 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 590 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
112
Zawartość dodana przez Marienty
-
...aaaa miareczka też moja . Ja to focę prawie wszystko co ma wymiar
-
Panowie! Dzięki z kolejne fajne spotkanie! Za wymianę informacji również. Mi udało się wyciągnąć bolenia pod wymiar na stojącej wodzie.Tylko dzięki pomocy @andrutone nie urwałem tego dnia żadnego wabika (a urwanie rapalki boli podwójnie - boli głowa i kieszeń). Kolejny raz graty dla @Fido Angellus, który mam nadzieję pochwali się zdjęciem ów sandacza. Do zobaczenia nad wodą! Mariusz
-
Heja! Nie wszyscy przeglądają umawialnię, więc kleję linka i tutaj: BTW zauważyłem, że wielu z was sprzedaje m.in. różne gadżety w postaci przynęt i innych, tutaj i na sąsiednim forum . Mam propozycję! Jeśli macie coś lekkiego co szuka nowego właściciela za $ to możecie to jutro ze sobą zabrać - może się rozejdzie. Wychodzi na to, że jutro nie będę kierowcą więc coś ze sobą przywiozę
-
Super! @andrutone, chętnie skorzystam z propozycji. Wysłałem Ci pw.
-
Ja też wolę Rędzin bo mi się wydaje, że na tylu chłopa to Wyspa Opatowicka jest za mała ;-). Mam tylko jeden problem. Zostałem pozbawiony samochodu na weekend. Może ktoś będzie przejeżdżał przez Krzyki (może ul. Skarbowców albo Poswstańców Śląskich)? Chętnie bym się zabrał i chętnie się dostosuję. Bo dojechać tam komunikacją miejską to męka... Rędzin 1. jaceen 2. jacolan 3.DAZ 4.Booryss 5.Budek 6.Marcin82 7. boseib 8. marienty Wyspa Opatowicka 1.DAZ 2. andrutone
-
Też będę ale prawdopodobnie dojadę trochę później. Do zobaczenia nad wodą!
-
@McGregor Gratuluję pierwszej punktującej rybki w tej turze! Świętym pewnie nie będę więc dzisiaj przed wieczorem skoczyłem powalczyć na 2h. Byłem na odcinku od nowego mostu na Racławickiej (czyli od ujścia Olszówki Krzyckiej) do progu wodnego. Ryby wychodziły jedynie do smużaczków w wersji mini. Rybki też były mini. Kilkanaście brań ale tylko jeden wyjęty. Wymiar miał ale w tabeli mi nie namieszał
-
Dzięki Panowie za gratulacje! Do zobaczenia nad wodą Na tabelach, orderach i medalach mi nie zależy ale lubię od czasu do czasu pociągnąć coś większego
-
Wybrałem się wczoraj z rodziną na spacer i jakoś dziwnym trafem padł pomysł, żeby przejść się wzdłuż kanału powodziowego. Zapomniałem, że tego dnia odbyły się zawody cyklu Grand Prix okręgu, dlatego nad wodą zatrzęsienie spinningistów. Mignęły mi również znajome twarze osób. Gratuluję kolegom @jacolan i @Budek zajęcia dobrych miejsc! Na miejscu przekonałem się, że woda jest mocno trącona i podniesiona o dobre 25cm. W zawodach nie zamierzałem uczestniczyć ale zastanawiałem czy jest sens jechać wieczorem za sandaczem. Odnoszę wrażenie, że jedynie stan wody z lipca 97 powstrzymał by mnie od pojechania w weekend na ryby. W myśl zasady – przy podniesionej wodzie ryby trzymają się brzegu – wziąłem wobki sandaczowe i pognałem nad Odrę. Przeszedłem ok kilometra obrzucając jedynie znajome, wychodzone miejscówki. Łowię bardzo blisko brzegu. Dosłownie 5-10cm od linii zatopionych traw. Na jednej z miejscówek mam mocne przytrzymanie, które kwituję zacięciem. Już miałem nadzieje na pierwszego wymiarowego sandacza tego sezonu (tak tak, nie złowiłem jeszcze takiego w tym roku ;-() ale okazało się, że to kleń! …a przy podbieraku, że to nie byle jaki kleń! Nie poszalał na stosunkowo mocnym zestawie ale łatwo też nie było bo wczepił się mocno w trawy. Dopiero przy wjeździe do podbieraka byłem pewny, że kolejny raz w tym sezonie bije swój PB (oj, ciężko będzie go ponownie pobić). Suma summarum miarka wskazuje równiutkie 60cm. Woda chłodniejsza więc starałem się szybko wypuścić kleniozaura ale nie obyło się bez reanimacji. W końcu odpływa a ja mam nadzieję, na kolejne spotkanie w przyszłym sezonie (jak podrośnie ;-). Tego wieczoru zaliczam jeszcze jedno branie i jeden spad czegoś równie ładnego (może w końcu sandacz?) ale już na wobka Pana Widła. Sprzętowo: spinning 7-30g, pletka pp 0,15, i wobki płytko schodzące 8-10cm.
