keri Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 To może ankieta - shogun czy sandacz. kto wygra? Co wy na to Stawiam na hmyyy... ?
ESSOX Napisano 5 Września 2006 Napisano 5 Września 2006 Shogun jak się zaweźmie na niego i do jesieni nie złowi to gotowy jest rąbać w zimie przeręble długie na 10 metrów żeby tylko kogutem śmignąć po karczach
tomek1 Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 szczupaka 50cm na żywca i co najśmniejsze to miał wyniki. Coby nie szczupak to kanibal
P Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 No to czekamy Szogun na to kiedy mu powiesz "ja jestem sprite a ty jestes pragnienie" Poki co ty byles pragnienie ale cale forum liczy na ciebie A zaklady u bukow to zawsze sie mozemy umowic ze wszyscy obstawia ze gruba kase na przegrana a ty jeszcze kilka razy dasz mu szanse i go puscisz Podzielimy sie kasa po rowno Albo lepiej nie bo powiaza nas do Wrocka jak tych od pilki kopanej Pozdrawiam
dudi Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 Maniek ja raz widziałem jak kolesie ciągneli szczupala - bodajże na " Wędkarstwo moje Hobby" na jakiesgos ponad 10 cm woblera. Ale co ciekawe ten szczpupły - a raczej grubas miał w pusku oprócz woblera własnie dorodnego szczupaczka. Szczupły to kanibal i tyle
tomek1 Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 Szczupły to kanibal i tyle Widziałem też zdjęcie szczupaka z połkniętym do połowy sandaczem niewiele mniejszym niż on sam. Podobno szczupak może połknąć dużą ofiarę częściowo, i dopiero po strawieniu tej części połyka łup dalej
Gość Anonymous Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 @ Szhogun proponuję abyś na tą wyprawę zabrał aparat i temu dziadkowi jak go dostaniesz zrobił parę fotek a życie to mu może darój.Może jeszcze nie raz adrenalinka Ci podskoczy za jego sprawą i zdjęcia do konkursu" złap i wypuść". się przydadzą Zycie jest piękne. John
dudi Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 Heh coś takiego jest piękne pojedynek On czy Ja kiedyś czytałem o Sandaczu o którym wie wilu z wędkarzy ponoć ^scio kilowiec I wszyscy już chyba wszystko na niego próbowali - a on nie wzruszony nie dawał sie nabrać. Ciekawe czy siedzi tam do dziś
shogun_zag Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 Ja stawiam na sandacza Prawdopodobnie juz zmienił miejscówkę, a namierzyć konkretna rybę na 500 ha ... hmmm Nie sadziłem, ze temat wywoła takie poruszenie, ale dzięki za kibicowanie Przeceniacie mnie i to poważnie, z ogromnym naddatkiem Jadę na Poraj w piatek wieczorem i wracam w niedzielę ... rzut na taśmę W niedziele sciągam przyczepę do garażu i przenosze sie na Dziećkowice "A wracając do tematu"
shogun_zag Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 @ Szhogun proponuję abyś na tą wyprawę zabrał aparat i temu dziadkowi jak go dostaniesz zrobił parę fotek a życie to mu może darój.Może jeszcze nie raz adrenalinka Ci podskoczy za jego sprawą i zdjęcia do konkursu" złap i wypuść". się przydadząZycie jest piękne. John I tak właśnie zrobię, Jeśli to samica, to da duuuużo sandałków, a jesli to on ... będzie pilnował gniazda jak nikt w tej wodzie. Ponadto stare mięcho nie ma żadnych walorów smakowych, więc niech se pływa, czyści zbiornik i daje potomstwo Heh coś takiego jest piękne pojedynek On czy Ja kiedyś czytałem o Sandaczu o którym wie wilu z wędkarzy ponoć ^scio kilowiec A które wydawnictwo wypuściło tę bajkę?
