Skocz do zawartości
tokarex pontony

ChaoTic

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ChaoTic

  1. ChaoTic

    BAT 6-7M.

    o 7m batach jest sporo na forum w kategorii 6m (w rozsądnych pieniądzach czyli do 300pln) jest 2ch no może 3ch króli -mikado tournament - mimo, że polecany w innych długościach (7-8m)- właśnie w rozmiarze 6m miecie konkurencję. Świetne wywarzenie (jak na klasę do 300zł oczywiście) mała waga, przyzwoita sztywność i solidna konstrukcja. Pusta szczytówka... solidny sprzęcik na średnią rybkę -mistral aqua - sztywny, delikatniejszy (ale tylko trochę) od tournamenta - bardzo przyzwoicie wywarzony, pełne 600cm długości (to rzadkość na rynku batów), szczytówka z wklejką (świetnie ogranicza spady ryb) - bardzo przyzwoity bat niezłych batów jest jeszcze kilka ale albo są słabsze od wymienionych albo droższe albo już nie produkowane... wartych wspomnienia jest kilka: mikado uv, jaxon turo/le/trans, mikado sensei, mistral ultra light cmpt., w kongera bym się nie pchał (tu lepiej kupować albo niższe modele ze względu na moc albo najwyższy - tak czy siak nie polecam)
  2. polecam wszystkim wyczynowy sklep wędkarski sklep-ukleja.pl obsługa pełna profeska , świetne doradztwo i przesyłka po kosztach poczty
  3. Jeśli stoisz przed zakupem pierwszego matcha to muszę Cię zmartwić - to strasznie indywidualne wędki i obawiam się, że ilu wędkarzy tyle różnych kijków. Bez organoleptycznej macanki i zapewne przynajmniej jednego nietrafionego zakupu nie przekonasz się co Ci naprawdę leży. na temat dragona express się nie wypowiem bo nie miałem styczności daiwa power match to mocny kijaszek dedykowany raczej pod siłowy hol (w granicach rozsądku oczywiście - to nie karpiówka w naszym rozumieniu) można to nazwać kijkiem pod wyspiarskie komercje (choć z wyspami - Szkocją ma on niewiele wspólnego) czyli pod szybki hol karpików do 4kg. Co do cw to nie ma co ukrywać- jeśli zamierzasz łowić daleko/ciężko lub łowisz w trudnych warunkach - zawady, kapelony to spełni on oczekiwania jednak przy zestawie 4gr dobrze nie będzie ładował. tythan match miałem w ręce i po 2 wymachach wrócił na stojak. Zupełnie mi nie leżał do tego wykonanie.... Browning syntec power - na tym forum nie znajdziesz wielu sympatyków tej marki zwłaszcza wśród matchowców. A szkoda bo firma zacna a model pochodzi jeszcze z czasów jej świetności. Otóż obecne trendy w matchu promują kije sztywne o szczytowej akcji natomiast browning hołduje angielskiemu ugięciu. Machałem kijkami z tej serii i są stosunkowo szybkie i świetnie wykonane. Zastanawia mnie tylko ta długość .... 4.5 to już bardzo wyspecjalizowana matchówka, do tego bardziej wymagająca niż jej krótsze siostry. Kije zaczynają się już na 3.3 - w polsce najczęściej sprzedawane są 3.9 / 4.2 i to najbardziej uniwersalne długości, które polecam nabyć. Oczywiście że się nadaje match na rzeki. Tylko sposób jego użytkowania ulega zmianie. Można popróbować metody bolońskiej, można też.. a z resztą polecam pooglądanie filmów z Wilsonem
  4. wybaczcie ale już sobie wyobrażam takich nadgorliwców kontrolujących zawodnika podczas treningu .... rozłożony komplet uzbrojonych uklejówek gotowych do łapania po lewej , zestaw topów oczywiście uzbrojonych po prawej , z boku ze 2 matche .... a nie daj boże jakby chciał przetrenować wszystko i jeszcze miał baty ze 4 .... hehe uklejówki 2-5m co 0.5 m = 7sztuk topy liczmy z 6 , odliczmy kubek = 5 sztuk baty 6-9m co 1m = 4szt matche nie przeginając = 2 szt w sumie 18 gotowych do łowienia kijaszków w zasięgu ręki naszego biednego trenującego + 1 (tyczka w rękach) = kilka punktów obłędu u kontrolerów-gorliwców-nadinterpretatorów *pewnie trochę przekolorowałem - bo mało kto trenuje wszystko naraz (a zwłaszcza rozkładałby całość tylko na potrzeby treningu) ale podczas zawodów już zdarza się takie widoki oglądać
