tomek1

Targi Rybomania 2015 przeszły do historii. Dwa dni spędzone na targach minęły bardzo szybko. Pierwsze spostrzeżenie to ciągły rozwój targów. W porównaniu do ubiegłorocznej edycji pojawiło się jeszcze więcej wystawców nie tylko z Polski, ale również z zagranicy. Wydzielono ekspozycję środków pływających do osobnej hali pod nazwą Boatex i przyłączono targi łowieckie. Pierwsza zmiana wyszła na dobre, bo w jednym miejscu zgromadzono imponującą ilość łódek, pontonów, łodzi i żaglówek ze wszystkich półek cenowych. Natomiast targi łowieckie żyły swoim życiem częściowo w odrębnej hali i nie było absolutnie żadnych kolizji z Rybomanią. W pierwszym dniu otwartym pojawiły się tłumy zwiedzających z całej Polski i nie tylko. Spotkałem sporo znajomych osób, szczególnie miło będę wspominał chwile spędzone w piątek z ekipą Wędkarstwo Lucio. Spotkałem też kilka osób z forum m.in Amatora, a także naszego znajomego z ostatniego Zlotu- Igora. Odbyłem wiele rozmów ze starymi i nowymi znajomymi wśród wystawców. Wszyscy podkreślali niesamowity ruch na stoiskach i zainteresowanie wędkarzy. Trudno ogarnąć taką masę ekspozycji, ale postaram się pokrótce opisać najciekawsze zaobserwowane rzeczy. Część ze zdjęciami a część z filmami, które będą się sukcesywnie pokazywać. Mocne wejście na Rybomanię zaliczyło Mikado. Największe stoisko (400 m2) nowa oferta dla karpiarzy i nowa flagowa seria spinningów, budziły duże zainteresowanie. Dobre wrażenie robiły kije karpiowe W ofercie pojawiły się łóżka krzesła i torby maty karpiowe a nawet namioty Oczywiście nie brakowało znanych już batów Całej gamy wędzisk spinningowych- w tym nowego, flagowego modelu Cazador Pokazano też ciekawe przynęty Więcej szczegółów w filmach. Miło było przeglądać katalog i widzieć tam znajome twarze haczykowców. Z innych wiodących firm była Daiwa, Shimano (Normark), York, Konger, Jaxon reprezentowany przez sklep Leszcz. Zabrakło np. Robinsona i Dragona. Wiele ujęć z tych stoisk będzie na filmie. Na Rybomanii praktycznie każdy wędkarz mógł znaleźć coś dla siebie. Oczywiście była bogata oferta dla karpiarzy- zarówno w zakresie sprzętu jak i przynęt i zanęt. Pokazy i prelekcje prowadzili czołowi europejscy karpiarze. Więcej na filmach tu tylko parę zdjęć. Sympatyczni wariaci z Black Label Baits- szalona stylistyka rockendrollowa wyróżniała się w zalewie produktów karpiowych. Międzynarodowa ekipa zakręconych karpiarzy- super się gawędziło! Było kilku wystawców elektroniki Spławikowcy nie mogli czuć się zawiedzeni. Można było przymierzyć się do tyczek wielu wiodących producentów, nie brakowało również drobnego sprzętu. Trochę rozczarowywała oferta dla grunciarzy. Nie zauważyłem żadnego stoiska, które postawiłoby na promocję np. feedera. Oczywiście każda firma miała kije, było trochę akcesoriów, ale nikt nie pokusił się o promocję tej metody i sprzętu do niej. Nie brakowało za to akcesoriów dla miłośników dłuższych zasiadek Wielu wystawców prezentowało buty- w tym klasykę W części poświęconej środkom pływającym pełny przekrój- od łodzi w przystępnych cenach przez coraz popularniejsze łodzie aluminiowe aż po luksusowe jachty Miłośnicy spinningu mogli wybierać w ofertach gum, woblerów i innych przynęt. Dla sumiarzy też coś się znalazło na kilku stoiskach. Wystawiły się licznie firmy organizujące wyprawy wędkarskie, kutry, organizacje związane z wędkarstwem, prasa a nawet organizacje turystyczne Na górnym poziomie hali można było coś zjeść lub wypić (jak się znalazło wolne miejsce wśród setek posilających się!) lub kupić rzeczy nie związane bezpośrednio z wędkarstwem. Więcej już wkrótce na filmach z targów. Reasumując można śmiało powiedzieć, że mamy w Polsce targi na europejskim poziomie. Z roku na rok coraz lepiej zorganizowane i przyciągające nowych wystawców i zwiedzających. To było prawdziwe święto wędkarstwa.