Wiesz w sumie to zielonego pojęcia nie mam. Teściu z kumplem jechali dość sporym samochodem, z klamotami tj. butla gazowa, żarełko, stolik, krzesełka itp. + sprzęt. Więc raczej dość blisko wody dojechali, żeby później nie targać tego wszystkiego, raz bezpieczeństwo i już nie ten wiek na takie eskapady.
Może na forum ktoś się jeszcze wypowie, jeśli nie to najlepiej pytać po drodze. Albo zostawić samochód w miarę dobrym miejscu i iść na zwiady.