Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

ChaoTic

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez ChaoTic

  1. ChaoTic

    jaka metoda do jakiej wędki

    jak to nie ma po prostu na kontynencie przepisy fips ograniczają długość wędziska na zawodach do 13m ale to nie znaczy że nie ma dłuższych w Polsce na rekreacji czasem łowią ludzie na dłuższe - a anglicy się w ogóle w takich lubują - najdłuższe sięgają nawet 18m (biedne kregosłupy) co do tematu: mushuk - bat nadaje się zarówno na rzekę kanał czy jezioro
  2. wszystko zależy od finasów jakimi dysponujesz.... nie ma co przesadzać z taniością/topornością sprzętu zaczynając z daną metodą - bo można się szybko i skutecznie zniechęcić. Z 2 strony pakowanie się w sprzęt z najwyższej półki nie mając pojęcia czy załapiemy bakcyla metody też mija się z celem. napisz ile możesz wydać i jakie masz wody, ryby chcesz poławiać - coś wymyślimy cenowo - od stówki do 4stówek znajdziemy, niżej bym nie schodził bo szklaka banana - nie ma sensu kupować, drożej na razie sensu też nie ma.
  3. najprostszy sposób na nie plątanie to redukcja ilości ołowiu (przy sliderze) do przyblokowanej obustronnie oliwki (+śr. sygnalizacyjne i wyczuwalny na spławiku krętlik) (zestawy typowo leszczowe) lub po prostu do dociążonego spławika + wieloczłonowy krętlik (jedyne obciążenie na żyłce)) wyważający idealnie zestaw (na płytszych wodach) (płoć - opad) inna opcja to gruba sztywna żyłka; niestety nie tędy droga. przyhamowywanie zestawu to podstawa podstaw w matchu - ma na celu nie tylko "wykładanie zestawu" by zapobiec plątaniu ale także a może przede wszystkim - wstępnie napina żyłkę by ułatwić jej topienie.
  4. ChaoTic

    Kołowrotek do 200zł

    zobaczyłem .. coś nie wygląda na propozycję poniżej 200 pln o której rozmawiamy w tym temacie. z 2 strony pisałem o amundsonie którego podał Kolega suhhar post wyżej
  5. ChaoTic

