tomek1

Nie. Właśnie o to chodzi żeby przypon strzałowy miał wytrzymałość dużo większą niż żyłka główna. Oczywiście możesz zrobić jeszcze inaczej- żyłka główna i dalej 7-8 metrów żyłki np. 0,6, która jest jednocześnie przyponem strzałowym i materiałem na zestaw końcowy. Plecionka ma tą przewagę nad żyłką 0,6 mm że jest miękka i stawia mniejszy opór w przelotkach przy "odpalaniu" zestawu.

I to jest zdrowe podejście

czytaj uważnie Czyli te 20 m to masz na jakieś 3 przypony. Poszukaj, poczytaj, zadaj sobie trud. Do lata daleko Jeden obrazek jest lepszy niż 100 słów.

Na kołowrotek żyłka główna, potem przypon strzałowy z plecionki, potem zestaw końcowy z żyłki (w gotowych zestawach grubo powyżej 0,50 mm- ja wiążę z 0,5-0,6- chodzi o sztywność zestawu) W typowych morskich zestawach to duże haki z bardzo długim trzonkiem (jak na filmie) i wierz mi że leszcz nie ma problemów z tym hakiem. Jak wiążesz sam- hak nr 1 to minimum.

Haczyki za małe. Można łowić z rurką, ale dużo lepszy jest typowy zestaw surfcatsingowy z ciężarkiem na końcu i dwoma przyponami. Pooglądaj mój film "Surfcasting" i tematy o morskim łowieniu na forum. W którymś temacie są wstawione przez Tomaszka zdjęcia zestawów i linki do stron z pokazanymi zestawami. To Ci dużo wyjaśni- o resztę popytaj. Nie ma to znaczenia, bo na końcu i tak będziesz miał zestaw z żyłki Człowieku małej wiary Pytajcie a będzie Wam dane

Rzuć ćwierćkilowym ciężarem na 50 m to jesteś gość Skąd wziąłeś taki ciężar i czym go chcesz wyrzucić? Wystarczą Ci ciężarki 120 góra 150 gr z wąsami a i to pod warunkiem, że masz odpowiedni kij żeby tym rzucić. Jeżeli przejście od 0,33 do 0,60 odbywa się na całej długości, to sobie daruj. Kup tą żyłkę 0,30 i ze 20 metrów mocnej plecionki (min. 20 lbs wytrzymałości). Plecionkę wykorzystasz na przypony strzałowe. Długość przyponu strzałowego powinna być taka, że trzymając kij gotowy do rzutu na kołowrotku powinieneś mieć kilka zwojów plecionki (min. 3-4). W momencie rzutu całe obciążenie przejmuje właśnie przypon strzałowy. Żyłka spokojnie leży sobie na szpuli i nie dostaje żadnego obciążenia, bo chroni ją jeszcze te kilka zwojów plecionki. Użycie za grubej żyłki nie jest wskazane, bo tracisz na odległości. 0,30 to jest moim zdaniem optymalna grubość dla połowów z plaży.

Płocie- jak co roku o tej porze. Poszukaj mojego postu sprzed paru dni (sobota)

No fajnie to wyszło

Kto wie, może dziś będziemy liderem grupy

To jeszcze dołóż kamerkę i rób relacje on-line

Powyżej mostu w Strumieniu łowisko Wisła Mała (czytaj ten temat i stronę dzierżawcy) poniżej mostu aż do jeziora karta na jezioro Goczałkowickie- czytaj stronę Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego. Poniżej jeziora kilkaset metrów również należy do GPW a od pierwszego mostku poniżej zapory to już wody PZW.

Taka woda jest świetnym testem- kto jest wędkarzem a kto zwykłą mięsiarską..... Znam kilku "sportowców" (w tym paru no kilowców) którzy na takiej wodzie nie mają litości

SZCZYPIOR, dzięki za pretekst do posłuchania tych i innych starych dobrych utworów

Psychika przede wszystkim zawiodła. Obawiam się, że trener oddalił się od zespołu Z drugiej strony można go zrozumieć. Tez czułbym dyskomfort mając wiecznie na plecach zawistnych nieudaczników z PZPN, którzy cieszą się jak drużynie nie idzie (autentyk z trybun meczu ze Słowacją) Ale ja ciągle wierzę w awans.

Mam nadzieję, że już wszystko ok Zdrowia życzę

Jeżeli naplucie komuś w twarz nazywasz poczuciem humoru, to faktycznie- dobry żart.

Czasem jest tak, że nie wychodzi Szkoda Boruca, bo mu się jakoś to życie nie układa ostatnio Spoko, to dopiero połowa eliminacji. Jak popatrzeć na tabelę, to wcale nie straciliśmy szans.

To jeszcze napisz jak Ci się to udało Oficjalne informacje podają 30 m zasięgu.

Był gdzieś taki temat. Coś w stylu "Chat zawsze pusty" i tam swego czasu wzywało się chętnych na chata. Od pewnego czasu ten zwyczaj zanikł.

Odpuść sobie nęcenie grochem. Łowienie w takim miejscu to coś jak polowanie. Jeżeli ryby tam są to praktycznie nie trzeba nęcić, jeżeli nie ma to nęcenie niewiele Ci pomoże. Nie mówiąc o tym, że nęcenie grochem o tej porze to troszkę nieporozumienie. Białe lub czerwone robaki na haku i ewentualnie trochę sypkiej zanęty z pinką. Ale zanim cokolwiek wrzucisz do wody- obserwacja i najpierw próba łowienia bez żadnego nęcenia. Oczywiście cisza i dyskretne zachowanie nad wodą, żadnych foteli, rozkładania się itp. Parę metrów od wody szykujesz kij i tylko z nim podchodzisz. Jak nie ma brań przenosisz się w inne, podobne miejsce. Miejsce masz ciekawe, choć jeżeli chcesz łowić z tego punktu z którego zrobiłeś zdjęcie, to czarno to widzę

Nigdy nie mierzyłem, ale musi trochę przygrzać słoneczko. Przede wszystkim trzeba obserwować i próbować łowić. Czasem nawet udaje się zaobserwować karasie w słoneczny dzień w jeszcze przeźroczystej wodzie.

Bardzo płytkie. Pół metra a nawet mniej, blisko trzcinowisk. Super jak są osłonięte od wiatru. Mogą być nawet oczka, małe wolne przestrzenie w trzcinowisku.

To jeszcze napisz o godzinach żerowania w wodzie stojącej o tej porze roku

mail nr 1 witam bardzo przepraszam nie wiedziałem skąd jest ten tekst kolega mi powiedział ze tak mam napisać przykro mi ze tak się stało już zmieniam opis pozdrawiam mail nr 2 witam aukcja została zakończona a opis został zmieniony przepraszam za wykorzystanie tekstu i nie dopatrzenie z mojej strony moglem sprawdzić skąd pochodzi tekst. pozdrawiam Amen