Skocz do zawartości
Dragon

tomek1

Administrator
  • Liczba zawartości

    10 657
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    167

Zawartość dodana przez tomek1

  1. tomek1

    pierwszy raz na żywca

    Piszesz kolego o szczupaku a ja o sandaczu a to kolosalna różnica. Szczupak nie jest wrażliwy na opory wysnuwającej się żyłki. A na marginesie nie ma już w PZW limitu wieku na połów na żywca?
  2. Jak kupujesz żyłkę około 0,25 bierzesz szpulkę do łapy 15 cm od końca wiążesz węzeł lub dwa i próbujesz to zerwać ciągnąc w przeciwne strony na chama. Jak wytrzyma płacisz, jak gość w sklepie się rzuca to więcej u niego nie kupujesz
  3. O smaku czereśni A tak poważnie nie słyszałem o połowie klenia na kulkę. Poczekaj jeszcze z tydzień kup kilo czereśni i masz najlepszą przynętę na klenia.
  4. tomek1

    Kalendarz brań

    Kalendarze brań to bzdura. A swoją drogą co do pełni. Zauważyłem, że w czasie pełni doskonale żerują sandacze...
  5. tomek1

    pierwszy raz na żywca

    To zależy od wielkości żywca. Jak zastosujesz rybkę od 5-10 cm to nie powinna wyciągać żyłki. Jeżeli na papierek położysz malutki kamyk to problem wogóle przestaje istnieć. Wszystkie te rady dotyczą wody stojącej, łowienie sandacza na rzece to już inna para kaloszy. Co do brania- wierz mi że rozpoznasz branie i gwarantuję ci że pierwsze brania spowodują duuuże emocje. To jest bezpośredni kontakt z rybą wyciągającą ci żyłkę niemal z ręki. A i jeszcze jedno na takie połowy warto mieć ze sobą kompana. Po pierwsze ze względu na bezpieczeństwo nad wodą (łowi się głównie w nocy) a po drugie ze względu na dość bierny sposób łowienia. We dwójkę jest raźniej i przyjemniej płynie czas oczekiwania na branie.
  6. tomek1

    pierwszy raz na żywca

    To zdjęcie jest w 1024x768 tylko na forum pokazuje się pomniejszone klikasz prawym na zdjęciu i ustawiasz jako tapetę.
  7. tomek1