    Kołowrotek do 200zł

    kołowrotek mistrall pod spina niestety nie wróży długiej współpracy passion to najlepszy wybór do 160zł
  6. opłacasz składki tylko dlatego, że mogą Cię złapać? składki nie maja Ci się zwrócić w rybach zabranych do domu? żeby OT nie było - pod Poznaniem jest taki odcinek warty gdzie jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie był kontrolowany przez psr (a bywam tam często) i widać to "rybności" odcinka - jak widać - jak komuś na górze zależy to się da.
  7. z łowisk komercyjnych stojących - pod matcha polecam iwno (25zł/doba)- staw deszczownia - głownie dla tego, że wygląda naturalnie z karpiem (głównie takie ~2000pt ale parę kolosów pływa) i masą karasia, mniejszego amura - jest dość płytkie ale w razie naprawdę kiepskiego żerowania da rade podłubać leszczyki i płotki z tyczki, normalnie to da się połapać ok 10-20kg/tura (głownie na karasiu 300-1000pt) - tylko trochę daleko i dojazd tylko do parkingu nad wodą - dalsze stanowiska wymagają syst. transportowego (zbiornik z wyspą) - gdzieś na leszczu była kiedyś relacja z zawodów też link: http://maps.google.pl/maps?saddr=Trasa+434&daddr=piechanin&hl=pl&ll=52.402275,17.272031&spn=0.009871,0.022402&sll=52.404311,17.277009&sspn=0.004935,0.011201&geocode=FQqkHwMdbp0HAQ%3BFfLnGwMdlGf_ACn3hg2AhbIFRzHIkybJ6MKHqw&t=h&mra=dme&mrsp=0&sz=17&z=16 z łowisk pzw o.poznań - ciekawa jest żwirownia w Batorowie - mało sportowe (wielkość) za to ciekawe bo dość trudne technicznie łowisko z kapryśna rybą i przyzwoitymi bonusami ,karp do 15k, sporo kroczka (o ile od 2miesięcy nie wyłowili) lin, trochę karasia i ratunkowa płoć,okoń. Silna presja wędkarska w weekendy, za to dojazd do wszystkich stanowisk dogodny (zbiornik w kształcie trapezu) (powstał z połączenia 2 wyrobisk - w północnej części jest głębiej) . Bywa różnie - czasem nawet ciężko pod tyczkę ściągnąć cokolwiek i trzeba matchem "dłubać" drobiazg (wyniki 1.5-3kg/tura) czasem karpk jak w amoku i najefektywniej mocnym floatem z żyłką 0.20 i szybki siłowy hol (karpik przedział 500-2500 i karaś do 1000 - wyniki ponad 15k/tura , ) link: http://maps.google.pl/maps?saddr=Nieznana+droga&daddr=piechanin&hl=pl&sll=52.418577,16.724024&sspn=0.004934,0.011201&geocode=FaHTHwMd9i__AA%3BFfLnGwMdlGf_ACn3hg2AhbIFRzHIkybJ6MKHqw&t=h&mra=ls&z=11 jak znajdę więcej czasu to jeszcze napiszę
  8. odradzam zestawy, o niebo lepszy sprzęt kupisz osobno. Pytanie ile chcesz wydać i jak lubisz łowić no i jakie masz doświadczenie w danej metodzie. Wiesz porywanie się na starcie na np na matcha nie mając np w ogóle obycia z kołowrotkiem i spławikiem i na dodatek brak nauczyciela na wyprawie to nie wróży pogłębienia się wędkarskiego bakcyla; za to spokojnie z batem czy gruntówką posiadając lekka zaprawę teoretyczną da się radę. podaj trochę szczegółów, Ile chcesz przeznaczyć na sprzęt, co już masz z akcesoriów, jakie łowienie sprawia Ci największą frajdę, co masz opanowane?
  9. sprawa prosta i nie tylko w wagglerach. Im spławik bardziej naturalny ( materiał: balsa/trzcina/pióro) tym odchyły w wyważeniu nominalnym większe. Powodem jest np w przypadku balsy rodzaj partii materiału i co za tym idzie gęstości - co przekłada się na wyporność. Z piórem gęsim/pawim jest dokładnie tak samo, nie można przecież wymagać żeby wszystkie były identyczne albo, żeby firma XX wyważała ręcznie każdy spławik za 6zł bo jego cena musiała by wzrosnąć dwukrotnie. Realnie oceniać i wymagać zgodnych parametrów można dopiero od syntetyków i tu swą markę pokazuje clarusso (choć i ta firma produkuje też modele z balsy (pod bat/tyczkę) w których opis nie zawsze jest zgodny z rzeczywistością). Osobny temat to rzeczywista masa ołowiu (przy niezawodniczych - bywa bardzo różnie) IMO - nie ma co świrować i opis na spławiku traktować tylko orientacyjnie co do spławików middy - mam wielki sentyment do tej marki - ze względu na czasy, kiedy tylko tej firmy spławiki do matcha były w Polsce dostępne i tylko przy pawich piórach zdarzały mi się większe niezgodności.
