
-
Liczba zawartości
147 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez miro 85
-
Piękny pstruch
-
Dzis nie mogąc w domu wysiedzieć, zabrałem feedera i spining jaziowy i pojechałem na dosc mocno już rozlaną rzeke, woda wychodzi z brzegu już i w jednym z oczek namierzyłem stadko karasi takich 30-40cm. Jednego sie udało przechytrzyc . Ok 16 widzac na rzece co jakiś czas oczka zwinałem DS,i poszedłem ze spinem pomachać. Po chwili rzucania zapiął sie jaź ,mega gruby!! 56cm Masakrycznie grube te jazie w tym roku, normalnie jak karpie, jedną ręką objąc sie nie dało Przynęta BIG EYES 2,5cm mojej produkcji co niezmiernie cieszy
-
Graty, ja tez sie już od dłuzszego czasu wybieram na nocny spininig,ale jakoś pogoda nie dopisuje,jak już prawie było dobrze, to po wczorajszej nawałnicy woda znów metr w góre,i pewnie znów 2 tyg z głowy... Czas najwyższy wybrać sie na stała wode
-
Obiecane fotki i info: Kołowrotek Jaxon Arnas 300MRD stan: chodzi ładnie płynie,drobne ryski od normalnego uzytkowania Wedzisko Mikado Ultraviolet UV 360 cv do 90g +3 wymienne szczytówki Stan: Bez pekniec,przelotki ok,nie wytarte, na dolnej czesci przy napisach troche poodpryskiwany lakier,stan ogólny db+(wizualnie) Uzytkowy;BDB Cena całość 150zł odbiór osobisty,170zł wysyłka kurierem w tubie
-
Niestety wszedzie tak jest, mam nadzieję ze wraz z kolegami z kola dojdziemy do wladzy i uda na sie choć na naszym zbiorniku zmienic polityke zarybiania, i udowodni sie ze sum tu nie był winien.. Dobra dość OT, przed kompem i tak nic nie zdziałamy, a ci co mają zabrać sumka to i tak zabiorą obojetnie czy bedzie miał metr, dwa czy 50cm bo przecierz "wolno". Taki to już region i cały zresztą kraj. Pieniadze wydane na szkodnika,powinny byc wydane na kontrole,kontrole i jeszcze raz kontrole. I nie tylko na dziećkach.
-
Wolę w tej ostatniej wersji niż gnijące w pobliżu stanowisk. Taka padlinka psuje atmosferę wędkowania. Ja choc za rybami nie przepadam,ale miałem okazje pokosztować tego paskudy i smaczne toto. Ale jest cos co mnie masakrycznie wqrwia,a mianowicie wyzucanie zywych sumików za siebie. Rozumie ze to szkodnik itd,ale to jednak żywa ryba i najnormalniej w świecie dusi sie przez kilka godzić( wytrzymały gad jest) i umiera w strasznych męczarniach A wystarczy kciuk w pysk, jeden ruch i kregosłup złamany i po sprawie i w miare humanitarnie
-
bo niby zeżera wszystko,a to guzik prawda,"wedkarze" wszystko wyżrą.. A resztę dopełnia idiotyczna gospodarka zarybieniowa panów z PZW A brak rybki najlepiej na suma zwalić i umyć rece Dziwie sie że w ogóle pozwala sie na wpuszczanie na dziećki karpia, zadnego pozytko prócz festynu miesiarni z niego nie ma Standardem(na całym śląsku) po zarybieniu jest rzeź hodowlanych niewiniątek,jak już wszystkie wyłapia( i wykłusują) to cza kogoś za to winić.. Sum bo duzy i duzo je to jest idealnym kozłem ofiarnym Na rzece na której łowie suma jest od groma,małe(30-60cm),srednie (70-100cm) duże od 1,2m w góre i jakoś innych ryb nie brakuje(okonia,jazia,klenia,bolenia,szczupaka,sandacza,leszcza,płoci,jelcy,jazgarzy i wiele innch) a nawet obserwuje wzrost białorybu A przy takiej ilości sumków,to tylko one powinny tam jeszcze pływać wg myslenia PZW
-
Ja sie dziś wybieralem,i wybierałem i jak już miałem jechać to mnie zaskoczyło... Takie gradobicie tylko w tv widziałem... Qrde dobrze ze nie nad wodą,bo te z fotki to jedne z mniejszych Strat tez troche niestety jest....
