madman Napisano 24 Kwietnia 2014 Share Napisano 24 Kwietnia 2014 Graty wszystkim co łowią! Pikej - cały kwiecień nie należy do najlepszych. Noce prawie cały czas były bardzo zimne, w dzień dość ciepło. Wahania temperatury i niestabilna pogoda nie wpływają dobrze na rybę. Oczywiście to tylko moje zdanie i obserwacje z nad wody w tym roku. Tak czy inaczej lepiej brały w marcu niż teraz, choć zaczyna się ruszać... ...a skoro o ruszaniu mowa to wczorajszy wypad zaliczam do jednych z tych udanych Choć spędziłem na błękitnej lagunie w Siechnicach wiele godzin, to większość z nich było przeblankowanych. Mowa właśnie o kwietniu. Nowe zestawy, eksperymenty, nietypowe przynęty i proszę... Sześć karpiszonów i dwa jesiotry! Więcej fotek tutaj: http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=261839#261839 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robal Napisano 24 Kwietnia 2014 Share Napisano 24 Kwietnia 2014 W poniedziałek zawitałem nad poznańskie jezioro Rusałka, złowiłem kilkanaście leszczyków, krąpi i płoci wszystko w przedziale 20-33cm, łowiłem od 18 do 23. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczypior Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 ja dziś od 5,45 do 7,45 na Bugu złowiłem ojca z synem Pogoda niby ciepło , ale jak się wiaterek zerwie to już nie jest tak przyjemnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 Wczoraj w przeciągu trzech godzin od 15 do 18 zrobiłem sobie mały rekonesans-trening z głównym nastawieniem się na płoć, lecz oczywiście nie zabrakło przyłowów takich jak jelce, kleniki, certy czy krąpie. Wynik końcowy był, zaledwie 3,5kg. z zaznaczeniem samej płoci i podajże 2 jelców. Kilka pamiątkowych fotek i ryby wróciły do wody. Oraz najgorszy moment w wędkarstwie, czyli zebranie wszystkiego majdanu w kupę. Ostatni rzut okiem na miejscówkę, wszystkie graty na plecy i niczym turecki tragarz marszem przez miasto do domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bluzer Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 W czwartek ruszamy na sumy do Hiszpani na Ebro Trzymajcie kciuki Jak było? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 Bluzer, http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=261874#261874 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro 85 Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 Takie leszczaki brały u mnie przed tarłem na mini wobki, we wtorek juz sie ostro tarły i powoli widze ze juz tarło dobiega konca, wiec w poniedzialek znow sprubuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 DAWID, bez komentarza. NIe każdy ma gwiazdkę dwa razy do roku... . miro 85, kaaaban mierzyłeś? W GP haczykowym zrobiłby zamieszanie. Pomyśl o tym. Ja jutro postaram sie wybrać nad moje rzeczki. I obiecuje, że jak już się po dzisiejszym grilu zbiorę to będę miał co pokazać... . Takie przynajmniej są plany. Jeżeli tylko będę w stanie wędke rozprostować to zgłoszenia w GP murowane. Odrobina pychy, jak to mówią nie zawadzi... . DAWID, maj za chwilę? A bolenoiza? . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro 85 Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 DAWID, bez komentarza. NIe każdy ma gwiazdkę dwa razy do roku... .miro 85, kaaaban mierzyłeś? W GP haczykowym zrobiłby zamieszanie. Pomyśl o tym. Ja jutro postaram sie wybrać nad moje rzeczki. I obiecuje, że jak już się po dzisiejszym grilu zbiorę to będę miał co pokazać... . Takie przynajmniej są plany. Jeżeli tylko będę w stanie wędke rozprostować to zgłoszenia w GP murowane. Odrobina pychy, jak to mówią nie zawadzi... . . Az tak wielki to on nie byl równo 62cm,a czy do GP jest potrzebne zdjęcie z miarką? Jakoś