  5. Wyspiarze są tacy mocni w match ? Jest coś takiego jak Mistrzostwa Świata, Europy ? Jak my się plasujemy w takich zawodach? Znowu trochę nie na temat ale sam Unises zacząłeś wyspiarze wymyślili tą metodę No wszystkie zawody spławikowe w tym mistrzostwa europy/swiata- dopuszczają dowolność stosowanych metod w ramach regulaminu CIPS i FIPS - czyli najogólniej uklejówka/bat/tyczka/match/bolonka. Polska w spławiku ogólnie stoi wysoko (potęgą jesteśmy podlodową) ale w matchu nie błyszczymy z uwagi na fakt, że nie organizujemy zawodów wymuszających stosowanie matcha czy bolonki, króluje uklejówka i tyczka czasem bat. Parę lat temu Lorenc dał popis matchem deklasując tyczkarzy matchem ciągnąc spore łopaty. Unisses - oj tak to by było coś. Tylko coś mi się wydaje ze nawyków ciężko się pozbyć żeby podejść do nauki jak tabula rasa.
  6. hehe a ja myślę ze za daleko zabrneliśmy - zwłaszcza, że to dział wędek resumując: różnica w nawoju i średnicy to sprawa marginalna w tych kręciołach w rozm 2500. proponuję trochę pogdybać... napiszcie jaki kijek przy nieograniczonym budżecie chcielibyście mieć .... kiedyś bardzo się jarałem speedmasterem .... zwłaszcza możliwością skrócenia dolnika ... w sklepie byłem w niebiowzięty .. w końcu kupiłem 390 najlżejszy ... zajęło mi to bodajże 5 godzin nad wodą, żeby przekonać się że to nie moja bajka
  7. Madmax różnica jest faktycznie w wielkości. szpulki mają prawie identyczny rant spływu żyłki ale chyba cormoran ma ciut większą średnicę. Zbynek- mam parę matchy i mimo, że używam tyko 3 które najbardziej mi leża - jakoś z sentymentu (a może właśnie dla tego że nie używam tych droższych, klasowo lepszych -które kupowałem po chwilowym uniesieniu i zachwycie - ciekawe prawda:))jakoś żal mi się pozbyć. Właśnie dlatego zawsze polecam organoleptyczne macanko ponad doświadczenia innych. -pierwszy i najczęściej używany to bardzo stary byron classic match 390 - typowa klucha, głębokie ugięcie (czyli dokładnie coś, co obecne trędy w matchu uznają za totalne dno). Jego największy plus to nisko osadzony chwyt kolowrotka - dzięki czemu wędzisko jest poręczne, dolnik nie przeszkadza podczas pracy z żyłką nie wystając znacznie poza łokieć (da się spokojnie operować nawet z między nóg siedząc na koszu). Dodatkowo dzięki temu zachowuje się jak kij 420. Świetnie ładuje niskie gramatury i dzięki swojej miękkości mocno ogranicza spady mniejszych rybek. Do minusów muszę zaliczyć jedynie przelotki - daleko im do dzisiejszych ultra lekkich perełek fuji jednak swoja rolę spełniają dobrze czuć jedynie, że blank na lżejszych obudowach by znacznie przyspieszył. -drugi to jaxon pro futura 420 - także stara konstrukcja - to taka laga do obsługiwania wszystkiego co mam w tubach. Sztywny i szybki, ładujący dopiero od 8 gram blank którego używam jako uniwersału. -trzeci to Mikado top match 450 - stary, bardzo stary kijek, taka tęga pała o grubym blanki do zadań specjalnych, trochę zbyt długa jak dla mnie ale za to mocna jak cho*era i bardzo dobrze ładująca wysokie gramatury. Nie boje się na tym posyłać spławiki na 50m, a nawet wieszać wagglery po 35g gdy mocno wieje. kiedyś marzyłem o borwningu agresorze, starych DF ... ale to co mam leży mi świetnie.
