piotr chorzów Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 Tomek1 - namawiałeś namawiałeś i namówiłeś - pojechałem z synem do Władysławowa . Przy okazji Start w Zawodach IGC 2018 Ryby dopisały jak zawsze , pogoda w kratkę o LATA do Jesieni z akcentami burzowymi . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 Z poprzedniego sezonu w pamięci pozostał mi jeden solidny kleń złowiony na własną przynętę. W tym postanowiłem to zmienić i częściej sięgać po moje dziwadła. Trochę było chodzenia i wypatrywania, gdzie się podziały klenie i jazie. W dotychczasowych moich ulubionych miejscach gigantyczne stado leszczy i krąpi zdominowało fragment rzeki. Jedynie duże drapieżniki dobrze się tam czują. Leszczowate nie wyglądały na tarłowe. Znalazłem. Pierwsze brania oczywiście zepsute. Kolejne przynoszą sukces. Zadziałała osa pomalowana abstrakcyjnie. Praca typowo na powierzchni. Długo potrzebowałem, aby zgrać się z Favoritem. Kij o małej gramaturze cw, ale nawet dla mnie okazał się zbyt „szybki”, „elektryczny”. W połączeniu z plecionką 0.08 mm zaliczałem kosmiczne ilości spadów. Postanowiłem poluzować hamulec jeszcze bardziej niż dotychczas i uspokoić się podczas pierwszego kontaktu ryby z przynętą. Czyli, nie zacinać natychmiast podczas brania. Muszę dać te setne części sekundy na wyczucie ciężaru i wtedy decydować się na reakcję. Pierwsze brania po korekcie ustawień i ryby zaczynają lądować pod moimi nogami. Sukces! Staram się zmieniać przynęty i dawać im szanse. Czarny szerszeń o agresywnej pracy po wrzuceniu do wody i wyciągany ku powierzchni przynosi kolejną rybę. Kolejny raz musiałem analizować porażki i wracać do swoich starych ustaleń. Dwie wyprawy i wygląda, że wracam na właściwe tory. Łowię klenie, jazie i płocie. Leszcze zostały kilometr dalej i nie nękają mnie niepotrzebnie. Płoć 35 cm złowiona na marmurkową osę. Rzuty wykonywałem prostopadle do linii brzegowej i prowadziłem lekkim wachlarzem. Przynęty nie leciały daleko. W mojej ocenie 5-8 m. Tyle wystarczy by mieć pełną kontrolę nad tym, co robię. Łowisko nie jest łatwe. Zaczepów nie brakuje. Chciałem obławiać niewielki uskok wzdłuż brzegu. Najczęściej sięgałem po żabki i myszkę. Specjalnie wykonałem je na ten kawałek Odry. Żabki i myszka zdecydowanie najczęściej były atakowane. Pozostałe były przeznaczone do połowów dziennych, ale postanowiłem odczarować je i lądowały w wodzie w ślad za płazami. Na jednym odcinku chętnie były zasysane delikatniejsze i całkowicie pływające przynęty. Na innym potrzebowałem delikatnie zanurzyć woblera i popracować nim kilka centymetrów pod powierzchnią. Tym razem złowiłem rybę na trzmiela. Jeden z pierwszych woblerów powierzchniowych, którego wystrugałem kilka lat temu. Do tej pory nie miałem na niego sukcesów. W pudełku pozostało jeszcze trochę przynęt do testowania. W ciągu tych dwóch wypadów złowiłem blisko 30 ryb. Kilkanaście wygrało walkę a brań było zdecydowanie więcej. Wyprawy trwały po 6 godzin. Czasami pół godziny ciszy, by po chwili zaliczyć trzy ataki w ciągu kilkunastu minut. Z tej przyczyny każda następna decyzja o zakończeniu kończyła się przesunięciem w czasie. Największy kleń miał 50 cm. Pozostałe w przedziale 35-45 cm. Złowiłem dwie duże płocie, które zaskoczyły mnie delikatną zbiórką smużaków. Ryby mierzone do kija. Na wędce pomalowałem złotym lakierem do paznokci znaczniki z miarą. 30-40-50 cm. I jeszcze dwie przynęty, które królowały w te dwie bardzo udane nocne wyprawy. