Skocz do zawartości
Dragon

Jak dziś było na rybach ?


tomik

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W tym roku to już za późno bo zanim znajdę dobre miejsce.

Maniek a ty masz miejsce nęcone systematycznie czy tak z lotu ? bo u nas to wszyscy zanęta w koszyczek a na hak bialy z czerwonym i posyłają zestawy w nurt. Ciągają leszcze po 60 cm a czasami karp się trafi. Takie do 10 kg to wyciągną ale czasami jak pójdzie w nurt o nie ma siły.

przynęty na klenia   Dragon
  • Odpowiedzi 9,2k
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

Byłem wczoraj ze spiningiem (pamiętając o pełni) ale sandacza nie miałem. Złowiłem szczupaka takiego koło wymiaru i to wszystko. Najlepszy kawałek brzegu obstawili gruntowcy z trupkami ale też nie brały. Ryby tłukły na płyciźnie gdzie było około 20 cm wody i w dodatku warkocze roślin . Nie sposób było tam prowadzić przynętę .

Napisano

Dzis z rana postanowilem chwilke pozucać i na alge 2 wzioł szczupak taki koło 55cm przy molu szarpnoł łbem i wypioł się :sad: puzniej zucilem na żywca i jeden glut 43cm puzniej drugi juz 47cm, odeszłem z 15metrów wędki i zobaczyłem ze z kołowrotka żyłka sie wysnówa zanim doszłem to spławik sie wynużył :evil: i na koniec pistolet 40cm

Napisano

A ja dziś byłem na życa. Jeden szczupaczek 50cm. :sad: Niestety mimo szybkiego zacięcia kotwica była w skrzelach :cry: Ryba nie miałą szans na przeżycie i trzeba było ją wziąść. Parę okonków też się trafiło. Dziś płynę łódką na żywca to zdam relacje :smile:

Napisano
kotwica była w skrzelach Ryba nie miałą szans na przeżycie i trzeba było ją wziąść
Marna wymówka....

Czytam zawsze posty woblera z uwagą i zawsze wspomina że wypuszcza swoje zdobycze (nawet gdy wspomniał o tych ponad 100 czy 300 okoniach :roll: ) Ale skoro ryba miała uszkodzone skrzela to rzeczywiście po co miał ją wypuszaczać ? NA dodatek była wymiarowa. A tak by leżała w wodzie i gniła. Nieraz byłem zmuszony brać taki szczupaczy narybek po 30 cm z tego samego powodu. Tzn pozostawiałęm takiego szczupaczka w wodzie i pod koniec wędkowania gdy nadal nie oddawał znaków życia brałem ze sobą ( głownie aby kontrol sie nie przyczepiłą)

Napisano
Nieraz byłem zmuszony brać taki szczupaczy narybek po 30 cm z tego samego powodu.
Nie wdając się w dalszą zbendną dyskusję o zdolności przeżycia ryby po takich czy innych obrażeniach - poczytaj co na ten temat mówi RAPR :arrow:

"3.6. Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie z ostrożnością wypuszczone do wody, nawet gdy ich stan wskazuje na niewielkie szanse przeżycia."

Co do posta wolber129-a to jasne że miał prawo go zabrać jak również to że historie z kotwicą w skrzelach podał jako powód (wymówkę) zabrania go.

Napisano

"3.6. Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie z ostrożnością wypuszczone do wody, nawet gdy ich stan wskazuje na niewielkie szanse przeżycia."

.

Nie dostrzegasz jak często prawo, regulaminy ustalane przez włądze zwierzchnie są poprostu bezsensu. To samo można powiedzieć właśnie o tym punkcie. Choć wiadomo że ludzie dostrzegą każde uchybienie czy nie domówienie w prawie i będą to bezwzględnie wykorzystywać. Naprzykład celowo uszkodzą skrzela nie wymiarowej rybie aby zabrać ją do domu a następnie tak tłumaczyć się przed kontrolą. W sumie sam nie wiem co o tym myśleć :roll:

Napisano
W sumie sam nie wiem co o tym myśleć
Skoro przeis jest - i sam znajdujesz dla niego sens - to stosować się do niego należy. Co do ryby to nawet z wbita kotwicą w skrzela ma szanse na przeżycie i to wcale nie takie małe. Napewno większe niż na patelce.
To nie wymówka ryba była miarowa więc mógł ją wziąć bez gadania
I właśnie szczególnie dlatego zabrzmiało jak wymówka!
Napisano

Maniek to w Wrocku tak biorą a na co ty łowisz może ja u mnie tak spróbuje i właśnie też zapytam jak kolega u góry czy nęcisz swoje miejsce regularnie

A co do karpi to nie słyszałem aby ktoś w Kędzieżynie w Odrze złapał karpia?