  10. - żyłka matchowa: stone river - ruda szybko tonąca (i tak z czasem (brud) bez ludwika się nie obejdzie) z tendencją do strzępienia. Przegrubiona o 2 setki ale trzyma ten (przegrubiony) wymiar po długości. trabucco - (są 2 - ta z leszczem i bez) obie ciemne, przegrubione o 2-3 setki , dość sztywne, nie trzymają parametrów po długuości (na początku szpuli potrafi być o 0.02 więcej niż na pudełku a za 40 metrów o 0.01 lub 0.03. W ogóle z trabucco jest masakra bo produkują (zamawiają) w kilku fabrykach i różne partie mają różne parametry browning - jasna, nieprzegrubiona, trzyma wymiar, wydaje się najbardziej miękka z wymienionych. sensas - ciemna, przegrubiona o max setkę, trzyma wymiar. Osobiście używam stone rivera - z kilku powodów - uważam, że tonie najszybciej, można na nim polegać (na całej długości ma tą samą wytrzymałość (trzyma wymiar) i jest najmniej rozciągliwa (ma duże znaczenie przy zacinaniu podczas połowu na większych odległościach - np 50-60m) I owszem strzępi się (trzeba uważać z twardym ołowiem) i owszem jest przegrubiona ale można kupić rozmiar mniejszy niż się zamierza łowić i tyle. Nie polecam tylko wtedy, gdy zamierza się montować spławiki na stałe starą metodą (blokując śrucinami) bo to silnie eksploatuje żyłke - sam wolę wstępnie dociążane z wymiennymi krążkami (np dart cralusso) - znakowanie odległości: o ile punkt odniesienia na 2gim brzegu pozwala zachować azymut to bardzo ale to bardzo ciężko zachować tą samą odległość łowienia. Przy grubszych żyłkach spokojnie można montować na klips (mało precyzyjne- bo i tak musimy topić żyłkę i niebezpieczne - branie większego okazu ale i tak lepsze niż na oko) - dlatego polecam od początku przysiąść przy prawidłowych zachowaniach. Wiadomo dobry jasny marker do żyłki to 40 pln (firmowe) i ok 20 zł te same markery u biurowego producenta (hehe u niego zamawia sensas maver colmic cralusso i za nalepkę liczą ostro) ale jest tańsza opcja - olać te zawodnicze ciemne kolory żyłek i kupić browninga i używać zwykłego ciemnego markera. Prosto tanio skutecznie. - adapter: stosowałem różnie - przy sliderze od standardowych kretlików z agrafka + koralik po zaawansowane mosiężne i tworzywowe adaptery, domowym sumptem przy montowaniu na stałe kiedy jeszcze wynalazków stonfo browninga czy drenana nie można było dostać - w kretlik z zgrafka wkładałem kawałek 3cm pręcika węglowego (z kila starego spławika do bata/tyczki np) i blokowałem 2 wężykami żyłkę. Wszystkie te patenty działają tak samo i nie ma co za dużo inwestować. Nie polecam adaptorów do slidera cralusso - są z miękkiego plastiku i przy zacięciach ulegają nacięciu później blokując spływ żyłki. Polecam za to (slider) jaxona - tanie,dość twarde i maja na tyle (te mniejsze) mały otworek, że nie trzeba stosować koralika przy średnicach żyłki 0.16 0.18 Ołów- tu nie ma co kombinować - najlepszy ołów powinien być: -centrycznie nacięty (podstawa gdy chce się uniknąć skręcania żyłki podczas ściągania zestawu) - "plastyczny" tzn twardy na tyle by po zaciśnięciu łatwo się nie przesuwał i miękki na tyle by nie kaleczyć żyłki podczas przemieszczania. Zazwyczaj tą cechę posiadają te ołowie, które daje się zacisnąć na żyłce i po zdjęciu nadają się do ponownego użycia. Z budżetowych - trafiają się nieźle nacięte serie balsaxa, ciut droższy i całkiem ok jest dismores (plastyczny ale nie zawsze