maniek72

Taki strażnik ma na wstępie 1600 na rękę plus obligatoryjnie premia, często nielimitowany- niekontrolowany czas pracy, wszystkie dodatki, mundurówki (ok 3tys rocznie) trzynastki itd. To super dobra i korzystna robota, do ktorej 19stolatek bez super układów nie ma żadnych szans sie dostać. Jakie wykształcenie? Jakie kursy? Panowie- zejdźcie na ziemię.

U mnie w wędkarskim 40zł kosztuje i działa, i potwierdzam, środek rewelacyjny- jedyny, poza ultrathonem, który działa na nadbużańskie komary.

Troche Cie chyba poniosło; http://allegro.pl/repel-55-wyprzedaz-120ml-spiesz-sie-i3967942138.html

Dzięki za wyjaśnienie, nie wiedziałem, że są w Polsce górne wymiary ochronne. Bynajmniej w moim okręgu nic takiego nie słyszałem. Macie w Toruniu górne wymiary na wszystkie ryby? I czy w innych okręgach też? Czy tylko Toruń jest taki nowatorski ?

Co to sa "górne wymiary ochronne" ?? Bo chyba coś przegapiłem, a nie chce mi sie skakać po forum, jakiś link czy coś ?

bumtarara, nie namawiam do wchodzenia na 4cm lód- źle mnie zrozumiałeś- napisałem tylko że mi się zdarzało, a ważę 110 kg. To zdecydowanie nie jest bezpieczne, ale czasami musiałem, żeby pokazać łabędziom że się da. Poza tym były to bardzo płytkie zbiorniki i lód sie mocno wyginał, a mimo to nie puszczał. ale teraz mamy w okolicach 25cm lodu i jakoś nie widzę tu żadnego niebezpieczeństwa.

Mam podobny staw, i będziemy sobie łowić w lutym szczupaki na żywca spod lodu- bo wtedy biorą jak durne- i wklejać fotki do GP- czy tego właśnie chcecie?

Teraz u mnie jest około 25cm lodu, nie wyobrażam sobie w jaki sposób mógłby sie załamać, po prostu fizycznie nie ma takiej możliwości- jeżeli nawet pęka (od mrozu) to i tak od razu płyty się klinują. Po prostu trzeba tylko uważać na oparzeliska i przeręble wycinane często przez rybaków.

Potrzebujesz 15minut w sklepie i 50 zł na sprzęt, plus świder lub pierzchnia. A branie kilowego okonia na delikatnym kiwoku podlodówki.... bezcenne. Absolutnie wszędzie, nie ma konkretnych reguł. Wędkę i świder Najlepiej jakieś ciepłe ubranie, na otwartej przestrzeni potrafi być zimno. Mi zdażało sie wchodzić na 4cm lód, a ważę 110kg. Nie mam pojęcia jak giną Ci wedkarze.

I tak by nie urosły- to górna granica tego zbiornika.

To pewnego rodzaju przewężenie, łącznik i ze cztery metry do dna.

Wolnoć Tomku, w swoim domku. Moja woda, moje ryby, łowię kiedy chce, jak chce i co chce. I nie ma tu nad czym dyskutować. W wypadku wód dzierżawionych wszystko zapisane jest w umowie i operatach, ale i tak nikt tego nie kontroluje.

To i ja spróbuje; - OKoń - 44cm, 42, 42, 42, 36, 39 - Data połowu: 06.02. 2014 - Godzina połowu: 6.20- 8.30 - Pojezierze Łęczyńsko Włodawskie - Przynęta: Blaszka podlodowa -. Brania zaczęły sie przed wschodem słońca, zakończyły się, kiedy słonko zaczęło mocno świecić, bezwietrznie temp minus 8 do minus 6 stopni To mój pierwszy raz, więc proszę o wyrozumiałość.

Ja też dzisiaj sobie połapałem ;

Miałem na myśli elementy obcięte- te zgniją dodatkowo zamulając i gnojąc wodę. Oczywiście, że trzciny nie da sie wyplenić bez dobrej koparki.

No tak, zgnije i o ? I jeszcze bardziej zabagni zbiornik, tym bardziej, że nowe pędy wciąż będą rosnąć.

100 tys za ładny staw to stosunkowo nie tak wiele. To inwestycja, która ma szanse sie zwrocić. Najtaniej wyszło by Ci zrobić to "Stalińcem" na błotnych gąsiennicach, tam gdzie taki ciężki sprzęt nie daje rady wjeżdżają ratraki. Ale po dłuższym zastanowieniu się, ja na Twoim miejscu wziąłbym pływającą koparkę. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi; To teoretycznie zwykła koparka, która zamiast łyżki ma zamontowaną swego rodzaju turbinę- wysysacz, koparka pływa na pontonie z którego pływająca rurą - jakąś 200mm srednicy- odprowadzany jest cały szlam poza zbiornik- widziałem jak to działa i jestem pod wrażeniem. Miele i wciąga z korzeniami wszystkie trzciny, tataraki itp. Trzy lata temu koszt takiego urządzenia to 600zł na godzinę, ale moim zdaniem warto.

No i to właśnie było by głupie, bo 30staki dalej sobie rosną, a 40staki i tak wkrótce zdechły by ze starości.

To może następnym razem, bo pogoda się poprawia.

Żartujesz sobie?? Jaką imprezę? To zwykły jeden obiad dla mojej (sześcioosobowej) rodziny. Mogłem wsiąść 12 30staków, ale wolałem 6 większych- mniej roboty przy oprawianiu, a po zdjęciu skóry, wyfiletowaniu, nie zostaje wcale aż tak dużo mięsa.

Ooo kurde, trochę spory, podejrzewam, że nie ma możliwości spuszczenia wody, to musisz ja wypompować, więc kwestia wypożyczenia porządnych pomp no i chociaż ze dwóch błotniaków do wypchnięcia syfu. Myślę, że w 100 tys. powinieneś się zmieścić.

Ja byłem, lód gruby, okonie nieźle gryzą - na ostatnim wyjściu 6szt. 40+ Pogoda fatalna, odczuwalnie kilkanaście stopni na minusie plus silny wiatr, Żyłka 0,16 , blaszka, głebokośc około 4metry. Przez wzgląd na fatalne warunki nie pomyślałem nawet o robieniu zdjęć, zrobiłem je dopiero w domu- wiem, że naruszają regulamin, ale zaryzykuje pochwalenie się ; zdjęcie niezgodne z regulaminem- tomek1

Jaka powierzchnia tego stawu? bo 70/120 to około 1ha a Ty napisałeś 7- gdzieś jest błąd. maryaChi, ma rację, amur co najwyżej zje Ci trochę ziela i podwoi ilość mułu w stawie. Jedyne sensowne wyjście to wypompować wodę i "błotniakiem" wypchnąć muł na brzegi- najrozsądniej tak jak napisałeś z części stawu, żeby nie zniszczyć istniejącej tam już ichtiofauny. Koszty nie powinny być ogromne, wszystko zależy od powierzchni, która tak naprawdę jest niejasna.

A ja, jak nałowię ich więcej to je wędzę i są rewelacyjne. No juz pisałem, że w tym sezonie mam plan zaistnieć w GP haczyk

Nie zmienia sie reguł, w trakcie gry. Proponuje poczekać i zobaczyć co przyniesie sezon, a na następny ewentualnie przygotować nowy regulamin.