feederalny

No niestety - "nasi" odpadli...Zabrakło szczęścia i Błaszczykowskiego - reszta (ambicja, wola walki, wiara w zwycięstwo do końca ...) była na 100%.

Jeśli mają to być rady o wartości praktycznej, to moim zdaniem, musisz Witeczek wziąć pod uwagę to co napisali koledzy powyżej. Testy domowe i parametry zapisane np. na kiju nie uwzględniają chyba wszystkich zmiennych (np. -jak pisał tomek1- dynamiczne działanie na kij szamoczącej się ryby, pewnie i temperatura powietrza itp.). Wyciąganie ryb o którym piszesz, kojarzy mi się ze sprzętem stosowanym przy łowieniu z klifów morskiego wybrzeża. A tam chyba sprzęt potęga- długie, bardzo mocne kije i żyłka grubości wkładu do długopisu...W Twoim przypadku piszemy o c.w. ale pozostaje nie mniej ważna kwestia linki. Według mnie : - jak będziesz łowił "grubo", mocnym, topornym sprzętem, ominie Cię wiele delikatnych brań, -jeśli delikatnym - nie zrobisz sobie fotki z okazem Moim zdaniem kieruj się sugestią Jaceena i spróbuj pomyśleć o zmianie sposobu podbierania ryby.

No to super - wedkarstwo w najszlachetniejszym wydaniu...prawdziwa pasja...

O to chodzi. Ja nie mam czasu na częste łowienie to sobie muszę rekompensować marne umiejętności ładnym sprzętem. To jak z rowerem - też mam fajny , a nie mam czasu pojeździć. A taki dziadek na wiosce to codziennie na ukrainie zasuwa z ruskimi teleskopami nad wodę. I pytam - kto ma lepiej, komu zazdrościć...?...Ech...co za życie....

Adrian777 nie zapomnij pochwalić się tym, na co się zdecydowałeś, bo jesteśmy bardzo ciekawi....

Jak najbardziej kijek max 120g a chyba lepiej 90-100. Co do kołowrotków to zaproponuję Ci sprawdzoną OKUMĘ np. EPIX V2 rozm. 40 a nawet 30. Na temat długości wędek moje zdanie znasz.

Tak "na sucho" - wykonanie bardzo dobre, jakość materiałów- moim zdaniem -bardzo dobra, kręci jedwabiście (żyłka jeszcze nie nawinięta), ogólne wrażenie -jak w szwajcarskim zegarku, a do tego po prostu ładny...Ale co z tymi zdjęciami, jakieś fatalne, nic nie widać...o co chodzi...

Zgodnie z obietnicą lexa 2500 na windcaście 300 i procasterze 330-390 i dodatkowo, tak dla porównania, okuma EPIX V2 EPX 40 na tychże patykach...Kurcze, nie wiem dlaczego taka marna jakość zdjęć...

Na jeziora sugerowałbym nieco subtelniejszy sprzęt.Ten kołowrotek to chyba potężny sprzęt karpiowy... Chcesz łowić na DS (Drgająca Szczytówka)?

Cyknę fotkę przypiętej lexy 2500 do windcasta 300....

Lepiej nie można tego powiedzieć...A ostatnie dwa zdania są genialne...

A co chcesz łowić i gdzie? Ten kołowrotek to fest betoniara... P.S. Nie ma głupich pytań, niektóre są po prostu trochę nieprecyzyjne

To prawda, np. w wałbrzyskich sklepach napchane półki takim badziewiem, które się po prostu sprzedaje i trudno się dziwić sprzedającym. Natomiast jest to kłopot, gdy chcemy wziąć do ręki trochę "ambitniejsze" egzemplarze i po prostu pomachać, pokręcić, obejrzeć, dopasować....I tu jest haczyk, haczyk.pl oczywiście i nasi pomocni koledzy. Naprawdę mocno korzystam z informacji zawartych na forum...

Sam miałem spore problemy z doborem odpowiedniego rozmiaru do tego kija (DWP 300)- i tu bardzo pomógł mi Chao tic. Natomiast o kołowrotkch SPRO nie mogę nic powiedzieć nie znam ich....Może znowu Chao da znać... Co do LEXA to musza Chao powiedzieć że kręci, o cholera....jedwabiście kręci i pasuje jak ulał do kija. Musze teraz koniecznie wypróbować go nad wodą, chociaż jest taki ładny, że może stać na kominku i żona nie protestuje...Acha, Chao dodałem Ci pomógł ale nie wiem czy mi się to udało...