  8. to nie był żaden przytyk z mojej strony. Skręcanie żyłki w stałoszpulowcach zawsze występuje, grunt to je zminimalizowac. Kręcąca się swobodnie najlepiej łożyskowana rolka to podstawa, dalej dobrej jakości krętliki przy białych zwłaszcza jak jest ich więcej niż 1 by zniwelować efekt "śmigła" (świetne sa po2jne czy nawet po3jne... idąc dalej kiedyś nie moglem sobie wyobrazić tego jak bardzo skręcać może kiepski - nie centrycznie nacięty i zaciśnięty ołów póki ktoś bardzo obyty z matchem mi tego nie zademonstrował. Są nawet zawodnicy, którzy oddzielają odcinek żyłki z śrucinami - krętlikami z obydwu stron.
  9. janusszr - zaufaj mi stary - wszystkie moje kołowrotki do matcha ciągną około metra na 1 obrót korbki, najszybszy mój ma przełożenie 1:7.2 (mitchell laser match) i nie widzę różnicy w skręcaniu zestawu w porównaniu do wolniejszych maszyn z pod federka. Mi właśnie o to chodzi, żeby z kosmiczną prędkością ściągać zestaw. tak swoją droga - przy białych zacznij używać krętlików najlepiej podwójnych/potrójnych Nikogo nie przekonuję do wysokich przełożeń ani dużych kołowrotków (podałem tylko cechy i wymieniłem kołowrotki które stosują najlepsi). Sprzęt ma odpowiadać wymaganiom i gustom łowiącego bowiem jego samopoczucie podczas uprawiania ulubionego hobby jest najważniejsze. __________________________________________________________________________ Madmax w rozm 2500: harier : przeł 5.1 : 1 nawój 69 super jet : przeł 5.1:1 nawój 73 cm nadal wychodzi na to, że cormoran ma szerszą szpulę jeśli chodzi o ogólne gabaryty i masę - jak najbardziej harier jest większy i cięższy
  10. Mad max - jesteś pewien ze ten cormoran to super jet match ? przecież on ma wielką szpulę - znacznie większą niż harrier troche danych katalogowych dla porównania te same rozmiary kołowrotka: - Daiwa Harrier Match 3053 , przełożenie 5.1 : 1, nawój 75 cm - Corcast Super Jet Match 3000, przełożenie 5.1 : 1, nawój 91 nie ma opcji żeby szpula cormorana była mniejsza
  11. Janusszr - większe przełożenie niema żadnego wpływu na skręcanie żyłki (przecież to ilość obrotów kosza na obrót korby) jak już to na moc przekładni. Najistotniejsza jest rolka! Madmax - też czasem nim łapie (super jet w wersji rd - łatwiej wydobyć żyłkę gdy złapie pod szpulę)) kupiłem go teściowi - całkiem przyjemny. Owszem jest dość mały jednak szpula ma bardzo dużą średnicę i to jego największa zaleta. Co do przewlekania żyłki przez przelotki to najbardziej słuszna metoda badania ugięcia.
  12. hehe żadnych, sen jest stratą czasu,który można spędzić nad wodą w pracy jestem przed 7 z reguły właściwie klasyczny matchowy kołowrotek to nic delikatnego (delikatne i małe maszynki preferują bolonkowcy i to też nie wszyscy) z reguły to duża (3500/4000 rozm) o dużej średnicy szpuli szybka maszyna (1;6 / 1;7 przełożenie) (zerknij na kręcioły używane przez zawodników (w tym na klasyki gatunku) - stradic rozm 4000, super x i super gtmy rozm 4000 , mitchele laser/super/avo match, browningi xitan, backfire, mivardi turbo).
