Patologia, że "wędkarze" traktują zbiorniki takiej jak Brzegi i Przylasek jak sklep z rybami. Na tak duże miasto i tak małe wody to nie dziwne, że ryb nie ma. Ostatnio widziałem jak na Przylasku dziadek na blachę wyciągnął szczupaka 98 cm i za chwilę 85 cm i oba do samochodu... Czemu PZW nie zrobi górnego wymiaru ochronnego ? Albo np jakiś zbiornik poświęcić tylko na drapieżnika ?
Na Wiśle podobne tematy, wszystko co się złowi to do siatki i bagażnik.
A potem marudzenie, że ryb nie ma... ehhhh