 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
1 816 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
145
Zawartość dodana przez ESSOX
-
Pewnie , że można. Możesz śmiało kompletować sprzęt. Fajna rzeczka, okoń i szczupak jest na bank. Powinien być też jaź i kleń. . edit. Niczym Shogun-Killer zabrał zdjęcia zdążyłem je oglądnąć . Stosuj zawsze krętlik z agrafką. Łatwiej zmieniać przynęty a żyłka się tak nie skręca.
-
Z tych podanych przez Ciebie wędeczek wybrał bym jedynkę lub dwójkę. Wzrokowo ta druga bardziej mi leży. Wiesz jakie są ich ceny ? Co do kołowrotka to bierz o przełożeniu 5,2-1. Pojemność szpuli około 150 m 0,20. Nie ma co brać większego. Jest ich cała masa. Jak będziesz kupował w jednym sklepie to przykręć kołowrotek do spiningu i popróbuj jak się całość spisuje.
-
Dodał bym jeszcze ręczniczek do wytarcia rąk po złowionej rybie i miarkę (nie mylić z kieliszkiem )
-
Najodpowiedniejszy będzie kijek 2,40 o ciężarze wyrzutowym około 10-25.Połowisz nim na małe jak i średniej wielkości przynęty . Za około 200zł powinieneś skompletować niezły zestaw . Jako ,że zaczynasz dopiero łowić metodą spiningową nie pchaj się w jakieś markowe drogie kije (jak Ci się spodoba metoda zawsze zdążysz kupić lepszy sprzęt). Sprzedawcy będą wciskać drogi sprzęt markowych firm ale ja myślę że na początek nie warto się tym bawić., Spining np. Kongera , Mikado (całkiem fajny) kupisz za około 90-120 zł. http://www.mikado.pl/wedka.php?r=5&p=4&id=97 http://www.mikado.pl/sklep/?module=Katalog&func=katalogview&katid=348 http://www.sklep-wedkarski.com.pl/product_info.php?cPath=18_30_55&products_id=1409 http://www.sklep-wedkarski.com.pl/product_info.php?cPath=18_30_55&products_id=1030 http://www.okonek.com.pl/product_info.php?cPath=199_215&products_id=1491 A tu poszperaj w całokształcie spiningowym http://www.okonek.com.pl/index.php?cPath=199
-
Raz widziałem kilkanaście lat temu nad kanałem lub jeziorem w okolicach Lichenia w akcji rekordzistę Polski z tego okresu w amurze . Nazwisko chyba Jerzyk. Łowił na śliwki węgierki z kompotu robionego na zimę . Wywoził pontonem zestawy na odległośc około 100m dookoła posypał śliwkami i spływ do brzegu . Widziałem jak wyciągną amura ponad 25 kg.Pamiętam , że nie tak zaszokowała mnie długość tej ryby co niesamowicie gruby brzuch.
-
Nie znam kijka ale jeżeli jest to "jig spin " to na małe przynęty więc na ryby które wymieniasz będzie OK. Ps. link http://www.sklep-wedkarski.com.pl/product_info.php?cPath=18_30_55&products_id=1408
-
Generalnie Bolonka służy do łowienia w miejscach głębokich niekoniecznie daleko od brzegu . Wyobraź sobie rzekę ze średnim uciągiem wody gdzie w odledłości od brzegu na którym siedzisz np. 5-10 metrów masz głębokość powiedzmy 5 metrów . Jaką wędką najłatwiej będzie łowić ? Właśnie bolonką z zamontowanym na stałe spławikiem . Bolonki mają przeważnie długość od 500-800 cm. Najbardziej uniwersalna będzie 6 lub 7 metrowa. Cenowo zależnie od firmy od 100-150 zł wzwyż . Lowienie w rzece przepływanka lub przystawka (zwana półgruntem) w jeziorze raczej na niewielkie odległości od wędkarza.
-
TRini z biologicznego punktu widzenia jest tak jak napisałem wcześniej . Właściciel stawu niech mówi Ci co chce. Jak będzie miał karasia z jednym zębem to będzie wciskał kit , że to efekt krzyżówki z sandaczem .