  13. co do patyków - pomachaj jeszcze shimano venegance , kind of magic mikado oraz daiwą proteus /aqualite (jak potrzebujesz mocy) mój faworyt do 250pln to właśnie mikado kind of magic (łowiłem 390 - ugięcie ma angielskie ale jest stosunkowo szybki, wykończenie na poziomie kijków za dwa razy więcej, korek bez tony szpachlu) dobrze ładuje tak 3-15gr , spławika więcej niż 20gr bym nie wieszał (w katalogu pisze do 25g - przeszacowanie cw to znana bolączka większości producentów) //na allegro znajdziesz za 2stówki z przesyłką// octanę ma kumpel - jak do spławika to poprawny kołowrotek za rozsądne pieniądze jednak spro (rozm 4000) będzie bardziej uniwersalny - powiesisz go i pod spiningiem i pod federkiem. Pomyśl jeszcze o cormoranie super jet match - paru chłopakom z forum przypadł do gustu (model 4pif jakiś czas temu był w promocji po 80pln) żyłek tonących wartych polecenia jest na rynku kilka: - mavera - smart stone river (przegrubiona o 2 setki ale mimo to imo najlepsza) - wspomniana mivardi (nie mam danych o realnych średnicach) - mvde Pro Match (ponoć trzyma wymiar o +/- setkę) - browning cenex match (wśród tonących chyba jedyna, która nie jest ciemna)
  14. ja wcale nie namawiam do passiona, taka luźna sugestie rzuciłem w stronę Szczyper3 kiedy pisał o ograniczonym budżecie mam oba kręcioły w rozm 4000 i różnic w mocy nie widzę. Mają identyczną przekładnie. red w wersji macth jest do bani - ma rotor z tworzywa (szkoda kaski lepiej normalny i spłycić szpule we własnym zakresie)
  15. wtrącę swoje 3 grosze w kwestii kręcioła ... red arc fajny młynek spiningowy - metal..równo nawija..znosi przeciążenia... ale czy to nie za wiele kosztuje pod matchówke ? czemu nie passion (to samo tylko kasta z tworzywa i łożysk mniej (ale nadal są tam gdzie niezbędne - rolka, 2x korba, oś) - kręciol matchowy to płytka szpula (można spłycić w każdym kołowrotku wiec nie biorę tego pod uwagę- korek/taśma/podkład) - równy nawój (dalsze rzuty) - przełożenie (skraca czas) - większa średnica szpuli (mniejsze odkształcenia żyłki, dalsze rzuty - jednak dużo zależy od odległości od pierwszej przelotki i jej średnicy) osobiście wolę tylny hamulec ale sa tez fani przedniego i zwolnienia blokady biegów wstecznych (oporowanie palcem kosza). modkowie po paluchach mi dadzą za OT
  16. z tego co piszesz dalej należy sobie zadać pytanie, czy ta niższa cena w pełni rekompensuje tą ruletkę nerwówke , oraz koszty odsyłania pół-bubli. imo nie rekompensuje. Jak kupiłem pierwszy raz (reda) uznałem, że mogło się przydarzyć tym bardziej ze późniejsze zamówienia były okej. Późnej wpadka z konta żony - dała mi do myślenia tym bardziej, że rozmowy ze znajomymi wykazały podobne doświadczenia z pierwszym zamówieniem. Swoją droga jak ukręciłem gwint na pokrętle hamulca (wcześniej ryba mi spałiła hamulec) i kręciłem na chama żeby w ogóle łowić do końca dnia - to po telefonie do experta (oficjalny przedstawiciel spro na Polskę) część została do mnie wysłana nim zdążyłem przelać kaskę. Jedyny problem w tym że nie prowadzą detalu. Sklepy stacjonarne albo zdzierają albo maja za małe zniżki w expercie żeby konkurować z towarem ściąganym na własną rękę i pchanym na allegro.
