdzić czy jednak pływa tam jakaś gruba łopata
Być może, nie byłem- nie wiem. Zawsze trzeba się dowiedzieć na miejscu gdzie wolno łowić a gdzie nie. Szczególnie ważne jest to w portach. Informacji zasięgniesz w kapitanacie lub bosmanacie portu, bądź w miejscu dokonywania zapłaty za zezwolenie.
Podczas dzisiejszej zasiadki nie działo się wiele ciekawego- poza jednym braniem
Przynęta białe robaki, po klasycznym braniu wyjąłem takiego koleżkę Na szczęście nie zapiął się mocno i po chwili spokojnie odpłynął
Jeżeli mówimy o połowie gruntowym z plaży to nie złowiłem tych ryb. Okoń, płoć tak, ale na spławik przy palach. Sandacza nie złowiłem ani nie słyszałem by ktoś złowił tam gdzie ja próbuję.
W porcie co innego. Tam można się liczyć z każdą rybą
Nie liczyłbym na jakieś efekty z plaży Raczej poszukaj portu, mola i tam poluj na okonia lub sandacza.
Na jeziorze Rybnickim leszcz, którego złowiłem w zeszłym roku w połowie lutego miał już wysypkę tarłową. No ale to jest Rybnik.
W zeszłym roku miałem najlepsze efekty w pierwszej połowie maja. Zeszły rok był zupełnie inny jeśli chodzi o pory roku, ale nie sądzę żeby w tym roku brania przesunęły się jakoś bardzo znacząco.
Jak nęcę regularnie makaronem (co drugi dzień, na zmianę z łowieniem) to w ogóle nie donęcam sypką zanętą. Tylko tyle co do koszyka. A w tym roku chcę spróbować całkiem zrezygnować z koszyka na rzecz zestawu z ołowiem. Potestuję jak to wpłynie na eliminację brań małych ryb.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.