-
Karaś srebrzysty zwany jest "bękartem ". Zawsze wygląda tak samo bez względu na to jaka inna ryba użyczy mlecza do zapłodnienia ikry . I tak jak napisał Leszczyc zawsze będą z ikry wykluwać się samice . Nie jest prawdą , że cytuję...W każdym razie bękarty z karasiem są złote - z leszczem srebrne. Pyski mają karpiowe - to tyle co pamiętam... Bękart zawsze jest srebrzysty (zwany też japońcem), żółty będzie karaś złoty. A pyszczki mają swoje własne- małe , gdzie im tam do pyska karpiowego , no i nie mają wąsów .
-
Ludzie wypuszczajcie wszystkie bolenie :!: . Nawet te największe które kusi was zabrać . Mięso tej ryby jest tak podłe że nie warto nic z niego robić . Raz się o tym przekonałem i koniec. Nie jestem mięsiarzem , o nie , ale lubię od czasu do czasu usmarzyć sobie własnoręcznie złowioną rybkę . Boleń jest bardzo ostrożną rybą zwłaszcza większe osobniki. Będzie się chlapał nawet metr od nóg stojącego wędkarza a nie weźmie. Ale jak w przynętę uderzy duża Rapka to pamięta się o tym długo.
-
Fajne zdęcie znalazłem w necie. Ps. Tylko dlaczego trzeba kliknąć na niego żeby miało normalny wygląd???
-
Łowiąc raz z kumplem na przepływankę w pewnej chwili słyszę : -Mam branie . Ja pie...ę ale ciągnie. Zestawy delikatne , ciągnie w dół rzeki ciężko podciągnąć do brzegu, ale jakoś tępo walczy. Ja z podbierakiem czekam na tę rybę sezonu i po kilku minutach ukazuje się przy brzegu duża reklamówka zawiązana sznurkiem . A w środku .......spory kamień i 4 małe koty które jakiś dupek utopił. A z dziwnych rzeczy złowionych osobiście to siedzimy raz w kilka osób nad brzegiem. pozarzucane wędki na półgruncik (gdzieniegdzie zwany przystawką ) biorą ładne leszcze od czasu do czasu karp . W pewnej chwili wyciągam z wody zestaw powolutku aby sprawdzić czy na haczyku jest ciasto czy spadło i dlatego ryba nia bierze i gdy już był przy powierzchni haczyk (pusty ) napłyną plasterek cytryny i oczywiście musiał się zahaczyć na hak. Skąd się wziął nie wiem , płyną po powierzchni żółciutki nie wymoknięty jakby miał być wrzucony do herbaty . Od razu zaczęły się żarty , że najlepsze brania to będę miał na cytryny , że nie łowię ryb tylko owoce , że na stragan z warzywami zarzuć itp. Ale to nie wszystko . Delikatnie próbuję strącić tę cytrynę spowrotem do wody lekko potrząsam wędką aby ten plasterek spadł a on uparcie wisi i huśta się tak z 10 cm nad wodą . Nagle z wody wyskoczył szczupaczek ,taki maluch z 20 cm i cap za tą cytrynę zębami i tak wisi nad wodą . Dopiero się zaczęły śmiechy Ja pomalutku wędkę niżej, szczupak do wody szarpną silnie zerwał cytrynkę i odpłyną z nią w pysku. Było to parę lat temu a do dzisiaj mi niektórzy przypominają jak chodzę z żywcem lub ze spiningiem czy cytrynę mam ze sobą .
-
Ale Was wypuściła Mnie zreszta też Ciekawe kto z kwiatami wyskoczył pierwszy :diabelek:
-
Trini ale masz fajny podpis pod postami Dopiero teraz zobaczyłem Pozdrawiam .
-
Moja największa miała 63 cm i o ile dobrze pamiętam to2,28kg. Też na spining.
-
Witia gratulacje piękna sztuka. I świetnie że wróciła do wody- brawo !!! Brzana jest jedną z piękniejszych ryb naszych wód, lecz niestety nie wszędzie dostępna. Zmierzyłeś ją chociaż ? Ile mogła mieć ?