dobrze nacięty) garść technicznych rad: jako, że Kolega wybrał sobie na początek przygody najtrudniejszą do opanowania metodę (nie moim celem jest odstraszać) to pragnę zapewnić, że po opanowaniu potrafi ona przenieść mnóstwo satysfakcji. Nie polecam porywania się od razu z motyką na słońce i śmigania 30gramowymi wagglerami po horyzont bo to co może się wydać trudne czyli ten ogrom czynności do wykonania jak płynny wymach, wykładanie zestawu poprzez spowolnienie, topienie żylki .... z czasem okazuje się przysłowiowym małym miki w porównaniu do precyzyjnego zarzucania i zwłaszcza - dokładnego nęcenia procą (zawodowcy trafiają na 40m w kwadrat metr na metr kulami wielkości orzecha włoskiego a czasem i mandarynki) - polecam zacząć od krótkiego dystansu - spokojnie na 15m wystarczy (przerzucać na 20/25m by spokojnie zatopić żyłkę i umieścić w miejscu nęcenia korygując kierunek) - łapać na płytszych wodach na początku (łatwiej wygruntować, mniej problemów ze stoperem) - konstruować proste zestawy - zacząć np od slidera z nie dociążanym wagglerem lub n stałe z dociążanym tak by pyłek na żyłce doważał zestaw (płytko)- to pozwoli uniknąć splątań i pierwszych frustracji. na koniec mały ot kołowrotek - w zasadzie wszystko co kupisz w rozm 30/40 się nada (tu nie ma takich przeciążeń jak w feederze czy spiningu więc trwałość to temat 2go rzędny. Warto zwrócić uwagę na: - płytką szpulę - matchową (wiadomo - używać będziemy cienkich żyłek i stosunkowo krótkich ich odcinków- wygoda bo bez podkładów czy spłycania korkiem) - większą średnice szpuli (zdania są podzielone co do wpływu na odległość rzutów i średnicy pierwszej przelotki, jednak zmniejsza to odkształcenia zwojów i ułatwia schodzenie żylki) - łożyskowaną rolkę (zmniejsza skręcanie linki, redukuje splątania-brody) - przełożenie - (najniższy priorytet w rekreacyjnym łowieniu ale zawsze szybsze nawijanie = krótsze przerwy w pobycie spławika w miejscu nęcenia) konkretne modele znajdziesz w odpowiednich działach - z budżetowych warto przyjrzeć się spro passion, cormoranowi super jet, okumie carbonite
  11. obok castoramy (na skos przez rondo) masz na kosmonautów zoologiczno-wedkaski w bloku - odpuść masakra ale niedaleko są jeszcze 2 sklepy : - jeden na pętli tramwajowej na ul solidarności - wybór jest ale raczej stare modele matchówek w tym abu, mitchele (problem z serwisem) i ceny maja niefajne, pomachać kijami owszem ale kupować odradzam. - fishing art rod czy jakoś - to pracownia robiąca spiningi i sklep wędkarski w jednym - przeniesiony z ul.piątkowskiej - jest niedaleko pizza hut. (wichrowe wzg) pare matchy jest - powinien być tez wspominany przeze mnie kind of magic. Świetna baza wiedzy o spiningu, spławik średnio, ceny wysokie. __________________________________________________________________________ leszcz owszem ma dużo jaxona ale jest masa innych producentów a czego nie ma to spokojnie zamówisz- zadzwoń pojedź choćby po spławiki do matcha - mają pełną ofertę cralusso, świetne crystale drenana, midddy, genialną żyłkę do matcha mavera - stone river ..dobra koniec bo wyjdzie ze mnie sponsorują (a przydało by się hehe) do odlotu zawsze warto wpaść - stronę mają fatalną. w środku zawsze jest coś cormorana, shimano, daiwy, jak kiedyś będziesz szukał coś ze spro to maja najlepsze ceny w Poznaniu polecam tez odwiedziny w grubej rybie w luboniu - mają najtańsze shimano. Dojazd masz z dębca busem 614 strefa B a bym zapomniał na dębcu masz dobry wędkarski jeszcze - co prawda króluje karpiarstwo ale warto odwiedzić - ceny ok i można negocjować nazwy nie pamiętam ul. bukowa _________________________________________________________________________ na jaxonie nie ma co wieszać psów - niskie modele wypełniaja nisze na rynku zaś wysokie serie tej firmy są bardzo udane - baty xt pro, stara seria selection (świetne nie do dostania już matche), _________________________________________________________________________ najlepiej obdzwoń sklepy i zapytaj co maja w na stanie i dopiero jedź