-
Ciekawe co na to PSR, bo ssr z ledzin napewno przymknie oko.. Przed państwowymi strażnikami na pewno nie pomoże tłumaczenie ze pan na rybaczówce powiedział..... I tak jestem zdania, ze sum akurat tu jest najmniej winny... U mnie w moim macierzystym kole tez mamy zbiornik i to samo przyzwolenie jest niestety Sumy po 60cm w maju już czaskali, a kolega złowił takiego 1,4m nastepnie go wypuścił i grożonu mu sądem koleżeńskim,na szczescie głupi nie jest... Jednym słowem sum na śląsku ma prze....ne
-
Jutro dam konkretne info, szczytówek jest chyba 4 z tego co pamietam, a rozmiar kołowrotka w okolicach 300/3000. Jutro zrobie dokładne fotki i konkretne informacje,narazie mam inne problemy na głowie po gradobiciu....
-
Jak w temacie, w sumie od jakiegos czasu juz tylko spininguje,a mam 3 takie feedery,to jednego bym sie pozbył. Jak kto bedzie zainteresowany to pocykam fotki. Kij w stanie db+,czyli normalne slady łowienia,jakieś drobne ryski,przelotki ok nie wytarte+2 zapasowe szczytówki. Kołowrotek(nie wiem czy dobrze nazwe wymieniem) stan jak wyżej,zapasowa szpula itd Całosć używana co jakiś czas przez 2 lata Odbiór osobisty(ślask) lub kurier(bo poczta nie przyjmuje długich paczek) sprzedam tylko w kpl-150zł
-
Koledzy proponuje zamiast dyskutowac,isc na ryby! Znając tylko jedna wersje wydazen nie wiemy praktycznie nic, może dziadzia jest faktycznie biedny,a może to miejscowy najwiekszy kłusol-tez moze tak być Tekst powyższy niestety na swojej rzece juz widziałem,i mam podobne zdanie, prawie wszyscy miejscowi łowią,i kazdy bez karty,a i o sieciach dochodza słuchy. Taki pseudo inwalida potem nagle po pas w wodzie z lina z siaty zapierdziela jak młoda sarenka tak czy siak uwazam ze nie ma co ciagnać dalej tego wątku, bo co uzytkownik to inne zdanie a prawdy i tak sie nie dowiemy,no chyba ze komus bedzie sie chciało dotrzeć do akt itd
-
Wg. mnie cos jeszcze musiało być na rzeczy jeszcze, przedstawiono tylko jedną wersje zdarzeń... Ciekawe dlaczego pan redaktor nie pokazał tez stanowiska PSR i prokuratora.. Taki biedny, a na tablice go stać jakoś, które nie są tanie.. Sam wstep tez mi dziwnie zabrzmiał.. '' POSZEDŁ Z KOLEGĄ'' I tak mu guzik zrobią, skoro jest inwalida, to moze wniesc o czasowe odstapienie od kary ze wzgledu na stan zdrowia Jeśli nie wpłaci tej kasy, bedzie go scigać jakaś kancelaria windykacyjna, a jak nie da rady to komornik, dogadają sie i sobie bedzie po 30zł wpłacac co miesiąc i po sprawie Chciałbym sie mylić co do mojego stanowiska, ale bez głebszego poznania sprawy mam takie zdanie
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
miro 85 odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Poki co to narazie testuje,i bawie sie z róznymi materiałami, i bardziej skupiam sie na pracy,niz wygladzie. Obecnie uzywam bezbarwnego widarona nitro,ale na krótka mete jest bo lakier peka po jakimś czasie. Jedyny jego plus to po pomalowaniu własciwymi lakierami, ww bezbarwny po godzinie jest suchy i dlatego go chwilowo uzywam,bo jestem w stanie zrobic wobka do łowienia w 3h. Czekam teraz na aerograf i farby samochodowe wodne, bo obecnie uzywam samochodowych na bazie nitro(w spray), co niestety czasem potrafi sie zważyć i zniszczyć nasze wysiłki.. Wiekszosc uzywa domaluxa silver classic do parkietów,i to chyba najlepszy bezbarwny do wobków. Teraz robie nowe partie różnych wobków które ostatnio testowałem, i jak bedzie już aero to bedzie malowanie dopiero. Jedno jest pewne jak zaczołem robic woblery, tak pojawiły sie wyniki lepsze i jak kiedyś bałem sie rzucic w jakieś obiecujace miejsce i sprowadzic przynete do dna,to teraz nie mam tego problemu... -