Niestety, seria moich postów, ale muszę to zrobić. Chao Tic, dzięki wielkie że przekonałeś mnie do większego rozmiaru - 2500 i 3000 są idealne do lekkiego gruntu i nie ma co sztywno trzymać się tylko pojemności szpuli...Pozdrawiam...

...Już doszła. DAIWA LEXA 2500 SH....Jeszcze tylko gwarancję musze wysłać do Chao...

No to poszło...Daiwa lexa 2500...Czekam na dostawę...

O matko, co on tam ma w ręku, resztki wędki czy parasola...chyba wrócę do bambusa....A tak poważnie - w razie czego zostawić wędki i szybko, jeśli to możliwe, do auta. Tak najbezpieczniej.

Bo krótsze są dla mnie za krótkie. Ja łowię na TD 420/150 i czasem jako drug np. Jaxon crystalis 420/120 sporadycznie przy "spokojnej " wodzie na inne. Długa wędka w miejscu gdzie można nią swobodnie operować ma, w moim przekonaniu, same zalety: -ustawienie przynęty, - sygnalizacja brania' -zacięcie, -kontrola ryby po nim (jak udane ). Nie podam Ci konkretnych modeli wędek w tym przedziale cenowym. Niech to zrobią inni, którzy je naprawdę znają. Ja korzystam z takich informacji przed zakupami. Podaje Tobie wobec tego tylko moje preferencje w parametrach wynikające też z jakiegoś tam doświadczenia, niewielkiego wprawdzie, niestety, ale zawsze możesz poznać czyjeś (moje) zdanie.....

Nie ma to jak dobre Winko wieczorem....Graty....

Co do kołowrotków - chyba nie ma lepszych w tym przedziale cenowym od oferowanych przez OKUMĘ, moim zdaniem nie do zajechania, mam genica, epix pro epb40 i epx v2 epx40 i jestem z nich bardzo zadowolony - a również łowię w Odrze. Co do feederów, jaki by nie by,ł moim zdaniem, 90g będzie za słaby. Może da radę w klatkach ( nie zawsze i nie w każdym miejscu) ale Odra płynie, i to nieraz solidnie....Żeby połowić spokojnie w różnych warunkach co najmniej prawdziwych 120g. Moim zdaniem długość też nie mała - od 3.90 w górę ...

Korek - jak ostrzegałeś - mega szpachla, wręcz nie pasuje do kija. Jak z jego trwałością? Nie wiem, był kilka razy nad wodą, ale ogólnie wrażenie dobre dla reszty powyżej korka, małe koszyki dobrze latają, przelotki ok...Ale żeby nie było "poza tematem"- nie zauważyłem żadnej różnicy między między FD a SH ani w przełożeniu ani w wadze . Może to produkt na polski rynek i SH oznacza "Super Hamulec"

Jeszcze pytanie odnośnie LEXY. Występuje ona w wersji FD i SH ale nie dostrzegam różnicy. Czy w ogóle jakaś jest? P.S Pod Awatarem (tak to się chyba nazywa) jest informacja dotycząca pomocy (pomógł:...X razy). Chao, jestem Ci to winien od dawna (np. post dot. Daiwa procaster 330-390, pamiętasz -kupiłem) ale nie wiem jak to zrobić....

W zeszłym roku pierwszy raz znalazłem kozaki w maju, myślałem że to tzw. "wybryk natury" po czym dowiedziałem się od kolegi będąc z nim na rybach, że on regularnie , co roku zbiera je w swoich miejscach...

Mylisz się. Są tacy co zbierają cały rok- łącznie z zimą http://www.grzyby.pl/foto/wystepowanie-SL.htm No masz, a ja widziałem wczoraj gościa w lesie z koszykiem i myślałem że się w zeszłym roku zgubił.....Człowiek uczy się całe życie....P.S Ale Tomek1 przyznaj, że w marcu szczególnie docenia się każdego, nawet pojedynczego grzybka...