nie przemawia do mnie robienie fotek przy miarce(chyba ze rekord polski trafie), a rozkładanie statywu już wydaje mi sie za długim czasem ryby na brzegu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 miro 85, widzę, ze u Ciebie leszcze juz z wysypka, a u mnie na polnocy nadal normalne... oczywiscie gratuluje pieknych rybek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro 85 Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 miro 85, widzę, ze u Ciebie leszcze juz z wysypka, a u mnie na polnocy nadal normalne... oczywiscie gratuluje pieknych rybek. u mnie juz dobiega konca,dzis przy jaziowaniu juz nic sie nie dzialo, czesc leszczy juz normalnie zeruje,ryby juz schodza z tarlisk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 To zazdroszczę Tobie, bo bym sobie już zrobił typowy wypad na leszcza z parodniowym nęceniem, a tak pozostaje mi nadal czekać aż się wytrą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DAWID Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 DAWID, maj za chwilę? A bolenoiza? wernicjusz, bolenioza nasila się z każdym dniem aby w pełni zaatakować 1 maja Juz się nie moge doczekać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MaSsAcReR Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 Dzisiaj wypad na kanal w okolice oxfordu. Prosto po nocce w pracy, w samochod i na ryby Pogoda byla w miare. Nawet deszcz laskawie zaczekal z padaniem az zaczne lowic. Skonczylo padac pol godziny przed zakonczeniem wyprawy. W sumie lowilem od 9 do 17. Dzisiaj sandacze braly wyjatkowo leniwie. Wlasciwie wiekszosc bran to tylko delikatne przytrzymania za sama koncowke ogona. Okolo godziny 11 mialo miejsce takie "tepe odbicie szczytowki" Nie wiem nawet jak to nazwac, bo bylo to bardzo nietypowe. Jak sie wkrotce okazalo cos w tym bylo... Strzelilem mocno w tempo. Czuje opor w wedce- mysle, siedzi! Pierwsze wrazenia z holu wskazywaly na cos sporego. Niestety za bardzo mi to "cos" szarpalo na boki. Szybko przeanalizowalem sobie w glowie, ze na okonia za ciezkie, na duzego sandacza zbyt nerwowo walczy. Pomyslalem, ze moze niestety bedzie przylow w postaci szczupaka. Po okolo 20 m holu po raz pierwszy z wody wylonil sie kawalek grzbietu... W tym miejscu miala miejsce kombinacja przeklenstw, a po chwili ryba znalazla sie w podbieraku Co ciekawe, zapiety byl od dolu za gardlo (chyba nauczyl sie przyduszac od lokalnych sandaczy) No coz. Rozczarowanie ze sporym zaskoczeniem. Nie codziennie lapie sie leszcze na 4 calowe rippery Po okolo godzinie znow tajemnicze, nietypowe odbicie szczytowki i znow strzal, ze nadgarstek boli do teraz. Tym razem juz nic nie anlizowalem tylko ciagnalem do brzegu i po okolo 2 minutach na brzegu laduje... leszcz... zapiety w identyczny sposob. Dodam tylko, ze w historii swoich pogoni za sandaczem nie zlowilem nigdy leszcza na spinning. Owszem zdarzalo mi sie w dawnych czasach lapac pojedyncze sztuki na jakiegos paprocha. Bylem na tyle zdenerwowany, ze nawet fotki nie strzelilem. Chcialem zeby tylko ten sluzowy potwor jak najszybciej wyniosl sie z mojego podbieraka. Przemoczony, zly i zmeczony schrzanilem jeszcze kilka przytrzyman. Wlasciwie trudno powiedziec czy schrzanilem, bo dzisiaj naprawde trudno bylo je zaciac. Okolo 45 minut przed koncem wyprawy kolejne przytrzymanie. Znow konkretny strzal pelen sportowej zlosci. Siedzi. Zaciecie bylo na tyle gwaltowne, ze akurat babka przechodzaca za mna, tak sie przestraszyla, ze az krzyknela W glowie zdazylem tylko powiedziec sobie, ze jak to kolejny leszcz to zwijam wedke i jade do domu. Na szczescie tym razem na brzegu wyladowal taki o to nieduzy sandacz Mimo niewielkich rozmiarow dal