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 38 minut temu, jaceen napisał: Długo potrzebowałem, aby zgrać się z Favoritem. Kij o małej gramaturze cw, ale nawet dla mnie okazał się zbyt „szybki”, „elektryczny”. W połączeniu z plecionką 0.08 mm zaliczałem kosmiczne ilości spadów. Postanowiłem poluzować hamulec jeszcze bardziej niż dotychczas i uspokoić się podczas pierwszego kontaktu ryby z przynętą. Czyli, nie zacinać natychmiast podczas brania. Muszę dać te setne części sekundy na wyczucie ciężaru i wtedy decydować się na reakcję. Pierwsze brania po korekcie ustawień i ryby zaczynają lądować pod moimi nogami. Czemu nie użyjesz bardziej miękkiego kija? Nie żebym się czepiał, nic z tych rzeczy. Po prostu interesuje się wyborami dobrych wędkarzy i ciekawi mnie dlaczego tak, a nie inaczej. Jest to związane z czuciem brań w nocy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 29 minut temu, Goliat napisał: Jest to związane z czuciem brań w nocy? W pewnym sensie też. Głównym kryterium jest kompaktowość wędki. Travel w czterech częściach do tułaczki po zakrzaczonych miejscówkach, do turystycznego transportu w chlebaku, na rowerze, czy wrzucony niezauważalnie do czyjegoś bagażnika. Wyposażony w dwie wymienne szczytówki (2 i 7 g) z tym, że skłaniam się do opinii o lepszej współpracy z tą 7 g. Nie boi się obsłużyć woblery do 7 cm. A nawet lekką dziewiątką połowię. Kilka opinii usłyszanych, że Favoritki nie boją się lepszych przyłowów. I tu na własnej skórze się o tym przekonałem. Zamawiana w sklepie internetowym i nie miałem możliwości wstępnej oceny. Jednak zdecydowałem się na drugą dla syna. Na okoniowo-rowerowe wycieczki dobry wybór. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elast93 Napisano 14 Maja 2018 Autor Share Napisano 14 Maja 2018 Dzisiaj zaliczyłem drugi wypad w tym sezonie nad królową.. Wędkowałem od ok 11:30 do 17:00. Udało się wyholować trzy leszcze 50-65 cm, ale zaliczyłem też kilka spinek w tym chyba klenia wyraźnie ponad 40 cm. Leszcze jeszcze w tarle więc po dzisiejszym wypadzie odpuszczam rzeczny białoryb na 2-3 tygodnie Trzeba coś pomachać spinem albo odwiedzić jeziorowe karpiki i linki Poniżej pamiątkowe fotki : 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 Dziś od 19 do 22, jedna odległościówka, taktyka ta sama. Słabo, piękne liniska się wykładały na 4m nic sobie nie robiąc z tego co im sypie bliżej. Jeden sie skusił, powiedzmy że czterdziestka 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 14 Maja 2018 Share Napisano 14 Maja 2018 Jeszcze jedno ujęcie, kolega źle się nie prezentuje, czekam jednak na te większe. Osobny post skuli wagi zdjęcia, wybaczcie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 15 Maja 2018 Share Napisano 15 Maja 2018 Dzisiaj tylko 1 odjazd, pierwsza mama w tym roku, niestety brakło do 40stki nawet... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 16 Maja 2018 Share Napisano 16 Maja 2018 Dziś sie naoglądałem ale żaden nie wziął. Skoro świt ryły przez chwile, jeden nawet kaban - posmakował i wypluł skubaniec wybredny To moje pierwsze podwodne nagranie, obiecuje poprawe, jeszcze jak wyjdzie słońce - powinno być grubo (przynajmniej na ekranie). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 16 Maja 2018 Share Napisano 16 Maja 2018 Fajnie to wygląda. Ten jasny kawałek dna to piasek ? Jest to naturalny skrawek czy łowisko było przygotowane i oczyszczone z roślinności ? Jaka głębokość ? Mnóstwo płotek, niektóre już ładnej wielkości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 16 Maja 2018 Share Napisano 16 Maja 2018 Tak, piasek jest niemal wszędzie tylko tutaj jest odkryty przez ryby, które pobierały sypane ziarno. Jest to strefa przybrzeżna, ok. 2m. Potem jest zaraz spad na 3-4m. W tym miejscu jest wyjątkowo przerwa w gęstej roślinności, nie wiem w sumie dlaczego. Może jakieś źródła podwodne, hmm... A propo "płotek" ładnej wielkości Jak rano co chwile kręcił się tam lin, wieczorem nie było po nim śladu. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 17 Maja 2018 Share Napisano 17 Maja 2018 20 godzin temu, Don Gucak napisał: . A propo "płotek" ładnej wielkości No to akurat jest wzdręga ale konkretna i śliczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 17 Maja 2018 Share Napisano 17 Maja 2018 Wiem co to jest, dlatego użyłem cudzysłów. W takim razie nie wiem gdzie Ty widzisz te W dniu 16.05.2018 o 18:21, ESSOX napisał: Mnóstwo płotek, niektóre już ładnej wielkości Płocie zdarzają się tam o wiele wiele rzadziej niż wzdręgi, ale też jedna sie wczoraj trafiła (hak spory, 2ka gamakatsu złoty). W zasadzie zawsze mi sie wydawało że te 2 gatunki trą się wspólnie i krzyżują sie wzajemnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 18 Maja 2018 Share Napisano 18 Maja 2018 2h z samego rana i żałuje że nie byłem jeszcze 30min wcześniej. Zamiast chytać to pociskałem głupoty z kumplem przed robotą... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 18 Maja 2018 Share Napisano 18 Maja 2018 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 18 Maja 2018 Share Napisano 18 Maja 2018 23 godzin temu, Don Gucak napisał: Wiem co to jest, dlatego użyłem cudzysłów. W takim razie nie wiem gdzie Ty widzisz te.... Mądry jesteś bo złowiłeś i wiesz co to jest Na filmie ryby są w ruchu, woda sprawia wrażenie "mlecznej" i nie widać złotego koloru wzdręgi. Cudzysłów jakoś mi umknął i przyjąłem po prostu że to płotki jako że bardziej popularne są od wzdręgi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Goliat Napisano 18 Maja 2018 Share Napisano 18 Maja 2018 14 godzin temu, Don Gucak napisał: 2h z samego rana i żałuje że nie byłem jeszcze 30min wcześniej. Zamiast chytać to pociskałem głupoty z kumplem przed robotą... Ale ciśniesz z linami. Gratulacje, uwielbiam te ryby ☺ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel5550123 Napisano 19 Maja 2018 Share Napisano 19 Maja 2018 Wczoraj, po 4 dniowej przerwie od wędkowania, postanowiłem zrobić sobie tygodniowy maraton ze spinningiem i rzeką Kamienną. Za tydzień wyjeżdżam za granicę do pracy, więc jak najlepiej chcę spożytkować ostatnie dni w ojczyźnie. Mój sprzęt do method feeder jest trochę uszkodzony, a nie ma sensu wymieniać go przed wyjazdem na obczyznę. Stąd pomysł na spinning. Mimo że nie mam doświadczenia w tej metodzie połowu, spakowałem wędkę teleskopową i niewielkie pudełeczko z kilkoma woblerami do plecaka, wsiadłem na rower i pojechałem dwa miasteczka dalej, na znane mi odcinki rzeki Kamiennej. Zacząłem obrzucać pierwsze miejscówki, licząc na jakiegokolwiek pstrąga potokowego, wiedząc przy tym że szansa na to jest nie wielka, ponieważ pstrągów w moich odcinkach rzeki nie ma prawie wcale (kilka razy dochodziło już do wytrucia ich przez miejscowe fabryki). Pospacerowałem tak z dwie i pół godziny bez najmniejszego puknięcia , aż doszedłem do ostatniego odcinka rzeki, a za razem najbardziej obfitego w ryby. To na tym odcinku mój wujek w tamtym roku złapał 20 sztuk, ale nie pstrąga a szczupaka. I z tego co wiem nie był on jedynym wędkarzem, który wiedział o tym miejscu. Z miesiąc temu spotkałem tam miejscowego wędkarza, który także w tamtym roku, na tym samym około 30 metrowym odcinku