artech Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 Spróbujcie po prostu łowić sandałki o innych porach. Jeśli biorą drobne, większe nie mają szans. Kiedy przestają brać maluch możemy spodziewać sie pojedynczych brań, ale jak już weźmie, to ... ho, hoooooooooo Próbowałem już o różnych porach, począwszy od świtu przez południe a na zmroku kończywszy i ciągle to samo od 35 do 43 cm i nic więcej, muszę łowisko zmienić i tyle. Kolega miał więcej czasu i wybrał się na żwirownię Bielinek i dostał dwa sandaczyki w okolicach 50 cm.
Gość wobler129 Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 artech a może shogun_zag zaczaruje Cię jak wszystkich innych i zaczniesz kogutem łowić Sprubuj sił kogutem może będą lepsze efekty ? A wczoraj byłem na rybkach na spławiczek. Same kolorowe, piękne płocie
tomii Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 Cześć Ja w sobotę z Kisux na stawiku w rozlewiskach Odry. Wyniki słabe ale nie dramatyczne. Znaczy jak na dwóch liczyć to nie dramatyczne. Wyciągał głównie Krzychu a ja kibicowałem. Dostałem od stawu jedną płotkę. Dziwne bo łowilismy tą sama zanętą na robactwo z jednego pojemnika i 2 metry od siebie. Ale tak czasem bywa Od 7 do 12 moczył się też żywczyk. Karasek pięknie pracował w róznych częściach zbiornika i nic. Na szczupłego za ciepło. Okonek nie ganiał w przeciwieństwie do zeszłego tygodnia. Nie wiem co jest grane. Myślałem że idzie zmiana pogody i w niedzielę się aura załamie ale nie. Pogoda się utrzymuje. Może to wiatr bo dmuchało zdrowo i to z południa i południowego wschodu. Ale generalnie bardzo sympatycznie spędzony sobotni poranek.
maniek Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 Spróbujcie po prostu łowić sandałki o innych porach Tak też zrobiłem od -świt po południe po noc i tylko żerują między 5 a7 i to jeszcze co drugi lub trzeci dzień ,mimo że woda ma 8 stopni przy brzegu .Ale zmienie faktycznie miejsce na tzw "patyki" i zobaczymy co wekend przynieśe
tomek1 Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 Tak też zrobiłem od -świt po południe po noc i tylko żerują między 5 a7 Jedno "ale" trzeba mieć dużo czasu....U mnie znów zmieniły porę w południe nie ma żadnych brań
Papinos Napisano 27 Listopada 2006 Napisano 27 Listopada 2006 Byłem wczoraj nad jeziorem Łagowskim w Łagowie lubuskim łapalismy z tatą tylko z łodzi od 9.00 do mroku z małą przerwą na obiad i znowu na wode .Głównie spin a jak mnie zaczeła boleć ręka tak poważnie to wtedy żywiec albo trup z gruntu.Wyniki były takie sobie jak na 2 osoby i cały dzień machania .Mój tata 3 pistolety po 40 cm tak w południe ja pod sam zmierzch jeszcze jednego 38 cm a w ciągu dnia razem nałapalismy chyba z 20 okoni bardzo różnych ,najwiekszy padł rano 28 cm .Po rybach przeprowadziłem krótką rozmowe z miejscowym ,mówił że on łapie tam szczupaki z 15 metrów na rosówke troche mnie zdziwił albo że tydzień temu jegokolega tez miejscowy wyciągnoł sandała(ok, 2 kg) na paproch skaczący po dnie na 2 metrach .. co jezioro to obyczaj
wiesławek Napisano 28 Listopada 2006 Napisano 28 Listopada 2006 Oto efekt dzisiejszego wypadu na ''białe'' Śniardwy Łowiłem między wyspami gdzie udało mi się dopłynąć dzięki gps bo bez niego nie byłoby szansy popływać bo tylko była na wodzie jedna wielka białość.
Gość wobler129 Napisano 28 Listopada 2006 Napisano 28 Listopada 2006 wiesławek Twoje okonie nie są tak kolorowe jak moje z rzeki. Dzisiaj byłem na rybach i złapałem z 10 okoni i parę się spięło. Moje okonie są bardziej ciemno-zielone i grzbiet mają bardzo czarny - tak jak pski. A płetwy bardzo czerwone. No i spaślaki takie jakieś...
robert-darek Napisano 28 Listopada 2006 Napisano 28 Listopada 2006 dzisiaj 8 godzin nad wodą Tomek1- tylko pozazdrościć Ja dzisiaj 10 godzin w pracy POZDRAWIAM
artech Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Korzystając z dnia wolnego wybrałem się dzisiaj na "Cegielinkę"(kanał Regalicy) w Szczecinie. Sandaczyki brały wyśmienicie, złowiłem ich dzisiaj ze 20 sztuk niestety najczęściej 37-40 cm czasami 42 cm Ale wreszcue udało mi się dopaść jednego wymiarowego całe 46 cm szczęścia
shogun_zag Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Gratulacje Artech, zostałeś w końcu ... sandaczowo rozprawiczony
Papinos Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 niezły ciężarek przy tym ripperze ,czy to 30 gr ? 20 sandałków ,brawo
artech Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Dzięki panowie shogun_zag, Wymiarowego sandałka miałem już wcześniej ale na żywczyka na spina to pierwszy wymiarowy. niezły ciężarek przy tym ripperze ,czy to 30 gr ? nie 21g.