    pierwszy raz na żywca

    Połów sandaczy na żywca to akurat jest "branża" w której mogę się trochę powymądrzać. Sandacze łowię na żywca głównie z gruntu. Wędka bez znaczenia, kołowrotek bez znaczenia- mają zapewnić tylko w marę dobry komfort holu ryby a jak wiemy sandacz walczakiem raczej nie jest. Ciężarek "samolot" na rurce około 50 gramów. Żyłki główne stosuję min 0,25 mm a zwykle 0,30. Przypon z reguły około 0,28. Jeżeli zarzucam wędki już wczesnym popołudniem to zakładam przypon wolframowy ze względu na możliwość spotkania ze szczupakiem. Niektórym stosowane żyłki mogą się wydać grube, ale na moim łowisku jest duże prawdopodobieństwo złowienia suma... Rybki na żywca: najlepsza płoteczka, mały leszczyk. Zakładam za grzbiet na pojedynczym sporym (ale bez przesady) haku. Niektórzy zakładają za pyszczek ( co nie jest według mnie dobrym pomysłem) a inni jak mój ojciec przebijają przez grzbiet i jeszcze przez ogon co poprawia mocowanie ale ogranicza ruchliwość rybki. W przypadku braku żywych rybek dobry będzie np. filecik z martwej rybki lub mała zamrożona rybka (można śmiało wrzucić prosto z zamrażarki!). Zarzucam zestaw kabłąk otwarty, sygnalizator włączony, na żyłce mały sztywny papierek w razie wiatru można go nawet docisnąć małym kamykiem- sandacz go bez problemu wyszarpnie w momencie brania. Nie polecam wolnej szpuli bo mimo wszystko daje spory opór. Ma rację Szogun mówiąc, że sandacz jak poczuje opór to puści przynętę (dlatego napisałem sztywny papierek, bo miękki lubi się zamotać w przelotkę i nici z ryby). W momencie brania zdejmujemy papierek i czuwamy nad prawidłowym wyciąganiem żyłki z kołowrotka. No a teraz to co tygryski lubią najbardziej- branie. Emocje można porównać chyba tylko z braniem na spinning albo braniem pstrąga z powierzchni. Szogun nie masz racji mówiąc o typach brań sandacza. Wyciągałem duże (jak na nasze warunki) sandacze które jechały jak głupie i maluchy które wyciągnęły 0,5 metra. Według mnie podział jest inny. Jest to moja prywatna teoria i ktoś ją może uznać za bzdurną ale trudno. Otóż ja dzielę sandacze na polujące i czatujące. Sandacz polujący pływa po zbiorniku i aktywnie poszukuje pokarmu często w stadku. Łapie ofiarę i pędzi dalej zabijać. Brania sandacza polującego jest gwałtowne i charakteryzuje się szybkim i jednostajnym wyciąganiem żyłki. Sandacz polujący kłapie pyskiem i już ma rybkę w żołądku. Przy takim braniu czekam uwaga- nie dłużej niż 10 sekund i zacinam. Jeszcze nigdy się nie pomyliłem- rybka zawsze głęboko połknięta. Natomiast sandacz czatujący siedzi w swojej kryjówce i jak zgłodnieje rozgląda się za żarłem w pobliżu swojej siedziby. Łapie rybkę i wraca do swojej nory. Stąd branie jest zupełnie inne. Uderzenie w rybkę i potem wyciągnięcie nieznacznej ilości żyłki i potem często żyłka się zatrzymuje. Tu trzeba odczekać trochę dłużej bo sandacz nie połyka tak łapczywie. Zacięcie. Przy braniu sandacza polującego zamykam kabłąk i dwa-trzy obroty korbką i zacięcie. przy braniu czatującego lubi powstać nieco luzu na żyłce dlatego zamykam kabłąk chwytam ręką za żyłkę i delikatnie sprawdzam luz podkręcam parę obrotów i znowu sprawdzam po poczuciu lekkiego oporu zacinam. Hol ryby raczej rzadko dostarcza emocji. Najlepsza pora według mnie to w czerwcu godziny od 20 do 24 (czasem są brania również około 2 w nocy). W październiku stosownie wcześniej tj od 15 do 20. Pamiętajmy o małej odporności ryb na przebywanie na powietrzu. Małego sandacza który głęboko połknął natychmiast odcinam jak najbliżej pyska i delikatnie wypuszczam przytrzymując przez chwilę w wodzie aż dojdzie do siebie. Nie prawdą jest że sandacz złowiony i wypuszczony nie przeżyje. W zeszłym roku złowiłem sandacza minimalnie ponad wymiar i mój haczyk był uwaga- trzecim w jego żołądku! Dwa poprzednie już były mocno starwione. Nie wpłynęło to na jego żerowanie bo moją rybkę połknął głeboko. Podobnie rybę którą chcę zabrać natychmiast uśmiercam. To ważny temat, bo nie mogę patrzeć na ludzi którzy grzebią konającemu drapieżnikowi w brzuchu. Trochę się rozpisałem ale sandacze to moje ulubione ryby. Doświadczeni wędkarze wszystko to znają ale jest też sporo początkujących i może komuś się przydają te moje wywody. Bardzo chętnie poczytam o waszych doświadczeniach w tej dziedzinie. A oto parę zdjęć z wczorajszego wędkowania zakończonego złowieniem sandacza czatującego 63 cm i na koniec ładne widoczki z wczorajszego wieczoru Zdjęcia są autorstwa mojego kolegi, który był pierwszy raz na rybach i juz chyba złapał bakcyla.
  8. tomek1