A na co one biorą?

Napisano
Marna wymówka....

Nigdy nie biorę ryb do domu !!! Szkoda mi każdej ryby, którą złowię więc je wypuszczam ! ! ! WIĘC PROSZĘ NIE WYPISWYWAĆ GŁUPOT ! ! !

Napisano

Maciek Nie przejmuj się uwagami kolegów. Złowiłeś rybę wymiar OK, miała uszkodzone skrzela i twoja decyzja dyła słuszna. Mam nadzieję że smakowała.

Napisano
Maciek Nie przejmuj się uwagami kolegów.

Troszkę mnie poniosło :oops:

Mam nadzieję że smakowała.

Oczywiście, że smakowała. Mama bosko przyżądza ryby ( może dlatego tak i mi smakowała, gdyż dawno nie jadłem ryby ). :smile:

Napisano
Prosze nie pisać w ten sposób Nigdy nie biorę ryb do domu !!! Szkoda mi każdej ryby, którą złowię więc je wypuszczam A po co mam wypuszczać rybę, która ma rozerwane dwa skrzela i sika krwią jak woda z prysznica WIĘC PROSZĘ NIE WYPISWYWAĆ GŁUPSTW

z taką nerwówką nie spotkałem się jeszcze na tym forum,

wobler moja rada nie reaguj tak gwałtownie bo w wieku 30 lat to ci pinkawa siądzie :grin:

Napisano

Panowie spokojnie:) Ne kłócie się:) A wracając do tematu o rybach to ja byłem w sobotkę i padł mój pierwszy karp:) 5 kg:) Złowiłem go na feederka i na kulkę proteinową:)

Napisano

no Magnum ładnie z twojej strony, pomimo twojego wieku czapki z głów ponieważ chcesz rozładować napięcie naszych kolegów :grin:

Napisano

Witam

Panowie po co sie tyle wkurzac

Byl gdzies temat o tym czy ryby bierzecie czy nie

Wiec jesli ktos bierze wymiarowa rybe to po co krytykowac?

No a Wobler nie denerwuj sie nie warto (wiesz jak bylo i najwazniejsze ze sumienie masz czyste :smile: )

A co do kolegi ktory pisal o zabieraniu 30cm szczupakow

Jesli na drodze masz ograniczenie predkosci przekroczysz je i zatrzyma cie kontrola drogowa to tez bedziesz sie tlumaczyl ze to glupi przepis??

Przepisy i prawo jest takie jakie jest i nalezy je respektowac

Inaczej lamiac prawo jestes klusownikiem

A co do tematu to zazdroszcze wszystkim wpisujacym sie

Ja dopiero dzis po sporej przerwie ide na rybki ale cos tam probowalem sobie podnencic i moze da to jakies efekty :cool:

Pozdrawiam

Napisano

W sobote około 14.00 mimo deszczu pojechałem na nasze ulubione starożecze (raczej staw) w pobliże Odry - z wcześniejszych komunikatów po rozmowie ze znajomym, który od rana siedział nad jakimś jeziorkiem - hasło brzmiało - lipa nic nie bierze ! :sad:

ale zaryzykowałem - po przybyciu 15 min. wybiarania zielska kotwicą - potem do wody feederek i żywcówka - obok siedziało tylko dwóch gości - jeden miał szczupaka (też na żywca) - drugi mówi pogoda pod psem pada i się zwinął - koło 15.00 branie na feederku dość mocne - cięcie i rybka przejechała mi zestaw z żywcem - ale jakoś dała sie podebrac - sprawcą okazał sie karaś jakieś 38 cm (duży i spasiony - ale takie już tu łowiłem w zeszłym roku) - po 15 min. kolejne mocne brania i lądue kolejny karasek jakieś 20 cm - kolejne 10 min - kij leci do wody - łapie go w ostatniech chwili - na żyłce 0,16 i przyponie 0,12 mam niezłą jazdę - tym bardziej że po lewej zaczyna się bardzo zarośnięte wypłycenie - ale udaje się ryba w podbieraku - w pierwszej chwili myśl - sazan - ale o dziwo okazuje się że to kolejny grubaśny, karaś - tym razem mój "życiowy" - miarka wskazuje prawie 42 cm :lol: - kolejne 10 min - znów szczytówka jednostajne jedzie w stronę wody - zacięcie i znów federek pracuje a kręciął zaczyna grać - jednak rybka słapsza ale bardziej zapyla na boki - podebranie i melduje się linek koło 25 cm (wraca natychmiast do wody) - potem 15 min i znów sytuacja się powtarza - jednak tym razem ryba nie daje się zatrzymać lub obić w prawo - wybiera nawet trochę żyłki - i trach - zostaje kocia morda !

tu fota trofeum z tej wyprawy KLIK

Napisano

A u mnie jeszcze okonie biorą. Dziś byłem na spinning na 3,5cm. twisterki z podwójnymi ogonkami na 1,5g. główkach - tzw. przeze mnie "żabki" - brały takie około 20cm. - 30cm. Co rzut. Tylko stanąłem w woderkach po pas w wodzie i rzucałem wzdłuż trzcin. Pięknie i śmiesznie brały :) Brały jakoś tak: rzut ściągam powoli i nie czułem szarpania ( brania ) tylko czułem jakby był zaczep tj. nagle przynęta staje i czuje całym wędziskiem, że to branie i jak już czułem te dziwne branie to zacinałem i siedział :smile: Myślę, że okoń podpływał do przynęty i ją wciągał ją a nie atakował i połykał - stał minimalnie przed przynętą i naglę wciągał ją do gęby ( "cmokał" ) . Nie brał energicznie. Miał przynętę w pysku i stał jak słup. Tylko zwijam i czuję, że coś jest - nawet szczutyówka się lekko wyginałą jak zwijałem żyłkę. Wtedy zacinałem i siedział. I tak jeden po drugim ponad 20 okoni. Nie to samo co w wakację, kiedy to wysstarczyło położyć przynętę nad wodę i już było branie - normalnie było widać okonie i rzucało się koło nich i odrazu po tym jak przynęta wpadała było energiczne branie. Ale i tak cieszy mnie to, że mogłem "pobawić" się z okoniami :smile:

Napisano
Maniek a ty masz miejsce nęcone systematycznie czy tak z lotu

Siwy to macie szczęście bo unas "robala" karp już nie ruszy [tylko kulki],z "lotu" to się nieda mus nęcić , na jednym miejscu np.tydzień ale na drugim już miesiąc wszystko zależy od miejsca jak trafisz na karpiowy "szlak" to i trzy dni i są brania ale są miejsca sporadycznie odwiedzane przez karpie to i miesiąc trzeba czekać. Nęci się kulkami ,ale niema ustalonego smaku raz idzie "to" innym razem tamto ,czyli koniecznie potrzeba kombimować.Eksperymętować i jeszcze raz eksperymętować ,tylko ilu z was wytrzyma dwa tygodnie nęcenia codziennie?

Napisano

Witajcie - no a ja dzisiaj zameldowałem się w Darłówku i odrazu krótki rekonesans - wędkowanie z plaży. Niestety bez efektów ale wędkowałem tylko 2 godziny. No może prawie bez efektów - złowiłem meduzę :lol::lol::lol:

Napisano
Eksperymętować i jeszcze raz eksperymętować ,tylko ilu z was wytrzyma dwa tygodnie nęcenia codziennie?

jakbym mial odre pod domem albo staw to ok Ale nie mam wiec dla mnie przez 2 tygodnie non stop necenia to na samo paliwo z 200 stówy! A gdzie zaneta !

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.