-
Użytkownicy o użytkownikach, czyli kłótnie i spory na forum
ESSOX odpowiedział tomik → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
No i po co to wszystko ??? Ignorujcie pewne sprawy , zachowania, nie dajcie się prowokować . Każdy z nas był młody i potrzebował się wyszumieć . Lepiej wrócić do sedna tego forum - czyli wędkarstwa. Pozrawiam WSZYSTKICH. -
Essox ale klenie to chyba największe są jakie widziałem i łowiłem ,tam miałem tego naj.Natomiast w Wisłoku brzana coś niesamowitego jaka ta ryba silna ,no ale to było 15lat wstecz. Maniek Wislok jest raczej niewielką rzeką w porównaniu do takiej Odry czy Wisły. Są klenie ale czy największe ? Wątpię . Co do brzany to wyobraż sobie jak wyglądałem po wyjęciu brzany na 2,2kg na przepływankę w silnym nurcie na przyponik 0,10 . Reką mi tak telepalo , że kielich na pewno bym nie wypił . Ze 20 minut siedziała w nurcie niczym ją dociągnąlem na spokojniejszą wodę ale w końcu skapitulowała.
-
Byłem przed wczoraj na rybkach na wisłoku ze spiningiem, raczej tak rekraacyjnie (poszpiegować trochę , popatrzeć na wodę). Efekty - 4 urwane gumki, 1 woblerek i 1 wirówka . A rybki -4 okonki takie po 15-20 cm. i jedno potężne przywalenie w prądzie (na 100 % klenisko , ale musiał być piękny) i po paru sekundach wypiął się , nawet go nie widziałem. Woda jeszcze kapeczkę za wysoka ale po niedzieli idę na urlop to może coś wysiedzę nad wodą .
-
Na Rzeszowskim Zalewie nie łowię prawie wcale. Z brzegu to sobie można połowić leszcze lub inną białą rybę . Na sumy trzeba by mieć łajbę najlepiej z echosondą i wyszukać jakieś dołki . Sumy podobno są , podobno nawet biorą, podobno są duże, podobno coś zrywa zestawy ale......Yeti też ktoś podobno widział . Zalew jest łowiskiem zaniedbanym , płytkim, zarośniętym. Trzeba by poznać układ dna, przebieg starego koryta rzecznego to może coś by pociągnął. Trzy lata wstecz złowiłem coś ze 4 sumki na Wisłoku w Rzeszowie przy okazji połowów sandaczy na "trupka" takie po 30-40cm, teraz pewnie podrosły i mają wymiar. Ale cały czerwiec zmarnowałem i na rybach byłem raz ze spiningiem. Muszę w końcu wziąć się za te ryby .
-
Wybaczcie chłopakowi. Przeciez napisał , ze to pierwszy jego sum. Następnego na pewno wypuści.
-
Witia popróbuj w okolicach Starego Miasta (Leżajsk) . Jadąc od Leżajska na Kuryłówkę przed mostem jast z lewej strony zjazd nad wodę pod sam most. Łowiłem tam młodzież sumową ale są i starsze roczniki. Od mostu w dół są ładne miejsca z dołami nawet parometrowymi. Nie byłem tam ze trzy lata ale myślę , że wiele się nie zmieniło.
-
To i ja się przedstawię . Imię -Robert. Wiek -35 lat. Wedkarstwo -od 19 lat . Metody -praktycznie wszystko ( nie łowię na muchę i z pod lodu). Sukcesy -nie wypada się chwalić ale kilka srebrnych i brązowych medali by wpadło (gdybym tylko zgłosił) W tym sezonie jeszcze nic konkretnego ale na rybkach byłem dopiero parę razy. Pozdrawiam wszystkich wędkujących.
-
Karta wędkarska potrzebna jest wszystkim (chyba , że ma się własny staw ) natomiast niekoniecznie trzeba być członkiem PZW.
-
Napisałem dużymi literami ZABIERANYCH RYB a dalej małymi " nie złowionych " zabieranych -------- A nie "złowionych" Kumasz już ? Tłumaczę jak trzyletniemu dziecku . NIe da się tego inaczej przedstawić na piśmie . Widzisz różnicę pomiędzy "złowione" a "zabrane" Pozdrawiam .