    Zapora Goczałkowice

    Jest bardzo dobra mapa agencji wydawniczej Goldfish z Siemianowic.
  9. tomek1

    Groch

    Ciekawa sprawa z tymi kolorami haków. Łowiłem na takie i takie i nigdy nie zwróciłem uwagi na które jest więcej brań. No ale ja jestem karpiarz sezonowy- wtedy jak nie wolno łowić drapieżników.
  10. Byłem w Mielnie jakieś 10-12 lat temu. Jamno było wtedy bardzo zanieczyszczone, ale ponoć łowiono w nim sporo węgorza (sam nie poróbowałem) oraz leszcze. Jako ciekawostkę powiem że miejscowi łowili je na gofry! Każdy miał obok siebie reklamówkę z rozmoczonymi goframi. Niestety wiele z łowionych leszczy miało tasiemca. Bardzo dobrym łowiskiem był kanał łączący Jamno z morzem. Swego czasu został tam złowiony rekord Polski w troci wędrownej. Z tego co pamiętam facet złowił ją na spławik. Teraz ponoć czystość wody się poprawiła ale nie miałem okazji sam tego sprawdzić. A może spróbuj łowić w morzu? Jeziora są wszędzie a morze tylko jedno. Polecam ci połów z plaży ciężką gruntówką postawioną na sztorc lub równolegle do brzegu (jeśli fala nie jest duża). Słyszałem o 4 kilogramowych leszczach łowionych z plaży w rejonie Mielna. Ja dwa lata temu łowiłem półmetrowe leszcze z plaży w okolicach Darłowa. Przynęta oczywiście pęk czerwonych robaków. Pozdrawiam
  11. Wiem, wiem, ale czasem nawet to nie wystarczy. W zeszłym roku na woblera typu "Big S" z grzechotką zaciąłem ładnego suma. Po około pół godzinie miałem go przy brzegu, ale dzięki mojej głupocie (zabrałem z auta podbierak "na motyle" zamiast duży na sztywnej obręczy) nie byłem w stanie go podebrać- a byłem nad wodą sam. Sum poszedł na staw i wlazł w korzeń niezbyt daleko od brzegu. Wlazłem do wody i próbowałem uwolnić żyłkę z zaczepu (niezapomniane wrażenie jak sum ci wachluje ogonem po nogach) bez żadnego szarpniecia ze strony mojej czy ryby pękł przypon stalowy. I zostałem cały mokry z ze skręconą wymęczoną żyłką i resztką stalówki. Na tym zbiorniku łowione były sumy do 20 kg a jestem pewien, że są większe. Szczupaków jest sporo ale takich około wymiaru (55 cm). Sandacze z reguły w okolicach 60 cm ale zdażają się powyżej 70 cm. I co ważne spinnigistów można policzyć na palcach jednej ręki. Dośc tego pisania bo aż się napaliłem na łowienie a tu jeszcze 4 dni trzeba wytrzymać (u nas zakaz spinningu do 1 czerwca)
  12. Doskonały opis! Szukałem jakiś czas temu informacji na temat połowów na koguty i tu znalazłem dużo odpowiedzi. Sprzęt już prawie skompletowany od 1 czerwca ruszam do boju. Łowię na niewielkim zbiorniku ale jest w nim sporo sandaczy (ale również szczupaków i sumów). Dotychczas łowiłem je głównie na przynęty naturalne lub twistery teraz czas na koguty. Będę meldował o wynikach...
  13. tomek1

    Groch

    Witam! Właśnie się zarejestrowałem. Forum przeglądam już od jakiegoś czasu a trafiłem tu z powodu ABC koguciarstwa. Co do pytania- gotowany groch to przedewszystkim karp (przyłowem może być duży karaś). Kilka ważnych spraw: 1. groch nie może być rozgotowany (najpierw moczenie potem chwila gotowania a potem najlepiej do termosa) 2. Haczyk musi być dość duży nr 1 lub 2 (w zależności od ilości ziaren) ja niestosuje więcej niż dwóch. Ziarna muszą być delikatnie przebite przez to miejsce gdzie jest taki kiełek pod skórką inaczej pękną 3. Łowię na groch metodą gruntową ze spręzyną zanętową. Warto wcisnąć do sprężyny kilka ziaren grochu. Dodatkowo nęcić procą lub kobrą (co jest trudniejsze) 4. Dobrze wbij podpórki. Branie karpia na goch ZAWSZE jest gwałtowne. Jak tego zaniedbasz możesz nie mieć wędki. Nawet dla dwu kilowego karpia to nie jest problem. 5. Najlepsza pora na połów na groch to według mnie sierpień Pozdrawiam
  14. tomek1

    haczyk.pl

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.