
-
Liczba zawartości
10 699 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
176
Zawartość dodana przez tomek1
-
Taki ciężarek możesz zobaczyć na zdjęciu mojej żony z turbotem. To płaski ciężarek w kształcie trochę przypomina samolot. Zobacz tego linka http://www.fishing-mart.com.pl/pl/products.php?groups=4&assortment=57&producer=299&kind=1452 tu występuje pod nazwą "Ciężarek karpiowy trapezowy z rurką" Stawia dużo większy opór w powietrzu. Spróbuj porzucać takim ciężarkiem i koszykiem tej samej wagi i porównaj odległości.
-
Po kolei: Jeżeli łowiłem na pojedynczy hak to ołów "samolot" na rurce min. 60 a lepiej 80 gramów. Jeżeli paternoster z dwoma przyponami to ołów "łezka" lub kulka 60-80 gramów mocowany na końcu zestawu. I w porcie i z plaży możesz zarzucić zestaw w jednej lub drugiej konfiguracji, według uznania, przyczym paternoster lepiej sprawdza się w porcie. Jeżeli w porcie łowisz na feedera i biorą leszcze lub płocie to z powodzeniem można łowić na koszyk- najlepiej dociążony. Zwykle nie trzeba wtedy daleko rzucać. Z plaży łowienie na koszyk nie ma sensu bo tu długość rzutu jest decydująca. A cięzkim "samolotem" można śmignąć z rozbiegu
-
Zapytaj współtowarzyszy rejsu czy chcą dorsza
-
Bardziej Artecha
-
Jestem pod duużym wrażeniem Punkcik maksymalnie zasłużony. Nieraz się śmiałem łowiąc w porcie jak wypływali niedzielni wędkarze w krótkich spodenkach i t-shirtach
-
Jak najdłuższy, jeśli chodzi o "betony" w najniżym miejscu mają wys ok 1m (wewnętrzny murek na zachodniej stronie) w najwyższym ponad 3 m (końce "główek"). Jeśli będziesz łowił na "gwiazdach-" betonowe umocnienia też nie da się dojść do samej wody (śliskie kamienie) tam też jest dystans ponad 2 metry. Zawsze możesz też z ewentualną wiekszą rybą na sznurku poszukać miejsca dogodnego do podebrania. Miejscowi ciągna w zimie łososie ponad 10 kg i też dają radę
-
Niestety nie byłem jeszcze na dorszach. Mimo licznych odwiedzin Darłówka jakoś zawsze coś stanie na przeszkodzie. W tym roku miałem jechać, ale zniechęcił mnie widok wędkarzy wracających za każdym razem z opuszczonymi głowami. W czasie mojego urlopu dorsz praktycznie wcale nie brał. Połowili jedynie (niestety dopiero na koniec moich wczasów) z takiego czerwonego kutra nie pamiętam nazwy, ale był to jedyny kuter który wypływał daleko w morze na wraki i tam mieli efekty. Wypływali jednak na 12 godzin no i cena tez dużo wyższa.
-
Z moich rozmów z wędkarzami wiem, że stosują często mocną plecionkę a końcowy odcinek wykonują z żyłki tak, aby dało się to sprawnie urwać w razie zaczepu.
-
Pewnie styknie, ja łowiłem głównie flądry i turboty. Możesz dać 0,30 mm i cieńszy przypon. Chodzi tu głównie o wyciąganie ryb z wody na wysoki betonowy brzeg. Chyba, że będziesz miał podbierak z dłuuugim sztylem wtedy no problem. Od biedy pewnie tak flądry nie wymagają finezji, ale jednak lepiej jak szczytówka pokazuje szarpnięcia. Idzesz na targowisko i kupujesz najsztywniejszą wędkę jaką mają i tym sposobem masz sprzęt do surfcastingu Możesz też kupić jakiś tani kijek w sklepie. Ostatnio oglądałem kijki Konger Olimpia TeleSpin cw 80 i 120 dł. 3,60 m- bardzo fajne sztywne kije idealne do łowienia z plaży. Cena 42 i 46 zł- bardzo przystępna.Nie ma co przesadzać z tym sprzętem ja też łowię na zwykłe mocne teleskopy Hak zależy jak zwykle od przynęty. Na płotkę na białego np. 10, na leszcza na czerwonego 5-6 na rosówkę, fileta lub pęczek czerwonych 1-2. Hak nie może być też mały ze względu na konieczność wyciągania ryb na żyłce.
-
Ważne żeby jej prąd wody nie wypłukiwał za szybko (szczególnie ważne jak łowisz na końcu głowki w obrębie wypływu Wieprzy) no i weź dociążone koszyki Warto dodać trochę robactwa do zanęty. Przynęta głównie czerwone i białe robaki. I najważniejsze bacznie obserwuj miejscowych i próbuj ich pytać o różne rzeczy to jest najlepsza szkoła morskiego wędkarstwa Acha jeszcze jedno możesz zrobić zestaw paternoster (ostatnio była dyskusja o nim na forum). W morzu można łowić na dwa haki, więc jeden boczny trok zakładasz tak żeby muskał dno (lub na nim leżał), a drugi wyżej tak z metr nad dnem. Na marginesie łowienie w morzu wymyka się "lądowym" standardom. Widziałem np. połów duzych leszczy na spławik z gruntem ustawionym na pół metra na 8 metrowej głębinie i inne tego typu historie. Tak więc obserwacja wody i ludzi+ bycie przygotowanym sprzętowo na każdą ewentualność.
