Skocz do zawartości
tokarex pontony

pawciobra

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez pawciobra

  1. Mam ją, a raczej miałem i sobie leży połamana Serdecznie odradzam chyba, że chodzisz na siłownię i masz mocne ręce. Sztyca sztywna jak kij bambusowy, a do tego ciężka w trzymaniu. Użytkowałem ją rok czasu, aż do wczoraj jak pękł mi element przy podbieraniu płoci. Nawet jej nie żałuję hehe
  2. Gatunek ryby: Płoć Data: 06.05.2015 Godzina: 18:00 Łowisko: Kanał Pierzchalski Przynęta: Kukurydza Długość w cm.: 36,5cm.
  3. Dzisiaj z czystej ciekawości wybraliśmy się z kumplem pierwszy raz w tym roku na kanał Pierzchalski. Na jakiś fascynujący wynik nie liczyliśmy, ale sam fakt, że mogliśmy w końcu w tym roku połowić na kanale z pięknymi widokami na przyrodę sprawiało ,że zapominaliśmy po co przyjechaliśmy nad wodę Ogólnie jakieś rybki połapaliśmy typu krąpie czy małych rozmiarów płoteczki, ale były też niespodzianki w przyłowie pstrąga czy jazia, a nawet trafił się fajny bonus w postaci 36,5cm. płoci Łowiliśmy na spławik, ja na czystą przepływankę, a kumpel na zestaw skrócony oraz na odległościówkę.
  4. Z albumu: Rekordowe okazy

    Kanał Pierzchalski
  5. artech, Aż tak strasznie w WM z pogodą źle nie było Nawet udało mi się połączyć dwa ogniska z przyjaciółmi z wędkowaniem, ale niestety brania coś siadły i nie obwiniam tutaj pogody, ale bardziej, to że płoć się trze i nie bierze, a szczupak pożywienie ma na tacy. Odczekam z tydzień i będę działał dalej
  6. Dziś pierwszy raz na zawodach spinningowych na jeziorze Pierzchalskim. Na 50 osób tylko 2 szczupaczki hehe Tragedia troszkę
  7. Miała być pierwsza w tym roku nocka za węgorzem i leszczem, a wyszła klapa...na horyzoncie od 21 błyskawice, lecz łudziliśmy się kilka godzin, że burza pójdzie bokiem, a doczekaliśmy się ulewy i piekielnie potężnych piorunów nad głowami, że sprzęt zwinęliśmy w minutkę...Mieliśmy trzy brania z czego dwa na kanapkę z kukurydzy i pinką z czego jedno pudło, a przy drugim zacięciu coś zjadło haczyk oraz jedno branko na rosówki lecz zacięcie zaspane
  8. Piątkowy kolejny fantastyczny wynik w połowie płoci plus bonus w postacie fajnego już klenika. Na zdjęciu ponad 9kg. rybek, które pływają nadal na swoich rewirach
  9. Z albumu: Moja wyprawa

    Kwietniowe płocie oraz kleń
  10. Dziś zaliczyłem przecudowny wypadzik. Pobiłem swój rekord w połowie płoci. Od godziny 11.20 do godz. 15.00 złowiłem łącznie ponad 14kg. białej ryby z czego 9,43kg. samej płoci i parę wymiarowych kleni. Zdjęcie z samymi płociami i kleniami. Żałuję, że nie uwieczniłem momentu uwalniania ryb, ale niestety takie uroki wędkowania samemu, ale wszystkie rybki wróciły w wyśmienitej formie do wody!
  11. Z albumu: Moja wyprawa

    Mój rekord w ilości płoci - 9.43kg.
  12. pawciobra

    Torby oraz pokrowce.

    Został jeszcze tylko Pokrowiec na wędki Traper Excellence - 180zł. Nowa cena, z której niżej już nie zejdę!
  13. Może nie z wyprawy wędkarskiej, ale coroczny powrót paskud minóg do naszej przepławki dla ryb na rzece Pasłęce
  14. Z albumu: Różności

    Przepławka ryb na rzece Pasłęka
  15. Ostatnimi tygodniami pogoda nas w ogóle nie oszczędzała co za tym idzie brakowało jakiś większych wypraw nad wodę, aż do ostatniej środy tj. 08.04.15. Wtedy też zamierzałem na przekór brzydkiej oraz wietrznej pogody wybrać się za wzdręgami. Niestety, pierwszą miejscówkę, którą odwiedziłem kompletnie ostudziła moje myśli o rybach, woda mocno wzburzona niczym jak na morzu oraz silny boczny wiatr niemal łamał 6-io metrowego kija. Ostatecznie się nie poddałem i postanowiłem poszukać spokojniejszego miejsca i już nie koniecznie ze wzdręgami, ale z myślą, żeby złowić, chociaż jednego krąpika. Ostatecznie znalazłem miejsce, na którym, chociaż szło się rozłożyć, a wiatr już tak nie doskwierał, a jedynym problemem była fala wsteczna. Niestety, w tym miejscu nie liczyłem na wzdręgi, dlatego też zrezygnowałem z kilku składników zanętowych wieć postanowiłem zrobić prostą mieszankę zanętową płociowo-krąpiową, w która w skład wchodziła zanęta Boland Płoć Rzeka oraz zanęta Niwa GP. Kompozycja zanęty była prosta, ponieważ rozrobiłem 1/2 z każdej paczki na 2kg. gliny rzecznej z czego wyszło mi 3kg. całej mieszanki. Moje myśli po pierwszym wyrzuceniu zestawu do wody były bardzo pozytywne, ponieważ jeszcze bez zanęcenia czepiały się na haczyku małe płoteczki oraz kleniki. Niestety, ale tak jak przypuszczałem, że po zanęceniu brania na jakiś czas ucichną z powody na płytkie łowisko, lecz po upływie dosłownie kwadransa rybki powróciły na miejsce, a nawet ładnie się ustawiły w miejscu, w którym nęciłem. Oceniając środowe wędkowanie muszę przyznać, że wymagało dużo koncentracji oraz finezji, ponieważ ryby były bardzo ostrożne, a pogoda niemal nie do wędkowania. Ogólnie w tym dość nieciekawym dniu udało się złowić nieco ponad 4kg. płoci oraz krąpików z czego większość, to płocie. Po sfotografowaniu wyniku wszystkie ryby odpłynęły do domu. Także pozdro dla wszystkich wytrwałych!
  16. Z albumu: Moja Wyprawa

    Wynik końcowy
  17. Z albumu: Moja Wyprawa

    Glina rzeczna
  18. Z albumu: Moja Wyprawa

    Kompozycja zanętowa
  19. Z albumu: Moja Wyprawa

    Miejsce połowu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.