maniek72

U mnie generalnie też słabo, woda bardzo wysoka na Bugu. Ale czasami coś fajnego uda się wyłuskać. Dzisiejszy poranny wypad - prawie meterek;

No właśnie nie wiem, co ja tu robię; spadam na ryby. To tym bardziej zabieram sie za łowienie. A swoją drogą Tomku, to juz robi wrażenie. Szacunek Tobie za załatwienie nam tych fajnych sprzętów.

Przyrost to okolo 1,5-2kg w ciągu roku, z pewnością to akwaryjna ryba.

Kurde, zagapiłem się w GP, a tu Wernicjusz dał do pieca. Trzeba szybko odrabiać straty, więc zgłaszam co się da.

- Gatunek ryby : okoń - Długość w cm : 32cm - Data połowu : 04 06.2014 - Godzina połowu: Bug - przynęta : guma - metoda : spining 58pkt

A w życiu !! Ja nawet żadnych karpi czy amurów nie mam- tylko naturalnie występujące ryby. Ale kiedyś byłem trochę zaangażowany w produkcję (bo hodowlą ciężko to nazwać) suma afrykańskiego.

Łatwo powiedzieć woda strasznie duża u mnie i źle się łowi, więc sie ostatnio trochę zaniedbałem, na starorzeczach lin sie trze, więc też lipa, ale chyba w tym tygodniu jak pogoda sie poprawi biore się znowu za federy.

Teoretycznie szczytówka maksymalnie w wodę, ale łatwo tak mówić- pisać. Ja mam często tak samo.

A u mnie na Bugu, to sa takie wiry, że krowom nie pozwalają z rzeki wody pić, bo jak za głęboko wsadzi wir łeb ukręci.

Możesz jasniej? Co to jest pb lina?

Tak, to sum afrykański, ale nie słyszałem, żeby ktoś hodował je w akwariach. zasadniczo hoduje sie je w recyrkulatach- obiektach zamknietych w ogromnym zagęszczeniu. Często też właściciele stawów komercyjnych zarybiaja nimi swoje wody; jest jak na suma bardzo tani w pozyskaniu, żarłoczny i dość waleczny na wędce. Zdycha dopiero, jak woda spadnie poniżej 5stopni

Chyba się walnąłeś z metrówką, za cholerę nie ma 50cm, a co dopiero 59

Coś jest nie tak, zdjęcie mi sie nie wyświetla .

- Gatunek ryby : Szczupak - Długość w cm : 78 - Data połowu : 20,05.2014 - Godzina połowu: 8,30 (około) - miejsce : rzeka Bug - przynęta : guma - metoda : spining 59pkt

A Ja dzisiaj, z racji na dużą wodę, biegałem za boleniem, którym z reguły duża woda nigdy nie przeszkadzała, niestety sukcesów brak; dwa "chlapaki" ok 50cm i tyle. Za to namierzyłem żerujące na płytkim rozlewisku piękne ryby - znaczy myślałem, że klenie, ale jak się później okazało jazie- z godzinę kombinowałem- a miałem tylko spining, żeby jakiegoś dorwać, żaden boleniowy wabik nie przyniósł efektu, i w końcu fartem udało mi się złapać wpadniętego do wody chrząszcza, o ułamek sekundy byłem szybszy od żerujących jazi, którym chwile potem podałem go na kotwicy nr 6 Zdjęcie wkrótce w GP

No niestety, na dużej wodzie przestałem już łowić- ryby gdzieś znikły, pomimo, iż podwoiłem masę obciążenia przy feederze.

Koza tak, ale raczej nie z Bugu, tylko ze starorzeczy.

Ja

pierwsze to z pewnością piskorz- zwany tutaj wiunem, a drugie to z pewnością nie różanka.

Mówisz, masz, tylko do mnie przyjedź

Bo racja to racja. szacun wernicjusz Ja też mam łatwo. Do Bugu 500metrów, do pierwszych starorzeczy 200, do pierwszych jezior 3km. do tego presja prawie zerowa, no i nie pracuje zawodowo, więc na rybach jestem często dwa razy dziennie.

Spoko, ja jestem do kupienia A tak bardziej serio, to uruchamiam właśnie łowisko i agroturystykę wędkarską nad Moim Bugiem, wszystkich serdecznie zapraszam Ps. Mam nadzieję, że Tomek nie opiepszy mnie zaraz za kryptoreklamę. Napisałem ten tekst, zanim załapałem, że moje zgłoszenia wciąż oczekują- załapiecie o co chodzi jak Robal się pokaże.