  12. witam jako,że Kolega z okolicy i podaje sklepy z których korzystałem to od tego zacznę Leszcz - najlepszy sklep w Poznaniu bez 2 zdań - prowadzi go znany zawodnik wyczynowy - więc z doradztwem fachowym w spławiku problemu nie ma, wybór duży i sprowadzają praktycznie wszystko z firm dostępnych. Jedyna uwaga - sprawdź najpierw cenę w ich sklepie internetowym bo na półkach jest ciut drożej - a później się targuj białaryba - to jakiś żart jak dla mnie .... kiedyś dzwoniłem żeby zapytać o dostępność kilku match'y żeby pomachać przed ewentualnym zakupem (żeby bez sensu nie jechać jeśli by nie mieli) to pan "sprzedawca" (w "" bo pr i marketing były mu chyba obce i sztuki uczył się chyba za prl'u) zapytał czy na pewno chcę kupić bo jak nie to nie mam poco przyjeżdżać a on się fatygować z rozkładaniem ... ma człowiek podejście...zlałem bo do handlowania nikogo zmuszał nie będę , kolega (sprzedawca z zawodu i zamiłowania) szukał wysokich modeli karpiówek i młynków daiwy - usłyszał to samo będąc w sklepie ... odwrócił się i wyszedł obśmiewając człowieka .. dzięki zlewactwu sklepik ominęły zakupy za parę tysiaków) wędkarski odlot - przyjemny sklepik, wybór średni, obsługa ok i ściągają sprzęt na zamówienie rybomaniak - nie polecam - wybór mały , obsługa za karę w pracy .... carpshop - nie korzystałem warto jeszcze odwiedzić grubą rybę w Luboniu i ich 2gi sklep pod Suchym Lasem przed wiaduktem w pasażu na obornickiej (spory wybór i rozeznana obsługa) co do matcha - nie ma co kombinować kup 3.90 na początek łatwiej się ogarnąć z metodą i w niższej półce cenowej mają zdecydowanie lepsze parametry niż 4.20. z finezyjnych wędek do 200 pln : - mikado kind of magic match - przyjemny dobrze wykonany patyk, mimo ze opisany jako 25g dobrze ładuje 3g wagglery (swoją drogą mam wrażenie ze wszystkie mikado są przeszacowane z cw) (kupisz/zamówisz we wszystkich wymienionych sklepach) - maver abyss (kupisz/zamówisz w Leszczu) - tu potwierdzam zdanie Unisesa choć mi z niższych modeli mavera lepiej w ręce lepiej leży genesis - shimano alivio bx - finezyjny patyk ale klucha straszna (mimo że sam miękkie i wolniejsze kije preferuje) tak na prawdę nadaję się tylko do dłubania drobnicy bo dzięki temu ogranicza spady (wszystkie sklepy)
  13. tak się składa,że posiadam ten kosz więc pytaj śmiało o wszystko podnóżek jest na zawiasie i składa się do góry (pionowo). Jedyny mankament rozwiązania to brak blokady w takim położeniu (2 opaski z rzepem załatwiają sprawę albo kawałek taśmy samoprzylepnej na czas transportu) w razie problemów z gabarytami do transportu w aucie można szybko i sprawnie wyjąć nogi podnóżka ogólnie kosz jest bardzo fajny,zaciski nie kaleczą i nie puszczają nogi, mocowania kaset otwierają się na obie strony kosza, szuflady pewnie trzymają magnetyczne blokady. blokada rozsuwanej nogi jest na "śrubę" a nie jak w behrze (na zacisk ze sprężyną który lubi korodować). dodatkowy osprzęt także nie kaleczy nóg i jest w przystępnej cenie. balkon ok 90-100zł, fajki po ok 15, układ transportowy ok 150, płytka kaseta ok 100, półka boczna z tacka i miejscem na kuwete ok 60zł...