-
Wybrałem się wczoraj z rodziną na spacer i jakoś dziwnym trafem padł pomysł, żeby przejść się wzdłuż kanału powodziowego. Zapomniałem, że tego dnia odbyły się zawody cyklu Grand Prix okręgu, dlatego nad wodą zatrzęsienie spinningistów. Mignęły mi również znajome twarze osób. Gratuluję kolegom @jacolan i @Budek zajęcia dobrych miejsc! Na miejscu przekonałem się, że woda jest mocno trącona i podniesiona o dobre 25cm. W zawodach nie zamierzałem uczestniczyć ale zastanawiałem czy jest sens jechać wieczorem za sandaczem. Odnoszę wrażenie, że jedynie stan wody z lipca 97 powstrzymał by mnie od pojechania w weekend na ryby. W myśl zasady – przy podniesionej wodzie ryby trzymają się brzegu – wziąłem wobki sandaczowe i pognałem nad Odrę. Przeszedłem ok kilometra obrzucając jedynie znajome, wychodzone miejscówki. Łowię bardzo blisko brzegu. Dosłownie 5-10cm od linii zatopionych traw. Na jednej z miejscówek mam mocne przytrzymanie, które kwituję zacięciem. Już miałem nadzieje na pierwszego wymiarowego sandacza tego sezonu (tak tak, nie złowiłem jeszcze takiego w tym roku ;-() ale okazało się, że to kleń! …a przy podbieraku, że to nie byle jaki kleń! Nie poszalał na stosunkowo mocnym zestawie ale łatwo też nie było bo wczepił się mocno w trawy. Dopiero przy wjeździe do podbieraka byłem pewny, że kolejny raz w tym sezonie bije swój PB (oj, ciężko będzie go ponownie pobić). Suma summarum miarka wskazuje równiutkie 60cm. Woda chłodniejsza więc starałem się szybko wypuścić kleniozaura ale nie obyło się bez reanimacji. W końcu odpływa a ja mam nadzieję, na kolejne spotkanie w przyszłym sezonie (jak podrośnie ;-). Tego wieczoru zaliczam jeszcze jedno branie i jeden spad czegoś równie ładnego (może w końcu sandacz?) ale już na wobka Pana Widła. Sprzętowo: spinning 7-30g, pletka pp 0,15, i wobki płytko schodzące 8-10cm.
-
Dokładam 30pkt 1. Marienty...............29s + 25s + 30 = 84 pkt2. Jacolan................38s + 46s+ 37s = 121 pkt3. Płatek88...............32s+31s+29s=92 pkt4. GuCeK.................5. peekol..................38s + 40s + 37s = 115pkt6. Ventus..................7. DAZ......................8. Rumbler................9. Carloss83.............10. jaceen..................37s + 34s + 36m = 107pkt11. mefis_7................12. andrutone.............13. PPu88..................34s+29s+30s = 93pkt14. Booryss................15. Bacyk...................16. Jaroslav................17. gapcio111.............18. Tollos....................19. Wędkarzyk1.........20. Bojder...................21. Rado (Odys80)....22. Marcin_Lca .........23. Klausik.................24. Lewy1106............25. szymek07............26. PL1962................27. Krznow.................28.Budek..............33s+35s+41s=109pkt29. Misiekkk..............30. Trochim...............31. lechur1................32. kamil.ruszala.......33. (Danek)..............34. jarotao................35. Marcinecki..........36. assam.................37. przemass71........38. tom@ha.............. 27m + 0 + 0 = 2739. Gu_miś...............40. McGregor............41. Jamnick..............42. GrzegorzwęgorZ.
-
Wtorek - ostatni dzień urlopu i jedna z nielicznych szans na wyjście na ryby (chyba w każdym poście na to narzekam, muszę w końcu przestać ;-). Po rozmowie z @jaceen wybrałem odcinek powyżej stadionu. Na głębokiej wodzie cisza. Dokładnie pod mostem na Lotniczej łowię okonia 23cm (30pkt) i dokładam go do tabeli. Był jeszcze jeden mały okonik i 2 niewymiarowe klenie. Pozdrowienia dla @peekol, którego spotkałem nad wodą.
