tomek1

Niech będzie, mam nadzieję, że podjęcie dialogu zachęci Cię do zmiany sposobu wypowiadania się na zdecydowanie mniej irytujący. Oczywiście "dobra muzyka" to dla mnie pojęcie subiektywne. Jak pisałem potrafi mi wpaść w ucho każdy rodzaj muzyki od metalu po operę. Najbliżej mi do rockowych klimatów, ale nie skreślam innych gatunków. I przede wszystkim nie twierdzę, że to jedynie słuszne zestawienie wykonawców. W przypadku utworu "Issues" doceniam ciepły klimat i przyjemną melodię. Utwór "Up" to z kolei najciekawszy rytmicznie utwór jaki słyszałem w ostatnim czasie. W obu doceniam talent wokalny dziewczyn tworzących zespół i świetne zharmonizowane głosy.

Całkiem niedawno dopadła mnie ta piosenka I jeszcze to The Saturdays- "Up" Nie mogę przestać tego słuchać

Skleić, skrócić lub wyrzucić

Jak wszędzie, choć większy moim zdaniem ma to co się dzieje z morzem+temperatura wody. Zestaw trochę bez sensu... Po pierwsze z brzegu szanse na śledzia są prawie zerowe. Także pilker nie bardzo się nadaje do prowadzenia w poziomie. Nie bardzo rozumiem co chciałeś na niego złowić. To na 99% były tubisy a nie belony.

Właśnie ruszam na pierwszą zasiadkę w tym roku. Zobaczymy- parno jest

No niestety, tam z wąsatych to jedynie dorsz

Ty się pierwszy pochwal Ja niestety nie byłem na rybach od dwóch tygodni Mam nadzieję, że na słonej wodzie się odkuję

Pewnie, że dwa kilo wystarczy (pod warunkiem, że łowisz tam gdzie inni wrzucali worami)

Może się kiedyś spotkamy na Zlocie to Ci złowię

Właśnie Czy nie widzicie jakie ma piękne kolory? Tondrom, banery naprawdę fajnie skomponowane

Tylko ostrożnie z tym "ościokiem", żeby zamiast pod pierzyną nie skończyło się na kozetce pogotowia

Swędzą Cię jedynki

Na jakiej wodzie? Z brzegu czy z łodzi? O jakiej porze roku? Na te pytania trzeba sobie odpowiedzieć. Jesienią- owszem jest duża szansa (czytaj mój artykuł na portalu). W czerwcu na wodzie stojącej- niespecjalnie. Co do spinningistów- weź pod uwagę, że zwykle są to połowy z łodzi, czyli dotarcie w miejsce gdzie sandacz stoi w ciągu dnia. Po drugie sztuczną przynętę sandacz atakuje nie tylko z głodu. Niektóre metody wręcz bazują na wyzwoleniu agresji- np. bardzo ciężki kogut (czytaj abc koguciarstwa)

Tak, Twoja rola kończy się na załadowaniu zdjęć

Witam wszystkich "nowych"

He, he. No na wędce się wyłożył Ale i tak poskładał to zdecydowanie lepiej niż program fabryczny. Tu jeszcze jedno- choć mało efektowne, bo złożone tylko z trzech elementów. Składane również w Autostitch, tyle że zdjęcia robione z ręki.

Autostitch http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/37fdb7a83defbe1f.html Canon Photostitch. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2c24fae00938f46f.html Jak widać fabryczny program radzi sobie dużo gorzej. Natomiast autostitch jest w stanie połączyć płynnie zdjęcia robione nawet jako pojedyncze a nie panoramiczne. Sam wykrywa jak powinny być poskładane. Jeden warunek muszą się "zazębiać" powiedzmy o 1/4. Minusem jest nieco gorsza jakość niż z programu canona, ale może to da się wyeliminować jakimiś ustawieniami- wczoraj już nie miałem czasu żeby z tym kombinować. Tu jest artykuł na temat tego programu http://blog.khron.net/2007/08/11/proste_skladanie_zdjecia_panorama_autostitch/ Ściągnąłem też bardzo złożony program Hugin, ale jak zobaczyłem tą złożoność (np. ręczne ustawianie punktów węzłowych) to sobie go odpuściłem póki co.

To pierwsza próba Program Autostitch i potem kadrowanie w Gimpie. A tu składanie przy pomocy "fabrycznego" programu Canon Photostitch.

Zrobiłem kilka zdjęć zaraz po tym temacie, ale zupełnie o tym zapomniałem Jak mi się uda to popołudniu się temu przyjrzę

Uderzaj z tym do Tomika. A niezależnie od tego możesz pokazać projekt na forum.

Ten pan to Artech a ten łosoś to boleń Zrób i się pochwal. Zobaczymy czy taki zarąbisty

Chętnie zobaczę zdjęcie tego wynalazku Najlepiej, ale w pewnych okolicznościach można sobie poradzić innymi kijami. Poszukaj, bo sporo już było na forum na ten temat.

Zarzucić i czekać na brania Bez obawy, będziesz widział.

Polecam artykuł Michała Fiszera w Angorze. Tam przeczytacie m.in o "dziurze radarowej" nad Atlantykiem, czyli obszarze nad którym już nie sięgają radary z jednej strony oceanu a jeszcze nie łapią radary z drugiej strony. Na tym obszarze działa tylko bardzo uproszczona komunikacja radiowa, którą można wysyłać tylko tekst (coś jak SMS). Dodatkowo tą drogą przesyłane są automatycznie podstawowe dane lotu. Dlatego mają takie kłopoty z namierzeniem wraku. Więcej w Angorze