mi duzo szczescia bo dzisiejszego dnia naprawde ciezko bylo cos zlapac. Sandacze pokazaly swoja wredna nature, a leszcze udowodnily, ze tak naprawde wszyscy jestesmy sandaczami Jutro powtorka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro 85 Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 MaSsAcReR widac ze leszcz szykuje sie u ciebie na dniach do tarła, w tym okresie staja sie szczególnie agresywne, w zeszłym roku złowiłem kilka leszczy na boleniowy wobler 10cm, a same leszczyki miały moze max 30cm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MaSsAcReR Napisano 25 Kwietnia 2014 Share Napisano 25 Kwietnia 2014 byc moze. W polsce z oczywistych wzgledow nie lapalem nigdy sandaczy w kwietniu, takze nigdy mi sie cos takiego nie przytrafilo. Z reszta gruntowke odlozylem do szafy 15 lat temu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pajonk Napisano 26 Kwietnia 2014 Share Napisano 26 Kwietnia 2014 Dzisiejszy wypad nad San przyniósł mi kilkanaście ryb, w tym 5 wymiarowych. Szału z wielkością co prawda nie ma ale zabawa przednia. Wymiarowe pstrągi miały od 31 do 35 cm i były pięknie ubarwione. Oby następnym razem też chciały tak dobrze współpracować 35 cm: centymetr mniejszy: pozdrawiam i graty tym, co połowili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Już mogę podsumować swoje kwietniowe wyprawy. Większość wyjść było wieczorową porą. Na ilość brań nie narzekam, raczej jestem rozżalony na mnogość spadów. Po kilkusekundowym mocowaniu ryby się odhaczały. Niektóre całkiem spore, bo hamulec już popuszczał. Nastawiony byłem przeważnie na spinningowe klenie i jazie. Udało się powtórzyć PB klenia 51cm i nowe rekordy na spina, płoci 35cm i krąpia 40cm. W tym sezonie postanowiłem łowić na nieco większe przynęty. Nie przeszkadzało to jednak rybom żerującym na sieczce atakować woblery nawet 5-6 cm. Ten woblerek ( 3cm) potrafił najbardziej leniwe rybki poderwać do ataku. Natomiast po zerwaniu jednego z łowniejszych woblerów, w następnym dniu udało się mi złapać zaczep. Po uwolnieniu okazuje się, że przyhaczyłem za agrafkę moją zgubę Ogólnie trafiały się ryby, ale wymiarami nie szokowały. W końcu postanowiłem sobie na chwilę szaleństwa i nabyłem kija pod lżejsze przynęty. Padło na Mikado Sensei Feeling 270 / 15g. Nie byłem zbytnio przekonany do niego, ale po namowach, że sprawdzi się do mojego sposobu łowienia uległem. Mocnym argumentem była cena i długość dolnika ( korek pod łokieć 30cm i pod łapkę 40cm). Jest to wklejanka. Wędka stała dwa tygodnie zanim zdecydowałem się nią łowić. Wziąłem na wszelki wypadek ostatnio niezastąpionego Kongera. Założyłem woblerka z "jajem", pierwszy rzut i siedzi jaź. Kilka następnych rzutów i w wachlarzowym opadzie branie. Hamulec się odezwał, wędka fajnie amortyzuje i widzę, że zapas mocy jest. Niestety pierwszy raz w tym sezonie tracę przynętę na rybie. Jeszcze krótka historia z woblerem. Przez pomyłkę założyłem woblera, który pracą nie grzeszył, tylko nigdy na niego nie złowiłem ryby. Tym razem okazało się, że stał się niesamowicie łowny. Odczarował się, może za przyczyną wędki, która nadała inną pracę przynęcie. Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane i zadowolony jestem, że dałem się do niej przekonać. Sięgałem do woblerów 6cm i dobrze sobie radziła. Jeszcze trochę info z obserwacji. Leszcz trze się na potęgę. Lada chwila przyjdzie pewnie pora na klenie, który potrzebuje trochę wyższej temperatury wody niż leszcze. Jeszcze dziesięć dni temu temperatury dolnośląskich rzek, były na pograniczu wskazań z lutego. Strona IMiGW i stan na dzisiaj Nie wierzę za bardzo w twierdzenia (ostatnio zauważyłem kilka takich stwierdzeń), że kleń w kwietniu jest już po amorach. Trochę tych ryb przerzuciłem i skłaniam się do terminu bliżej czerwca. W rzekach mniejszych, które są dopływami tych większych jest możliwe, że ten akt rozpoczyna się na początku maja. Nie znaczy to, że z samca leje się mleko i jest po zawodach, bo samice muszą być gotowe. W dużych rzekach myślę, że następuje to z 1-2 tygodniowym opóźnieniem. Dla przykładu kleń z tarłową wysypką z 23 lipca (Odra). Odra jest stabilniejsza i mniejsze wahania temperatur. Trzeba mieć na uwadze, że miejsca tarlisk, będą się charakteryzować innymi danymi, no i to, że zawsze mogę się mylić Z pozdrowieniem wędkarskim ________________________ jaceen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wernicjusz Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 jaceen, jak zwykle ciekawa i pouczająca relacja. Fajne rybki. Ja dzisiaj od 5 rano na rybkach. Kilka brań z samego rana. Brania raczej delikatne żeby nie powiedzieć chimeryczne. Ludzi za to co niemiara... . Leszcz trze się na potęgę. Dokładnie. Ma to wpływ na ilość brań. Nie wierzę za bardzo w twierdzenia (ostatnio zauważyłem kilka takich stwierdzeń), że kleń w kwietniu jest już po amorach. Jeżeli ktoś łowi kilka kilkanaście lat i przy tym obserwuje otaczające go warunki to z pewnością się z Tobą zgodzi . . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomdud85 Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Witam Panowie, Udało mi się w ciągu weekendu wybrać dwa razy na ryby. Ogólnie rybki nie miały ochoty żerować. W sobotę byłem na pożwirowisku z nastawieniem na karasia i lina. Efekt to jeden lin o długości 34 cm złowiony z gruntu na czerwonego robaka, kilka płoci i drobnych wzdręg. W niedzielę wybrałem się na zbiornik Łąka k.Pszczyny. Pogoda piękna, ludzi sporo, ryby natomiast wogóle nie chciały współpracować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karpangler Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Dzisiaj kolejny raz wybrałem się na krapia. Ludzi sporo jednak wszyscy narzekali na brak brań. Mi udało się jednak w 3 godziny złowić 4 małe karpiki i jednego 55cm 4.1kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wedkarz91 Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Witam, ja ostatnio nie mam szczęścia . Chodzę czasami na Wisłę ze spiningiem ale nic nie chce ugryźć. Natomiast czasami nie chce mi sie już chodzić i przerzucam się na spławik, to są trącenia. Ale takie delikatne. 2 odczepy dużych rybek. a co do stanu wody to od 3 dni w mojej okolicy dosyć wysoki porównując normalny stan gdzie możne rzekę przejść po pas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robal Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Wczoraj Warta w godz. 18-24 obdarzyła ok. 20 krąpiami, bez rewelacji jeśli chodzi o wielkość, większość brań do 21. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szczypior Napisano 27 Kwietnia 2014 Share Napisano 27 Kwietnia 2014 Ja dziś w 2,5 godziny prawie 5kg jazia. Łowiłem od 17.30 do 20.00 jednak gdzieś koło 10.30 zanęciłem miejsce , gdyż ostatni raz na rybach byłem w piątek z rańca. Ryby brały bardzo delikatnie , ale nie było efektu , że po braniu spokój na jakiś czas następuje. Ogólnie bardzo miło spędzony czas nad wodą nie patrząc na deszcz. jaceen Twoje posty czyta się się jak zawsze z ciekawością do samego końca i jeszcze się dowiaduje ciekawych rzeczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
forelle Napisano 28 Kwietnia 2014 Share Napisano 28 Kwietnia 2014 po nieudanym rozpoczęciu sezonu na trocie jeziorowe wczoraj wybralam sie na kropki oto efekt 64cm i 72 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.