Łukasz789

A perfumować to czymś?? Ja widzę jedną rzecz przynajmniej an moim łowisku .a mianowicie ja nie mogę sobie pozwolić ,żeby nęcić ciągle dane miejsce i wyskoczyć sobie powiedzmy na 2 godz. na ryby w tygodniu. Bo mogę Wam od razu powiedzieć bo moich obserwacjach ,że po jednym max dwóch dniach miejscówka byłaby już obstawiona. Zbyt bardzo jest na widoku. A więc w moim pr5zypadku wchodzi w grę tylko jedna rzecz przyjazd na miejsce powiedzmy o 4 nad ranem zanęcenie i łowienie w danym miejscu do wieczora.Z tego co piszecie to liny nie biorą zwykle o świcie tylko gdzieś tak o 9-12 a potem tka 16-18.

Miejsce które ja wybrałem na połów lina jest bardzo blisko mojego domu , więc żadnej wsi nie mijam , ale będę szukał jakiegoś miejsca żeby zakupić. Właśnie problem w tym ,że na razie to nie łapało tam zbyt wiele osób ale fama idzie i chyba w tym roku to będzie tam masakra.... Obawiam się ,że jak sobie zanęcę miejsce to szybko znajdą się na nie chętni.

A jeśli na całym jeziorze w około są pałki wodne czyli roślinność ( nie ma innej). Głębokość idealna przynajmniej u mnie. Tylko jest jeden problem nie mam dostępu do pszenicy a na normalną zanętę zbankrutuje , bo rozumiem ,że przynajmniej ten 1kg co 2dni trzeba wrzucić. Ja już raz tutaj pytałem na forum a nie można od razu nęcić jedno miejsce ziemniakami, ewentualnie np. raz na 3-4 dni dorzucić z puszkę kukurydzy ? Już bardziej urządzało by mnie wrzucanie pęcaku lub makaronu. I pytanie na koniec czy np. podczas nęcenia wolno nam łowić w danym miejscu czy nie bo czekamy an grubszą rybę i musi być w tym miejscu zachowany spokój. wiem ,że liny są płochliwymi rybami ale nie wiem do jakiego stopnia.

Kurcze pomyliłem chyba ze zwykłymi czerwonymi. To z nimi mam problem.......

Mam pytanie następujące a co jak gleba bardzo piaszczysta, próbuje coś na niej ukopać od dobrych kilku lat i nic. Sąsiad (wędkarz )po drugiej stronie ulicy, ma delikatnie lepszą glebę i tylko ruszy parę razy widłami( udaje , że nadchodzi kret) i wychodzą wszystkie w sporych ilościach a u mnie nic!!!Jak idę czasem chodnikiem to czasem trochę tego jest ale co sobie by sąsiedzi pomyśleli.

Każdy z nas czasem na rybach staje w sytuacji podbramkowej ( ja zbyt często )czyli np. zabraknie mu przynęty i jest kłopot. Do sklepu wędkarskiego czy spożywczego daleko . A do domu szkoda wracać tak wcześnie. Ja wtedy zaczynam eksperymentować .Ciekaw jestem waszych historii. Chodzi mi raczej o europejskie łowiska .Ciekawi mnie czy np. ktoś łapał kiedyś na pierś z kurczaka. Powiem o sobie raz łapałem na kawałek ogórka , bez żadnych brań .Za to raz łapałem na jabłko ( kawałek) i miałem an to potężne branie ( miejscowi mówią ,że amur) ale niestety żyłka nie wytrzymała. )

Ja od 2 miesięcy próbuje kupić coś po okazyjnej cenie na Alledrogo ale nie idzie mi w Tym czasie ojciec kupił dwie muchówki i ogromny zestaw much. Potrzebuje kupić 1lub 2 feedery lub karpiówki , jakiś fajną podpórkę karpiowa na 3 wędki z sygnalizatorami i zestaw foteli lub łóżek. ale najlepiej to pierwsze z możliwością do czepienia podnóżka i możliwością spania. Ze 2 kołowrotki , jakiś spining ( ewentualnie) i to na razie tyle. P. S Aha chodzi za mną jakaś ultra lekka odległościówka lub bolonka (najlepiej cw. do 15g albo jeszcze mniej ) do połowu na spławik do max. 0,8g. Ale albo nie am takiej albo cena

Tam łowiłem i łowie.... zero.Nie wiem co jest grane.

Dziękuje za odpowiedź i podpowiedź. To może nie być takie proste bo to duży zbiornik....Podpowiedzcie gdzie ich szukać .Aha i ich spławianie to takie pływanie przy powierzchni z płetwą wystający ponad powierzchnię?

Dzięki serdeczne ale mam pytanie jedno . Czemu obieramy po ugotowaniu te ziemniaki? Wydaje mi się ,ze cały smak i zapach ich jest w tej skórce .Dlatego pytam. Druga rzecz rozumiem ,że na haczyk tez ziemniaczek też 2*2 cm ale tutaj moje pytanie następne grot haczyka wystaje czy nie?

Witam mam pytanie następujące. Przez wiele lat łowiłem leszcze w pewnym sporym jeziorze. Przez kilka alt było tak ,że łowiliśmy tylko an jedną DS na osobę bo brania były non stop i nie było jak holować na 2 wędki. Zabawa była przednia . rybki wracały oczywiście do wody. Łowiłem je na kanapki czyli biały+ kukurydza ale brały równie dobrze na rosówkę , czerwonego , samą kukurydzę ogólnie brały na wszystko. Wiem ,ze nadal jest ich tam multum . Ale ja od 2 lat nie złapałem ani jednego leszcza . Kolega ojca jeżdżący z nam od czasu do czasu an ryby złapał tylko jednego (ok 40cm a wtedy normą były takie 50-60cm ). Wydaje mi się ,że zmieniły one swoje miejsce tylko nie wiem gdzie ich teraz szukać a może teraz się wycwaniły? Ewentualnie podalibyście jakiś przysmak na nie.