Kamiennej złapał także mniej więcej 20 szczupaków. Założyłem więc woblera o którym mówił mi wujek i zacząłem rzucać pod drugi brzeg. Oddałem może kilka rzutów, aż nagle przyszedł ten decydujący. Rzuciłem idealnie pod drugi brzeg, 2 obroty korbką i jest, atomowe uderzenia niczym osiemdziesiątka. Szczupak niestety był o wiele mniejszy , niż mógł by świadczyć o tym jego atak na przynętę. Pomimo tego niezmiernie mnie ucieszył, ponieważ to dopiero mój 3 szczupak w życiu, a zarazem największy (jak już wspominałem nie łapię za często tego gatunku ryb.) Przyznam się szczerze, szczupaka wziąłem do domu, gdyż uważam że jest to chwast w Krainie pstrąga i lipienia. Według mnie szczupak w takiej rzece jest też przyczyną coraz większego deficytu tak pięknej ryby jaką jest pstrąg potokowy. Zresztą wobler na którego wziął, mówi wszystko. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Don Gucak Napisano 20 Maja 2018 Share Napisano 20 Maja 2018 Kolega podhaczony (co widać po ranie), bardzo delikatne odjazdy niezacięte lub przeczekane. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawciobra Napisano 22 Maja 2018 Share Napisano 22 Maja 2018 Witam, Tydzień temu ostatni raz byłem za białą rybą, a w szczególności za dużą płocią. Tym razem już tak kolorowo nie było, ale jakieś większe sztuki udało się przekonać do przynęty. Przyczyną przypuszczam była pogoda, a mianowicie brak pogody, ponieważ niebo w większości zachmurzone i temperatura już nie taka jak ostatnio. Tym czasem latam trochę za kąsaczami, ale z nimi również szału nie ma. Do tej pory udało się wyjąć jednego wymiarowca na kilka mniejszych. Jeszcze w między czasie pozwiedzałem trochę wody w swoich okolicach, aby zorientować się co ludzie łowią, lecz za dużo się nie dowiedziałem, bo mało kto miał efekty 😕 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 22 Maja 2018 Share Napisano 22 Maja 2018 @pawciobra piękne masz te miejscówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 22 Maja 2018 Share Napisano 22 Maja 2018 Tak jest miejscówki ekstra i płocie cudne Wczoraj posiedziałem na rzece z feederkiem . Aż wstyd pisać dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kadziul Napisano 22 Maja 2018 Share Napisano 22 Maja 2018 Pierwsze tegoroczne spotkanie z Wisłą - królową polskich rzek. Celem były bolenie i okonie. Rapki nie pierwszy i nie ostatni raz okazały się sprytniejsze ode mnie. Za to właśnie kocham te rybki. Okonki - jak zwykle - na pocieszenie, fajnie gryzły, choć mogły by być troszkę większe. Najważniejsze, że parę godzin spędziłem nad wodą. Być może uda się w przyszłym tygodniu powtórzyć wypad, a później już szykowanko na rozpoczęcie sezonu sandaczowego. Standardowo parę dni zaliczę na Turawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 23 Maja 2018 Share Napisano 23 Maja 2018 Wczoraj miały być wieczorne jazie i klenie, niestety jak to bywa w życiu było całkiem na odwrót, czyli boleń i okonki Okonki małe więc bez fotki a bolek miał 57 cm. Całkowity przypadek bo nawet nie myślałem o tej rybie. Połakomił się na 2 cm wolno prowadzony, płytko chodzący woblerek. Nie przywalił po boleniowemu, tylko przytrzymał jak jaź, dlatego duże zdziwienie wywołał jak się pokazał pod nogami bo spodziewałem się ładnego jazia 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
salto Napisano 23 Maja 2018 Share Napisano 23 Maja 2018 Witam po dłuższej przerwie. Wreszcie udało się dzisiaj wyskoczyć na rybki, ogólnie coś się działo, jeden amurek 70cm. skusił się na kulkę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.