-
Tu się nie ma co zastanawiać! Jak będziesz miał szczęście i tarfisz na dobre brania płoci albo leszczy to sie nie opędzisz. W morzu jest tak jak mówił kiedyś mój nauczyciel przed podaniem pytań na klasówce "Albo skaczcie albo płaczcie'. Po prostu albo jest ryba albo jej nie ma- i w tym przypadku możesz tylko zwinąć kije (nie pomogą super zanęty, przynęty itp.) Nie zapomnij o podbieraku z długim sztylem, bo jak będziesz miał farta i trafisz na brania 4 kg leszczy to inaczej go nie wyciągniesz Do połowu z plaży raczej się nie nada taki feederek. Weź też spławikówkę i delkatny spinning do bocznego troka. Jak przyjedziesz (a będziesz miał czas na połowy) kup sobie zestaw śledziowy+ciężarek oraz kilka świeżych śledzi jakbyś miał ochotę połowić płastugi a akurat nie brały śledzie. Kolega był na przełomie sierpnia i września i pociągnął sporo sandaczy na fileta (ledwo miarówki ale zawsze). Więcej nie pisze bo moje słabe serce może tego nie wytrzymać
-
Zazdroszczę. Piękne miejsce a ja niestety w przyszłym roku na 99% nie jadę na wczasy. Po raz pierwszy od X lat nie zarzucę w morskie fale Jakbyś był tam dłużej spróbuj połowić w porcie. Napisz jak poszło
-
Tak jak ja Gram aktualnie w piłkę 2x w tygodniu (raz na hali, raz na trawie w lokalnej lidze amatorskiej) a w zimie jeszcze dojdzie niedzielne spotkanie piłkarskie na hali ze starymi kumplami. Trzeba się ruszać bo w pracy siedzę, na rybach siedzę a brzuszysko rośnie Może na następnym zlocie haczyka jakiś meczyk rozegramy
-
To i ja coś dołożę. Ja nie stosuję wogóle krętlika przy gruntówce a poza tym zestaw a) Dla mnie najbardziej optymalna 3,6 m, ewentualnie 3 metry. Przy dalekim zarzucie marne szanse na skuteczne zacięcie (kiedyś Shogun pisał o ile się naciąga żyłka) Lepsze dociążone bo ryba nie turla ich po dnie i nie ma brań "do dołu". Chodziło mu o wędkarzy przez "ż" Ja mu pożyczę Nawet tak nie żartuj, za chwilę zaczynają się sandaczowe żniwa
-
Gorzej jak zarząda w zamian złowionych przez ciebie sandaczy
-
Co to za choroby Może się nawrócisz na prawdziwą muzykę.
-
Piękne grzybki! Ja też parę dziś znalazłem
-
A ile zerwałeś? Są plusy i minusy- trzeba znaleźć złoty środek
-
0,04 mm dla porządku
-
Przypon trochę za cienki. Nie wiem jakie ryby łowisz ale według mnie 0-18-0,20 to minimum. Chyba, że łowisz płoteczki na drgającą szczytówkę. Zacięcie na gruntówce jest z reguły mocne i na większej rybie taki przypon może nie wytrzymać. Na karpia stosuję 0,25 i nie ma problemów Co do haka. Jeżeli większe ryby będą ci się spinać podczas holu załóż większy.
-
Ja na razie tylko jeden szczupaczek 52 cm. Branie bardzo mocne kogut prawie w przełyku. Oprócz tego jakieś stuknięcia były, ale więcej ryb nie zanotowałem. Mam jednak podwyższony stopień trudności bo łowię tylko z brzegu Sezon na sandacza dopiero się zaczyna więc nie tracę nadziei
-
Są, są. Pomoc ze strony Andiego 64 opisał mój kolega Shall w temacie "koledzy z haczyka na żywo"
-
Jakby się fest sprężył to czemu nie Wiesz jak jest: moment, sentyment, aliment
-
Ja tylko pociągnął......... i wklej nacisnął Gdzie kupić nie wiem
-
"Wiskoza, roztwór przędzalniczy zawierający celulozoksantogenian sodu rozpuszczony w ługu sodowym. Wiskozę otrzymuje się z drzewnych mas celulozowych, które poddawane są działaniu ługu sodowego, a następnie siarczku węgla(IV). Wiskozę przetłacza się przez małe otworki dysz przędzalniczych i poddaje kąpieli chemicznej. Otrzymane włókna zazwyczaj posiadają właściwości bawełny i są stosowane m.in. do wytwarzania sztucznego jedwabiu (jedwab wiskozowy)."