Panowie ja mam dwa pytania w tym temacie jedna rzecz mnie zaskoczyła , lin nie ma okresu ochronnego? Dlaczego pytam? Bo uwielbiam ta rybę i chciałbym żeby się rozmnażała i nie chciałbym jej przeszkadzać w tarle. A druga gdzie szukać lina w jeziorach? Raczej w szuwarach raczej na płytkich wodach raczej an środku stawu. wiem ,że to zależy od pory dnia , miesiąca itp. Ale jakby ktoś to rozpisał bardzo bym prosił?

A ja mam problem bo tego zadani9a z karpiem nie mogę przejść....

Kilka batów , jedna odległościówka ,parę muchówek, kupę sprzętu spinningowego , kilka par woderów , haczyki , spławiki wszystko z tego sklepu jestem bardzo zadowolony. Ale za to mają beznadziejne żyłki.

Też miałem takie sytuacje ale to wiele lat temu . Nawet znałem jednego gościa ( dosyć biedny , który handlował głowacicą ) Powiem szczerze,z 10 lat nie słyszałem , żeby ktoś ryby z rzeki sprzedawał do restauracji , sklepu. Przedtem ( jak było więcej ryb) było to na porządku dziennym.

Mam pytanie wiem już ,że rybkom podać ziemniaki w mundurkach jako zanętę. Ale tutaj rodzi się kilka pytań jak je przyrządzić ? Po pierwsze czas gotowanie robimy jak dla siebie czy bardziej rozgotowujemy czy raczej na odwrót maja być bardziej twarde. Po drugie czy rozcinać je od razu podczas gotowania np. na 4 części .a po trzecie jak nęcić całymi ziemniorami czy pociąć w kostkę czy je rozgnieść? A po czwarte ( wiem ,że to pytanie jest dosyć osobiste ., bo wszystko zależy ile ryb,. jak wielki staw itp.) na w miarę mały staw to ile na raz ich ugotować 1kg?

Bardzo dobre są tylko tymi co ja np. mam to ciężko jest operować w rzece i czuć na nich branie bo strasznie lekkie. Al;e zabójczo skuteczne. Jak jest kleń to weźmie na pewno.

Ja ostatnio znalazłem w jednym miejscu 14 prawdziwków. suma summarum 50 prawdziwków wszystkie duże w tym 3 rozpadówy , 20 maślaków , 40 kozaków tez duże , parę podgrzybków . Podobno przyjechałem o tydzień za późno bo wtedy zaczął się wysyp a tak pozostały mi tylko resztki.

To co dodać np. normalny mielony cynamon do zanęty?I np[. biszkopty przemielone na maszynce?

Grałem kilka lat temu i nawet wyszedłem na plus i to sporo do tego stopnia ,że sobie za wygrane komórkę kupiłem a potem parę lat spokoju. Wciągnął mnie mój przyjaciel ale on był straszny na to. Jego wygrana maksymalna o której wiem ( ostatni raz widziałem go 3 lata temu i grał od roku czy 1,5) to 5000zł. Ale o prawdziwych ogromnych sumach przyszło mi usłyszeć i zobaczyć podczas MŚ. Kilku znajomych ze studiów podeszło do sprawy bardzo poważne i zarobili poważne pieniądze. Fakt te MS były okropne do postawiania ale to prawdziwi fachowcy w tej dziedzinie i szybko uczyli się na błędach i je naprawiali. wynik każdy po przynajmniej 100k do przodu (ale obstawiali tez grubo m.in 500zł) . Nie wszystko na jednym kuponie oczywiście ale nie uwierzyłbym jakbym nie zobaczył. a ja głupi nie posłuchałem bo się bałem ,że popłynę .

A jak zwabić leszcze na jeziorze? Jakie smaki im pasują?? Podobno zapach piernika ale to się dodaje żeby go otrzymać przyprawę do piernika??

miałem w tej sprawie zakładać osobny temat bo też słyszałem ,że mięta dobra jest. Zastanawiam się czy jest sens dodawania np. soku miętowego do zanęty .Nie wiem bo to trochę sztuczne jest.Albo może dodawać trochę kropel miętowych.

Panowie u mnie ani jednego grzyba po prostu masakra. Idzie się załamać. ale nie ma tego złego , chyba odwiedzę pewne miejsce. Mam swoja miejscówkę i chyba ja odwiedzę ale tam dziennie jest 500 prawdziwków. Ale muszą się pojawić na maksa bo w jedną stronę ponad 150km.

No i co z tym jeziorkiem???wie ktoś?? Mieszkam od niego bardzo niedaleko i chętnie bym się na niego an ryby wybrał. a o rybach tam pływających to się już dość nasłuchałem ale jednego nie potrafię zrozumieć jest piękne zejście do wody , ale ciągle zamknięte brama a wejście mają tylko nurkowie. Nie wiem czy oni ten zbiornik dzierżawią czy co??

Mam pytanie , niby znam tamte okolice jak własną kieszeń to i tak nie znam do końca zwyczajów ryb w tamtych regionach. Ponieważ przez lipiec i sierpień na pewno nie zdążę się wybrać na białoryba na Dunajec( odcinek powyżej Czorsztyna) .Ktoś łapał w okresie jesiennym na tej rzece lub orientuje się kiedy bialoryb spływa do Czorsztyna.