-
Wczoraj zaliczyłem kolejną próbę złowienia nocnego sandacza. Kolejny raz do wody poleciały wobki z przedziału 8-10cm. No złowiłem w końcu... Trafił się sandaczyk ok 30cm. Nie o taką rozmiarówkę mi chodziło. Wypad uratował klenik ok ~45 który połakomił się na 8cm Widła. Przywalił tak, że mi mało co wędki z ręki nie wyrwało. Rybka dobrzy wypasiona i bardzo waleczna. W zeszłym tygodniu trafiłem w nocy sumka ok 60cm. Chyba powrócę do kleniowania bo to mi najlepiej wychodzi.
-
Wczoraj zaliczyłem kolejną próbę złowienia nocnego sandacza. Kolejny raz do wody poleciały wobki z przedziału 8-10cm. No złowiłem w końcu... Trafił się sandaczyk ok 30cm. Nie o taką rozmiarówkę mi chodziło. Wypad uratował klenik ok ~45 który połakomił się na 8cm Widła. Przywalił tak, że mi mało co wędki z ręki nie wyrwało. Rybka dobrzy wypasiona i bardzo waleczna. W zeszłym tygodniu trafiłem w nocy sumka ok 60cm. Chyba powrócę do kleniowania bo to mi najlepiej wychodzi.
-
Cóż za odpowiedź! ..i mamy nowego lidera! Gratuluję! Pięknie łowicie! Czasu u mnie na wędkowanie bardzo mało i trochę żal poświęcać go na Ślęzę ale widząc takie klenie (celowo nie piszę kleniki) chyba będę musiał zmienić zdanie! Sprawdziłem i przychylam się do wniosku. Punktacja już poprawiona.
-
Zdjęcie kolegi @jacolan z dzisiejszego wypadu rzeczywiście pokazuje, że kleń ma 46 a nie 45cm. Niniejszym zmieniam punktację i dopisuję ten jeden punkt. 1. Marienty...............29s + 25s + 0 = 542. Jacolan................35s + 46s+ 33s = 114pkt3. Płatek88...............31s+29s+26s=864. GuCeK.................5. peekol..................34s + 36s + 37s = 107pkt6. Ventus..................7. DAZ......................8. Rumbler................9. Carloss83.............10. jaceen..................37s + 33m + 36m = 106pkt11. mefis_7................12. andrutone.............13. PPu88..................28+29+30 = 87pkt14. Booryss................15. Bacyk...................16. Jaroslav................17. gapcio111.............18. Tollos....................19. Wędkarzyk1.........20. Bojder...................21. Rado (Odys80)....22. Marcin_Lca .........23. Klausik.................24. Lewy1106............25. szymek07............26. PL1962................27. Krznow.................28.Budek..............31s+35s+41s=107pkt29. Misiekkk..............30. Trochim...............31. lechur1................32. kamil.ruszala.......33. (Danek)..............34. jarotao................35. Marcinecki..........36. assam.................37. przemass71........38. tom@ha.............. 27m + 0 + 0 = 2739. Gu_miś...............40. McGregor............41. Jamnick..............42. GrzegorzwęgorZ.
-
W ramach odpoczynku od kleniowania i jaziowania wybrałem się nad wodę by w końcu zapolować na sandacza. Oczywiście nie obyło się bez ostrych targów w domu bo od niedawna czasu w tygodniu to mam jak na lekarstwo. No ale wytargowałem te parę godzin. Dostałem bardzo dobrą radę od kolegi @jaceen a dokładnie taką, że jak jadę na sandacze to mam zabrać tylko wobki sandaczowe i broń boże ani jednego, nawet najmniejszego smużaka. Tak zrobiłem! Łowiłem 20-23. Do wody poleciały wobki z przedziału 6-8-10cm. Głównie te większe. Zdążyłem zamoczyć dużego Widła, Glooga Nike, Rapalę x-rap (jestem pod mega wrażeniem pracy tego wobka) i Glooga Kalipso. Po 2h łowienia mam ładne kopnięcie na 8cm Kalipso prowadzone z prądem. Na końcu zestawu melduje się… sand..kleń! Nie powiem, ładny bo równe 50cm ale miał być Sandacz! Na ostatnią godzinę dałem szanse Widłom. Zanotowałem jeszcze 2 konkretne brania. To drugie było konkretne czyli z fontanną ale rybka się nie zapięła. Jestem na 100% pewny, że to ładne klenie. No cóż. Jak to ktoś kiedyś na mądrze napisał… jak w wodzie nie ma sandaczy to brać nie będą. PS Muszę zainwestować w jakiś statyw bo wszystkie moje foty wyglądają tak samo
-
W ramach odpoczynku od kleniowania i jaziowania wybrałem się nad wodę by w końcu zapolować na sandacza. Oczywiście nie obyło się bez ostrych targów w domu bo od niedawna czasu w tygodniu to mam jak na lekarstwo. No ale wytargowałem te parę godzin. Dostałem bardzo dobrą radę od kolegi @jaceen a dokładnie taką, że jak jadę na sandacze to mam zabrać tylko wobki sandaczowe i broń boże ani jednego, nawet najmniejszego smużaka. Tak zrobiłem! Łowiłem 20-23. Do wody poleciały wobki z przedziału 6-8-10cm. Głównie te większe. Zdążyłem zamoczyć dużego Widła, Glooga Nike, Rapalę x-rap (jestem pod mega wrażeniem pracy tego wobka) i Glooga Kalipso. Po 2h łowienia mam ładne kopnięcie na 8cm Kalipso prowadzone z prądem. Na końcu zestawu melduje się… sand..kleń! Nie powiem, ładny bo równe 50cm ale miał być Sandacz! Na ostatnią godzinę dałem szanse Widłom. Zanotowałem jeszcze 2 konkretne brania. To drugie było konkretne czyli z fontanną ale rybka się nie zapięła. Jestem na 100% pewny, że to ładne klenie. No cóż. Jak to ktoś kiedyś na mądrze napisał… jak w wodzie nie ma sandaczy to brać nie będą.
