Dzięki za gratulacje. Rozumiem aluzję i muszę powiedzieć, że się z Tobą zgadzam w 100%.
Byłem na wysokości Rędzina wczoraj.
2 pociągnięcia na filecika ale nie udało mi się zaciąć w tępo.
Nawet jeden z panów, który przesiedział 16h i próbował wszystkiego - filet, żywiec, trupek, rosówki a nawet wątróbka zszedł o kiju hehe.
Odra wyprostowana jak w mordę strzelił.
Okazuje się, że żona ponownie przyniosła szczęście.
Dzisiejszy węgorz 88cm. Złowiony we Wrocławskiej Odrze na kiełbika.
Baaaardzo, bardzo cieszy bo pierwszy w życiu!
W długi weekend zamieniłem wędki na kajak.
Przepłynąłem w grupie 67 km po Nysie Kłodzkiej, Kłodzko- Nysa (również przez Topolę, Kozielno, Otmuchów i Jezioro Nyskie). Płynąłem z przewodnikiem 1 kajakiem więc miałem niepowtarzalną okazję upolować wzrokiem jeszcze nieprzepłoszone (czasem piękne) sztuki. Dziwne uczucie stanąć tak po drugiej stronie barykady i być tym na którego się często narzeka hehe
Pewnie nie napiszę nic nowego ale...
Kłodzko - Masto - piękne ławice dorodnych pstrągów i kleni 40+ byłem bardzo pozytywnie zaskoczony
Dalej już do samego Barda 1-2 wędkarzy bez efektów (czwartek) i zaobserwowane pojedyncze sztuki kleni i pstrągów.
Topola - most garbaty - zatrzęsienie wędkarzy, przeważnie każdy miał siatkę w wodzie.
Dalej do samej tamy na Kozielnie sporo wędkarzy na brzegu ale chyba bez efektów (bez siatek w wodzie). Nie miałem możliwości popytać bo płynęliśmy dalej od brzegu.
Najlepsze efekty odnotowałem na odcinku od mostu w Paczkowie do ujścia j. Otmuchowskiego. Było ok 10 łowiących (sobota). Padło sporo pięknych jazi (ze 2 osoby nawet podniosło siatki z wody) głównie białe i pinka. Co ciekawe tylko jeden miejscowy z ciężkim teleskopem uganiał się za bolkiem ale bez efektów. Szkoda, że do Nysy Kłodzkiej tak daleko bo pewnie byłbym tam częstym bywalcem.
Nie ma się co spinać z tym mierzeniem. Nie gramy o złote kalesony
Dzisiaj np. złowiłem klenika z połową płetwy ogonowej. Zmierzyłem go i miarka pokazała mi 31cm, natomiast na wszystkich zdjęciach wychodzi, że ma 28-30cm. Pewnie zależy do od obiektywu (robiłem komórką). Wpisuję 30cm. Było jeszcze kilka wymiarowych ale będę wpisywał min. trzydziestki.
LŚ II-2015 (16 maj - 06 grudzień)
1. jacolan
2. jaceen
3. bjpol
4. peekol
5. Marienty 30 pkt
6. Płatek88
7. GuCeK
8. mza - 30 pkt
9. carloss83
10. bacyk
11. gryzon
12. Rumbler
13. Ventus
14. boseib
15. andrutone
16. tollos
17. Marcin_lca
18. kamionki
19. maniu394
20. lechur1
21. PPu88
22. Booseib
23. rintindump
24. michalvcf
25. kuras
26. Boralus
27. DAZ
28. Bucekk
29. Wędkarzyk1
30. Booryss
31. domo285
32. mefis_7
33. przemass71
34. gapcio111
35. Ivan123
Dzisiaj wyskoczyłem na 2h. Smużakowanie na całego. Wyciągnąłem 8 sztuk choć tylko 3 wymiarowe +. Siedzą już na letnich miejscówkach. Brań mnóstwo. Na te większe trzeba się już bardziej przyczajać. Trawa i pokrzywy rosną szybko więc za chwile będzie się w czym chować .
Ostatnie 2 wyjścia w tym dzisiejsze owocowało w dużą ilość brań. Wszystko na smużaki. Dzisiaj 4 sztuki wyjęte. Masa niezaciętych brań i nietrafionych wyjść. Wymiarowe + też się trafiały. Jedno zebranie miałem takie jakby ktoś cegłę do rzeki wrzucił ale skubany nie trafił.
Gdyby ktoś się zastanawiał jakie przynęty są teraz skuteczne to odpowiedź podaje mu jak na dłoni
Niedzielny połów - w 3 osoby koło 40 ładnych płoci + 10 malutkich okonków, które od razu lądowały w wodzie.
W sobotę na podwrocławskiej Widawie próbowałem skusić klenia na chleb/kukurydzę. Jedynie na kukurydzę trafił się mały krąpik i bolenik jak dłoń - szał !
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.