-Adam- Napisano 6 Września 2006 Napisano 6 Września 2006 W niedziele sciągam przyczepę do garażu i przenosze sie na Dziećkowice MAm nadzieję, że w tym rzucie na taśmę uda Ci się go namierzyć. No bo kto jak nie Ty
artech Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 No wreszcie po odwyku choć weckend w większości spędzam w pracy to udało mi się znaleźć trochę czasu na aktywny odpoczynek. I w sobotę (po pracy) na rybki a w niedzielę (przed pracą) na grzybki. Bardziej efektywną okazała się dzisiejsza wyprawa do lasu, ponieważ w ciągu około 4 godzin uzbierałem 2 wiaderka grzybków, natomiast sobotnie popołudniowo-wieczorne wędkowanie bez żadnych rewelacji, kilka okonków, mały szczupaczek-szczeniaczek i ze dwa boleniki, ale i tak było rewelacyjnie, te 6 godzin na odstresowało mnie na cały tydzień, mam bynajmniej taką nadzieję
shogun_zag Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 Byłem, pływałem i wszyscy Ci, którzy by na mnie postawili ... wtopiliby jak złoto Totalna klęska ... sobota i niedziela ... bez sandałka i nawet moja wyczulona łapka i świdrowate oczka nie zarejestrowały brania Tak, jakby nie było go "pod wyspa" i wraz z nadejściem zimnych nocy przeniósł się "pod wysokie" Musiałem się zadowolić okonkami ... w sobotę jeden 34 cm a wczoraj dwa 32 i 35 cm i szczupaczek ok. 50 cm odpiął mi sie przy pontonie. Oczywiście wszystkie przyłowy na kogutka A "dzadek" pewnie okupuje teraz jakiś inny rejon zbiornika. Może za rok znowu będzi mi dane i znowu się spotkamy Tyle z moich Porajskich, pontoniarskich wypraw. Woda zimna i od gumy sakramencko po nogach ciągnie ... passsssssss A jeszcze 6-7 lat temu w listopadzie pływałem a ponton do wody po lodzie spuszczałem obawiając się, by go na nim nie uszkodzić Co zrobić ... starość nie radość A teraz przenosze sie na Dziećkowice na ich słynne krypy z kotwicami o wadze ok. 20 kg
-Adam- Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 Szkoda, że nie udało Ci się go namierzyć.. Tylu kibiców ilu Ty miałeś, to pewnie Kubica w ten weekend nie miał
maniek Napisano 11 Września 2006 Autor Napisano 11 Września 2006 A "dzadek" pewnie okupuje teraz jakiś inny rejon zbiornika. Może za rok znowu będzi mi dane i znowu się spotkamy Tak, a dziadek teraz podszkoli wnuki i po sandałkach Piotr.
shogun_zag Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 Spokojnie Maniuś, ja równie szybko sie uczę jak wnuki, dziadki i pra,pra dziadki. Krętliki dorszowe juz mam
maniek Napisano 11 Września 2006 Autor Napisano 11 Września 2006 Krętliki dorszowe juz mam A z łożyskami czy bez? .Bo jak bez to lipa
dudi Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 Na mi się wreszcie udało pojechać na weekendowy wypad. Pojechałem na zbiornik Czernicki ( Odra przed Wrocławiem ) - razem z kolegą. W piątek ok 18 wędki były zarzucone - celem wyprawy był Leszcz i drapieżniki - Szczupak/ Sandacz. Wieczorkiem kilka leszczy i spokój do rana - żaden Sandacz Rano zmiana strategii 1 wędka Na żywca na Szczupaka - bo się woda gotowała. 2 na Leszcza i 1 na Karpia. Koło 9 rano Szczupły na 50 cm zaatakował mojego żywca A przez cały dzien dobrze brały leszcze. W nocy my + sąsiedzi - zasiadka na sandacza - łącznie 6 wędek z żywcami i trupkami - ale Przez całą noc nikt z nas nic nie złowił. Także Sandacze chyba jeszce w Odrze siedzą I w dzień znów Leszczyki. Łącznie złowilismy ok 30 Leszcy - Ale nie było większych niż 35 cm. I szczupaczka 50 cm.
shogun_zag Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 A z łożyskami czy bez? .Bo jak bez to lipa Ze względów wymiarowych zdecydowałem sie na wersję ubogą, bez łożyska. Te z łożyskami dwurzędowymi, krytymi były potwornie duże a moim zamiarem nie jest ogłuszanie ryb udeżeniem krętlikiem
Filippos Napisano 11 Września 2006 Napisano 11 Września 2006 A ja w ten weekend pięc godzin od świtu na moim Osieczku. Łaziłem za szczupłym. Jak zwykle trafiły się tylko niewymiary. Jeden 30 cm, drugi niewiele większy od przynety Oczywiście obydwa wróciły do wody. tak już miałem nadzieję, że coś się trafi i znów nici. Miałem jedno mocne podbicie ale się wyhaczył skubaniec.
wiesławek Napisano 17 Września 2006 Napisano 17 Września 2006 Sobota wiatr szalał i mały okonek w niedziele wiatr też ostro dmuchał jednak połowiliśmy z kolegą większych okoni próbowaliśmy za szczupakiem ale nie w głowie mu były mu nasze przynęty doszliśmy do wniosku że przy takiej fali to leży na dnie i wymiotuje to co wcześniej skonsumował
camel77 Napisano 17 Września 2006 Napisano 17 Września 2006 Ja wstałem rano wypiłem kawe wyprowadziłem psa, wiatr wial jak szalony więc wróciłem do domu i położyłem się jeszcze spać. Czyli nici z łowienia dzis.
tomek1 Napisano 17 Września 2006 Napisano 17 Września 2006 Właśnie wróciłem z nad wody. Kolega wyciągnął o zmroku suma 108 cm. Przynęta- żywa płotka.
andi64 Napisano 25 Września 2006 Napisano 25 Września 2006 w niedzielę udało mi się wyciągnąć dwa takie cudeńka.
shogun_zag Napisano 25 Września 2006 Napisano 25 Września 2006 Ja, Cię, Andi, ale masz bajeranckie gumiory Gdzie je wyciągłeś?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.