maniek Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 20 sztuk niestety najczęściej 37-40 cm czasami 42 To im dałeś do wiwatu Artech .U ciebie taki kolorek łowny jak na fotce?.
artech Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Maniek powiem szczerze że dzisiaj prawie wszystkie kolory były skuteczne, chociaż ten chyba jednak najbardziej a może mi się najbardziej podobał. Niemniej jednak na takie też miałem rybki: Zabawne było jak facet obok mnie nie mogąc nic złapać stwierdził że dzisiaj coś na seledynki nie biorą, ja odpowiedziałem "eche" po czym kolejny niewymiarek wylądował na brzegu a z pyska wystawał mu ten pierwszy od góry po prawej na fot.
maniek Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Szkoda że ja dziś nie mogłem nad wodą być ,ale ze 2-3 dni odczekam i zobaczymy.U nas albo białe ,albo perłowe ale z czarnym grzbietem .
Tomaszek Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 artech, szczere gratulacje - widzę że miałeś dzisiaj konkretny wynik!
seba Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Artech, gratulacje, mam nadzieję że jutro też będe miał zabawę, chm chociaż to jest zawsze ale może jeszcze coś będzie brało
artech Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Niestety u nas trudno o wymiarowego sandacza, co prawda słyszy się że ktoś tam gdzieś tam złowił jakąś "dwójkę" ale osobiście nic takiego nie widziałem, największego jakiego widziałem miał trochę ponad kilogram. Większość łapanych to takie 30 do 40 cm i chowane po krzakach i śmietnikach lub jeszcze innych miejscach. Ale w Szczecinie chyba ma się ku lepszemu. Słyszałem (ale tylko słyszałem więc to nie potwierdzone informacje), że dwóch szarpakowców ucięło sobie "pogawędkę " ze Strażą Miejską podczas swoich "połowów", przekonywali ich o wyższości tej metody nad innymi iiiiiiiiiiiiiiiiii Straż Miejska wylegitymowała ich i skierowała sprawę do sądu - dostali (podobno) po dwa lata, trochę nieprawdopodobne ale w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Inny amator sandaczego mięsa dostał 1500 PLN mandatu, 100 PLN za każdy centymetr poniżej wymiaru . Wiem, że nadzieja matką głupich, ale mam nadzieję, że jest w tym chociaż trochę prawdy.
MagnuM Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 artech, moje uznanie Gratuluję pierwszej wymiarówki na spina Tak trzymaj i oby tak dalej
seba Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Artech.Ja też mam nadzieję że będzie NAS przybywać, najsmutniejsze jest jak się słyszy mięsiarzy że nic nie bierze a w krzakach pełne reklamówki nie wymiarowych rybek lub w okresie ochronnym. Jednak jest iskierka nadzieji bo coraz częściej spotykam ludzi nad wodami przestrzegających przepisów a nawet zasad koleżeńskich (szkoda że to cieszy i dziwi bo powinno być normą).
artech Napisano 29 Listopada 2006 Napisano 29 Listopada 2006 Ten facet który łowił obok po pewnym czasie przerzucił się na gruntówki z filetami i przy mnie złowił 3 sandaczyki w kole 40 cm i je wypuścił, a wcześniej pytał dlaczego ja swoje wypuszczam a już takie ładne, więc powiedziałem mu że wymiar ochronny wynosi 45 cm, potem chyba było mu głupio przy mnie zabierać takie maluchy, nie wiem co było jak poszedłem ale trzy rybki pływają dalej
Papinos Napisano 30 Listopada 2006 Napisano 30 Listopada 2006 no a ja znowu słyszałem od kolegi że jego sąsiad jeżdzi z prądem nad odre i garbusy takie wypływaja brzuchem do góry że zarabia na tym grubą kase ale oczywiście namiarów na faceta nie ma
Filippos Napisano 30 Listopada 2006 Napisano 30 Listopada 2006 no a ja znowu słyszałem od kolegi że jego sąsiad jeżdzi z prądem nad odre i garbusy takie wypływaja brzuchem do góry że zarabia na tym grubą kase ale oczywiście namiarów na faceta nie ma No jak to namiarów nie ma? Przecież to jego sąsiad, więc Twój kolega zna adres i nazwisko kłusownika. Natępnym razem jak się wybierze gnój "nad Odrę" zadzwońcie na policję, a raczej poproś o to rodziców bo jesteś niepełnoletni. Musicie tylko się dowiedzieć w jakie dokładnie miejsce on jeździ. Trzeba coś robić jak można!!!
Papinos Napisano 30 Listopada 2006 Napisano 30 Listopada 2006 ten kolega chodzi ze mną do klasy i jeżeli dzisiaj do niego zadzwonie to na jutro załatwi jego odres i jak ma na nazwisko ,tylko skąd ja bede wiedział że on teraz siedzi z elektrodami w wodzie kolega wie tylko dlatego że wczoraj widział jak sprzedaje 3 kilowe sandały ,a że to też wędkarz to dobrze wiedział co sie kroi :evil:a pozatym nad owde nie zabiera żadnych wędek tylko siate i akumulator to wiadomo co robi !!
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.