
-
Liczba zawartości
1 603 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
114
Zawartość dodana przez Marienty
-
Z żoną to temat rzeka. Raz zabrałem żonę na nockę to mi do dzisiaj wypomina. Złapałem się też na tym, że jak już pojedziemy na ryby ( w dzień) to mówię jej cicho, cicho - nawet jak nic nie mówi. Na rybach to jestem okropny
-
Nie każdy wchodzi na lód ale nad wodę wyjść zawsze warto http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=280405#280405
-
Zimno, lód ale nad wodę ciągnie. Zaliczyłem dzisiaj dłuższy spacer z rodzinką. Przeszliśmy łącznie jakieś 11km wzdłuż Odry, odcinkiem od ul. Piłkarzy do ujścia Widawy. Start ulica Żużlowców naprzeciwko ujścia Ślęzy. Ujście rzeki Ślęzy. Stare wysypisko. Pamiętam jak jeszcze parę lat temu były tam wielkie topole i piękne główki. Teraz… no cóż… łyso i kanał… Coś co kiedyś było sarną. Spłoszyliśmy lisa i myszołowa, które obgryzały raciczki Ujście rzeki Trzciany (wiedzieliście o takiej? ). Właściwie po remoncie wyszło na to, że ta rzeczka ma dwa ujścia. Miejscówka ma potencjał. Rzeka Trzciana Rzeka Trzciana – widok z mostku, przy ujściu. A to już Widawa. Nie wiedziałem, że odcinek przyujściowy jest taki szeroki. Piękne, potencjałowe miejsca. Któregoś pięknego, wiosennego dnia wybiorę się tam z wędką! Ujście Widawy Ujście Bystrzycy. Nie ważne, że bez wędki! Ważne, że parę h nad wodą zaliczone!
-
Kurde! To forum nie przestaje mnie zadziwiać. Bardzo ciekawy ten zakład. Ciekawe czy zostanie przyjęty. Do wypowiedzi CarIvan podchodzę życzeniowo - chciałbym, żeby to była prawda. Apeluję jednak do stron o spokój bo przez internet dogadać się jest 3 razy trudniej niż w realu. Kilka niefortunnych postów i będziecie musieli na powitanie dać sobie w mordę a dopiero potem zacząć łowić. Forum już nie takich widziało. Pamiętam takiego użytkownika Shrek. Chłop jeszcze na ryby nie poszedł a już w 3 miesiące zdążył założyć 21 tematów i zapostować 143 razy. Skubany . To się będzie zdarzać bo to tylko internet.
-
Fajny temat. Węgorzy nie łowię (chyba, że przyłów) ale jak już jadę na nockę to z reguły na Odrę. Najlepszym sygnalizatorem są świetliki (wiadomo, nurt...) więc w przerwie miedzy braniami gapię się bezczelnie na szczytówki hehe. Nigdy nie pojechałem i nie pojadę na nockę sam. Więc wiadomo - z kompanem zawsze raźniej bo można pogadać i jest bezpieczniej. Zawsze staram się uciąć sobie też 1-2h snu, żeby nad ranem nie chodzić jak zombie. Dodatkowo rzeczy, które zabieram na nockę, które pozwalają mi przepędzić czas: -Naładowanego smartfona z dostępem do internetu - symbol naszych czasów - słonecznik prażony - orzechy laskowe + dziadek - kuchenka (super sprawa, można zaparzyć kawę, herbatę albo posilić się zupką itp.) Ja mam coś takiego: http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna-gazowa-gaz-2w1-6-kartuszy-i5767355927.html
-
Trzeba było pić bezalkoholowe Spotkanie super. Jedną fotkę zrobiłem i ja! Karta dzisiaj opłacona. Otwieram sezon
-
Okazało się, że mam piłkę przeniesioną na sobotę więc będę i ja
-
Czas na moje podsumowanie sezonu 2015. W 2015 nad Ślęzę ze spinningiem wybrałem się 34 razy. Dokładnie 6 razy mniej niż w 2014 ale za to chodziłem przez cały rok. Zdecydowanie zniechęciło mnie w pewnym momencie to ryżowisko. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nasza rzeczka tak nie zarośnie. Co do przynęt to nie wyklarowała mi się żadna prawidłowość. Najwięcej rybek złowiłem na smużaki - hegemon hrabi (często ten z żółtym spodem) i chrabąszcze nurkujące A.Lipińskiego. Największe 2 rybki złowiłem na pixela A.L 3cm. Zauważyłem, że kilka osób z forum ma dobre wyniki na gumki - keitechy więc w tym roku ja też zamierzam zaopatrzyć się w kilka sztuk. Niestety planu co do Ślęzy na 2015 nie udało się wykonać więc w dalszym ciągu pozostaje aktualny czyli kleń 40+ i 50+. Panowie ! Połamania i do zobaczenia nad wodą! PS Dzisiaj godzinny spacerek z żoną i pieskiem. Rzeczka od wczoraj zamarzła na całym moim odcinku. Mam nadzieje, że wymrozi całe to zielsko!