  14. zasadniczo w tych łapkach cenowych stanowczo odradzam kosze na nodze kwadrat - ciężko o osprzęt (niby można na redukcjach - ale z reguły sprawia to problem). 1. pierwsza decyzja powinna zapaść czy : kosz kompaktowy vs kosz na ramie ogólnie można przyjąć, że : pierwsze są łatwiejsze w transporcie, lżejsze, mają możliwość szybkiego demontażu podnóżka gdy np idziemy połapać batem/matchem, bezproblemowo reguluje się wysokość siedziska przesuwając zaciski. Minusem jest mniejsza stabilność. na ramie - są stabliniejsze, cięższe, wytrzymalsze na obciążenia. Z minusów: tworzą większa bryłę co może być kłopotliwe w transporcie, wysokość siedziska reguluje się ilością kaset, waga wymusza konieczność używania ukł transportowego, cena. 2. Następnie należy podjąć decyzję ile i jakich kaset oraz jakiego osprzętu potrzebujemy i czy zależy nam na takim, który nie kaleczy nóg. 3. Dalej - ustalenie czy teren wymusza używanie wszystkich nóg teleskopowych ad1 tu decyzje musisz podjąć sam . Masz wybór bo Twoją wagę uniesie kompakt ad2. większość koszy jest robionych w jednej fabryce więc kasety można stosować zamiennie, osprzęt na to samo fi nogi jest uniwersalny i generalnie różni się tylko tym czy kaleczy nogi czy nie. Wszystko zależy od tego co dostaniemy w standardzie - lago3 czy robinson mx ma duża pojemna komore, jaxon kze002 szufladę boczną... ad3. podobnie jak wyżej - nogi zawsze można wymienić - dokupić ale są firmy które dostarczają swoje kosze już z kompletem teleskopowych. a na zakończenie mojej przydługawej wypowiedzi... W kwocie którą podajesz obawiam sie, że z nowych koszy na ramie wyboru niema - wystarczy tylko na jaxona kze001 plus ze 3 fajki i tyle Z kompaktów - ustal czy potrzebujesz głębokiej komory, szuflad, ile kaset ci potrzeba i porównaj co daje producent, z nogami to samo od siebie dodam - że w tym roku sam zmieniłem kosz i podobnie jak poprzednio kupiłem kompakta mimo, że miałem fundusze na kosz na ramie - powód był prozaiczny - otwór bagażnika mojego sedana uniemożliwia jego włożenie a na prywatne ryby jeżdżę z kolegami więc wożenie na siedzeniu kosza odpada. Przy mojej wadze 89kg spokojnie daje radę utrzymując stabilność do wysokości wszystkich wysuniętych do polowy teleskopowych nóg (więcej mi nie trzeba bo nie buduje stanowisk na głębszej wodzie) przy stromych rzecznych brzegach i tak wysuwa się tylko nogi od podestu + przednie i problemu także nie ma. dlaczego w pierwszym poście polecam nowe jaxony? Po pierwsze dostajemy wszystkie nogi teleskopowe. Po drugie osprzet i zaciski nie kaleczą nóg. Po trzecie mają najwięcej kaset i dodatków za te pieniądze. Po czwarte mają system do montażu układu tarnsportowego. żeby nie być gołoslownym: lago 3-----------cena: ~ 900,- nogi tele:4 kasety:1 szufłady:2 skrzynia: 1 robinson mx----cena: ~ 650,- nogi tele:4 kasety:1 szufłady:0 skrzynia: 1 jaxon kze002---cena: ~ 600,- nogi tele:6 kasety:2 szufłady:3 skrzynia: 0
  15. pierwsze pytanie jakei należy zadać to do połowu jaką metodą ma służyć. Dwa - ile ważysz. Trzy - czym to będziesz woził i jak daleko transportował od auta na miejsce łowienia, dalej jak strome masz brzegi .... te elementy mają kluczowe znaczenie przy doborze kombajnu przy bacie/matchu/feederze raczej nie musisz szukać ciężkich konstrukcji a w większości przypadków wystarczy samo siedzisko z regulowanymi nogami łapiąc tyczką zwłaszcza na pełnej długości tak prosto już nie ma. Przy lekkich kombajnach (np tańsze robinsony) o plum do wody już łatwo i aż się prosi o dodatkowe kasety w celu dociążenia ogólnie kombajnó w tym przedziale cenowym jest masa (większość z tej samej fabryki) można je podzielić na kompakty (jak np jaxon kze002, behr lago 3, robinson mx,sx) oraz na ramie (np jaxon kze001, traper ultra champion, jaxon KZS020, behr lago 2) osobiście polecam nowe jaxony - mają swietną relację cena/jakość podaj szczegóły i oczekiwania co do osprzętu - to pomożemy
  16. ChaoTic