-
Ło!!! Panie kolego! Chyba się kiedyś na korepetycje zapiszę! Pięknie te kijanki poławiasz!
-
Ja jeszcze niczego takiego nie zauważyłem. Tego samego dnia też szukałem kleni. Łowiłem 20:00-01:00. Wyjąłem jednego jazika ~35cm i podobnego klenia. Miałem jednego kabana na końcu zestawu... już mi pięknie hamulec grał ale niestety odleciał mi jeden hak z kotwiczki vmc. Normalnie śladu po nim nie było. Jakby był klejony a nie lutowany/spawany. Nauczka z tego taka, że przynajmniej w przynętach częściej używanych trzeba haki zmieniać na ownery. Brań sporo ale zastanawiałem się gdzie są te większe sztuki. Zacząłem świecić latarką w wodę za każdym razem jak na stałe opuszczałem miejscówkę. Okazało się, że one tam są! Prawie pod nogami. Kabany. Na jednej miejscówce może metr ode mnie stał kleń mocne 50+ w wodzie na pół łydki. Nawet się nie przestraszył. Widziałem też jazie. Jeszcze nie opuściły letnich miejscówek. Drobnica też jeszcze przy brzegu. Tak ucieka od światła, że aż się gotowało! O kurdęęę. Chyba mam to co Wy!
-
Dajcie znać! Wklejajcie zdjęcia! Nie mogłem podjechać ale ciekawość zżera
-
Kiedyś tak. Teraz już nie . Mam kilka miejscówek z którymi się oswoiłem. To dopiero pierwszy taki sezon gdzie sam się szwendam. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Polecam.
-
@Przewodnicywedkarscy.pl Chyba się kiedyś skuszę na sumową wyprawę z Wami. Kusi... Ojjj kusi! "Coraz trudniej rybkę wyrwać na mieście" - jak to mawiał porucznik Borewicz (no prawie bo podmieniłem jedno słowo). Wczorajszy nocny wypad. Kilka kleników złowiłem ale granicy 40 cm nie przebiłem.
-
"Coraz trudniej rybkę wyrwać na mieście" - jak to mawiał porucznik Borewicz (no prawie bo podmieniłem jedno słowo). Wczorajszy nocny wypad. Kilka kleników złowiłem ale granicy 40 cm nie przebiłem. Ktoś tu jeszcze na haczyka zagląda? Ktoś tu jeszcze na Odrze łowi? ;-P Co u Was?!
-
No więc... ciasno nie było :-). Nad wodą zameldowałem się ja i kolega @wasyl1968 Oprócz nas zauważyłem tylko jednego muszkarza i 2 spinningistów. Za dnia tylko podskubywania i 2 okonki. Kilka zbiórek i ataków na smużaki ale nietrafionych. Po zmroku coś się ruszyło. Rybka weszła w wodę po kolana i atakowała bardzo często wszystko co wpadało do wody. Wyjąłem kilka kleników 30+. Po przemieszczeniu się na ciut głębszą wodę o 22:36 (żeby nie było- srajfony podpisują z automatu zdjęcia datą i godziną) czuję potężne kopnięcie nad żabkę. Po fajnej walce w podbieraku melduje się fajny klenik. Do piątki z przodu brakuje mu mniej niż centymetr.