Ja siedze na dupie i strugam woblery w nadziei ze woda za 2 tyg bedzie w miare zeby podejść do rzeki... Czas sie przeprosić ze stała wodą, i zapolować na sandała
-
Czyli w mysl zasady jak wszyscy to ja tez moge.. Nie kazdy lubi łowić karpie, a i tym bardziej jak są one wpuszczane do wody w ilościach mocno przesadnych. Wg mnie cały problem sląskich zbiorników to własnie ten zasrany karp, nigdzie sie nie wpuszcza drapieznika i innego białorybu, tylko karpia, który to nawet przed sumem nie spierdziela... A jak przestaje brać to tylko na ww. sie narzeka ze wszystko wyżarł,i tepi sie go na potege. Sumy na otwartej wodzie były zawsze i jest to rodzima ryba, która przy dobrej gospodarce wodnej nie ma szans rozmnozyc sie nadmiernie. Gdyby inne drapieżniki były normalnie eksploatowane, a ewentualny ich zbyt duży ubytek był uzupełniany wg stanu faktycznego to wszystko było by dobrze. Jeśli kolege uraziłem to przepraszam, ale takie jest moje zdanie Rapr mówi jasno jaka odległosć ma byc zachowana , jeśli ktoś wyzywa mnie na dzień dobry od k...w, to nie ma sie co cackać... i miec go w dupie
-
Ja dziś wybrałem sie za jaziami,ale echo, ani na wodzie nie widac zerowania,ani tym bardziej przy dnie.. Koło 20 na warkoczu pojawił sie bolek, dał ze 3 razy znać o sobie.. Sprzetu na bolka nie miałem, to i pokusiło żucić mu woblera 'sieczke" własnej produkcji pod obszar zerowania, w 3 rzucie wziął,i rakieta.. Takiego bolka na kiju nigdy nie miałem, widziałem go ze 4 razy, lekko 80cm mial, po 10 min wlazł w patyki i po zabawie, ale wobka odzyskałem przynajmniej Na 0,14 nie mam co podrzucać bolkowi przynety bo jest to zgubne, momentami trzymałem szpule reką na granicy wytrzymałosci żyłki a i tak to nic nie dało,pływał gdzie chciał.. Całe zerowanie trwało 20min, ani wczesniej ani póżniej już sie bolki nie pokazały
-
dziś niestety na zero, ani pobicia, lało jak z cebra i pogoda do dupy.. Qrde jeszcze nic w czasie deszczu nie złowiłem, a łudziłem sie ze moze to sie dziś zmieni.. Przynajmniej nic dzis nie urwałem.
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
miro 85 odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Ja zacząłem własnie od takich małych, troszke juz ich i zrobiłem,i prawie wszystkie w wodzie zostawiłem,ale troszku połowiły wiec i jest zaciecie do dalszej dłubaniny jest. Teraz sie już przymierzam do wiekszej parti , i koniecznie kilku DR'ów, bo moje niepowodzenia z poczatku sezonu wynikają chyba z tego ze szukałem jazi w poł wody, a one siedza jeszcze przy dnie Bądz co baz wobków nigdy nie za wiele.. -
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
miro 85 odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Kolejne mikrusy.. 2,3cm Zmodyfikowana wersja poprzednich, i praca mi pardzo pasuje teraz -
Miałem konkurence feederową,ale byli na zero U mnie 2 tyg temu sie tarły na maxa, teraz już gryzą, po wysypce ani sladu
-
dziś jeszcze jeden siadł tak na oko ( i kreski na wedce) koło 55cm, i dwa spiete jazie,ale jaśki wogule nie żerują, dobre półtorej godziny siedziałem w jednym miejscu i zucałem. Był jeszcze jeden lechon,ale za kapote,wiec sie nie liczy i sporo wiekszy.. Wszystkie rybki złowione na własne woblery co bardzo cieszy
-
Zamiast jazia złapał sie dziś latawiec, pogonił mnie 100 metrów w dół rzeki,i przeszedł po przelewie przez najwieksza kipiel Do siódnej kreski na wedce niewiele brakło
-
Piękna czerwonoka Graty
-
Rzeka przybrała normalny stan wody i bolki gdzies znikły.. Zaczynają pokazywac sie jazie, narazie tuż przy brzegu dosłownie pod nogami Dziś znów jeden dał sie zaprosić na fotke, ale ciezko zapracowany, sporo sie nakombinowałem.... Miałem tylko jeden kij typowo pod jazie(przynety też) i nie szukałem nić innego,bolki raczej posżły już na swoje standardowe miejscówki C&R