  17. Janusszr nie zwlekaj tylko reklamuj - szkoda pieniędzy i późniejszego użerania się z bublem. Mi choć przywykłem do ciut wyższej klasy - całkiem przyjemnie machało się tym cormoranem. Teraz mały OT (Unises- nie przenoś proszę - Koledzy pytali w tym topicu to i odpowiadam tu) Madmax i Szczyper3 - już śpieszę z odpowiedzią - nie sądzę ze to wbrew regulaminowi - wszak o dobro nasze wedkarskie chodzi na allegro pod nickiem 24sun4 sprzedaje jeden ze sklepów z Gorzowa (nazwy nie podam bo po co) mają najtańsze kręciołki spro na rynku. Sprzęt jest pełnowartościowy i objęty gwarancja, sprzedawca ma same pozytywy. Sprzęt wymienia sprawnie i bez słowa. Przy pierwszym zakupie jednak dziwnie zbyt często .... coś jest nie tak. Późniejsze zakupy już są w pełni profesjonalne Opiszę tylko to co przydarzyło się znajomym i mnie. Kupuję red arc .. przychodzi jest all okej poza faktem, że czuć prace przekładni (wiadomo kasta metalowa nie tłumi tak jak sztuczne tworzywo) ale pracuje gorzej niż red kumpla ze sklepu. Telefon.. wysyłam przychodzi nowy wszystko okej.Późniejsze zakupy już w porządku. Żona robi mi prezent -kupuje passiona (z jej konta) - przychodzi ... w bebechach brakuje podkładek(otworzyłem) , przekładnia trze o obudowę, drgania przenoszą się na stopkę. Telefon-wymiana-przychodzi nowy ale z lekkimi luzami na osi ale jest okej.U jednego z kumpli podobnie - kupuje reda w środku brak smaru, rolka od nowości szumi..wymiana i okej.
  18. cormoran okres świetności ma już za sobą - ale to nie zmienia faktu, że ktoś wcisnął Ci bubel ... znajomy posiada 2 matche cormorana (te zielone modele) i jakość wykonania jest ok.. lakier na omotkach równy, nic nie jest rozlane na oczka przleotek, wykończenie rękojeści w porządku. Ja bym reklamował.... Najczęściej dystrybutorzy kupują sprzęt 2giej i 3ciej kategorii i później sprzedają na allegro licząc, że nabywcy nie będzie się chciało odsyłać, po telefonie i paru groźbach (zgodność towaru z opisem, zwrot towaru) otrzymuje się zazwyczaj już sprzęt pełnowartościowy (taką praktykę stosuje np sprzedawca kołowrotków spro na allegro)
  19. zawsze łatwiej operować krótszym. amundson na 7 już wisi, na 8m jeszcze bardziej , doliczając do tego kiepskie wywarzenie - ciąży dość znacznie w ręce. Może niech Kolega przybliży swój budżet i opisze potencjalne łowiska i spodziewane ryby - będzie coś łatwiej doradzić.
  20. we wtorek płaciłem w sumie 181 zł. Poznań wiec nizinne brak porozumień....bajka :/
  21. ja miewam problemy z celnością pro match'a przy gruncie pod 3.5m z obciążeniem rozłożonym do opadu dopiero na metr, półtora przed dnem (wszędobylskie ukleje) w śrucinach w sumie 1g. Lata prawie jak chce nawet na matchu 4.5 Tam gdzie stosuję jako doważenie tylko cięższy kretlik czy 0.2/0.4 g śruciny (stary przepis z kat sensasa do opadu matchem) da się machać celnie. ot: czy dobrze Kolegę kojarzę z wyczyn.fora?
  22. ten sam problem występuje w przypadku pro match i niewiele można na to poradzić (dlugość spławika robi swoje) do tego przy mocniejszych wyrzutach lubi mocno latać po żyłce i zbijać stopery zwłaszcza jak się łapie na głębokości zaraz ponad dł kija (taki urok niedociążanych spławików), głębiej jest lepiej. Pewnie dlatego w dociążonych wstępnie powstał- dart - lepiej lata dzięki statecznikom ale dla mnie to kiszka- bo przez to ma większa boczna powierzchnię jest podatny na ruch wody. Jest też taki model jak zero slider - który sam się w założeniu miał blokować podczas zarzucania poprzez skośnie umieszczoną szczelinę na żyłkę by nie zbijać stoperów - nie testowałem niestety ale spodziewam się, że ten to by dopiero "majtał" na boki i zmieniał kierunek. Jak sobie radzić... generalnie robię tak, że zakładam spławik wyporniejszy niż wymagała by tego odległość łowienia o 2-4 gramy - dzięki temu może przerzucać miejsce połowu i korygować kąt kijem ściągając zestaw do markera. Dokładność wskazań mimo większej wyporności nie spadnie bo właśnie w czułości się kryje największa zaleta cralusso (ofc oprócz doskonale powtarzalnej gramatury) . Znajomi stosują także wyłącznie obciążenie tzw bulk'a - punktowe - polepsza lotność i celność i praktycznie eliminuje plątanie - jednak osobiście nie stosuje - wg mnie z matchem niewiele ma to wspólnego i fatalnie wpływa na prezentację przynęty.