    SPRO black arc

    red/blue/black/passion maja identyczne szpule w tych samych rozmiarach z ryobi o ile mnie pamięć nie myli to praktycznie wszystkie modele produkowane 2 lata temu maja identyczne szpule
  17. tak jak mówiłem ceny skoczyły strasznie. W zeszłym roku sensei 7 można było kupić za ~270 a mistrali ulc było za 300zł 8mio metrowych na allegro zatrzęsienie, 7mki bankowo taniej ale nie patrzyłem dokładnie po ile. w tych pieniądzach co obecnie to ja niestety nie pomogę - nie mam bowiem zwyczaju pisać o czymś czego w reku nie miałem (szukałem klasę wyżej dla siebie) bo poco wprowadzać w błąd domniemywaniem. Jakby Koledze zwiększył się budżet (może warto dołożyć?) to chętnie pomogę bo w cenie ~350-400 jest sporo fajnych kijków i większością z nich machałem przy okazji własnych poszukiwań.
  18. oj będzie mi bardzo ciężko pomóc bo w tej klasie cenowej się nie interesowałem ... może się Koledze uda wyrwać w zeszłorocznej cenie mikado sensei (coś koło 270zł) albo mistrala ultra light cmpt (ok 260zł) nic innego w tych pieniądzach mi nie przychodzi na myśl. W ogóle może być ciężko bo ceny poszły strasznie w górę w tym roku - sensei to w ogóle kosmos teraz.
  19. nie ma się co dziwić konger nie ma najlepszej oferty w batach na rynku ich mało to i doczekać się opinii trudno. podaj swoje oczekiwania, opisz łowiska/ryby i podaj budżet to jakąś siódemkę znajdziemy
  20. ad1. dokładniej to łamie prawo kolega ad2. nadal udostępniać możesz tylko młodzieży albo żonie
  21. na początek wypada się zastanowić nad skutecznością sensasowskich zanęt .... płociówki owszem rewelacyjny godons/ gros gordons ale leszszczówki to już słabo... z zanętą jest generalnie tak, że po wpadnięciu do wody zasadniczo ma przyciągnąć wszystkie ryby w okolicy .. te ryby, które mieszanka będzie w stanie utrzymać (czyli jej przeznaczenie) to po części odpowiednia praca zanęty oraz dodane i odpowiednio spreparowane robactwo. łapiąc rekreacyjnie, bez silnej presji (to nie zawody i co stanowisko nie lecą kilogramy towaru i robactwa do wody by musieć walczyć o każdą rybę z konkurencją) - nie ma sensu przesadzać i szarpać kieszeń na sensasa czy najwyższe mieszanki topowych firm. Mamy świetnych rodzimych producentów których produkty wcale nie ustępują francuskim i belgijskim jak Lornec (lorpio), Milewski (niwa) , Nysztal.. traper moim zdaniem jest słabszy niż przed laty. Na niekoniecznie najwyższych seriach tych producentów można równie dobrze połowić i nie rujnować sobie kieszeni. Podanie i odpowiednio ukierunkowana praca mają większe znaczenie od nalepki na opakowaniu. jeśli koniecznie chcesz kombinować samemu i "zubożać" firmówki to zapomnij o chlebie- polecam tartą bułkę koniecznie wyprażoną, mielone biszkopty, mielone słone paluszki.
  22. ChaoTic

    Platinum

    bardzo dobre zawodnicze zanęty .. przy nawilżaniu uważaj z wodą bo są mocno nasączone. Największym ich plusem jest to , że nie trzeba ich boostować dodatkami, są kompletne.. czasem kombinatoryka smrodkowo-dodatkowa wręcz te zanęty potrafi zepsuć . Tylko żwir/glina/klej czasem można dorzucić melasę/epicene. świetnie mieszają się z serią niżej - extreme, która sama w sobie jest świetną tanią zanętą na dłuższe rekreacyjne wypady.
  23. dokładnie tak kosz i sztyca to najlepsze rozwiązanie (no może poza big game:) zwłaszcza jeśli jest długa i nasadowa to już w ogóle bajka - żadne warunki nam nie straszne.
  24. w długości 5m trzeba bardzo uważać bo w te długości baty pokrywają się z typowymi uklejówkami (te maja rewelacyjne parametry waga/sztywność ale coś za coś - kosztem wytrzymałości) Osobiście uważam że w kategorii cena/jakość wśród batów wygrywa mistral aqua 5m / ulc5m (ciut gorszy niż aqua ale nadal trzyma poziom) - sztywny, pełne 500cm , stosunkowo mocny, szczytówka wklejka, za bardzo rozsądne pieniądze.
  25. mnie również nie ominęły kalosz, sandał, teleskop-moskwiak z chyba rexem (korozja zrobiła swoje), z mniej przyjemnych: jakaś padlina (wolałem się nie przekonywać jaka - cięcie), perkoz, zaskroniec. Najbardziej jednak w pamięci utkwiło mi złowienie jednej i tej samej ryby z kolegą którego zapoznawałem z wędkarstwem. Ów kolega wybrawszy się by stracić dziewictwo wedkarskie został przezemnie uzbrojony w bacik 6m siedział dzielnie stanowisko obok i tracił nerwy wysłuchując moich rad i zapoznając się ze sprzętem. Jak to czasem bywa - łowiąc na identyczny zestaw (żyłki,spławik ba, nawet haczyki i długości przyponów były identyczne) pół metra obok - nie miał brań a mi całkiem przyzwoicie brały leszczyki. Sytuacja z zmianą miejsc nie przynosiła rezultatów (swoja drogą sam nie wiem dlaczego tak się czasem dzieje). W pewnym momencie Kolega w akcie frustracji aż "przytulił" się swoim spławikiem do mojego - po chwili mój spławik pojechał - nie myśląc zacinam... identycznie wyglądała sytuacja Kolegi.... wspólnymi siłami wyjęliśmy prosiaka-juniora ... karpika szalone ~30 cm oba haki w pysku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.