  23. Łysy - clarusso slider jest to bardzo specyficzny spławik. z 1 strony wyglądem przypomina klasycznego crystala (spałwik na płochliwe ryby w czystych i płytkich wodach) z 2 zachowuje świetne cechy dociążonego modelu pro match (reg wyporności, wymienne anteny) stworzony jest jednak z myślą o głębszym łowieniu. za jego główna przewagę nad klasycznym nie dociążonym wagglerem z "brzuszkiem" - jest relatywnie większa długość (głębsze zatopienie żyłki) przy tej samej gramaturze i jednocześnie smukłość (mniejsza powierzchnia boczna = mniejsza podatność na prądy wody) czasem używam też odmiennie od przeznaczenia -jako zastopowanego - zamiennie pro matchem gdy: łowię leszcze na płytszej wodzie gdzie ostro żeruje drobnica i chce się szybko przebić do dna
  24. brak sygnalizacji delikatnych brań jest głownie spowodowany zbyt ciężką śruciną sygnalizacyjną - tak jak wspomniał Kolega Łysy. Kolejnym elementem mającym duży wpływ jest muł. Dobrze jest ustalić jak grubo zalega (ciężka śrucina mocno się zapada wlokąc przypon w głębiej w muł , przynęta jako lżejsza zostaje na powierzchni, w przypadku grubszego mułu - zassany głęboko śrut nie dość że wciąga mocno przynętę a do stawia dużo większy opór (niż jego masa) i przy braniu ryby może odstraszać. Jak zmierzyć jego głębokość - przy bolonce nie jest to łatwe i użycie konwencjonalnych gruntomierzy z pianka/korkiem (swoja droga polecam - koszt kilku zł) nie daje takich efektów przy mule jak w tyczce/bacie (widoczne zapadanie się gruntomierza). Najprostszym rozwiązaniem jest dowiązanie do haka białej włóczki i ołowiu na końcu - pozwoli to na podstawie osadu - na ustalenie grubości mulu. Co do kotwiczenia na dnie zestawu przy prądzie - w przypadku płoci nie jest to konieczne - ryby te chętnie pobierają pokarm w naturalnym ruchu, większy leszcz, karp - preferują stacjonarnie podane przynęty i tu zastosował bym skupione nisko obciążenie, "skrócenie przyponu" poprzez umieszczenie lekkiej śruciny - pyłku blisko haka (i położenie jej na dnie) i takie wyważenie zestawu do połowy antenki - żeby uniesienie śruciny było wyraźnie widoczne (polecam spławiki typu DIK przy zestawach "na stałe" świetnie sygnalizują wystawiane brania) innym rozwiązaniem może być zestaw przelotowy zastopowany -czyli typowy matchowy zestaw na płytkie łowiska (polecam crystałe - smukłe "patyki" z dość czułą antena) - dociążeniem- np 1+1 albo 0.8+0.8- i zastosowanie tonącej żyłki. Długi wstępnie dociążony spławik jest stabilny i powoduje głębokie zatopienie żyłki co wraz z jego smukłością powoduje mała podatność na ruchy wody/wiatr a odpowiednio wyważony jest czuły na brania.
  25. G!zmo - myślałem e tylko trochę było słychać pracę przekładni - jeśli taka masakra to masz rację - nie było co myśleć. Dziwi mnie że po "reklamacji" nie dali sprawdzonego towaru. Jak odsyłałem mój egzemplarz, w którym praca elementów przenosiła silne drgania na budę kręcioła to odesłali mi nie dość że elegancki to jeszcze zapakowany na full smarem Bronzo77 - ja także jestem pełen uznania dla serwisowni experta. jak wymieniałem pokrętło hamulca szpuli (niezgrabne paluchy ukręcily gwint - maxując docisk na spalonym hamulcu szpulki) to wysłali mi je nim jeszcze dobrze bank zaksięgował im moją wpłatę. Profeska pełna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.